poniedziałek, 27 lutego 2017

Widziałam dzisiaj czubek pantofelka WIOSNY!!!

A mata cieszta sie jako i ja się cieszę!!!
Widziałam dzisiaj czubek pantofelka WIOSNY!!!
Cieplusio 15 stopni, radosne słoneczko na niebie, Myko łapiacy słoneczne promienie na moim półstole.


Chyciłam aparat i pognało mnie, niedaleko, podobnym szlakiem, co ten niedawny szronowy :)

Kocham wiosnę
Widziałem dzisiaj jak słońce się budzi,
Jak wiatr zdmuchuje sen z gałęzi drzew.
Widziałem jak promień rozwesela ludzi,
Jak ożył trzepotem skrzydeł suchy krzew.
Widziałem dziś wróbla stroszącego piórka
I klucz dzikich kaczek na bezchmurnym niebie.
Widziałem jak w zaroślach krząta się przepiórka
I biegnę z tą nowiną prosto do Ciebie.
A wszystko dokoła jest takie radosne...

Wpierw były przebiśniegi koło kościoła św.Maurycego

Dopiero bieleją im łebki.


Zaraz nieopodal kościoła na wierzbę wlazły kotowate.

Kotowate w takiej masie, dobrze, że obyło się bez miaukania ;)
Widziałam dzisiaj jak słońce się budzi...
Kurna słoneczko kochane, jak dobrze, że jesteś, bo już zaczynałam podejrzewać, że ciem ktosik nam ukradł! ;)
















 Idem tak sobie, a słoneczko sobie tak fajnie świeci, ale..ale to nie jest tylko sam blask, ono grzeje, nareszcie grzeje, 15 stopni to taka sympatyczna temperatura :)

Słoneczko świeci i grzeje, ino patrzeć jak ten krzew zacznie się zielenić...
A w Parku Słowackiego, zaczyna derenić się dereń.







Zafrasowany Słowacki, pewnie nie zauważył motylka cytrynka,
ja go zauważyłam, ale co z tego, jak i tak nie zechciał załapać się na moje zdjęcie ;)
Niecierpliwie podążam w znanym w ściśle określonym kierunku...

Nożesz kurna...żółci się, to znaczy, że są..

...tak są RANNIKI!!!

Ranniki w całej krasie :)

A w rannikach...pszczółka!
"...pszczółko, pszczółko bursztynowa, nadzwyczajny z ciebie owad..."





 Rozświetliły się ranniki, z wiosennej radości :)))







Wieszcz odwrócony do nich tyłem, nie widzi ile za nim uśmiechów!!!

A one śmieją się do słońca i do mnie i do Was!!!!

i do owadów





Może Wam się wydawać, że dużo ich, ale to zaledwie namiastka,
już za kilka dni pewnie, cała łączka będzie tonęła w żółci.

Nie będzie widać ani odrobiny tej czarnej ziemi.
I jeszcze raz przebiśniegi. Zaczynają wypychać się spod ziemi, po drugiej stronie alei.





A ludzie idą i chyba nie widzą, a może kwiaty są dla nich za mało ważne...

To pewnie też będzie jakimś kwiatem.


I kowale "tramwaje" też już są

I jak widać forsycja też rwie się do kwitnienia.













Te pączki też już takie pękate.



Zjawiły się szpaki.
 Jednak te drzewa chociaż tak pięknie lśnią to jeszcze się nie przebudziły...





Jak rzekłam wiosna jak na razie pokazuje czubek swojego wiosennego pantofelka, ale buciki wiosenka ma pikne :)))



24 komentarze:

  1. Cieszę sie, ze u Ciebie Marija także juz pierwsze zwiastuny wiosny 😊 Zdecydowanie raźniej mi jest z poczuciem, ze ona juz sie rozgaszcza i każdy kolejny dzień bedzie bardziej kolorowy. No i te bazie - uwielbiam, mimo przykrych dziecięcych wydarzeń baziowo szpitalnych 😊 Coś mnie podkusiło włożyć bazie do nosa😉 Teraz wkładam juz tylko i wyłącznie do wazonu 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie czynisz z tymi baziami ;) Dzieci niestety mają tendencję do wpychania różnych rzeczy do nosa, a baziowy kotek rozmiarami jest akuratny i jeszcze fasolka i groszek ;)
      Tak wiosna po upierdliwej zimie to sama radość!!! :)

