czwartek, 25 maja 2017

Teatr zaprasza do muzeum.

Noc Muzeów zmobilizowała mnie do tego aby łyknąć trochę kultury. Postanowiłam łykać tą kurturę w nowo otwartym Muzeum Teatru.



Nie ma tak letko, w Noc Muzeów, amatorów smakowania jest sporo, trzeba wpierw postać, potem się delektować ;)
Muzeum znajduje się na placu Wolności obok Forum Muzyki.
Muzeum Teatru im. Henryka Tomaszewskiego jest pierwszą w Polsce tego typu placówką poświęconą teatrowi z siedzibą w dawnym skrzydle południowym wrocławskiego Pałacu Królewskiego.
http://www.muzeum.miejskie.wroclaw.pl/CMS/muzeum_teatru/muzeum_teatru.html

Głównym celem muzeum jest prezentowanie i promowanie dorobku wrocławskiej sceny teatralnej, uważanej za jedną z najważniejszych w Europie, ze szczególnym naciskiem na przypomnienie postaci jej wybitnego twórcy - Henryka Tomaszewskiego. Idea stworzenia miejsca dokumentującego pracę oraz słynną pasję kolekcjonerską Henryka Tomaszewskiego powstała jeszcze za jego życia zyskując aprobatę Mistrza.
http://www.muzeum.miejskie.wroclaw.pl/CMS/muzeum_teatru/muzeum_teatru.html
Na stronie muzeum napisali: ...przede wszystkim jest to miejsce, w którym zwiedzającego od wejścia weźmie w posiadanie zaczarowany świat teatru.
No i mieli rację, jest magia w tym miejscu, nie wszyscy co prawda jej ulegają. Stojąc w kolejce przed wejściem, usłyszałam opinię młodego faceta, którego Muzeum nie zachwyciło, ale odbiór to sprawa indywidualna, ja uważam, że warto zobaczyć to miejsce :)






Garderoba teatralna.


Ta sama garderoba widziana z drugiej strony.




Można spróbować swoich sił w balecie :) Nóżki pod tiulową spódniczką zjawiają się, gdy ktokolwiek stanie w kółku wymalowanym na posadzce, zaczynają fikać, należy fikać razem z nimi ;)

Ta pani stara się solidnie naśladować fikanie.



Musiałam sprawdzić jak to działa ;)

Fajna zabawa :)
 Poza prezentacją historii wrocławskiej sceny teatralnej, szczególnie po 1945 roku, jedną z myśli przewodnich tej instytucji jest jej spersonalizowany charakter - opowiada ona historię przez pryzmat konkretnych ludzi i ich pracy.
http://www.muzeum.miejskie.wroclaw.pl/CMS/muzeum_teatru/muzeum_teatru.html
Poniżej pokazano aktora Igora Przegrodzkiego, który przez długi okres czasu związany był z Wrocławskim Teatrem Polskim  https://pl.wikipedia.org/wiki/Igor_Przegrodzki










Zdjęcia które pokazałam powyżej to preludium, wprowadzające w atmosferę tego miejsca!
Największe wrażenie na mnie zrobiła wystawa stała związana z Henrykiem Tomaszewskim.
Mieszkanie Henryka Tomaszewskiego
Henryk Tomaszewski (1919 – 2001) urodził się w Poznaniu w polsko-niemieckiej rodzinie.

Jednym z eksponatów był album ze zdjęciami Tomaszewskiego.








Swoją edukację artystyczną oraz karierę rozpoczął w Krakowie. W 1948 roku został przyjęty do zespołu baletowego Opery Wrocławskiej, w późniejszych latach był choreografem tej sceny. Zaczął wówczas poszukiwać nowych form twórczej ekspresji z pogranicza sztuki mimu, tańca, burleski: „Odczuwałem potrzebę szerszej wypowiedzi. Chciałem budować teatr, który porusza współczesnego widza.” Tak narodził się teatr, który znany jest dziś w najdalszych krańcach świata, stanowi odrębną postać widowiska scenicznego - jedyny w swoim rodzaju teatr pantomimy. Dla swoich uczniów Henryk Tomaszewski był Mistrzem, odkrywał przed nimi nowe artystyczne przestrzenie. Przed publicznością poszerzał dotychczasowe pojmowanie teatru łącząc intelektualne poszukiwania z perfekcyjną sprawnością ciała. Stworzył nie tylko rewolucyjną metodę pracy mimów i tancerzy, ale również wychował pokolenia widzów nie przyzwyczajonych do tej, prawie nieznanej w Polsce, sztuki. Często mówił „Pantomima to moje życie”, 
ale poza pracą zawodową był znanym kolekcjonerem dział sztuki, mebli, porcelany, rzemiosła, sztuki ludowej, przedmiotów codziennego użytku i wyrafinowanych artefaktów, ale przede wszystkim zabawek. Jego wrocławskie mieszkanie w sercu Starego Miasta oraz niewielki dom w Karpaczu wypełniały porcelanowe lalki, zabytkowe szopki, różnego rodzaju figurki i wiele innych pozornie nie pasujących do siebie przedmiotów. W tym otoczeniu Henryk Tomaszewski opracowywał scenariusze, które stawały się kanwą spektakli, dobierał oprawę muzyczną, kreślił wizje scenografii. Tak powstawał teatr unikatowy, kreowany wyobraźnią jednego twórcy.
Ta część wystawy stałej zaprojektowana została jeszcze za życia Stefana Kaysera, mima WTP i - przez 30 lat - partnera Henryka Tomaszewskiego. 
Zbudowaną w trzech pomieszczeniach ekspozycję wypełnią przedmioty z legendarnej kolekcji Henryka Tomaszewskiego, w tym jego ukochane lalki oraz kostiumy i rekwizyty pozostałe po przedstawieniach Wrocławskiego Teatru Pantomimy.
http://www.muzeum.miejskie.wroclaw.pl/CMS/muzeum_teatru/wystawy_stale.html

