W swoich małych wędrówkach wydeptuję ścieżki w najbliższej okolicy. W trakcie jednej takiej łazęgi moja ścieżka przęcieła się ze ścieżką mini włóczykija, bardziej przezornego ode mnie bo wędrującego razem ze swoim domem :) W chwili gdy go dostrzegłam, tkwił na grudce błota i badał teren przed wielkim wyzwaniem.
|
-Hmm i co my tu mamy, wygląda na to że dosyć głęboko...... |
Ślimaczy wędrowiec z uwagą spogląda w dół. Ja też patrzę i przychodzi mi taka refleksja, ze biorąc pod uwagę jego skalę to ma przed sobą przepaść. Ciekawe jak sobie z tym poradzi ?
|
Głęboko, bardzo głęboko. |
No ale ile się można gapić, rozpoznanie zrobione, pora na działanie.
|
Komu w drogę, temu czas...... |
I zobaczcie co ta mała rozślimaczona łazęga robi
on sobie robi, no co on robi ?
|
-Uf już blisko. |
No już chyba wiem co on robi :) Ten ślimaczy cwaniaczek robi sobie po prostu most !!!!!
Fascynujące !!!!
-Ech Mary cha cha, co ty ..gadasz ? A cóż fascynującego w tym że jakieś ślimaczysko łazi po błocie.
No ale popatrzcie jak on genialnie rozwiązuje ten problem !
|
-No to teraz żeby się nie omsknąć należy się dobrze zakotwiczyć na brzegu. |
Dwa brzegi połączone. Trochę go "wygło" pod ciężarem muszli. Ciekawe co będzie dalej ?
|
No to byle do przodu :)) |
Każda noga, nawet ślimacza ma jednak swój koniec, a domek-muszla wisi jeszcze nad przepaścią.
|
- Nooo tak hmmm noga się zaczyna kończyć, a domek jeszcze nie na płaskim, trzeba się natężyć iiiiiiiiiiiiii do przodu |
|
-Oj nie jest lekko...... |
Ślimaczy wysiłek widać po kącie nachylenia czułków.
|
Jeszcze kawałek, jeszcze, jeszcze, co ja w tej skorupie mam że ona taka ciężka ? |
|
-Fajnie jest, dałem radę :))) Ciekawe jak daleko jeszcze do jakiegoś ogrodu, albowiem zgłodniałem okrutnie. |
W tym momencie opuszczam małego, ale jakże zmyślnego wędrowca. Mogła bym zazdrościć mu jego możliwości, niby noga tylko jedna, ale jaka plastyczna, wyciąga się, to znowu rozpłaszcza i przysysa Tylko co to za przyjemność pełzać. Co prawda nie można się przewrócić, co zdarza mi się od czasu do czasu ;)) Stwierdzam jednak że wolę moje obie nogi, jakimi obdarzyła mnie natura i oddalam się w swoim kierunku :))
Ślimaczysko spotkałam nad Odrą, daleko od ogrodów, ale pewnie wcześniej czy później dotrze do czyjegoś i właściciele zupełnie nie będą zadowoleni z jego obecności ;)
Ja dzisiaj dotarłam do Ogrodu.... Botanicznego. W ogrodzie w tej chwili kolorem przewodnim jest zieleń, ale trochę kwiatów łamie ten kolor inną barwą i.......pięknie jest :)))
A jak pięknie, zobaczcie sami :)) Ale,ale mała przerwa na zrobienie...sokawki(dla niewtajemniczonych chodzi o kawę), bo będzie sporo zdjęć :)))
|
Bramę do tej części ogrodu tworzy milin amerykański |
Pod milinem wchodzi się do begoniowego zakątka
|
Begoniowy zakątek widziany z jednej strony. |
|
A jak wam podoba się ta aranżacja :))) |
|
Begoniowy zakątek z drugiej strony. |
A tu kraina owadów
|
Przyjrzyjcie się uważnie i policzcie motyle na tym zdjęciu :)))
No i może uda wam się jeszcze wypatrzeć jakiś inny drobiazg ;) |
I kraina nenufarów.
