poniedziałek, 28 maja 2018

NIESAMOWITA historyja jaka mi się wydarzyła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Każdy z nas ma inną życiową drogę. Ja swoją drogą szłam sobie sprężystym krokiem. Były na tej drodze zakręty, biegła do góry, albo w dół, jak to w życiu. Jakieś 20 lat temu zaczęła spadać ostro w dół. Dopadło mnie śmiertelne choróbsko, któremu dałam odpór, ale choroba pozostawiło po sobie spadek, mianowicie między innymi zabrała mi mój sprężysty krok. A właściwie to kradła mi tą sprężystość krok po kroku...
I z tym związana jest NIESAMOWITA historyja jaka mi się wydarzyła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Od jakiegoś czasu, do lekarzy chodzę bardzo rzadko, jednakowoż mi się to zdarza. No więc po niedawnej wizycie u ortopedy ulało mi się w Pastelowym Kurniku na temat perypetii związanych z moją rehabilitacją. A w tej dziedzinie od czasów tej poważnej choroby mam mocno pod górkę. Nie mogę mieć pełnego zakresu zabiegów, ponieważ ta moja poważna choroba, to był nowotwór. W takim przypadku zalecana jest terapia manualna, ino że wykorzystanie skierowań na nią jest prawie niemożliwe...
Tutaj zaczyna się ta NIESAMOWITA historyja, bo...
Traf chciał, że moje utyskiwania przeczytała blogowa koleżanka, która prowadzi bloga Pies w Swetrze! Jako, że dość ciężka do pisania jestem, to tylko podczytuje jej bloga, bez komentowania.
I ta wspaniała dziewczyna napisała do mnie, że ma bardzo bliską znajomą która jest niezwykle doświadczonym rehabilitantem i ona, ta złota dziewczyna, załatwiła mi konsultację u tej fachowej osoby...
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Myślałam, że ją ozłocę, bo taka konsultacja była mi bardzo potrzebna!!! 
Nie roztrząsałam więc, co, dlaczego i z jakiej racji mnie cuś takiego fajnego spotyka, jak nadszedł umówiony termin to po prostu poszłam na tą konsultację...
Wpierw jednak, cała w skowronkach, przygotowałam prezent dla mojej konsultantki :)

Z dwóch zrośniętych dyni zrobiłam kwiaty

i powstał taki dwukwiatowy bukiet :)




Konsultacja trwała długo i była pieruńsko bolesna, no ale cóż...wpierw trzeba pocierpieć, aby przestać cierpieć!
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa po skończonym maglowaniu...do gabinetu wparowała Gosianka z jakąś nieznaną mi osobą, która okazała się być Psem w Swetrze i...wydało się, że...
TO SPISEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zostałam ofiarą wyrafinowanego podstępnego spisku :) 
Gosia i Pies w Swetrze, znaczy się Dorota, zostały delegatkami spiskowczyń, aby mi oznajmić, że właśnie moje...szalone, wspaniałe kurze kureżanki...
UFUNDOWAŁY
mi 20 zabiegów rehabilitacyjnych u mojej konsultantki!!!
No...i...co ja miałam zrobić?????????????
Wpierw się wzruszyłam, a potem...
UCIESZYŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zdjęcie użytkownika Małgorzata Szablowska.
To ja. W dłoniach dzierżę,
okularowy bukiet zrobiony przez Gosiankę
i piwonie z własnego ogródka Psa w Swetrze :)
Zdjęcie użytkownika Małgorzata Szablowska.
A to MY!!!
Znaczy się ja, delegatki spiskowczyń i rehabilitantka :) 
Delegatki wręczyły mi widoczne na zdjęciach bukiety i jeszcze...
Cuś takiego pięknego!!!