W pierwszym pomieszczeniu poświęconemu twórcy Pantomimy widać jakie różnorodne było jego "zbieractwo".
Dzieła sztuki...














...i zabawki.




Felicja ulubiona lalka z kolekcji.
 I znowu dzieło sztuki...


 ...i twórczość taka bardziej ludowa.

Kompozycje w butelkach tworzone przez górników




Drugie pomieszczenie to zabawki, przeważającej mierze są to lalki, ale nie tylko...

Lalki, lale, laleczki...



















 A oprócz lalek, różności...






 Trzecie pomieszczenie ukazujące Tomaszewskiego, dotyczy jego pracy.
Aranżacja tego pomieszczenia podobała mi się najbardziej, uwagi zwiedzających wskazywały, że nie tylko mnie.


















 Druga stała wystawa to: atelier fotograficzne Stefana Arczyńskiego, niestrudzonego dokumentalisty wrocławskiej sceny teatralnej.
Stefan Arczyński (ur. 1916 r.), swoim wspaniałym dorobkiem artystycznym, w pełni zasłużył na miano nestora polskiej fotografii. W 1950 roku otworzył atelier fotograficzne w Wrocławiu
Ważną chwilą w życiu zawodowym i prywatnym Stefana Arczyńskiego był dzień, w którym do jego studia fotograficznego wszedł Henryk Tomaszewski, wówczas jeszcze tancerz Opery Wrocławskiej, pytając „Czy pan robi zdjęcia w ruchu?” Stefan Arczyński wspominał po latach, iż był przekonany, że właśnie przysłano kogoś z przedsiębiorstwa „Ruch” z nowym zleceniem. Wtedy przyszły twórca Teatru Pantomimy wykonał w niewielki atelier efektowny piruet, aby zaprezentować o jaki ruch dokładnie chodzi. Tak narodziła się długa artystyczna współpraca, ale przede wszystkim wieloletnia przyjaźń. Przez lata Stefan Arczyński skrupulatnie dokumentował twórczość teatralną Henryka Tomaszewskiego, a także portretował wybitnego mima w sytuacjach prywatnych oraz podczas licznych sesji. Ze swoim aparatem towarzyszył Henrykowi Tomaszewskiemu aż do jego śmierci w 2001 roku. 
 Na inauguracje dzielności Muzeum w przestrzeni atelier zaprezentowana zostanie wystawa „Henryk Tomaszewski i jego zespół na fotografiach Stefana Arczyńskiego”.
http://www.muzeum.miejskie.wroclaw.pl/CMS/muzeum_teatru/wystawy_stale.html


Henryk Tomaszewski na fotografiach Stefana Arczyńskiego






Zaaranżowane w Muzeum Teatru atelier Stefana Arczyńskiego jest miejscem przeznaczonym na czasowe wystawy fotograficzne poszerzone o multimedia i stanowiska do kwerend oraz prac nad zbiorami fotograficznymi muzeum.

Fajnie pokazane jak dawniej wywoływano zdjęcia :)


I jeszcze jedna wystawa stała.
W ramach wystawy stałej odtworzono gabinet profesora Janusza Deglera z jego obszernym księgozbiorem literatury poświęconej teatrowi.
Profesor Janusz Degler z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego, znawca sztuki teatralnej oraz twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza przekazał do zbiorów biblioteki Muzeum Miejskiego Wrocławia swój bogaty teatrologiczny księgozbiór. Wraz z piśmiennictwem zgromadzonym przez Muzeum, zbiór stanowić będzie wyjątkową, specjalistyczną bibliotekę, jedną z największych poświęconych teatrowi w Polsce. Złożą się na nią polskie i obce encyklopedie oraz słowniki teatralne, edycje źródeł, kompendia historii i teorii teatru, syntezy rodzajów teatru, opracowania dotyczące sztuki aktorskiej, scenografii i architektury teatralnej. W zasobie znajdą miejsce także: historia dramatu oraz edycje tekstów dramatów, biografie ludzi teatru, pamiętniki, korespondencja, krytyka teatralna, publikacje dotyczące szkolnictwa teatralnego, organizacji życia teatralnego, festiwali etc. Bibliotekę wzbogacą: almanachy, bibliografie oraz czasopisma teatralne, a także zbiory specjalne jak rekonstrukcje i zapisy przedstawień oraz programy teatralne.
Cały księgozbiór przechowywany będzie i eksponowany, a także udostępniany w Gabinecie prof. Janusza Deglera, części wystawy stałej Muzeum Teatru im. Henryka Tomaszewskiego.

