poniedziałek, 23 września 2019

Odeszło lato w rytmie cza-cza.

 Odchodzi lato w rytmie cza-cza,
przemierza ogród, mija sad,
aromat jabłek w krąg roztacza
i deszczem myje każdy kwiat.
Odchodzi lato lekkim krokiem
i pocałunki słońca śle.
Jeszcze się skłoni, mrugnie okiem,
nim się rozpłynie w szarej mgle...







  Zanim się drzewa zarumienią
i kasztanowy spadnie grad,
wciąż umykając przed jesienią,
lato się śmieje - cha! cha! cha!





















 I choć na chwilę się zasmucisz,
kiedy je porwie wicher zły,
wiedz, że na pewno tu powróci,
takie gorące jak ten rytm!

https://www.tekstowo.pl/piosenka,arleta_niciewicz_tarach,cza_cza_na_koniec_lata.html














Hmmm szkoda lata może jakoś da się przekupić i zostanie.

Lato, lato, dam ci różę
Lato, lato, zostań dłużej
Zamiast się po krajach włóczyć stu
Lato, lato, zostań tu  
 https://www.tekstowo.pl/piosenka,halina_kunicka,lato__lato.html






Nie zostało, poszło sobie, ostała się tylko ta oto pusta ławeczka po lecie ;)


Lato wczoraj we Wrocławiu żegnało się w gorącym i energetycznym rytmie cza cza cha cha :)












 I jesień przyszła, nie ma na to rady


A dzisiaj patrzę przez okno i widzę, że obiecująco przychodzi ta jesień, pogodna taka, wyraźnie daje nam do zrozumienia, że nie ma co żałować lata, bo przecież ona piękna jest, złoto kolorowa.


Ciekawam bardzo czy dotrzyma obietnicy, bo Myko żre na potęgę i obrasta tłuszczykiem, a także magazynuje w sobie energię słoneczną.



Ponieważ jednakoż nie mamy wpływu na pogodę, nie pozostaje nam nic innego tylko zgodzić się na taką jesień jaka ona zechce być ;)
A w słoty okryć się kołderką ze swoich zwierzaczków, jeżeli one zechcą oczywiście :)


sobota, 7 września 2019

"Czarne przegrywa, kolor wygrywa" czyli Wrondyń abo Piejodyń a może Kuriazolnokurodyńka? ;)

Czarne wrony, czarno kraczą



W czarnych barwach widzą świat



I na próżno im tłumaczą mądrzy ludzie już od lat:
Zamiast krakać weźcie pędzel przemalujcie co się da




Czarnych barw nie chcemy więcej
Każdy w kolor gra!




Czarne przegrywa, kolor wygrywa
W kolory grajmy dziś

To fragment piosenki Gawędy ze słowami Wandy Chotomskiej

Na zdjęciach to wrony siwe bo we Wrocławiu nie ma czarnowronów.
Hmmmmm dawniej o wiele łatwiej grało mi się w kolory, a ostatnio czarne nachalnie wpycha mi się w życie!
Jednakoż nie ze mną takie numery, nie będzie mi się czarne szarogęsić! ;)
A co? A pokoloruje sobie ciupinkę codzienność!
I co zrobiłam?
Hehehehehehe Dyniaka!
DYNIAKA nowego zrobiłam :)


W jednej z moich wysuszonych dyń, co mam ich całkiem sporo w zapasie, dostrzegłam coś na kształt wrony. No dobrze, skoro cię wrono wypatrzyłam to zrobię cię, a co tam, ale ja cię wrono zrobię na...kolorowo a nie na szaro hehehehehehe.

I wyszło mi cuś takiego!!!


Niby szarawe, jednakoż


muśnięte kolorem
no i ten czerwoniutki grzebień jak u koguta ;)




 Wrondyń jak tra lala,


 który może być także Piejodyniem, wszak koguty piejo ;)
Abo Kuriozalnokurodyńką hehehehehe


 W niedzielę miałam zrobić temu kolorujacemu mój byt dyniakowi sesyję fotograficzną, ale wszystko szło nam wbrew, aż słońcu znudziło się czekać i zaczęło zachodzić ;)

Ale nic to, bo przecież zachodzące słońce cudownie koloruje czarniawą prozę życia :)


Et niewiele tego koloru zachodzącego słońca, to upalny dzień ma ochotę zakończyć się burzą!










Jednakoż trochę koloru złapaliśmy ;)


Ale, ale, fuksnęło mi się kolorystycznie w tym tygodniu.
Otóż w środę po kopiastą porcję koloru pojechaliśmy do Sułowa.


Na Imprezkę do szanownego jubilata.
Tymek, wnuk mego brata, ma CAŁE 3 lata!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Poważny wiek!!!


Takiego trzyletniego człeka dopadają już obowiązki, mianowicie zaczyna chodzić do przedszkola :)


Mały i wielgi.
Tymonek i dziadek :)


Tak, Sułów pokolorował mi codzienność jak tralala!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ile radosnej energii w tych zwyczajnych kwiatach!!!

 Piękne i niebezpieczne te trąbki!












 Fajowski był ten wrześniowy dzień, który powoli się kończy.


 Temu zachodowi nie zagrażają burzowe chmury,


 więc skrzy się radośnie :)


Już Wrocław!


Uniwersytet odbija ostatnie słoneczne promienie.


Moc mają te kolory że aż, naładowana ich energią,  następnego dnia po wypadzie do Sułowa... wzebrałam się w sobie i umyłam okno w swoim pokoju!!! Ono biedne i...bardzo brudne, od dawna się o to prosiło ;)
I wyobraźcie sobie na drugi dzień po ich umyciu, skoro świt, przepuściło to okno przez swoje czyste szyby, taki widok!!!


No bo ja jestem posiadaczką okna na wschód, pokazywałam to bardzo szczegółowo w tym wpisie: http://echmarychachacotyrobisz.blogspot.com/2016/02/okno-na-wschod-dar-od-losu.html


Już dłuższy czas, wessana w kierat codzienności, nie zrobiłam żadnego zdjęcia wschodowi słońca. Kiedyś interesująco wschodzące słońce potrafiło mnie skłonić to cykania zdjęć nawet o godzinie 5.00.


Jednakoż te kolorki, wpadające przez czyste me okno, same wepchnęły mi aparat do ręki ;)




Na tle czyściutkich szyb zrobiłam jeszcze trochę fotek Piejodyniowi :)














Kochani moi czytacze, niech nam te czarne wrony czy też siwe, przestaną krakać, że świat jest czarny, on kolorowy jest, tylko te kolory nieraz tak trudno zobaczyć.

Pomimo to W kolory grajmy dziś
A także jutro i pojutrze i cały czas!!!

Czarne przegrywa, kolor wygrywa
W kolory grajmy dziś"

W jabłka z jabłonek,
W skrzydła biedronek
W każdy zielony liść
I jeszcze w te zboża z nad Wisły i Odry
I słońce, co mówi nam:
"Dzień dobry", "Dzień dobry", "Dzień dobry","Dzień dobry"
W słońce nad głową
W różę różową
W malwy wysoki kwiat
W srebro wieczorów
W tysiąc kolorów
W jasny
hmm wesoły świat?

https://www.tekstowo.pl/piosenka,gaweda_1,kolorowa.html