Autorką rysunków jest oczywiście Hana, a wierszyk napisała oczywiście Ninka!
Wzruszające to , bardzo, bardzo Wam kurencje dziękuje:***
Wierszyk Ninki, aby łatwiej było go przeczytać:
Siedzi Marija na fotelu i ruszyć jej się nie chce.
Słoneczko świeci, wietrzyk wieje i zapach nos jej łechce,
a ona minę ma nietęgą; rozmyśla smutna srodze
o swoim chorym kręgosłupie i o bolącej nodze.
Ale Marija nie narzeka, nie skarży się nikomu,
choć chce wędrować, robić zdjęcia, nie tkwić zamknięta w domu.
Jakimś sposobem niepojętym Kurnik się musiał zwiedzieć:
„O, nie! Marija nasza przecież nie może smutna siedzieć!”
Gdaczą więc Kury, radzą razem, dziobów nie zamykają
i co tam która wygrzebała, w Skarpetę podrzucają.
Ziarnko do ziarnka i jest miarka, co racja, to i racja -
- i dla Mariji już gotowa jest rehabilitacja.
A po rehabilitacji, Kurki, Mariji nie poznacie:
będzie z niej Superwoman zgoła, nie żadne ciepłe gacie!
Kobieta-kot i Barbarella już jej nie spojrzą w oczy,
a Lara Croft, choć taka piękna, też jej już nie podskoczy!
My Ciebie, Maryś nasza droga, kochamy i lubimy
i sześćdziesiąte urodziny Twoje tak dziś uczcimy,
bo kiedy razem coś robimy, wielka jest nasza siła!
Żyjże nam zdrowa i szczęśliwa, i silna, Kurko miła!

Spiskowczynie uznały, że godnie przyjęłam na klatę, to co na mnie zwaliły ;) Zostałam więc dopuszczona do tajnej grupy na Facebooku i tam mogłam zapoznać się ze szczegółami akcji :)
Lektura zapisków z miejsca...zbrodni ;) była dla mnie niezwykła, towarzyszyło jej wiele pozytywnych emocji!!!
Bo niezwykle fajnie jest przeczytać o sobie coś takiego:
 -Ależ świetna ta laurka! A w połączeniu z Ninkowym wierszem, to w ogóle cud miód :) ... nasza Marija będzie wzruszoną na pewno. Ona z pozoru tylko taka zasadnicza:)
-Marija jest prostolinijna i ma szczere serce. Tylko z pozoru może wydawać się zasadnicza. Też się kiedyś nabrałam 😉 To dusza- człowiek! ♥️
-ona nie jest taka zasadnicza, ona jest ciepla , dobra dziewczyna :)
 -Zgadzam się z przedmowczyniami ☺️ w całej rozciągłości 😂

-To się wie, to z Maryji wychodzi w każdym jej poscie, ze to ciepła i dobra kobieta jest. Nie mówiąc o wrazliwości .

Hitem całej akcji był szpiegowski filmik nakręcony przez Gosię!

Gosianka jako wytrawna szpiegica...

Zdjęcie użytkownika Małgorzata Szablowska.
Widzicie oko kamery?
Ja też widziałam, byłam jednak tak ogłupiała, że...
Nie potrafię wstawić tutaj filmiku, skopiowałam jednak bardzo emocjonalne komentarze dla tych spiskowczyń, które nie mają konta na fejsie i nie mogą ich tam przeczytać. 
Gosia opatrzyła filmik takim komentarzem:
"Myślę, że Maria mi to wybaczy, ale trochę się o to martwię.
Film szpiegowski, więc jest jaki jest. Trochę mnie za dużo, ale to na własnej piersi w końcu wyszpiegowane! 😁😁😁
Kiedy Marija słucha wierszyka jest baaaardzo wzruszona!"
A pod filmikiem tyyyyyyyyle emocji!!!
"-Omamuniu, usmarkauam się.
-Stefanie pisz w liczbie dużo mnogiej.
Maria Nowicka: Teraz też jestem wzruszona.......

-Nieno, scenariusz, reżyseria, scenografia - bez zarzutu!
-A zryczalam sie, pieknie to dziewczyny zorganizowalyscie
-wszystkie mamy oczy mokre, rehabilituj się Maryś na zdrowie :)
-Maria Nowicka: Nigdy nie przypuszczałam, że coś takiego mi się w życiu przytrafi...
-życie jest pełne niespodzianek, a Ty na te dobre zasługujesz :)
-O to to, dobrze Ela mówi😀
-Maria Nowicka: Serdecznie dziękuję ❤️

