Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kamienie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kamienie. Pokaż wszystkie posty

środa, 1 kwietnia 2020

"Najlepszy jest ten, kto jest jak kamień. ..."

Rozmowa z kamieniem
WISŁAWA SZYMBORSKA

Pu­kam do drzwi ka­mie­nia.
- To ja, wpuść mnie.
Chcę wejść do twe­go wnę­trza,
ro­zej­rzeć się do­ko­ła,
na­brać cie­bie jak tchu.

- Odejdź - mówi ka­mień. -
Je­stem szczel­nie za­mknię­ty.
Na­wet roz­bi­te na czę­ści
bę­dzie­my szczel­nie za­mknię­te.
Na­wet star­te na pia­sek
nie wpu­ści­my ni­ko­go. ...



...Pu­kam do drzwi ka­mie­nia.
- To ja, wpuść mnie.

- Nie mam drzwi - mówi ka­mień.


Kamienie mają w sobie magiczne właściwości przyciągania uwagi bardzo wielu ludzi. Uwodzą te szlachetne i te najzwyklejsze polne także.
Te polne zbierałam chodząc, między innymi, po polach w stronach rodzinnych oćca mego. Mam więc ich sporo w moim pokoju.
O kamieniach tych i co z nich robiłam napisałam kilka lat temu post:
Podnoszę kamienie o które mogła bym się potknąć :)))
O dziwo, to według statystyk, jeden z najpopularniejszych postów, na mym blogu!
W tamtym tygodniu zrobiłam kamieniom mym kąpanko, bo strasznie zakurzone remontowo były. W tym czasie pojawił się także komentarz pod wspomnianym wyżej postem. Naszła mnie więc ochota aby coś z nich zrobić.
Założyłam sobie, że kompozycje mają być bardzo proste, ale chciałam aby...żyły!
Chyba nie do końca mi się to udało, jednakoż popatrzcie na te moje nowe Kamieńce :)




 To najprostszy Kamieniec i w nim jest najwięcej ruchu.
O nim może będzie następny post...


Taka para.
O czymś tam sobie gwarzą.
Tylko o czym?
Może ktoś z moich czytelników ma jakiś pomysł na taki kamienny dialog? :)









Miały być całkiem proste te moje kompozycje i tylko kamienne, jednakoż potem zmieniłam zdanie i...
poszybowałam...
w kosmos?
;)




Te kamieniaki jakby mniej kosmiczne i też o czymś gadajo :)




No allllllllllle ten to tak jakby całkiem nie z tej ziemi i opancerzył się na dodatek.
Drutem to ja ten kamień oplotłam chyba z 10 lat temu i tak sobie leżał i czekał na resztę ;)














No ale ten to jednak podobny do jakisik ziemskich istot!
Może to...baran?




I jeszcze taki kaczkowaty.








A na ostatek jeszcze takie dziwadło ;)






Znalazłam takie przysłowie "kto się nie leni, zrobi złoto z kamieni".
Złoto to raczej nie jest, ale zabawę miałam przednią! :)
Elementy kamiennych kompozycji łączyłam ze sobą klejem magikiem.
Jak macie w domu jakieś kamienie, albo możecie je zebrać wkoło domu to spróbujcie stworzyć z nich Kamieńce-kamieniaki. Mamy teraz sporo czasu do zagospodarowania...

Kamienie były obrazem bogów – twarde, odporne, wychodzące bez uszczerbku z każdej sytuacji, nie musiały tłumaczyć przyczyny swojego istnienia.
Autor: Paulo Coelho, Piąta góra



Najlepszy jest ten, kto jest jak kamień. Nie musi nawet dobywać miecza, i bez tego wszyscy wiedzą, że jest niepokonany. Autor: Paulo Coelho, Piąta góra

Bądźmy jak kamienie nie dajmy się pokonać!!!
Damy radę!!!
:)


piątek, 23 października 2015

Agatki starsze rodzeństwo Okularników

Niedawno pokazywałam Wam agatowych Okularników, ale to Agatki powstały pierwsze. A powstały podobnie jak Muszlaki, z potrzeby wyeksponowania piękna, aby się nie marnowało leżąc w szufladzie. Bo pierw była fascynacja przeźroczystym plastrem agatu. Oglądany pod światło, zmieniał swój wygląd jak kopciuszek, dotknięty czarodziejską różdżką. Aby wydobyć z nich tą czarowną barwę i fakturę zaczęłam tworzyć naokienne Agatki.
Jeden z moich pierwszych agatów, którego urok skłonił mnie do stworzenia Agatków.

Ten agatowy ptaszor Agatek, biega już tak sobie po moim oknie od lat,
dlatego też był bardzo często fotografowany, na zmieniającym się za oknem tle.

Na tym zdjęciu dokładnie widać, że agatowy ptaszor przymocowany jest do szyby przy pomocy przyssawek,
aby przyssawki lepiej trzymały przecieram je alkoholem. 

Całe niebo bitej śmietany ;)
Wrocławską giełdę minerałów odkryłam dla siebie chyba ze 20 lat temu, od tej pory bywam na niej dość regularnie i najbardziej na niej kusiły mnie zawsze agatowe plastry. Dlatego leżało ich trochę w mojej szufladzie. Po wykrystalizowaniu się w mojej głowie Agatków, zaczęłam je tworzyć dość regularnie.
Gięcie drutu zastępuje mi rysowanie, wole rysować drutem niż ołówkiem :) Łatwiej robić mi poprawki wyginając inaczej drut, niż w przypadku ołówka używać gumki.
Powstały więc kotki, a kotki łazęgowate są, wywędrowały więc z mojego domu :)))

Ten łaciaty agat, taki kotkowaty jest ;))
Tworząc jego główkę nie pomyślałam jeszcze o soczewkach okularowych.

