sobota, 25 sierpnia 2018

Biały domek czyli parapetówa u Kalipso :)

Pojechałam se...na parapetówe do...Kalipso, koleżanki blogowej :)
Bo przecież co to dla mnie te jakieś tam plus minus 500 km ;)

Domek,
takie marzenie miała Kalipso...


 i na takiej cichej uroczej uliczce, gdzieś na Mazowszu,


urzeczywistniło się marzenie


o białym domku!!! :)


No i ja właśnie wróciłam z parapetówy z tego fantastycznego domu :)
Ponieważ są tacy wśród moich czytelników, których bardzo ciekawi ten dom, dlatego to dostałam upoważnienie od Kalipso aby Wam go nieco pokazać :)











































Pokazałam parter domu, jednak po schodach na górę wchodzić nie będziemy i to z prozaicznej przyczyny, nie robiłam u góry zdjęć :)




Jako że "nie od razu Kraków zbudowano" ogród wkoło domeczku musi poczekać na swój czas. Jak na razie, janiołeczki Kalipso próbują się podłączyć pod warszawskie metro ;)


Ogrodu jeszcze nie ma, za to jest dużo zieleni w spacerowym zakresie od uroczej uliczki na której stoi dom.












 Jest także malownicza rzeka.








 I tylko mało wiele trzeba dojść do...


 nadrzecznej plaży.






 Za wałami przeciwpowodziowymi jest cmentarz na którym to sprawiłam sobie i Kalipso dodatkową atrakcję i zrobiłam sobie test na osteoporozę...nie mam osteoporozy, za to mam rozbite kolano i kilka siniaków ;) No i mój aparat fotograficzny okazał się z tych co to "nie gnitca i nie łamiotca" ;)




 Bardzo serdecznie dziękuję Kalipso za gościnę i za to żeś mnie łotrzepała z marazmu i namówiła do wyrwania się z domu♥♥♥


42 komentarze:

  1. Łojeżu, łomatko jak pięknie! Jest przestrzeń, światło, zieleń, rzeka! Szczęśliwe dzieci i koty! Marija, Kalipso, jak ja się cieszę! Mam niedosyt i to potężny, chociaż rozumiem co i jak. Kurczę, to jest nius pięciolecia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dom taki na miarę szyty, ani za mały, ani za duży bez gigantomanii, urządzany z wielkim smakiem i dbałością o detale. I okolica też bardzo fajna.
      Pokazałam rąbek dający pojęcie o całości, może Kalipso u siebie pokaże więcej rąbków :)))

      Usuń
    2. Hana, poradzimy na ten niedosyt!
      Muszę aparat odgrzebać i będę odkrywać rąbki:)

      Usuń
    3. Jako że rąbków dużo i smakowitych, więc odgrzeb aparat Kalipso :)))

      Usuń
  2. i czecia ;)
    pięknie tam i w domku, i wokół, niech się Kalipso szczęśliwie żyje w tym spełnionym marzeniu :) a Ty Maryś dobrze, że mogłaś się ruszyć i złapać oddech poza domem, czasem mus! kotom piękną sesję zrobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, niech im się żyje jak najszczęśliwiej!!!
      Ten wypad dał mi bardzo dużo, Tobie także Elu dziękuję za gościnę, będzie jeszcze warszawska część relacji. Dałam pierw Kalipso, bo co poniektórzy nie mogli się doczekać aby zobaczyć domek :)))

      Usuń
    2. Hrehre, Marija, do mnie rozmawiasz?

      Usuń
    3. Dziękuję za życzenia:)
      Maria sprawiła mi niespodziankę swoim przyjazdem i dała przykład:)

      Usuń
    4. hehehe Hana do Cię, ale sądząc po statystykach nie tylko ty byłaś ciekawa domu Kalipso ;)

      Usuń
  3. Ojej jak piekna sesje zrobilas! cudne zdjecia slicznego domu! Bardzo mi sie to wszystko podoba...Kalipso domek jak marzenie i okolica tez!!!koty wielkiej urody! hurrraaa!

    aaa i jeszcze te sliczne lampy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ni i jestem czwarta!

      Usuń
    2. Dzieki Grażyna za całokształt! :)
      Tak te lampy są kapitalne i świetnie dopełniają część kuchenno-jadalną.
      I tak jak pisałam w komentarzu do Hany niezwykle wysmakowana nowoczesna całość :)))

      Usuń
    3. Dziękuję, Grażynko:) Brakowało nam Ciebie.

      Usuń
    4. nastepnym razem ! zaskoczylyscie mnie nagla propozycja, mialam malutka sprawe do zalatwienia, kolega 90 letni potrzebowal pomocy, moglabym to przesunac ale juz nie chcialam go niepokoic. MArija pieknie opisala wizyte, kiedys pojade!!! ale pamietaj, ze jestem w Warszawie i zawsze bedziesz mile widziana wraz z Twoja rodzinka!

