piątek, 7 lipca 2023

"Człowieczy los nie jest bajką ani snem..."

Anna German śpiewała

"Człowieczy los nie jest bajką ani snem
Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem
Człowieczy los niesie z sobą/trudy żal i łzy
Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły

Uśmiechaj się,


Do każdej chwili uśmiechaj,

Na dzień szczęśliwy nie czekaj,
Bo kresu nadejdzie czas,
Nim uśmiechniesz się chociaż raz


Uśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świata














Tęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulata


Marzeniom skrzydeł doda,



 

wspomnieniom urody


Pomoże strudzonemu pokonać przeszkody


Uśmiechaj się,


Do każdej chwili uśmiechaj,


Na dzień szczęśliwy nie czekaj,
Bo kresu nadejdzie czas,
Nim uśmiechniesz się chociaż raz


Uśmiechaj się, uśmiechaj się!

Taaaaaak Anna German rację miała, człowieczy los to nie bajka ani sen.
Wredny bywa on i to dość często, a im dłużej żyjemy tym on wredniejszy, właśnie znowu wrzucił mi na kark kilka kilogramów nadbagażu ;)

Hmmm a kiedyś, w młodości mej tak mi się marzyło sielskie życie Dyzia marzyciela, co to na tej łące się położył i przyglądał się niebu błękitnemu... 

Et losie ty nasz losie, no i co ty z tego masz, że tak nas podszczypujesz, kuksasz, okładasz pięściami, no co???
Mówisz, że te twoje kuksańce czynią nas silniejszymi...
Wiesz, jest w tym trochę racji, ale...
Ty czasami przeginasz, po prostu przeginasz!!!

Mój los kilka razy w życiu przegiął potężnie, tak potężnie, że o takim brykaniu na ten przykład muszę zapomnieć zupełnie ;)
Dlatego to ostatni zrobiony przeze mnie dyniak jest brykający :)




Bryka on za mnie ;)

Bo żyjąc doszłam jednak do wniosku, że leżenie razem z Dyziem na łące bywa bardzo przydatne, jednakoż nudnawe i warto sobie od czasu do czasu pobrykać ;)

I tak to Brykający Dyń


bryka



i skacze

po moim pokoju :)


I prezentuje się sympatycznie



i wszechstronnie



To boczkiem można go oglądać




to zaś od strony kuperka ;)








I tak figlując
Cały czas się uśmiecha!
Bo wie on i ja też
Że uśmiech odsłania codzienne cuda świata :)


Pokażę Wam dzisiaj trochę moich codziennych cudów świata!


Wrocławskie lato nad 


Odrą :)


Słynny nasz wiszący Most Grunwaldzki. 
"Jest jedną z ikon Wrocławia, a zagraniczni turyści mylą go czasem z nowojorskim Brooklyn Bridge. Z mostem Grunwaldzkim wiąże się także jedna z miejskich legend – o pilocie, który sportowym samolotem przeleciał pomiędzy lustrem wody a mostem." https://www.wroclaw.pl/dla-mieszkanca/most-grunwaldzki-ma-112-lat-zdjecia


Ciekawy most ale i na wodach rzeki też ciekawie :)


dużo pływaczy i różnorodne one ;)


Na przeciwległym brzegu wrocławskie uczelnie i Kampus Grunwaldzki 


A te białe obiekty budowlane zwane są wrocławskim Manhattanem, albo trywialnie trochę, sedesowcami ;) 














Letni wieczór na Placu Społecznym.
Za estakadą widoczny dach Muzeum Narodowego i wieże Katedry, która znajduje się już po drugiej stronie Odry.


Plac Wróblewskiego przytulił się do tego Społecznego.












Codziennymi cudami świata można się zachwycić równie mocno jak i tymi egzotycznymi.
Tak uważam ja i pewnie nie tylko ja :)


Zachwycam się więc
i uśmiecham
chociażby do tego cudaka na motorze :)


Uśmiechajcie się i wy, pomimo to że "człowieczy los nie jest bajką ani snem" :)

A na koniec!!!
Baba z brodą ;)
Hehehehehe to JA!!!!!!!!!!!!!!!!
Brodę zrobiła prawie 50 lat temu moja mama, ze swoich włosów, dla mojego taty, który grał w parafialnym przedstawieniu Męki Pańskiej.
Wystroiłam się w nią dla Orszulki, jednej z moich blogowych koleżanek ;)
Orszulko, a może jednak ją zechcesz???


