niedziela, 6 sierpnia 2023

Lubię żaby :) Żab-on z bogatym wnętrzem ;)

Zastanawiam się skąd wzięła się bajka o księciu zaklętym w żabę?

Hmmm dlaczego akurat w żabę ten książę został zaklęty?


Że co?


Że brzydka???


Ależ żaby wcale nie są brzydkie!!!


Zieleń to taki ładny kolor, 


brunatny też niebrzydki.


A w wodzie jak ładnie lśnią, ot brylantowe żabunie :)


Hmmm przytulić się do nich nie można, no fakt,


 zimne i mokre.


No ale przecież nie zawsze mamy zapotrzebowanie na przytulanie,


dlaczego więc tak sporo ludzi ma negatywny stosunek do żab?


 I dlaczego to ten książę akurat w żabę został zamieniony?


Fajnie by było gdyby ludzie nie mieli tak dużo bezpodstawnych uprzedzeń, 


wszak żaby to pożyteczne istoty!


Ja lubię żaby :)


Podziwiam ich urodę!


No fajowskie są, na moich zdjęciach dokładnie to widać :)


Nie dość, że po żabiemu ładne to jeszcze śpiewają, ech jak ja lubię ten ich śpiew!!!



A widok ich baloniastych rezonatorów wprawia mnie w ekstazę!!! ;)


Te ich wydymające się rezonatory przykuły mnie do ławki w naszym ogrodzie botanicznym!


Bo żabiszcza we wrocławskim ogrodzie botanicznym, w zbiorniku z nenufarami obserwuje się niezwykle komfortowo  :)



I jeśli ma się aparat ze sporym zoomem to można złapać w kadry niezwykle ciekawe obrazki :)

Na ten przykład taki:

Żabi miłosny berek : Jak cię złapię, będą...kijaneczki ;)



 Och ta natura, taka hmmmm...nieprzyzwoita??? ;)

Oto żab-on i żab-ona

"U większości polskich gatunków płazów dochodzi do zapłodnienia zewnętrznego. W wodzie pierwsze pojawiają się samce, które wychwytują samice tam się pojawiające.

-Mam cię żabono
-Och, ach, żabo-nie ;)

-Kijaneczki potrzebne światu!
-Tak że...ten...tego...



Ależ tak, tak żabono


Och ach, masz mnie żab-o-nie!



"Podniecone samce przyczepiają się do grzbietów swych wybranek i mocno je przytulają, wykorzystując do tego modzele (zgrubienia na wewnętrznej stronie palców), które ułatwią im przytrzymanie partnerki w miłosnym uścisku.


 Modzele, których wytwarzanie stymulowane jest przez hormony produkowane w jądrach, zanikają po skończonych godach i przez resztę roku pozostają ledwie widoczne.



 Samica z uczepionym jej grzbietu amantem posuwa się do przodu, składając jaja, które ten polewa wydzielanymi przez siebie plemnikami. W ten sposób dochodzi do zapłodnienia.






  Po nim samica wychodzi z wody, a samiec zaczyna poszukiwać następnej zdobyczy. 
https://krotoszyn.poznan.lasy.gov.pl/documents/688792/45869202/marzec/bc5cd79f-04d6-016a-809d-24bee325f889

Ot i tyle :)

A dlaczego post o żabach akurat?

Bo mój najnowszy dziwoląg to:


Żab-on


z bogatym wnętrzem ;)


Już kiedyś pisałam, że muszle kojarzą mi się z wakacyjną labą :)
A moje skojarzenie biegnie tak: lato, wakacje, powszechne wyjazdy nad morze, a nad morzem wiadoma to rzecz, muszle!!! ;)


Niedawno znalazłam muszlę...


jednakoż hehehehe nie nad morzem ;)


tylko na parapecie na korytarzu w kamienicy w której mieszkam.


Taka biedna porzucona mi się wydała,


no i taka ładna!


Wzięłam ją więc i przygarnęłam ;)


Ponieważ uznałam, że jeśli ją ktoś zrzuci to to ulegnie uszkodzeniu ona!


