Mig mig mig mignęły wakacje i już ich nie ma, ino patrzeć a odejdzie od nas i lato. A właściwie to sierpień był taki bardziej jesienny niż letni, oby wrzesień okazał się jednak letni ;)
Okularnika posadziłam na okularowych zausznikach, które udają gałązki ;)
Oraz otoczyłam niebieskim drutem, aby wzbogacić kompozycję, dołożyłam także kilka niebieskich szkiełek, aby było pikniej ;)
Moje okularniki to patrzałki bo...patrzą przez okno ;)
Znaczy się, wieszam je na szybach okiennych aby światło pokazywało czar agatowego plastra.
Intensywność światła zmienia kolor kamienia.
Im bardziej przezroczysty agat, tym ciekawiej zmienia się jego wygląd na szybie okiennej.
Dlatego to gdy kupuję agatowe plastry zawsze oceniam je patrząc na nie pod światło.
Drugi patrzałek okularnik sowie szlary ma zrobione z metalowych okularów
Tego okularnika także posadziłam na okularowych zausznikach.
A z miedzianego drutu stworzyłam cuś na kształt ramki i przyozdobiłam wiekowymi guzikami.
Za stojak do powieszenia okularników posłużyłam mi forma szklana w kształcie skrzypiec, a może to wiolonczela :)
Ja tego lata tak jak i moje patrzałki często patrzałam przez okno...
Prowokowały mnie do tego krążące nad osiedlem jerzyki.
Kiedyś krążyły jaskółki, które gniazdowały w zapuszczonych kamienicach. Kamienice remontowano, zakładano domofony, uniemożliwiło to jaskółkom dostęp do nich.
W zamian zamontowano na kamienicy nieopodal mnie budki dla jerzyków.
Dlatego to mogę obserwować ich wizgające loty bez wymachiwania rękami, aby odgonić komary ;)
Ptasie te przecinki kręcą się po niebie, zataczając kręgi jak na karuzeli :)
Ja tak w ogóle to lubię patrzeć w niebo, szczególnie gdy na nim chmurki, albo też i chmurzyska!
Chmury i na dokładkę słoneczne promienie to genialni twórcy,
niedoścignieni koloryści
i kreatorzy różnorodnych klimatów.
Teatr grozy...
Co to będzie?
Co to bę...
Wrocławski drapacz chmur, wydrapał sobie trochę błękitu ;)
Tu jakby na słodko, bita śmietana czy cuś? ;)
Ufff gorąco, wszak lato.
To samo miejsce, a na niebie ciągle inaczej.
To takie jakby namiastki podróży...
Podróży dla takich którzy nie mogą wyjść z domu albo dla...leniwych ;)
Hmmm tak to podróżowałam sobie wzrokiem po wakacyjnym niebie :)
Dzięki jerzykom bezchmurne niebo także nie było nudne.
Komarożercy szybują bardzo wysoko,
i całkiem nisko.
W mieście na niebie muszą być także gołębie., a może to wrony, bo ich także pełno w mieście ;)
A to! Mało wyraźna, ale na pewno czapla to jest! Bo Wrocław to miasto czapli i przelatują sobie one nad moją kamienicą :)
Księżyc także jest atrakcją w tej podniebnej ocznej podróży. I jest on na tej fotografii poniżej.
Oto on
Jerzyki i księżyc, fajowsko :)
Jutrzenka i księżyc.
Pięknego września wszystkim życzę! :)
U mnie wrzesień zaczął się pięknie, ciepło i słonecznie :). Mam nadzieję, że to będzie najpiękniejszy miesiąc w tym roku, tak jak to zwykle bywa (najpiękniejszy według moich kryteriów, ma się rozumieć).
OdpowiedzUsuńOkularniki przecudne! Lubię takie ozdoby przepuszczające kolorowe światło, są takie bajkowe :).
Piękne masz widoki, a Twoja bogata wyobraźnia widzi tam jeszcze więcej, niż by dostrzegł zwykły przechodzień. Trzeba umieć obserwować i patrzeć tak jak Ty - oczami duszy - to fantastyczny dar!
U mnie wrzesień też zaczął się ładnie i z dnia na dzień coraz piękniejszy.
UsuńSerdecznie dziękuję Małgosiu za ciepłe słowa na mój temat :)
Okularniki magicznie reagują na światło, a ja jestem świetlna maniaczka ;)
Mario okularniki fantastyczne! Twoja kreatywność nie ma granic, co zresztą potwierdza również taki blogowy spacer, często z głową w chmurach. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Danusiu :)
UsuńSpośród mojej twórczości to Okularniki i pozostałe Agatki mają najwięcej fanów, a także i nabywców.