-Super sie udalo, dzieki Gosiu i Dorotko, Marijko na zdrowie!
-Maria Nowicka: Dziękuję❤️
-Tez mnie cos scisnelo za gardlo.
 -O matko, też się wzruszyłam.
-Gosiu, Dorotko, jesteście superagientki Bondki:)
-Maria Nowicka: One były wspaniałe!!!!!!!!!
-Aaaale, jakże mogłoby być inaczej☺ Takie z nich artystki, że bez próby gieneralnej wyszlo genialnie
-Wyszło genialnie i Asia rehabilitantka weszła w to bez mrugnięcia :)
 -Mnie też się łezka w oku zakręciła.:)
 -No Maria Nowicka teraz dajesz !!! Tylko rehabilitacja przy czynnym udziale zawodnika daje efekty!!! Bo jak nie, to będzie krioterapia za karę :-) :-) :-)
-Maria Nowicka Wszystko będzie jak należy, ja jestem świadomą pacjentką, wiem, że te męki to dla mego dobra :)


-I dla mojego też,bo dzie bendem oglądała tyla fajowych rzeczy jak Ty zaniemożesz???
-pięknie to wszystko zorganizowałyście, Kurki, szacun <3 Marijo, a Tobie zdrowia zyczę , kochana <3
-Maria Nowicka: Dziękuję ❤️
-Cudnie wyszło, Na zdrówko Marija, szacun dla Gosi za filmik i relację.
-Maria Nowicka Dziękuję ❤️
-I ja! 🙂
-Maria Nowicka: Gosia ja widziałam twego smartfona ino byłam tak zaskoczona, że do głowy mi nie przyszło, że ty mnie filmujesz ;)
- No właśnie, ciekawa byłam czy to widzisz 🙂 Ale za to zobacz jaka fajna pamiątka!
-Maria Nowicka Tak, cała ta akcja będzie dla mnie niezapomniana i to fajnie, że to było właśnie tak!
-wierszyk. laurka, oprawa imprezy, Bond i Asystentka- wszystko super <3
-Maria Nowicka: Wszystko było na najwyższym poziomie!!!:)
-Super ❤️❤️❤️❤️❤️
-Takie historie, tylko w Kurniku😄
- Kurnik rządzi, Kurnik radzi, Kurnik nigdy cię nie zdradzi !!!
-Wiadomo, a Kopernik był Kurą😜
- Ech...cudne. Marija - niech Cie meki ida na zdrowie!
-Maria Nowicka: Znasz te męki, ale jak to potrafi boleć!!!
-Pięknie wyszło Kurki🙂❤️Mario zdrówka życzę😊❤️
- też się zwruszyłam
-A mnie jest bardzo przykro, bo niektóre filmiki Gosianki nie otwierają mi się i akurat ten też się nie otworzył buuuuu
-ale ta Pani Asia, to musiała sie zdziwić, co nie? chyba takiej imprezy w gabinecie nie miała :)
-Maria Nowicka: Pani Asia nie okazała cienia zdziwienia i włączyła się w akcję. Dorota najwyraźniej wyjaśniła jej o co chodzi :)
-Widać że pani Asia z rodu kurzego, skoro złapała sens imprezy.
-Maria Nowicka: Masz rację Ewo, niezwykle fajna osoba!
-bez niej by się nie udało 🙂 Ale też bez Doroty, bo to jej koleżanka 🙂
-Maria Nowicka: No właśnie muszę Dorocie podziękować szczególnie!
-<3
-Gosia na innej przeglądarce obejrzałam - SUPER!!!
-Ciesze się! Pamiątka jedyna w swoim rodzaju 🙂
- Dopiero teraz porządnie obejrzałam i doczytalam 😁 super akcja 💞👍😊 film nagrany perfekcyjnie, dziennikarze śledczy się mogą schować ze swoimi nagraniami hehe 😂
-Maria Nowicka: Tak super AKCJA!!!
-Maria Nowicka: Dziewczyny jeszcze raz serdecznie Wam wszystkim dziękuję :* :* :* :* :* :* :* :* :* Dzisiaj już odpadam, bo emocje mnie przymuliły i nie wszystko już rejestruje. Za jakieś dwa dni napiszę u siebie o tej akcji. Dobranoc wszystkim :)
-Czekamy. Zdrowia kochana.
-Boszsz tak sie cieszę ze Nasza Marija bedzie wymasowana i ze udała sie ta niespodzianka.
-no i się wzruszyłam z samego rana. Dziewczyny jesteście wielkie"
O niezwykłej tej akcji opowiedziałam, między innymi mojemu najnowszemu dyniakowi. A jemu opadła szczęka ze zdumienia, jako i mnie i tak mu to zostało! Jak to dobrze, że moja wróciła na swoje miejsce, bo miałybyście mnie na sumieniu, no bo jak ja bym z taką szczęką wyglądała?????????????? :)

