Jak mnie Los już tak dobrze przeczołgał, to orzekł że w rekompensatę coś mi się należy i dostałam od niego dar - Okno Na Wschód, słońca oczywiście :)))
To wrocławska gmina pomogła losowi, albowiem z osiem lat temu, postanowiła w miejsce wyburzonych kamienic zniszczonych powodzią, wybudować nowe budynki. Położenie mojego starego okna kolidowało z projektem nowych bloków i tak to stare okno zamurowali i zrobili nowe z innej strony. Żeby mi jednak nie było za dobrze to przeróbka ta trwała, trwała i trwała, kilka ekip przewinęło się przez moje lokum. W końcu jednak robotnicy zrobili co należy, a ja stałam się szczęśliwą posiadaczką Okna Na Wschód.
Dobrze mnie zna ten mój los,wiedział kiedy mi ofiarować taki dar, wcześniej bym go nie doceniła ;) Albowiem tak się stało, że po poważnych zawirowaniach zdrowotnych moja natura "nocnego marka", zaczęła zmierzać w stronę "porannego ptaszka" ino że bez przesady ;)
Jeśli już się jest posiadaczką tak a nie inaczej usytuowanego okna, to wstając "na siusiu" o godzinie 5:47 można mimochodem w nie zerknąć i zobaczyć.....
|
1.
Jak słoneczny balonik zaczyna unosić się nad ziemią |
Dlatego mój aparat fotograficzny ma wieczny dyżur, przy oknie właśnie :))
|
2.
Te szklane formy są swoistym barometrem tego co dzieje się za oknem. |
|
3.
Jeśli zaczynają lśnić to znaczy, że należy wstać i chwycić za aparat :) |
|
4.
Wstawaj, wstawaj... |
|
5.
Szklany barometr nigdy się nie myli :) |
Zapraszam do Teatru Natury :)
Zdjęć będzie bez liku, kolorystyka co prawda prawie w jednej tonacji, ale i tak będzie magicznie :)))
Nie wiem co prawda czy dla wszystkich, bo może są tacy co nie lubią wschodów słońca, tych przepraszam i zapraszam na mojego bloga innym razem :)
|
6. |
|
7. |
|
8. |
|
8a. |
|
9. |
|
9a. |
|
10. |
|
10a. |
|
10b. |
|
11 |
|
12. |
|
13.
Nie wiem dlaczego dwa ;) |
|
14 |
|
14a. |
|
15 |
|
15a. |
|
15b. |
|
16. |
|
16a. |
|
16b. |
|
17. |
|
17a. |
|
17b. |
|
17c. |
|
17d. |
|
17e. |
|
17f. |
|
18. |
|
18a. |
|
18b. |
|
18c. |
|
19. |
|
20. |
|
20a. |
|
20b. |
|
20c. |
|
20d |
|
21. |
|
22. |
|
23. |
|
24. |
|
25 |
|
25a. |
|
25b. |
|
26. |
|
26a. |
|
27. |
|
27a. |
|
27b. |
|
28 |
|
28a. |
|
28b |
|
29 |
|
29a. |
|
29b |
|
30 |
|
31. |
|
31a. |
|
31b. |
|
32. |
|
33. |
|
33a. |
|
33b |
|
33c |
|
34 |
|
35. |
|
36. |
|
36a |
|
37 |
|
37a |
Zbliżamy się do końca, ostatnie dwa zdjęcia wschodzącego słońca zrobione zostały o godzinie która mnie samą dzisiaj zaskoczyła, nie pamiętałam bowiem, że o tej porze potrafię się zmobilizować do jakiegokolwiek działania ;)
|
38.
To zdjęcie zostało zrobione 13 czerwca o godz........ 3:14 hmmm,
tak mówią dane przypisane do zdjęcia.
Ta widoczna na niebie różowa miucha to księżyc ;) |
|
39.