|
Koło nenufarowej sadzawki rośnie gunera, w tym roku wyrosła jeszcze większa niż zazwyczaj . |
Słoneczko zeszło na ziemię i rozprysło się w uśmiechy :))
|
Jedno z oblicz pelargonii. |
|
Pozostałość po rozwidleniu rzeki Odry, pozostała część odnogi została zasypana. |
|
Takie śmieszne coś, podoba mi się :)) |
|
Lato dojrzewa ..... |
Jeszcze dwa owadziki ;))
|
Bardzo lubię dalie i motyle też :)) |
W różnych miejscach ogrodu kwitną hortensje.
|
Zwróćcie uwagę na kolorystykę, jaka różnorodność. |
Powoli żegnam się z ogrodem....
Jeszcze jeden owad na pożegnanie.
Ostatni rzut okiem na wieże katedry
|
I tu także jest owad, takie sobie małe owadziątko :)) |
Nenufary uśmiechają się do mnie na do widzenia :))
Jesteśmy we Wrocławiu, pamiętajmy więc o krasnoludkach :)
|
Krasnal ogrodnik tak zapracowany, że mnie nie zauważa, ale niech mu tam, mówię mu do zobaczenia, niedługo tu wrócę :) |
I kasztanową aleją opuszczam ogród..... do następnego razu.
Ślimaka tutaj nie spotkałam, może dlatego że sucho jest i to widać po niektórych roślinach .
Sokawka wypita ? To zróbcie sobie drugą i.... możecie oglądać jeszcze raz, bo warto ;)) A na pewno warto wybrać się do wrocławskiego Ogrodu Botanicznego i to o każdej porze roku :)) W zimie jest niestety zamknięty :(((
Będę piersza?
OdpowiedzUsuńPudel Mnemo jak nic :)))
UsuńUff piersza, to piszę.
OdpowiedzUsuńMery, zdjęcia cudne-to pierwsze skojarzenie. O ślimaku- ciekawa obserwacja, a on chyba mocno się wyężał, bo kupencję za sobą z tego wysiłku, jak mniemam, zostawił. U mnie ich sporo się spotyka, po deszczy zbieram z drogi i wywalam na łakę,żeby pod kołami nie ginęły. Zeżarły mi kilka kwiatków.
Milin jeś sliczny, nabyłam nawet, ale na tej Syberii, co roku wymarza do korzeni, i od nowa odrasta-kwiatów się nie doczekam. Chyba wykopię i oddam siostrom, u nich zakwitnie. Ta gunera mi się bardzo podoba, taki wielki rabarbar, ale chyba lubi wodę... nie dla mnie. Trzmiele...ostatnio też je podglądałam, one się tarzją w pyłku kwiatowym, takie miałam wrażenie, że z lubością się w nim tarzają.
Z tymi moimi obserwacjami jest tak że pierw robię serię zdjęć a potem wyciągam wnioski ;)). Aparatem nieraz uda się coś lepiej uchwycić niż gołym okiem. A ten ślimak tą kupencję zrobił na samym starcie, to może ze strachu przed tym co go czeka ;))
UsuńMilin w naszym ogrodzie rośnie w kilku miejscach, ale ten na zdjęciu to potężnie rozrośnięte pnącze, zarasta boczną ścianę budynku i przerzucony jest na podporze ponad głowami . Gunera jest chroniona przed zimnem, owijają ją matami. Wzbudza bardzo duże zainteresowanie odwiedzających ogród. Jeszcze jedna rośnie w innym miejscu, tylko do tamtej nie można podejść, bo posadzona jest na wysepce.
Strasznie lubię takie wytytłane w "złocie" trzmiele :))
Och, Marija, takie widoki mnie obezwładniają i od razu przestaje mi się gumno podobać - takie nędzniutkie per analogiam...