Popatrzcie ino jak się rozdziawił!!! ;)

Koniecznie muszę Wam jeszcze pokazać, jak daleko znajduje się miejsce w którym będę realizowała niezwykły prezent od Was!!!
Oto widok z okna jednego z pokoi naszego mieszkania. Siatka przeciw Mykowa trochę przesłania widok, jednak widać drzewa po prawej stronie, a za nimi były szpital Bonifratrów, to właśnie w nim będzie odbywać się rehabilitacja :)


Kochane kurencje, ta rehabilitacja jest mi bardzo potrzebna, więc wycyckam z niej ile tylko się da, ku Waszej chwale oczywiście :)))
Bardzo, bardzo dziękuję Wam, że właśnie dla mnie, żeście to wszystko zorganizowały♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Jakie to na mnie zrobiło wrażenie obrazuje poniższe zdjęcie.
Poszłam ja sobie wczoraj do Parku Szczytnickiego, podziwiałam tęczę powstałą na Fontannie Multimedialnej.
I nagle...
doznałam WIZJI!!!
Kurki jesteście nie tylko Pastelowe, jesteście także TĘCZOWE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


W podzięce wykombinowałam dla Was taki oto medal!!! :)))


Na zakończenie napiszę Wam jeszcze, że wzruszyłyście mnie, zdumiały, ucieszyły, ale i...
rozbawiły :)))
Bo jak sobie tak popatrzę z boku na Wasz spisek i mnie w tym spisku, no to tak śmieszno :)))


64 komentarze:

  1. Pierwsza:)
    Ty nasza tęczowa Marijo:***
    Jaki świetny ten okularowy bukiet!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech, ależ to była akcja! Pozytywne emocje i tyle radości. Cieszę się, że mogłam brać w niej udział :)
    Kurczę, teraz mój tajny sposób na nagrywanie został spalony!
    Marija, zdrowka! Ja idę jutro do pani Asi na maltretowanie. Myślałam, że to będzie odprężenie, ale już widzę że wręcz odwrotnie.
    Piękny wpis, jeszcze raz buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Marijo, malo kto tak jak Ty zasluzyl sobie na ten prezent. Nawet nie wiesz, jak bardzo sie ciesze, ze wszystko sie udalo i mam wielka nadzieje, ze nasz prezent postawi Cie na nogi, bedziesz hulac jak nowka niesmigana. Z korzyscia dla nas oczywiscie, bo malo co sprawia wieksza radosc od ogladania Twoich fotoreportazy. Kochamy Cie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę, że będzie rehabilitacja i że będziesz mogła biegać bez bólu. Dziękuję za wpis. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna relacja Marija, niech Ci pomogą i wyjdą na zdrowie rehabilitacyjne tortury.
    Dla mnie spiskowanie było nie lada frajdą, potem oczekiwanie na relację. Śliczne tęczowe kurki Ci się objawiły.

    OdpowiedzUsuń
  6. Serce się raduje, na to co się wydarzyło.I fajnie być kurą😀tęczową.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam jeszcze raz i znów emocje wróciły :) Marijo, fajnym ludziom zdarzają się fajne rzeczy :) Ale ta akcja była profesjonal ;P Bandówna z kamerą w cyckach to była wyższa szkoła szpiegowska !
    Zdrowiej, kochana ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Brakuje mi słów i bardzo się cieszę Marijko!