      Usuń
  2. Mykulek też się za słoneczkiem stęsknił :))
    Słońce zawsze do działania namawia i z domu wyciąga na spacer - to wiosenne, oczywiście :) A ja dzisiaj skowronka słyszałam :)) Uszom nie dowierzałam, ale to był naprawdę on :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stęsknił się stęsknił, jak my wszyscy :)
      Skowronki to na polach najczęściej, we Wrocławiu nie widziałam skowronków, zresztą może gdzieś są i u nas :)

      Usuń
  3. Wzruszajaca jest ta pierwsza pozimowa pszczola, maly pracoholik nie mogacy usiedziec w cieplym ulu, kiedy pierwsze kwiatki wolaja o zapylanie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam zdziwiona, że one tam są, a na dodatek było ich bardzo dużo, aż się od nich roiło :)

      Usuń
    2. A mnie skowronek wzruszył ... nad naszymi blokami latał i świergolił, kiedyś tu ogrody i pola były, coś mu się chyba przypomniało ...

      Usuń
    3. Lidka to fajowsko, że Ci się poszczęściło i go usłyszałaś :) Ja bym też z chęcią posłuchała skowronka, ale właśnie w polu chciałabym go usłyszeć, wznoszącego się nad oziminą :)

      Usuń
  4. Piękny czubek pantofelka. Muszę i u nas poszukać, na razie nic nie kwitnie, leszczyna tylko ma bazie. Ciepło było, prawie 20 stopni i niebo błękitne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo dobrze napisałaś trzeba jej poszukać, bo nie rzuca się jeszcze za bardzo w oczy, ja poszłam na pewniaki :)

      Usuń
  5. Ech, wiosna we Wrocławiu...Oko mi się zaszkliło... Dla mnie zaczynała się, o dziwo, nie w pięknych parkach, lecz od zielonej mgiełki na drzewach placu Grunwaldzkiego. Czasem mi się śni...
    Galia Anonimia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mgiełkę na drzewach to i ja lubię najbardziej, ale w tym roku jeszcze nie ma mgiełki, to jest dopiero tak jak napisałam sam czubeczek pantofelka wiosny :)
      Pozwolisz, że zapytam, odwiedzasz czasami Wrocław? :)

      Usuń
  6. Co roku zachwyt tym nowym zyciem w przyrodzie jest tak samo a moze wiecej entuzjastyczny, i to jest fajne. Ranniki sa przesliczne! Pszczolka tez! Juz niedlugo i ja wiosna polska sie pozachwycam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie im bardziej upierdliwa zima tym większy zachwyt, w takim razie powinniśmy może jej podziękować ;)
      Fajnie tak sobie podróżować od jednej wiosny do drugiej :)

      Usuń
  7. Cudowna fotorelacja! Zaraz to wszystko rozkwitnie i wtedy dopiero będzie super, a ludzie i zwierzęta wyrwą się wreszcie z tego zimowego letargu. Nie mogę się doczekać tej radości ciepłych dni! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak nadszedł czas budzenia się z zimowego letargu i to jest wspaniałe!!!
      Ja lubię najbardziej tą nieśmiałą wiosnę, co to ją trzeba wypatrzeć, która otula wszystko takim delikatnym seledynem :)

      Usuń
  8. U mnie ani widu, ani słychu...Bo jak u Ciebie "czubek butka", to do mnie nawet zapach jeszcze nie dolatuje !! Dmuchaj na wschód !! Tylko ciepełkiem !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gordyjko dmucham z całej mocy, i ciepełkiem, bo z nim u nas dzisiaj nie najgorzej, ino słońce trochę kaprysi, nie to co wczoraj :)

      Usuń
  9. Ranniki, kotki, szpaki- idzie wiosna:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Powiało optymizmem. Czekam wiosny jak żadnego roku chyba:)

    OdpowiedzUsuń
  11. To prawdziwe dowody na wiosnę::))) Rano już jest przyjemniej wychodzić z domu, chociaż nadal ciężko wstać. Dzisiaj miałam kryzys pobudkowy. Budzik dzwonił i dzwonił, wszyscy w domu udawali, że nie słyszą... ALe im więcej wiosny, tym łatwiej. Na razie czubek pantofelka, potem cała prunelka:)))
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do tej prunelki to można by powiedzieć, że już jest i dzisiaj piękne słoneczko, niedługo będzie w całej krasie ta tak wyczekiwana wiosna! :)
      Budzika prawie nie używałam, nawet kiedy pracowałam, miałam wewnętrzny, programowałam się przed snem i udawało mi się wstać o określonej godzinie nawet bardzo wczesnej, no ale moje życie nie pędziło tak jak Twoje :)))
      Luzackiego i sympatycznego weekendu Wam życzę, buziaki:*

      Usuń