poniedziałek, 20 lutego 2017

Pokręcone z poplątanym, w intencji wiosny, na którą wszyscy czekamy :)

Zrobiłam ją tuż, tuż przed Wrocławskim Festiwalem Dyni.
Dyniową Damulę mam na myśli ;) To ta wysoka, z nosem pełnym dobrego samopoczucia ;)


W październikową niedzielę, poprzedzającą ten ważny dla mnie dzień, zabrałam ją i poszłyśmy w miasto, w paszczę lwa, czyli między ludzi ;) Zrobiłam sobie taką generalną próbę, przed moim drugim udziałem w tym festiwalu. Dlatego to Damuldyńka dzierży przed sobą tabliczkę z logiem mego bloga :)
Dlaczego tyli czas Wam jej nie pokazałam? No hmm, no bo pomimo, że damcia wzbudziła spore sympatyczne zainteresowanie na tym spacerze, to jednak...nie bardzo byłam z niej dumna ;)

Jak sprawdzian, to nie można iść na łatwiznę, poczłapałam z nią na turystyczne wrocławskie szlaki ;)

Znaczy się doszłyśmy nad samiuśką Odrę, na bulwar Dunikowskiego .
I może nie poznalibyście Damuldyńki ( dla ścisłości dodam, że na fejsie pokazałam na świeżo kilka zdjęć) Jednakowoż niedawno przeglądałam foldery ze zdjęciami, i... stwierdziłam, że ta dyniowa damusia zabawnie wpisuje się w obraz miasta :)

Tutaj na tle głównego gmachu Poczty Polskiej. W budynku tym znajduje się między innymi Muzeum Poczty.

Damula jak to na damulę przystało, jest nieprzeciętnie zadowolona z siebie ;)

Dlatego też, miewa niezmiennie bardzo dobre samopoczucie :)

Jednakowoż bywa także refleksyjna i...

ciekawa świata!

I kto wie? Kto wie? Czy jak dorośnie, to nie przerośnie wieszcza ;)
Nasza włóczęga po mieście przypadła na porę pękania kasztanów.


 Popatrzyłam uważnie, na zdjęcie damulki na tle kasztanowca i najszła mniem taka refleksyja...ech na dworze zima, ja Wam pokazuje jesienne kasztanowce, a przecież tak chciałabym aby była wiosna i te kasztanowce kwitły...


No i...popatrzcie, patrzcie tylko, ... One zaraz, ino ino a ZAKWITNĄ!!!


Fajowskie te kuleczki takie :) Kryją w sobie kwiatuszeczki, a potem przemienią się w brązowe kasztanowe kule :) Przyjdą dzieci wyzbierają kasztanki i ino łupki pozostaną ;)
Zadumała się damula nad cudownością przyrody...


Wpatrzyła się damcia w zapowiedź kasztanowcowego kwiatu i tak jej się zachciało wejść w wiosnę...


No i jest w samym środku kasztanowej wiosny!!!



I kwitną dla niej kasztanowce, dla Was także i dla mnie też, oczywiście ;)
Czujecie...zapach kasztanowca to raczej nie, ale to ciepło promieni słonecznych!!!
Tra la la, to będzie już niedługo, będzie na pewno, bo przecież po każdej zimie następuje WIOSNA!!!
Luty już prawie zdeptał swoje walonki, więc do widzenia ci zimo!!!


Któż nie zna kasztanowych ludzików, wszyscy którzy kiedyś byli dziećmi, zrobili z pewnością chociaż jednego :)
A myśmy z dyńkową damulą, w tą październikową, zdecydowanie pogodowo, ponurą niedzielę, znalazły w kasztanowej alei, kasztanowe serce, z takim fajnym apelem, zaproszeniem do zabawy :)
DOSYP PROSZĘ
Kasztanowe kulki od nas także są w tem serduchu :)


Kochane moje czytelniki wiosna idzie, WIOSNA!!!!!!!!
I to nie tylko w tym moim, takim trochu pokręconym poście ;)
To kwitnienia kasztanowców to jeszcze kawałek, bo nasampierw pojawi się zielona roślinna mgiełka, jak ja ją lubię :))) Takie prawie nic, które niewiele co widać, a dla przeżartej przez zimę duszy to tak wiele!!!


30 komentarzy:

  1. a już myślałam, że Soniczkowo leży w innej strefie klimatycznej :)))
    Ta Dyńka przypomina mi Kulfona..pamiętasz, była taka bajka dla dzieci Był Kulfon i żaba Monika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strefy klimatyczne, oprócz tych rzeczywistych, można tyż mieć, w głowie, sercu, duszy...;)
      Na bajkach to ja się prawie nie znam, słyszałam o Kulfonie i Monice, ale jakoś w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć ich postaci, jeśli chodzi o inspiracje, to nie żyję w próżni i coś mnie tam pewnie natycha, ale nie jest to zamierzone :)))

      Usuń
  2. Damuldyńka wyszła Ci naprawdę, nie wiem, co Ty od niej chcesz, Marija ;))
    I prezentowała się bardzo godnie na tle miasta i przyrody :)
    Wiosno, wiosenko ... w przedszkolu śpiewaliśmy :)) Na dwór trzeba wyjść, by jej poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Damulisko trochę mi się zagubiło w natłoku festiwalowych spraw, a tera jak se na niom popatrzyłam, na tych zdjęciach, tom jom Wam pokazała ;)
      Co do wiosny to w niedzielę poszłam jej szukać w nieodpowiednim kierunku, ale było fajne światło dla zdjęć, więc nie deliberowałam, żem jej nie znalazła :)))