    OdpowiedzUsuń
  9. Chlip, chlip, chlip poryczałam się ze wzruszenia. Dziewczyny spisały się na tęczowy medal, a my
    wszystkie czekałyśmy na zakończenie akcji.
    Maryś, niech Ci kochana idzie na zdrowie i aby ten sprężysty krok pomalutku wracał.
    My wszystkie Cię ajlowiu, za to, że jesteś! Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Marija - dla nasz najwazniejsze, ze akcja sie udala, Ty bedziesz wyrehabilitowana na dlugo i nikomu z przerazenia nie gwizdnelas nikogo w ucho parasolka jak tak wyskoczyli zez za wegla! no i bondowe dzialania Gosianki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastycznie tak się spiskuje, a z Kureirami to już wogle! Ma człek poczucie sprawczości i sensu, a nie bezsilności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. A prezenty przekazane w takiej formie świetnie smakują :)

      Usuń
  12. :) Bawiłam się setnie! Hasło "Kurnik rządzi, Kurnik radzi, Kurnik nigdy Cię nie zdradzi!" jest cudowne i prawdziwe i jestem dumna, że się gdzieś z boczku na niskiej grzędzie dla mnie miejsce znalazło, bo Kurnik to zjawisko niesamowite. Kurnik uskrzydla tęczowo - patrz zdjęcie - przecież ta kura wzbija się w przestworza! A ponoć kury to nieloty ;)
    To teraz zdrowiej i fikajcie tam nogami z Asią ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Co za wspaniałe są te Kury z kurnika i Anioł Gosia, która jak widzę rozszerza działalność ze zwierzaków na ludzi. Bardzo mnie wzruszył ten wpis i jestem szczęśliwa, że udało się sprawić Ci taką niespodziankę.
    Życzę zdrowia i dobrego samopoczucia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Będziesz Nówka Sztuka Nieśmigana !! ;o)
    A Dziewczyny są wspaniałe !! ;o) Stadnie i w rozproszeniu...;o)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cyckaj, cyckaj, a potem zamelduj się sprężyście ;)
    Galia Anonimia

    OdpowiedzUsuń
  16. Udana akcja i piękna relacja:)i jak tu się nie wzruszać.
    Zdrówka, Marija!

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej Marija, akcja "Pasztet" i odzew w utajnieniu był natychmiastowy! Musiałaś sobie czymś zasłużyć. Ja tak naprawdę w Kurniku od niedawna na stałe i sama akcja była również dla mnie niesamowita. I moc i sprawczość i entuzjazm Kur dzikich i pastelowych :)))). Teraz piłka jest po twojej stronie, zrób właściwy użytek !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilko to nie pierwsza i na pewno nie ostatnia niesamowita akcja w Kurniku :)
      Zaczynam robić pożytek z tej piłki, dzisiaj o 14.00 :)
      :*

      Usuń
  18. Świetna relacja i fantastyczna oprawa Mario♥
    Życzę dobrego zdrowia i samopoczucia:))
    Tęczowe kurki-super!☺☺

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja czekałam z niecierpliwością jak wyjdzie :-) Ja pewnie bym obsmarkała wszystkich łącznie z panią Asią :-D Marija zdrowiej nam szybciutko i przyjeżdżaj do Warszawy. Niech Cię uścisnę :-*
    Tęczowe Kury piękne <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszystkiego dobrego Marija, cieszę się razem z Tobą ❤️

    OdpowiedzUsuń
  21. Oczy mi sie spocily :)
    Pilnie sie rehabilituj, zeby sprezystym krokiem zrobic nastepny fotoreportaz :)))))

    OdpowiedzUsuń
  22. Marija, cieszę się niezwykle, że tak pięknie wszystko wyszło!!! Siła Kurnika ogromna jest, sama się o tym przekonałam:) I wiem, że ty na pewno ten prezent wykorzystasz z maksymalnym dobrem dla siebie, co zaowocuje zdjęciami, spacerami a może i dalszymi wyjazdami, np do Z.:))) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Wszystko tym razem mi umknelo bo jestem ciagle w podrozach z bratem ale widzac ten post bardzo sie wzruszylam ! bedziesz jak nowa Marija...a potem do Warszawy , na dlugie lazenie, wiesz ,ze mas tutaj hotel! sciskam

