Okno to fajna rzecz, wpuszcza nam do mieszkania światło, no i można przez nie popatrzeć na świat :)
Powiadacie, że przez jedno okno to za wiele tego świata się nie zobaczy.
No co racja to racja, ale nawet mały wycinek świata może być niezwykle piękny!
Popatrzcie ino, fajowsko, co nie? :)
Dlatego to od przeszło 30 lat nie przesłaniam swego okna firankami, jednakoż przyozdabiam go sobie ;)
Zawsze był ze mnie łazik i włóczykij, ale tak mi się ostatnio w życiu porobiło, że z różnych względów coraz mniej udzielam się spacerowo, a w zaistniałej sytuacji coby nie zwaryjować, przychodzi mi z pomocą...moje okno!
Okno ma zastąpić łażenie?
Nieraz musi!
Mam okno z widokiem na jedno z większych skrzyżowań we Wrocławiu, nieciekawie, powiecie.
A ja powiadam Wam, że może być bardzo ciekawie :)
Patrząc w dół to rzeczywiście widok taki sobie, samochody i takie inne jeździdła, ja jednak wolę patrzeć do góry, na niebo pełne...chmur :)
Taaaa, jak dla mnie to fascynujące!!!
Zupełnie nie znam się na chmurach, ale zawsze przyciągają mój wzrok, albowiem niebo za ich sprawą niezwykle interesujące się staje.
W zależności od ich rodzaju, nieboskłon może być groźnym, a nawet ponurym widowiskiem, albo malowniczą sielanką.
Jesień wiatry lubią jak wiecie.
A za ich sprawą, na niebie dzieje się, ach! cudnie dzieje ;)
Tak oto było 30 września.
 |
30 wrzesień |
 |
30 wrzesień |
 |
30 wrzesień |
 |
30 wrzesień |
Mikst taki, horror, a także i trochę sielanki
 |
30 wrzesień |
 |
30 wrzesień |
 |
30 wrzesień |
 |
30 wrzesień |
Jak widać bardzo aktywne były te chmurzyska w ten jesienny dzień. A Wisława Szymborska, o chmurach napisała właśnie tak:
Z opisywaniem chmur
musiałabym się bardzo śpieszyć -
już po ułamku chwili
przestają być te, zaczynają być inne.
Ich właściwością jest
nie powtarzać się nigdy
w kształtach, odcieniach, pozach i układzie.
Nie obciążone pamięcią o niczym,
unoszą się bez trudu nad faktami.
Jacy tam z nich świadkowie czegokolwiek -
natychmiast rozwiewają się na wszystkie strony.
W porównaniu z chmurami
życie wydaje się ugruntowane,
omal że trwałe i prawie że wieczne.
Przy chmurach
nawet kamień wygląda jak brat,
na którym można polegać,
a one cóż, dalekie i płoche kuzynki.
Niech sobie ludzie będą, jeśli chcą,
a potem po kolei każde z nich umiera,
im, chmurom nic do tego
wszystkiego
bardzo dziwnego.
Nad całym Twoim życiem
i moim, jeszcze nie całym,
paradują w przepychu jak paradowały.
Nie mają obowiązku razem z nami ginąć.
Nie muszą być widziane, żeby płynąć.
Więc sobie płyną jak chcą!
Poetką nie jestem, w dodatku nie lubię pisać, wolę robić zdjęcia, którymi jak zwykle Was zasypałam ;)
A dlatego zamieściłam ich aż tyle, aby pokazać, że i mały wycinek świata może być niezwykle ciekawy!!!
Wszystkie te chmurne historie, działy się za moim oknem bez firanki, w przeciągu miesiąca z małym okładem.
To jednak jeszcze nie koniec mojej zaokiennej zdjęciowej relacji :)
Teraz pokażę Wam, że ten mały zaokienny wycinek świata, może być także zadziwiająco piękny, a to za sprawą współpracy chmur ze wschodzącym słońcem.
Jeśli jakiś człek "porannym ptaszkiem" jest, to co tam dla niego takie fotografowanie wschodów słońca!
Tylko że ja...nie jestem "porannym ptaszkiem" ;)
Jednakoż jeśli o świtaniu rozwieram ostrożnie zaspane oczy i przez moje okno bez firanki, wdziera się taki widok!
To wtedy...wstaję, biorę aparat do ręki,
oczywiście po to aby robić zdjęcia :)
A wschody słońca także bardzo różnorodne, a nie tylko piękne!
Gdy zaczynałam przygotowywać ten wpis, pomyślałam sobie, że należałoby może w końcu czegoś konkretnego się dowiedzieć o chmurach.
No bo niby wiem że:
Chmury to nic innego jak skondensowane małe kropelki wody, kryształki lodu lub pomieszane jedne z drugimi. Pełnią niezbędną funkcję obiegu wody w przyrodzie. Powstają przez ogrzewanie wód promieniami słonecznymi, w wyniku czego powstaje proces parowania. Para unosząc się ku górze ulega ochłodzeniu, zmienia się w skupiska wody lub lodu tworząc chmury. W zależności od zmieniającej się temperatury powietrza chmury skraplają się na ziemię w postaci deszczu, gradu, śniegu, rosy czy też gołoledzi. I znowu cały proces zaczyna się od nowa.
http://zagadkowe-zjawiska-swiata.blogspot.com/2009/11/chmury.html
Jednak już tego, ile jest rodzajów chmur, to nie wiedziałam.