Kot marzyciel z głową w chmurach, zakotwiczył się u kociolubnej blogowej koleżanki :)))
To kociurzysko zaś zawędrowało ze mną w okolice Ostrowia Tumskiego
i tak rozsmakowało się w wędrówkach,
że powędrowało dalej, do następnej blogowej koleżanki :)))
Ten jeżykopodobny osobnik brał udział w licytacji na rzecz Tymianków
i.......zaginął w czeluściach poczty, w trakcie wędrówki do odbiorcy.
Jako ze został wysłany przesyłką poleconą, poczta wypłaciła odszkodowanie.

Tutaj jeżyk sczerniały z żałości ;)

Z bardzo ciekawego agatu zrobiłam coś komaropodobnego,
Trochę martwi się on, że może nikt go nie zechce.
Powiem Wam jednak że to komar nie komarzyca, wiec jeśli by ktoś na niego reflektował,
to jest gotów ode mnie odfrunąć :)))
Zobaczcie tylko jak wdzięcznie prezentuje się pomiędzy chmurkami :)

Ten płomienny agat przemienił się w ptaszora, który lepiej biega niż fruwa, nogi są wszak równie dobre do przemieszczania się jak skrzydła, więc gdyby ktoś zechciał, może pobiec do niego :)

Myk, kot nad koty, pilnuje moich tworachów co by za nadto nie brykały ;)

Ten ślimak też z chęcią by się do kogoś wybrał :)))

Na tym zdjęciu też widać że Agatek wisi na przyssawce, ta przyssawka jest z haczykiem.

W kierunku słońca..


Taka sobie kaczka z dwóch agatów. Nie wiem może ona jest i dziwaczka, ale w zająca się nie przemieni ;))
Tu słoneczko ją rozpromieniło :)

A tutaj bardziej stonowana i stateczna, ale jej nożyny aż się rwą aby do kogoś potuptać :)))


Pomyślałam sobie, że jeśli światło słoneczne dodaje uroku moim Agatkom , to płomień świecy także spełni podobną rolę, dlatego z kilku Agatków zrobiłam świeczniki.

Zobaczcie jak agatowy skrzat, przymocowany do kieliszka w którym można umieścić świeczkę do podgrzewania, różnie wygląda w zależności od źródła światła które go oświetla.

Tu skrzacik oświetlony przez słońce
A tutaj tylko małą latarenką na baterie.

A tutaj oprócz latarenki na baterie, obok świeci się lampka elektryczna.
A tutaj strumień światła elektrycznego skierowany bezpośrednio na skrzaci świecznik. 
Agatowego świecznikowego kwiatka sfotografowałam w podobnym oświetleniu co skrzata.






Jeszcze jeden kwiat - świecznik, ale inaczej umocowany. Tym razem dużego agatowego kwiatka przymocowałam do kamiennego świecznika.





Myk, mój pomagier czujny jak zawsze, przecież mógłby ktoś przyjść i mi przeszkodzić,
a on do tego na pewno nie dopuści ;)


Oświetlenie takie, śmakie i jeszcze inne, może kogoś to znudziło, ale.. ja lubię bawić się światłem, a na tych zdjęciach widać jak światło i jego rodzaj zmienia wygląd przedmiotów :)

Biżuterię robię rzadko, bo noszę ja bardzo okazjonalnie, dlatego też biżuteryjnego agatowego ptaka zawieszkę, zostawiłam na deser ;) Zrobiłam go sobie na wesele mojej bratanicy.
Była jeszcze agatowa broszka kot, ale ona sprzedała się na Festiwalu Dyni i okazuje się że nie mam jej zdjęcia.

Ptaszek zawieszonego miałam na srebrnym łańcuszku.

Niektóre Agatki jak wskazują podpisy pod zdjęciami, są gotowe na wędrówkę do innych domów. Mania tworzenia sprawiła, że trochę ich jest ukrytych w różnych zakamarkach, gdzie nie dociera światło, one zaś jak pokazałam wyżej, zostały stworzone dla światła :)) Gdy rozejdą się po ludziach przyczynią się także do podniesienia mojej stopy życiowej, która to, ta stopa, zaczyna schodzić do podziemia ;)))

Stworzyłam zakładkę(jak opublikuję to zobaczę czy działa heheh) PREZENTowo. W zakładce będę zamieszczać te prace, które jestem gotowa wypuścić w świat. Na razie znajdują się tam Agatki, ale będą też inne prace. W najbliższym czasie mam zamiar zrobić kilka agatowych ptaszorów Patrzałków i trafią one do PREZENTowa.
Październik się już powoli kończy, za chwilę listopad, a na początku grudnia Mikołajki, może więc w PREZENTowie znajdziecie coś odpowiedniego na tą okazję :))
Zapraszam zatem do PREZENTowa :))
PREZENTowo, do PREZENTowa, o PREZENTowie, to tak żeby się Wam utrwaliło, mam nadzieję że nie będziecie żałować :)))

Przykro mi ale PREZENTowo nie chce działać, znaczy się zrobiłam nie tak, muszę zaciągnąć języka.
Przepraszam :)
Jest, jest, jest działa, Kalipso ozłocę Cię♥ dzięki:****

Proszę państwa zapraszam do PREZENTowa !!!!!