No dobra! Żartujem sobie :)

A to po to abyście się uśmiechnęli, bo

"Uśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świata

więc

Uśmiechaj się, 

Do każdej chwili uśmiechaj,

Na dzień szczęśliwy nie czekaj,
Bo kresu nadejdzie czas,
Nim uśmiechniesz się chociaż raz."


25 komentarzy:

  1. bawisz się w urbanistę? muzeum jest po tej samej stronie Rzeki co estakady i nie ma powodu przenosić go za Rzekę. a most grunwaldzki miejscowe cwaniaki podobno sprzedały jakiemuś naiwnemu anglikowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy się bawię w urbanistę? He przez 3 lata pracowałam w biurze planowania przestrzennego, może na starość pamięć zaczyna mi czkać ;) To w ramach żartu a poważnie to twierdzisz że źle skonstruowałam zdanie? Hmmmm według mnie to czytelne, że "po drugiej stronie rzeki" dotyczy tylko Katedry. Mogę się jednaj mylić, wszak edukowałam się tylko w Technikum Budowlanym, a na początku mojego blogowania zaznaczałam, że to nie będzie blog literacki. Jak poprawiłbyś to zdanie?
      Co do sprzedaży mostu Grunwaldzkiego, to nie dotarły do mnie takie wiadomości. A jak to ma teraz wyglądać po zmianie właściciela, zabiorą nam most, czy może myto za przejazd będą pobierać?

      Usuń
    2. Zdanie jest prawidłowo skonstruowane. Zaimek który zawsze odnosi się do ostatniego rzeczownika przed nim, w tym wypadku jest nim katedra, która itd. Gdybyś napisała które, chodziłoby i o muzeum, i o katedrę.
      Jestem polonistką z wykształcenia.

      Usuń
  2. Niesamowita jesteś Mario. Tyle pięknych i ważnych treści ulokowalas w jednym tekście
    A człowieczy los jest bardzo skomikowany.
    Pozdrawiam Cię najserdeczniej.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Stokrotko za uznanie, a człowiecze losy są bardzo różne, jedne mniej drugie więcej skomplikowane, ale żadne nie są proste.
      Za pozdrowienia ślicznie dziękuję, ja także ciebie pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Kobieto z brodą, ładnie Ci w niej, tylko może troszkę za ciepło latem?
    Skrzywienie zawodowe mam i krzywię się na widok wrotyczu i starca jakubka, bo one nie służą koniom, chociaż wątpię, że kiedykolwiek ktoś będzie na Placu Społecznym lub Wróblewskiego wypasał konie.:-D a ogólnie to przecież ładne kwiatki są.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehehe Agniecha, powiadasz że ładnie mi z tą brodą, jednakoż cieszę się że mój los nie obdarzył mnie zarostem na dolnej części twarzy ;) A ta broda zrobiona przez mamę "gryzie" niemiłosiernie, tak że i bez upałów to ona nie dla mnie :)
      Co do koni to nie tak całkiem daleko, na ul Na grobli nad Odrą, konisie są i jest tam szkółka jeździecka, ale na plac Wróblewskiego i Społeczny się nie zapuszczają ;) A kwiatki to masz rację, ładne, lubię żółte, rozjaśniają przestrzeń, każdą, tą miejską też :)

      Usuń
  4. Uśmiechnęłam się szeroko, bo tyle pięknych zdjęć dziś u ciebie i Dyniak Brykający i baba z brodą.
    Jak tu się nie uśmiechać?
    Mimo upału jest wesoło, dziękuję Ci za dawkę letniej radości!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie cieszy Jotko ten twój szeroki uśmiech i serdecznie dziękuję za uznanie :)

      Usuń
  5. Marija, nie piszesz zbyt często, ale jak już piszesz, to jest co czytać i co oglądać.
    Dyniak jest świetny, a piosenka, skądinąd bardzo piękna, od czasów licealnych kojarzy mi się z (prawdopodobnie) autystycznym kolegą, świetnym matematykiem. Kiedyś na ognisku podpuszczano go, żeby zaśpiewał, a on wybrał właśnie tę piosenkę. Ludzie szukali okazji, żeby się z niego pośmiać, a tymczasem zaśpiewał całkiem dobrze i nie mieli się do czego przyczepić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Ninko za miłe słowa :)
      Lubię śpiewanie Anny German, a słowa piosenki o człowieczym losie są mi bardzo bliskie.
      Właśnie osiągnął pełnoletność mój bratanek, który ma orzeczony Zespół Aspergera, no i właśnie skończył szkołę elektryczną. No cóż chyba niełatwo będzie mu odnaleźć się w dorosłości...