http://www.muzeum.miejskie.wroclaw.pl/CMS/muzeum_teatru/wystawy_stale.html











 Na otwarcie wystawy przygotowana została także wystawa czasowa kolekcji kart pocztowych z widokami europejskich budowli teatralnych. Przez wiele lat pieczołowicie zbierał je prof. Janusz Degler. To szczególne wydarzenie, ponieważ prezentujemy jedną z największych tego typu prywatną kolekcję na świecie.
http://www.muzeum.miejskie.wroclaw.pl/CMS/muzeum_teatru/wystawy_stale.html







Pokazuję tylko małą cząstkę kolekcji .

Sala kasetonowa, to największe pomieszczenie w Muzeum Teatru.








Na klatce schodowej jest:








Na ostatnim piętrze muzeum znajduje się:
Ważnym elementem wystawy stałej jest również Pracownia Paszczodźwięków dr. Mirosława Oczkosia - miejsce, w którym goście muzeum zapoznają się ze sposobami pracy głosem.




I jeszcze trochę migawek z muzeum.






 W jednym z kostiumów można sobie zrobić wirtualną pocztówkę i wysłać na maila.


Można także zabawić się w inspicjenta.


Napisać swoją opinię o muzeum.




W Muzeum Teatru nawet toalety są przesiąknięte teatralną atmosferą :)



Wejścia do toalet wyglądają tak.

A po drugiej stronie na drzwiach taki obrazek :)






I tak to wygląda Muzeum Teatru, polecam!!! :)))

A tera pora wracać do doma!




Bardzo smakowały mi te łyki kultury :)))

12 komentarzy:

  1. I tak przez cala noc tam grasowalas? Czy to, co widze po wyjsciu z muzeum, to switanie?
    Dziekuje za te wycieczke, bo z pewnoscia nie bedzie mi dane tam zawitac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehehe słowik to a nie skowronek się zrywa ;)
      Noce Muzeów zazwyczaj trwają do północy, ja spędziłam w tym muzeum około 2 godzin :)

      Usuń
  2. Świetna relacja, podziwiam kolekcję zabawek, mam sentyment do starych zabawek.
    Dobry pomysł z tym muzeum. Ja sobie podarowałam Noc Muzeów ze względu na kolejki i tłumy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomaszewski zgromadził tyle zabawek, że starczyłoby jeszcze na jedno muzeum, a są już dwa, podobnież jeszcze jest piwnica zawalona zabawkami :)
      Noc Muzeum mnie zmobilizowała, bo tak to zazwyczaj wybieram kontakt z naturą. Wybrałam takie, gdzie nie spodziewałam się zbyt dużej
      kolejki.

      Usuń
  3. Ojejku, taż to prawie podróż wehikułem czasu do MOJEGO ;) Wrocławia! Najlepsze lata Pantomimy, bilety zdobywane (czasem cudem) na kolejne spektakle, Igor Przegrodzki, za którym beznadziejnie biegała koleżanka z roku, nie bacząc, że ze względu na płeć ma zerowe szanse (ja latałam z nią), zajęcia z Deglerem i Bogusiem Litwińcem, ach... I jak dobrze, że to muzeum nosi imię Tomaszewskiego właśnie!
    Cudny wpis, dziękuję!
    Galia Anonimia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym muzeum jest tyle spuścizny po Tomaszewskim, że nie może nazywać się inaczej :)
      Uważam, że to bardzo fajne miejsce, chociaż nie mam takich wspomnień jak Ty Galio :) Cieszę się, że uradowałam Cię tym wpisem, zatem warto było go przygotować :)

      Usuń
  4. To było bardzo miłe zwiedzanie !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wypatrzyłam piękne porcelanowe krówki i koniki. Ależ bym je chciała mieć ! Lalki stare też mnie zachwyciły. ... Kiedyś, dawno, dawno temu Pan Tomaszewski ze swoją pantomimą był w naszym mieście, ale niestety mnie wtedy w naszym mieście niebyło, więc nie mogłam obejrzeć. Ale sporo widziałam w tv. Świetny miłaś pomysł, by tak dokładnie obejrzeć i nam zrelacjonować to muzeum. W tym roku noc muzeów spędziłam w domu !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na żywo też nie widziałam żadnego spektaklu Pantomimy Tomaszewskiego, za to moja mama mówi, że Mistrz uczył ją baletu. Były to początki lat pięćdziesiątych, moja mama pracowała w spółdzielni krawieckiej, należała do działającego tam koła baletowego, a tańczyć uczył Tomaszewski :)

      Usuń
  6. TVP na pewno miała "Przyjeżdżam jutro" i "Menażerię cesarzowej Filissy", ale jak znam tych idiotów, pewnie skasowali - jak sporą część Starszych Panów czy np. "Sagę rodu Forsyte'ów z kongenialnym polskim dubbingiem ;(
    Galia A.

    OdpowiedzUsuń