To zaś 1 lipca o 3: 21
Taaaaa właściwie to sama sobie nie wierzę, że bywam zdolna do takich ekscesów ;) |
Dla tych którzy dotarli do końca tej długaśnej prezentacji, jeszcze kilka zdań uzupełniających :))
Zaprezentowane zdjęcia robiłam w przeciągu kilku lat. Na szczęście słońce wschodzi o różnych godzinach w zależności od pór roku i nie zawsze jest to tak barbarzyńska godzina jak 3:21 hehehe
Ogromną ilość słonecznych widowisk najprawdopodobniej przespałam, bo nie jest tak, że codziennie stoję przy oknie i w napięciu czekam na wschód słońca ;) Niebo spowite grubaśną warstwą chmur też pozwala się wyspać ;) Jeśli jednak dostrzegam, że za oknem słońce wyczynia coś naprawdę niesamowitego, to zawsze mam ochotę utrwalić to w fotografii :)
Największą zaletą takiego widowiskowego okna jest jego stała obecność i dostępność. Mogę sobie w negliżu sięgnąć po aparacik i cykać.
Zdarza się że pomimo ostrzegawczych błysków "szklanego barometru", nie mam ochoty wcześnie wstawać z łóżka, wtedy otwieram tylko oczy i się napawam :)
|
40.
Słoneczko czaruje :) |
|
Wraz ze słonecznymi promieniami zaraz zjawi się Anioł Promiennego Uśmiechu :))) |
|
To będzie fajny dzień :) |
Wraz z promieniami wschodzącego słońca przez moje Okno Na Wschód wlatuje
Anioł Promiennego Uśmiechu i wtedy łatwiej żyć :)))
Moja blogowa koleżanka Ninka, pięknym wierszem, spuentowało ten wpis:
Miasta pożary i chmur oceany,
podwójne słońce w obiektyw schwytane,
lekkie woale różowe i szare
i pierwszy promień w szkła jasnym krysztale...
Oto i spektakl za oknem codzienny,
i pejzaż tylko na pozór niezmienny,
bo co dzień inny obraz cieszy oko,
choć przez to samo oglądany okno.
To jest cudowna inspiracja, Mario :) - Tak napisała Ninka* w komentarzach pod tym wpisem :)
Bardzo się cieszę Ninko, ze Cię tak cudnie zainspirowałam :) Puchnę z dumy, warto było od czasu do czasu nie dospać :))No i poślęczeć trochę nad opracowaniem tej prezentacji ;)
* Ninka nie ma swojego bloga, ale w blogowym światku jest znana z wierszy sierocych(adopcyjnych) na blogu
Za Moimi Drzwiami, to ona jest także współautorką kalendarza
Poetyckie Kotki :)
Stukrotne dzięki Ninko za ten wierszowy podarunek:*
Dziękuję za te wspaniałe, piękne wschody słońca! uwielbiam tak jak i zachody.
OdpowiedzUsuńJak dobrze,że jest Maria i ma okno na wschód oraz aparat w pogotowiu!
Proszę bardzo Doro, do usług :)
UsuńNajważniejsze jest okno na wschód, gdyby nie ono nie było by zdjęć :))
14, 18, 20, 25, 31a mnie powaliły cudowne!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę wspaniałego tygodnia ;)
Dziękuje Moniko za uznanie i za życzenia :)
UsuńTobie też wspaniałego tygodnia życzę :)
Cudnie!!! Nawet nie potrafię powiedzieć, które podoba mi się najbardziej, bo wszystkie piękne. Masz rację, to dar takie okno na wschód.
OdpowiedzUsuńMoje wychodzą na północ i południe i tylko zimą fragmenty zachodu słońca mogę oglądać. Gdybym chciała wschód musiałabym wstać przed świtem i ominąć blokowisko. Może kiedyś to zrobię.