Cirrusy, altocumulusy, cumulonimbusy... synoptycy rzucają tymi nazwami jak z rękawa. Ile ich jest? Przyjęło się, że istnieje 10 podstawowych rodzajów chmur. Pogrupowano je ze względu na kształt, konsystencję, kolor czy wysokość występowania. Niebo zostało podzielone na trzy piętra, mamy więc chmury niskie, średnie, wysokie oraz burzowe, które rozciągają się od wysokich partii nieba, aż do ziemi. Postrzępione lekkie obłoczki w najwyższych warstwach zwiastują piękną pogodę. Chmury piętra średniego są gęste i kłębiaste, a lecący z nich opad często nie dociera do powierzchni ziemi. Deszczu, a nawet burzy możemy spodziewać się po chmurach, które znajdują się najniżej, czyli do dwóch kilometrów nad ziemią. Można je rozpoznać po ciemnym kolorze, charakteryzują się ciężkim wyglądem i dużą objętością. Wśród nich wyróżniamy cumulonimbusy zwiastujące burzę.
Czytaj więcej na https://pogoda.interia.pl/wiadomosci/news-ciekawostki-o-chmurach,nId,2598901#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Poszperałam trochę w Internecie, znalazłam podstawową wiedzę o chmurach.
No i teraz należałoby tą moją zdjęciową kolekcję chmur posegregować, chociażby na:
Chmury wysokie
Do chmur wysokich należą cirrusy, cirrostratusy oraz cirrocumulusy. Występują na wysokości od 5 do 13 km. Cirrusy swoim wyglądem przypominają piórka lub wyciągnięte włókna wełny. Cirrocumulusy to warstwy chmur przypominające baranki lub kłębuszki. Cirrostratusy wyglądają tak jakby silny wiatr rozwiał warstwę chmur tworząc biały prześwit na błękitnym niebie.
http://zagadkowe-zjawiska-swiata.blogspot.com/2009/11/chmury.html
 |
Hmmm czy to są cirrusy, cirrostratusy a może cirrocumulusy?
Ktoś z moich czytelników może zna odpowiedź? |
A
chmury średnie to na którym zdjęciu?
Do chmur średnich zaliczają się altocumulusy i altostratusy. Występują na wysokości od 2 do 7km. Altocumulusy to szarawe ławice zbudowane w całości z kryształków lodu lub kropelek wody. Altostratusy zaś to niebieskawe powłoki, rozbudowując się wysoko w pionie tworzą chmury mieszane, z których często powstają drobne opady.
http://zagadkowe-zjawiska-swiata.blogspot.com/2009/11/chmury.html
????????????
To teraz kolej na
dolne piętro chmur
Chmury piętra dolnego czyli stratusy i stratocumulusy to szare warstwy chmur unoszące się nisko nad ziemią w pełni złożone z kropel deszczu dające jedynie opady drobnego deszczu i mżawki. W tym piętrze chmur może występować też nimbostratus, jest tak rozbudowany w pionie, że osiąga nawet średnie i wysokie piętro. Nimbostratus występuje jako ciemnoszara warstwa chmur dająca ciągłe opady, składa się z kryształków lodu i kropelek wody.
Wyróżniamy także chmury konwekcyjne czyli cumulonimbus i cumulus, mają początek w piętrze dolnym, często sięgające swoim wierzchołkiem do piętra średniego w przypadku cumulonimbusa nawet do najwyższego. Cumulusy to chmury kształtem przypominające kłęby o ciemnych poziomych podstawach, zbudowane tylko z kropelek wody, zazwyczaj nie dające opadów. Cumulonimbus - burzowe, potężne masy wodno-lodowe chmur, powodują ulewy latem a zimą obfity śnieg.
http://zagadkowe-zjawiska-swiata.blogspot.com/2009/11/chmury.html
Bam, bam, bam!!!
Nie jestem wstanie w krótkim czasie przyswoić sobie całej tej chmurnej wiedzy i prawdę mówiąc brakuje mi do tego motywacji. No bo rola pogodynki mnie nie pociąga, a przecież cała ta wiedza nie sprawi, że będę się nimi, tymi chmurzyskami jeszcze bardziej zachwycała.
A może przyjdzie jeszcze taki czas, że znajdę motywację i wiedza o chmurach spłynie na mnie tak mimo woli ? :)
Wiem, wiem spływać mimo woli to może deszcz z tych chmur, ale może z deszczem spłynie na mnie i wiedza, ten październik, jak na razie deszczowy u nas ;)
Zamiast wiedzy spłynęła na mnie chęć pobawienia się chmurami graficznie ;)
Oto rezultat mojej zabawy:
Prawda, że słoneczniki i chmury świetnie do siebie pasują? :)