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja jak zwykle o wszystkim dowiaduję się... rano! Wpadłszy sobie do Kurnika doczytałam o nowym poście u Ciebie, no więc lecę pędem i cóż widzę! Super relację, która mnie wzruszyła bardzo i to po raz kolejny. Twoja wizja Tęczowych Kurek i medal są świetne!
    Na zdrowie Marijko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ♥♥♥
      Ninko już kolejny wierszyk mam od Ciebie:*

      Usuń
  25. Najpierw przeczytałam, potem skomentowałam, a na końcu wróciłam do zdjęć i muszę jeszcze dopisać, że Twój kwiat dla pani Asi skojarzył mi się z dżunglą i z tropikami, a dyniak właściwie też - taki małpi król; oba super!

    OdpowiedzUsuń
  26. Czasami można zaśpiewać"świat nie jest taki zły".Nie mogę się napatrzeć na zdjęcie,na którym stoisz taka uśmiechnięta z dwoma bukietami w dłoniach.Bardzo mnie ta fota rozczula i raduje.Zdrowiej Marijo:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Tak Orko "świat nie jest taki zły, niech no tylko zakwitną jabłonie"
      Jabłonie potrafią zakwitnąć niezależnie od pory roku :)

      Usuń
  27. Maryś, Tobie tej tęczy na stałe!...Jak zwykle pięknie napisałaś❤

    OdpowiedzUsuń
  28. niezbadane są serac blogowych koleżanek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbadane, to nie pierwsza pomocowa akcja Kurnika :)

      Usuń
  29. Jestem bardzo wzruszona. Piękny post, wspaniałe kobiety, cudowne duszyczki, bezcenne. Ten post, te kobiety są no bezcenne. Brakuje mi słów ze wzruszenia. Cieszę się, że są tak wspaniali ludzie. Zdrowia Ci życzę. <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Marija, zapomniałam powiedzieć, że jeśli interesuje Cię oryginał laurki, to rzeknij tylko słowo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A chcę pewnie, że chcę :)))
      To zdjęcie co se przycupnęłam na fotelu to sobie powielę i porozwieszam gdzie się da, ku przestrodze, coby mi się nie odechciało chcieć :)
      Byłam dzisiaj na pierwszym seansie rehabilitacyjnym, pani Asia przepuściła mnie przez magiel swoich rączek, a na koniec jeszcze męża do pomocy zawołała, ten zaś próbował złamać mi kręgosłup :) I jeszcze okleili mi nogę, cobym się nie rozsypała ;) A w poniedziałek kontynuacja tych wyrafinowanych pieszczot hehehehehe.
      Jednakowoż daję radę :)))

      Usuń
    2. Znaczy:przeżywasz"chińskie pieszczoty";)

      Usuń
    3. Najważniejsze, żeby pomogły Tobie owe pieszczoty wyrafinowane :))))
      Sądziłam, że Gosianka zawiesi sobie smarkfona i będzie sobie dyndał, a on wyglądał jednym okiem kamery zza dekoltu :))))) Padłam z tego widoku :)))))

      Usuń
    4. Najśmieszniejsze jest to, że ja tego smarkfka tam widziałam i jakoś to umiejscowienie nie wydało mi się wcale dziwne hehehehehe do głowy mi nie przyszło, że to chodzi o filmowanie ;)
      Co do działań pani Asi to już widzę światełko w tunelu. Ona pierwsza zauważyła, a oglądało mnie już kilku specjalistów, że mój główny problem to stopa, a nie biodro. Jest tam jakiś przykurcz i utrudnia mi to chodzenie. Okleili mnie wczoraj taśmą do tapingu i dzisiaj chodziło mi się już lepiej :)

      Usuń
    5. Niczym biegaczkę przed zawodami :))))
      Dobry specjalista jest jednakże na wagę złota :)
      Co do smarkfona - miejsce dobre, jak inne ;) jeśli nie ma się torebki pod ręką ;))

      Usuń
    6. Wiem jak trudno jest o dobrego fachowca, to mnie zniechęcało do snucia się po przychodniach, dlatego Dorota ze swoją rekomendacją to dla mnie dar z niebiesiech!!! :)

      Usuń
  31. Jak to dobrze, że istnieje kurnik i te nasze kury w nim :)

    OdpowiedzUsuń