Ja zaś wzbogacę ją o żywot dziwaka ;)


A ponieważ w tak zbudowanych muszlach dostrzegam nieodmiennie "marmeladowy" uśmiech żabi, zrobiłam po raz kolejny muszlową żabę :)


Muszlową głowę osadziłam zaś na kamiennym świeczniku


a zagłębienie świecznika można wykorzystać do przechowania jakiegoś biżuteryjnego
 

cacuszka.


I tak to Żab-on zyskuje bogate wnętrze! ;)


Na zdjęciu widać jak rozwiązałam mocowanie muszli na świeczniku.


W "marmeladowych" usteczkach też może coś nie coś przechować.



Zawisnąć też coś na nim może.


Kończyny zrobiłam z trzech rodzajów drutu i blachy.


I wiecie co wrzeszczy do mnie ten Żab-on????????
Całuj mnie całuj!!!!!!!!!!!!!!
Sprawdź czy przypadkiem nie jestem księciem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



Jednakoż, dlaczego to ten książę akurat w żabę miałby być zaklęty??????????????????????



20 komentarzy:

  1. Oj, nie odważyłabym się go pocałować, takie surowe ma spojrzenie!
    W tych zaklęciach to mnie zawsze zastanawia, co dzieje się z ubraniem zaklętego, bo po odczarowaniu powinien być goły?
    Może wybrano żaby, by ocieplić ich wizerunek, zresztą żaby nie są najgorsze, ropucha to potrafi wystraszyć!
    Cudne zdjęcia zrobiłaś!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No fakt Żab-on wrednowato wygląda, ale to dlatego że nie mam zamiaru go całować ;)
      Znasz "Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni" Brunona Bettelheima.
      "Dokonując psychologicznej interpretacji wielu baśni, Bettelheim dostarcza rodzicom i wychowawcom doskonałego narzędzia pomagającego dziecku przejść od etapu emocjonalnej niedojrzałości ku dorosłości. Autor dzieli baśnie na te które zachowują cudowną moc oswajania dziecka ze światem dorosłych (baśnie braci Grimm),i te, które są w rzeczywistości literaturą tej mocy pozbawioną. Baśń, zdaniem Bettelheima, jest podstawowym i pierwszym narzędziem na drodze do samopoznania." https://lubimyczytac.pl/ksiazka/52150/cudowne-i-pozyteczne-o-znaczeniach-i-wartosciach-basni
      „Baśnie pomagają dziecku w odkrywaniu własnej tożsamości i własnego powołania, wskazując zarazem, jakich potrzebuje ono doświadczeń, aby rozwinąć swój charakter. Tego rodzaju oddziaływania nie wykazuje żaden inny gatunek literacki. Baśnie dają do zrozumienia, że pomyślne, pełne satysfakcji życie dostępne jest każdemu, mimo życiowych przeciwności - lecz jedynie wówczas, gdy nie ucieka się przed pełnymi niebezpieczeństw życiowymi zmaganiami, bo tylko one pozwalają odkrywać nasze prawdziwe »ja«. Opowieści te przekazują dziecku obietnicę, że jeśli zdobędzie się na odwagę, aby tego rodzaju poszukiwania - pełne trwóg i prób - podjąć, wesprą je dobre moce i odniesie zwycięstwo. Przynoszą one również przestrogę, że kto jest zbyt lękliwy czy małego serca, by dla odnalezienia siebie narazić się na niebezpieczeństwo, ten będzie wiódł egzystencję jałową - o ile nie spotka go jeszcze gorszy los. (…) Obecnie większość dzieci ma do czynienia jedynie z upiększonymi i spłaszczonymi wersjami dawnych baśni, pozbawionymi wszelkich głębszych znaczeń i jakiejkolwiek wagi - takimi, jakie pokazuje się w kinie czy telewizji, gdzie przekształcone są w pustą rozrywkę”*
      https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=76759

      Podobnież w oryginalnej wersji księżniczka nie pocałowała żaby, ale cisnęła nią o ścianę.
      Żaby, a właściwie wszystkie płazy, od zawsze budziły w ludziach wstręt i obrzydzenie, a ja chcę ocieplić ich wizerunek :) Sporo współczesnych ludzi się już do nich przekonało.