      Usuń
  3. A dlaczegoż to jesteś z Damulki niezadowolniona? Trochę na twarzy niebieska, ale poza tym w porzo:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana Damulka powstała po Lubdyniu, Lissadyńce i Mójdyniu, no i została się w ogonie ;)

      Usuń
  4. Fajna damulka i pasuje do miasta. Podoba mi się pomysł z sercem, też bym dosypała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To serce to taki bardzo sympatyczny pomysł i byłam świadkiem jak troje bardzo dorosłych ludzi, chyba turystów, którzy czekali na grupę, skracali sobie oczekiwanie, zbierając kasztany i dosypując do serca :)

      Usuń
  5. Jak nic, Laska Nebeska! No ladna jest i taka dostojna z zadartym noskiem czyli, ze co? Zarozumiala?
    Jak dla mnie to Panna z wdziekiem, taka pani nauczycielka z dawnych lat i ciekawska swiata bo Wroclaw zwiedzila.

    U mnie wiosennie a nawet temperatury letnie, od kilku dni +20C.
    Serdecznosci przesylam Mary:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I duże niebieskie oczy ma ;) Damulka dziękuje za tak pochlebne słowa :)
      U nas idzie ku wiośnie jak na razie tiptopkami, ale idzie :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  6. No ja nie wiem... Tak urocza dame trzymac w ukryciu przed swiatem? Toz to sama slodycz i kompendium "damostwa". I ogrom dobrych manier, ze sie za to na Ciebie nie obrazila. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeee od razu łobraziła, toć w domku mym, nie upchnęłam jej do mysiej dziurki ino kokosi się na eksponowanym miejscu, na razie jom to zadowalało ;)

      Usuń
  7. Wspaniała panienka, ładnie ją na sesji przedstawiłaś. Akcja z kasztanami to moim zdaniem świetny pomysł. A wiosna idzie, idzie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna dość wolno ale idzie, a kasztanowy pomysł wart powielenia :)
      Dziękujemy z damulom za komplementy :)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Fajowsko, że tak uważasz, jest nam obu, mnie i Damuli, bardzo miło z tego powodu :)))

      Usuń
  9. Damuldyńka jest jak dla mnie rewelka :) Podoba mi się bardzo. Wpisała się w krajobraz Wrocławia idealnie ... w końcu to jej miasto :)
    A co do wiosny ... idzie powoli, a jednak. Też tęsknię, chciałoby się aby już... przebiśniegi są, żurawie też, nitki pajęczyny były widziane ... to znaczy idzie jak nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszesz, że damcia to rewelka i to mnie cieszy, cieszy mnie także, że idzie wiosna, tak prawdę mówiąc to łaski nie robi, bo czas już na nią ;)

      Usuń
  10. Damulka jest bardzo aligancka, i w każdym mieście wyglądalaby nieziemsko :) Tylko letko kostropata na twarzy, ale chyba już świentyboże nie pomoże jej na cerę :) Świetna jest ! I jakie wzbudziła zainteresowanie przechodniów ! . Echchch, wiosna mówisz. U nas to jeszcze z miesiąc po Waszej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo kostropate też potrafią cieszyć się życiem, bo dlaczego nie!!! ;)
      A wiosna przyjdzie i do Was, na pewno, zobaczysz zarozki będzie jom widać :)))
      Fajnie żeś się odezwała :)))

      Usuń
  11. Dyniowa Dama wygląda tak jak gdyby zwiała z planu Star Wars :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nivejko nie oglądałam Star Warsa, dyniaki uciekają z mojej wyobraźni, a może twórcy Star Warsa też inspirowali się dyniami ozdobnymi ;)

      Usuń
  12. Nie byłaś z niej dumna? No wiesz... Pewnie teraz ma zaniżone poczucie wartości. Przekaż jej ode mnie, że śliczna i cioci Kalipso bardzo się podoba:)))) Cudo!
    Jak dobrze, że wiosnę znalazłaś:)
    Podoba mi sie też kasztanowe serce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurna tyle komplimentów na jej temat przeczytałam, że zaczynam mieć wyrzuty sumienia ;)Wszystko jej oczywiście przekazałam, nos jej się jeszcze bardziej zadarł do góry ;)
      Kasztanowe serce jest super!!!
      I jak odpoczywasz, chociaż ociupinę? :)

      Usuń
  13. Cudnej urody Damuldyńcia !! Cudnej !! Tylko jej chyba rzęsków brakuje...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka rasa bezrzęsych dyniaków ;)
      Stukrotne dzięki :)

      Usuń
  14. Damulka ze względu na swoją niebieskość może powinna się nazywać Smerfdyńka :)
    Chętnie pomogę tej wiosny szukać, bo jestem jej spragniona jak kania dżdżu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rzeczywistości ona jest bardziej szara niż niebieska, no a na dodatek Smerfy nie są moje, a ona jest moja, więc nazywa się po mojemu :)
      Joanno daj znać jak ją znajdziesz, u nas jutro ma być ponoć 15 stopni :)

      Usuń
  15. Prawdziwa Damulka 😊 Jaka ma piękna suknie, no aż jej zazdroszczę 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ba, damy w kwietnych sukniach czują się najlepiej :)

      Usuń