No właśnie Ewo to prawdziwy dar, chociażby dlatego że nie trzeba się ubierać i okrążać kamienicy :)
UsuńMoje mieszkanie jest narożne, pomijając fakt, że to bardzo zimne mieszkanie to oprócz wschodów, mogę obserwować i zachody, tylko wtedy muszę zadać sobie trud i przespacerować się do kuchni. W dwóch pokojach na dobra sprawę można obserwować i wschody i zachody, tylko z innych stron, no i uzależnione jest to od pór roku.
Gra słonecznego światła na szklanych figurkach i wnętrzu też bardzo urzekająca.
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo zrobiłam się wrażliwa na grę światła i dlatego te szklane formy stoją w oknie, światło bardzo je lubi :)
UsuńTylu pięknych wschodów słońca, to się w całym życiu nie naoglądałam!
OdpowiedzUsuńTutaj masz je skatalogowane :) Sporo czasu musiałam poświęcić na to katalogowanie, bo i wybór był nie łatwy, to jest jakaś 1/5 zdjęć wszystkich wschodów jakie mam, no i każde plik zdjęciowy ma zmniejszony rozmiar i rozdzielczość.
UsuńAcha mam także zdjęcia zachodów :))
uwielbiam wschody i zachody słońca
OdpowiedzUsuńco do Twoich ekscesów- lubię je :)))
i też mam drabinę w mieszkaniu, bardzo starą i bardzo ją lubię- zrobię zdjęcie i pokażę u siebie
martwi mnie tylko to, że w nowym mieszkaniu może się nie zmieścić- jest bardzo wysoka :/
Cieszy mnie to niezmiernie, że lubisz moje ekscesy ;)
UsuńCiekawa jestem Twojej drabiny Sonic :) Moja też nie jest mała ma przeszło dwa metry, na dodatek jest bardzo ciężka, no i ma przeszło 60 lat. Kiedyś upadła mojemu tacie i uszkodziła się, tato ją reperował. Służyła mu do remontu mieszkania i teraz pewnie w grobie się przewraca, żeśmy kupili inną lżejszą do prac porządkowych ;)
Kiedyś (miałam naście lat) specjalnie z koleżanką obudziłyśmy się o świcie i poszłyśmy w wolne od zabudowy miejsce, żeby zobaczyć wschód, takie z nas romantyczki były:)
OdpowiedzUsuńBardzo mię cieszy Doro że powracasz do moich wschodów, to wskazuje, że warto było ten post opracować. Sporo pracy w to włożyłam a obawiałam się, że może za dużo tych zdjęć i przynudzę :))
UsuńGratuluje zmobilizowania się do wyjścia z domu o świcie, dla nastolatek, to było na pewno spore wyrzeczenie :))
Jak nie miałam Okna Na Wschód, to tylko ze względu na inne okoliczności, kilka razy oglądałam wschody słońca, nigdy nie byłam na tyle romantyczna i zdeterminowana, aby wyjść z domu specjalnie w tym celu ;))
Tak, wschody piękne są :) I piękne ujęcia porobiłaś, bo masz fajny punkt widokowy i jakiś pożytek z tego trzeciego piętra jest ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowity jest dach z mnóstwem anten :)) Wyobrażam sobie, jak ludzie wchodzą na dach i wrzeszczą do siebie: jedynka jest? Jest! Dwójka? Śnieży :))
Wiem, komórki są teraz do dyspozycji ;)
Tak, pożytek z trzeciego piętra na skrzyżowaniu ulic, przy czym jedna szeroka ;)
UsuńU nas ostatni raz sie wrzeszczało jak wprowadzali telewizję cyfrową, nie mieliśmy komórki :)
Zobacz Lidka tylko Ty zwróciłaś uwagę na anteny, a według mnie one bardzo interesująco wyglądają na tle wschodzącego słońca :)A siedzące na nich ptaki dodają im uroku :)
Genialne zdjeci! Niektore jak z Turner'a!