      Serdeczne dzięki za podziw dla zdjęć! :)

      Usuń
  2. Żab-on jak zwykle bardzo pomysłowy i piękny! Tylko... jakby zęby miał? Może więc Twoja niezwykła intuicja podpowiedziała, że ludzie się boja żab, bo te mają żeby i mogą ugryźć!
    Oczywiście żartuję sobie, ale zwykle słyszałam, że żaby są zimne, śliskie i brzydkie (z czym się zupełnie nie zgadzam). Chłopcy kiedyś mieli zwyczaj wrzucać dziewczętom żaby (i inne w zasadzie nieszkodliwe stworzenia) za koszule, to zapewne było niezbyt przyjemne, dla mnie porównywalne z oblaniem zimną wodą, czego bardzo nie lubię. A żaby lubię, lubię też ropuchy. Nagrałaś piękne filmiki i zrobiłaś wspaniałe zdjęcia, dostarczając jednocześnie konkretnej wiedzy. I teraz już wiem, dlaczego u Andersena w Calineczce żaba mówi: brekekekeks! Tu wyraźnie to słychać. jest także: quak, quak spotkałam w jakiejś bajce :D Ja słyszałam żabie : kum, kum i rech, rech do tej pory :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak Żab-on jest zębaty ;) Ale wiesz, wyczytałam, że niektóre żaby gryzą i to boleśnie.
      Żabi śpiew nagrywałam w Parku Wschodnim tam jest takie bajorko całkowicie zarośnięte wodnymi roślinami, no i z odgłosów wynika, że tam jest kilka gatunków żab.
      Zimna żaba i zimna woda znienacka na plecach to dla mnie także nieprzyjemne!
      Serdeczne dzięki za uznanie! :)

      Usuń
  3. Żab-on jest straszny, ale i praktyczny ! Podziwiam Twoją kreatywność ! Tak trzymać !!!
    A te żabki w stawie - cudne są !!! Mogłabym patrzeć na nie bez końca ! Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za uznanie, kreatywności trzymam się z całej siły, bo ona daje mi napęd do życia!
      Fajowsko, że także podobają ci się żaby :)

      Usuń
  4. Ta twoja opowiastka o żabach wyrwała mnie z paraliżu internetowego i zmobilizowała do klikania w klawisze...te zielone żaby też kocham ale te inne nie koniecznie, te zielone ładnie się komponują z liliami wodnymi i uwielbiam kiedy się ładują na liście tychże.
    a Zab-On..cudny jest, czy mam powtórzyć, że Twoja wyobraźnia nie zna granic...no nie zna.
    nie wiem, czy mój paraliż internetowy żaby przełamią....pozdrawiam serdecznie, jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to dobrze że o tych żabach napisałam, przełam ten paraliż, bo na pewno nie tylko ja czekam na dalszy ciąg Maroka, a przecież masz znacznie więcej do pokazania i do opowiedzenia. Proszę więc pięknie o relacje!!!
      Serdeczne dzięki za zachwyty nad Żab-onem i uznanie dla wyobraźni mej :)

      Usuń
  5. Przecudny tekst i zdjęcia poświęcone żabom.
    Jestem pełna zachwytu dla Twoich zdjęć Mario.
    Moje uznanie.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  6. 😃Żabon jak się patrzy!

    OdpowiedzUsuń
  7. żabka muszlowa wyląduje na parapecie? Twój można rozpoznać bez kłopotu po wcześniejszych dziełach. ilekroć przechodzę, to podziwiam z przeciwległego rogu ulicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszlowa żaba wylądowała na półce, albowiem na parapecie wszystkie moje dziwadła nie są wstanie się zmieścić ;)
      Za podziwianie serdeczne dzięki!

      Usuń
    2. nie ma sprawy. wczoraj słońce przeszkadzało w podziwianiu Twojej wystawy.

      Usuń
    3. Czyżbyś wrócił do Trójkąta?

      Usuń
  8. No cóż - jedni lubią, drudzy nie, a jeszcze inni wręcz dostają białej gorączki na widok żab(y) w pobliżu. Ja z tej ostatniej grupy. Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Tomku za pozdrowienia, ja także ciebie pozdrawiam i życzę aby w twoim otoczeniu było jak najmniej żab :)

      Usuń
  9. Lubię żaby...:o) Ale nie całuję, żeby się nam arystokracja nie rozpanoszyła...;o)

    OdpowiedzUsuń