      Usuń
  6. Kuperek bardzo fajny, roślinka na którą zwierzak się wdrapał też niezwykle atrakcyjna, widoki wrocławskie także ale zachwyciły mnie polne kwiatki i zdjęcia z nimi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Grażyna za uznanie :)
      Ta moja roślina, której nazwy jakoś nie udaje mi się zapamiętać, ma już tak około trzydziestki, jak ją kupiłam to miała z 15 cm. Niezwykle rzadko ją podlewam i kilka lat temu przestałam przesadzać bo nie jestem w stanie jej podnieść.
      Popatrz ino te polne kwiaty w środku miasta uważane przez niektórych za odrażające i niepotrzebne, jak się na nie odpowiednio spojrzy to zachwycają!
      Masz przerwę w wojażowaniu?

      Usuń
    2. Właśnie wróciłam znad polskiego morza, pojechałam tam zaraz po powrocie z Portugalii, teraz muszę trochę pomieszkać w domu i odpocząć, jutro mój brat kanadyjski wraca do swej kanadyjskiej , drugiej a może pierwszej ojczyzny...

      Usuń
    3. To będzie ci brakować towarzystwa brata, a wasza rodzina to obywatele świata, albowiem reprezentujecie mnogość różnorakich obywatelstw.
      Odpoczywaj, ale i pochwal się na blogu swym swoimi spostrzeżeniami z podróży, a w domu to pewnie i tak długo nie wytrzymasz :)

      Usuń
  7. Marija, piękny post 💗
    Piękne zdjęcia, piękne słowa.
    Piękny stworzony przez Ciebie nowy Dyniak.
    Dobrze, ze masz kawałek swojego małego świata, w którym się spełniasz, który pozwala nabrać Ci energii do przetrwania różnych zawirowań życiowych.
    Gdy słucham „ Czlowieczy los” zawsze mi łezka skapnie, ta piosenka tak odzwierciedla prawdziwe życie każdego z nas.
    Wzruszenie i łzy mnie przy niej oczyszczają, staram się uśmiechać mimo wszystko i iść do przodu, jest jeszcze tyle do zrobienia, do zobaczenia, do podziwiania 😊
    Twoje zdjęcie z broda spowodowało uśmiech od ucha do ucha 😊
    Dziekuje Ci bardzo 😊
    Być może przyjdzie taki czas, ze się po nią zgłoszę 😉
    Tymczasem ściskam Cię mocno pozytywna Kobieto, pozdrowienia również dla Brata 💗
    Orszulka


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Annę German los przygniótł tak wielkim ciężarem, że aby się spod niego wydostać musiała odnaleźć w sobie niezwykłą siłę, dlatego ta piosenka jest taka prawdziwa.
      Serdeczne dzięki Orszulko za uznanie i miłe słowa :*
      No i cieszę się ogromnie, że rozbawiło cię moje zdjęcie z brodą, bo po to je zrobiłam, no i trzymam za słowo, że do mnie dotrzesz :)
      Przekażę bratu pozdrowienia, dziękuję!

      Usuń
  8. O masz, byłabym przegapiła ten wpis! Cudak niezwykle cudaczny i zabawny przy okazji, więc jak tu się nie uśmiechać :). Wrocław przepiękny, cieszę się, że tyle w nim zielska przeróżnego! W sedesowcu jednym miałam okazję pomieszkiwać w czasie studiów podyplomowych, całkiem przyjemne mieszkanko tam było i widoki z 10 (chyba) piętra wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za uznanie :)
      Mnie też cieszy to wrocławskie zielsko, wewnątrz sedesowców nigdy nie byłam, a szkoda bo jak piszesz, widoki z tych wyższych pięter niezwykle ciekawe!

      Usuń
  9. Wrocław - moje ukochane miasto.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajowsko że także lubisz Wrocław :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  10. Uśmiecham się, Maniu, do Ciebie:)))
    Cudak cudowny! Widoki wrocławskie też:) Baba z brodą mnie zaskoczyła i rozbawiła:)))
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do ciebie także szeroko się uśmiecham :)))
      Serdeczne dzięki za zachwyty!
      Buziole ślę i pełnego odpoczynku życzę:*

      Usuń
  11. Very informative blog! Thanks for sharing.

    OdpowiedzUsuń