      Usuń
    5. Grażyna ja sama byłam zaskoczona, że jednak pojechałam, to było robione na żywioł :)

      Usuń
    6. Grazynko, wiem:* Ty tez:)

      Usuń
  4. Jaka czwarta,jaka czwarta?Grażynko,na bakier z ortografią to ja wiem,że jestem ale liczyć to umiem;)
    Piękne okoliczności przyrody,że tak zacznę od końca i jest gdzie się powłóczyć.Janiołeczków jest trójka a kaj trzeci kot?I lampami też się zachwyciłam.A niech się Kalipso jeszcze dopełni marzenie ogródkowe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeca Hana zajela dwa miejsca na podiumie!

      Usuń
    2. Na marzenie ogródkowe przyjdzie czas i na pewno będzie tak samo pięknie jak w domku :)
      Orko trzy dziecięce janiołeczki i dwa kocie to ful wypas, nieraz trudny do ogarnięcia, w planach za jakiś czas jest jeszcze piesio, ale do niego muszą jeszcze trochę dorosnąć te dziecięce janiołeczki :)

      Usuń
    3. Dzięki, Orko:) Te okoliczności przyrody umiejętnie Maria pokazała,

      Usuń
  5. Noooo,pięknie! Jak miło patrzec,że komus się coś udało i jest szczęsliwy i ma domek wymarzony. fiu,fiu,a ku lekkiemu zaskoczeniu domek w nowoczesnej odsłonie, przestornnie, czysciutko, no i ogród do zagospodarowania,ach,jakie to ciekawe i pracowite wyzwanie.
    Marijo,a zdjęc z cmetarza nie masz? To nowoczesny cmentarz,czy stare groby tez są?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak domek bardzo nowoczesny, ale Kalipso ma sporo pamiątek z przeszłości i będzie to umiejętnie łączyć :)
      Cmentarz nie jest duży i tylko przemknęliśmy nim na przestrzał, to co zauważyłam to była przewaga nowych nagrobków, a jeśli nawet daty na mogiłach były stare to i tak nagrobki były nowe, albo z nowymi naleciałościami.

      Usuń
    2. Dora, dom mnie samą zaskoczył:)
      Wybiorę się tam jeszcze i zrobię dla Ciebie reportaż, tylko pewnie będzie trzeba poczekać:)

      Usuń
  6. Piękna sesja i piękna wycieczka. Piekny dom w pięknym miejscu. To się Kalipso doczekała!
    Lampy i mię się bardzo bardzo podobają. Takie ze dwie by mi sie przydały.
    Pozdrowienia z placu boju. Może i do mnie Marija zawitasz na parapetówe, ale to dopiero w przyszłym roku chyba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Owieczko, tak Kalipso się doczekała!!! Pięknie się doczekała :)))
      Lampa nad stołem była potrójna, obok lodówki zaś wisiała pojedyncza.
      Serdecznie dziękuję Owieczko za zaproszenie, bardzo bym chciała do Ciebie dotrzeć :)))
      Życzę Ci aby twój remont maksymalnie przyspieszył!!!
      Kalipso miała szczęście do fachowców, bardzo sobie chwaliła, szczególnie jednego który robił jej wykończeniówkę. Jak patrzyłam okiem przeszłego fachowca to nie ma niedoróbek :)

      Usuń
    2. Izydorze, ciepłe myśli ślę na plac boju:)

      Usuń
  7. Cudności po całości !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest DOM KALIPSO. Słoneczny, przestronny, ciepły, z duszą i do mieszkania.
    Bardzo się cieszę że spełniła swoje marzenie, i będzie jeszcze upiększać otoczenie. Okolica też śliczna, a Ty Marija pięknie pokazałaś wszystko. Bo w tej relacji jest zachwyt i część ich mieszkańców, a to oni tworzą całość DOMU.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Ewo, mury domu Kalipso i ich mieszkańcy tworzą harmonijną całość!!!
      Świetnie się czułam w tym domu, pośród ich mieszkańców.
      Rudy kociak jest nieufny, ale cały czas był gdzieś w moim pobliżu, obserwował mnie, widać było, że miał ochotę na kontakt, ale za krótko tam byłam, aby się dostatecznie ośmielił. Za to biała kotka nie miała z tym żadnego problemu :)

      Usuń
    2. Maria jest bardzo wdzięcznym gościem:)
      A mam jeszcze kilka marzeń...

      Usuń
    3. Natomiast Wy Kalipso przemiłymi gospodarzami :)

      Usuń
  9. Bardzo ładny domek ale mieszkańcy jacy śliczni. A okolica, no zachwycona jestem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale miło jest czytać te komentarze:) No, doczekała się Kalipso:) A Maria przyjechała, pięknie sfotografowała, opisała i drogę Kurom pokazała:) Pamiętajcie, parapetówa u Kalipso trwa, zatem...:)))
    Dziękuję:*

    OdpowiedzUsuń