Dziękuję za pozdrowienia, także pozdrawiam :)
Gratuluję pomysłu i wykonania, u mnie niedawno po raz pierwszy od wielu lat na parapecie przysiadł gołąb, aż się zdziwiłem. Mnie ciężko odróżnić jeżyka od jaskółki. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :)
UsuńKrążące po niebie jaskółki i jerzyki różnią się wielkością, jerzyki są większe, no i jaskółki mają białe brzuszki a jerzyki takich nie mają :)
Przed remontem, w naszej kamienicy jaskółki przez kilka sezonów miały swoje gniazda.
Piękne te Twoje okularniki, sówki tez obejrzałam, to się nazywa wyobraźnia plastyczna!
OdpowiedzUsuńMasz normalnie wymienne witraże!
Niebo także dostarcza mnóstwa wrażeń, zwłaszcza o zachodzie, gdy czasami wracamy z Poznania, to oglądamy prawdziwy spektakl na niebie.
jesień jest malownicza bardzo, bardziej nawet, niż lato:-)
Serdecznie dziękuję Jotko :)
UsuńOby nadchodząca jesień czarowała kolorami, a nie płakała deszczem! Oczywiście deszcz potrzebny jest ino niech go będzie z umiarem ;)
MArio, jesteś wielka ..okularniki nadzwyczajne a Twoje obserwacje zaokienne są naprawde niezwykłe i pokazuja, ze niewychodząc z domu można świetnie obserwować świat i dostrzegać jego piękno. Chmury, ptaki, księzyc, niebo, zachody...Swietne zdjęcia. JA też od czasu do czasu bawię sie fotografowaniem tego co za oknem, ale Ty z Twoich wysokosci masz dużo wieksze pole do popisu. NAwet czaplę uchwyciłas...nonono
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki Grażyna za tak sympatyczny komentarz :)
UsuńNo na moje 3 piętro ciężko mi wchodzić, ale za to widoki mam fajowskie ;)
Wszystko ma swoje plusy i minusy, nasze narożne mieszkanie zawsze trudno było ogrzać, ale okna tego mieszkania dają widok na każdą stronę świata, a dla maniaczki fotograficznej to cenne :)
Czaple przelatują dość często nad moją chaupą, ale wysoko, za wysoko dla mojego aparatu.
I ja twierdzę że jesteś Wielka Mario. Masz niesamowity talent. Na dodatek widzisz to czego inni nie zauważają.
OdpowiedzUsuńWyrazy najwyższego uznania...
I tak trzymaj!!!
Serdecznie dziękuję Stokrotko za tak sympatyczny komentarz :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za sympatyczny komentarz :)
UsuńTytuł bloga właśnie taki miał być, intrygujący, dość długo i intensywnie nad nim myślałam ;)
Niestety barwa sztucznie barwionych agatów nie jest całkiem trwała, ale głównie szkodzi jej ostre słoneczne światło.
Niebo ma z Tobą przechlapane !! Monitorujesz całą dobę...;o)
OdpowiedzUsuńHehehehehehehehehehehe!!!!!!!!
UsuńMarycha - ach, ach, ach! Co ty robisz! Że tak strawestuję tytuł Twojego bloga;)
OdpowiedzUsuńJesteś niezwykle wrażliwa na te wszystkie malutkie szczegóły i wielkie obrazy. Jerzyk i jego cień i w ogóle niebo za oknem - przepiękne zdjęcia. Dzięki tej wrażliwości tak pięknie tworzysz, bo w rzeczach zwykłych widzisz to, czego inni nie widzą i robisz z nich rzeczy niezwykłe.
Serdecznie dziękuje Ninko za tak sympatyczny komentarz :)
UsuńOkularniki pomysłowe, gratuluję, ale mnie równie mocno zachwyciła "forma szklana" czyli chyba karafka w kształcie wiolonczeli. Usciski.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Iwono za uznanie :)
UsuńTa szklana wiolonczela to nie jest karafka, jest za ciężka, to jest taka ozdobna "szklana forma" właśnie.
Pozdrawiam.
Okularniki bardzo pomysłowe, a karafka jako tło dodaje im uroku. Chmury pięknie uchwycone Twoim aparatem. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ci dziękuję Arteńko za sympatyczny komentarz, chmury fascynują mnie ,tak jak i Ciebie :)
UsuńJa Ciebie także serdecznie pozdrawiam!
teraz ma kto czuwać w oknie. wielkie oczyska ułatwiają widzenie w mrokach nocy.
OdpowiedzUsuńMasz rację.
Usuń