OdpowiedzUsuńMasz rację Krysia z tym Turnerem :)
UsuńNieraz trudno uwierzyć, że to zdjęcia nieba. Te najbardziej nierzeczywiste to zbliżenia, tylko mały fragment nieba tak wygląda, ale to i tak niesamowite, trudno uwierzyć, że to tylko wschód słońca, a nie Apokalipsa! Takie zjawiskowe wschody słońca bywają jednak rzadko, dlatego tak sobie chwalę moje Okno Na Wschód :))
Marija, zatkauo kakauo. Coś niesamowicie przepięknego zatrzymałaś w kadrze. To nie jest tylko wschód słońca. Kominy z antenami robią za magiczny rekwizyt. I to światło, matkozcórko! Każde zdjęcie jest magiczne, dosłownie każde.
OdpowiedzUsuńTo światło przywołuje mnie do okna :) Ostatnio zrobiłam się na nie bardzo wrażliwa i nauczyłam się łapać go w obiektyw, a te kominy świetnie grają i jeszcze te anteny.
OdpowiedzUsuńA zdawało by się, że nie może być nic magicznego w mieszkaniu w centrum dużego miasta na skrzyżowaniu dwóch ruchliwych ulic :))
Miasta pożary i chmur oceany,
OdpowiedzUsuńpodwójne słońce w obiektyw schwytane.
lekkie woale różowe i szare
i pierwszy promień w szkła jasnym krysztale...
Oto i spektakl za oknem codzienny,
i pejzaż tylko na pozór niezmienny,
bo co dzień inny obraz cieszy oko,
choć przez to samo oglądany okno.
W drugim wersie powinien być na końcu przecinek, przepraszam, ale jak się tak na gorąco pisze... To jest cudowna inspiracja, Mario :)
UsuńBardzo się cieszę Ninko, ze Cię tak cudnie zainspirowałam :) Puchnę z dumy, warto było od czasu do czasu nie dospać :))No i poślęczeć trochę nad opracowaniem tej prezentacji ;)
UsuńTak, a pejzaż za oknem jest tylko pozornie niezmienny.
Mogę go sobie umieścić na bocznym pasku? Będę pamiętała o tym przecinku :)))
Możesz, jasne, on jest dla Ciebie :)
UsuńMaria, cudne widoki masz za oknem! Wschód słońca nad lasem... anten:))) I te "chmur oceany", jak napisała Ninka. Piękne... Podwójne słońce Ci się należy:))))
OdpowiedzUsuńWierszyk Ninki też piękny!
Widok za oknem mam dwojaki, ten przyziemny, to taki przyziemny, ulice zapchane samochodami, dlatego trzeba pamiętać, aby patrzeć w górę :))
UsuńPodejrzewam, ze te podwójne słońce to zasługa mojej wady wzroku, ale że bardzo ciekawie to wygląda, należałoby być wdzięcznym losowi za tą
wadę ;)))
Ninka bardzo ucieszyła mnie tym wierszykiem, to już drugim wierszem zostałam obdarowana :))) Dziękuję!!!
Przepiękne zdjęcia ! Te kolory ! ... Niektóre zupełnie jak zachód słońca :) Na ostatnim zdjęciu okularnik do mnie mruga :) ... A swoją drogą, dlaczego u Was jest tyle anten tv na dachach ? U nas nie ma !
OdpowiedzUsuńOooooo Ewa, coś Cie ostatnio mało na blogowisku! Zdrowaś?
OdpowiedzUsuńOkularnik mryga do Ciebie, no bo do kogóż innego miał by mrygać ;)) Niedługo post o agatkach :)))
Podejrzewam, że anteny na tamtych dachach to zaprzeszłe, nie wszędzie indziej jest ich jednakowo dużo, ale dobrze, że są akurat przed wschodami :))
Zdrowam :) Robotowo masakra była .
UsuńZgubilam ten piekny post !!!i te Twoje Stwory sa magiczne w swietle wschodzacego slonca...
OdpowiedzUsuńW tym czasie oglądałaś na Malcie zachody słońca :)
Usuń