OdpowiedzUsuńMogłaś pomóc temu ślimaku!
O milinie marzę i zaryzykuję w przyszłym roku, tzn. posadzę jesienią. Gunera tez piękna, ale u mnie glina, to wątpię:(
Eeeeeeeeeeeech Hana, Twoje gumno jest super, toż ten ogród założono kuuuuuuuuuuuuuupę lat temu i mnóstwo ludzi go uprawia, więc to całkiem inna skala hehehe.
UsuńO milinie napisałam wyżej w odpowiedzi dla Mnemo :))
Jakbym pomogła ślimakowi to nie wiedziałabym że sam sobie tak świetnie radzi ;))
Dzielny chłopak! U mnie mnóstwo ich. Po podlewaniu wypełzają...
UsuńŚlimakowe zmagania nad przepaścią pięknie opisane, a zachwyciło mnie najbardziej zdjęcie hortensji z fontanną w tle. Podoba mi się dekoracja z parasolek, ładnie ktoś wymyślił. Sokawki o tej porze nie piłam, ale obejrzałam dwa razy.
OdpowiedzUsuńMoże u mnie też się wybiorę.
Ewo wybierz się, wybierz, naprawdę warto, ja chodzę dosyć systematycznie do naszego ogrodu.
UsuńCieszę się że moje zdjęcia tak Ci się podobają, że obejrzałaś je ponownie :))) Ta fontanna na której tle robione jest zdjęcie hortensji, jest bardzo fotogeniczna, daje bardzo ciekawe tło.
To ślimaczysko mnie zafrapowało, lubię takie obserwacje :))
Piekna historyjka ze ślimakiem i zdjęcia :) Ładnie macie w tym ogrodzie, zwłaszcza teraz, kiedy wszystko kwitnie, bzyka i wabi kolorami :)
OdpowiedzUsuńNie wiedzialam, że to czerwonawe milin się nazywa. Mijam go na swojej kijkowej drodze, ktoś ma przed domem :)
Cieszę się że historia o ślimaku przypadła Ci do gustu, trochę bałam się że może okazać się nudna :))
UsuńW ogrodzie jest bardzo ładnie lubię tam chodzić, ale w tej chwili, jest przerwa w kwitnięciu roślin sezonowych, ale jak widać na zdjęciach i tak jest co oglądać i co fotografować :)
O kurczę, Lidka, to znaczy, że daje radę i nie przemarza!?
OdpowiedzUsuńHana mógłby Ci obrosnąć oborę, a jak przyciąga owady .
UsuńHana, u Was w tej Wielkoplszce nie przemarza, moja kuzynka ma ogromny. W Warszawie też widziałam na osiedlu, całkiem zacny kwitł. A najpiękniejsze widziałam w Neustadt w Niemczech, ale tam to i oliwki i figowce rosną...
OdpowiedzUsuńTylko u mnie na Mazurach to porażka, nie zakwitnie, choć mróz co roku go do korzeniu katuje, on dzielnie odbija.
Kurna, zaraz znajdę i kupię i posadzę!
UsuńZaszczelę się z tom klawiaturą w lapciu...nie zważajcie na te byki, ja juz nic nie widzę na niej, wsio na pamięć...
OdpowiedzUsuńMnemo nie martw się klawiaturą, najważniejsza jest treść :)))
UsuńI ja się zaszczele, bo mi też klawiatura się wygłupia.
OdpowiedzUsuńHistoria ze ślimakiem jest świetna i wcale się nie ślimaczy:))) Zdjęcia cuuuuudnej urody!!! Podoba mi się aranżacja z szafą i parasolkowe ozdoby. Milin jest piękny, ale i uśmiechnięte nenufary mają swój urok. Oj, mają:)))
Kalipso nie szczelaj siem, no coś Ty ;)))
UsuńUffff dobrze że się nie ślimaczy, bo obawiałam się że zanudzę :))
Zdjęcia pomimo braku słońca wyszły niczego sobie, cieszę się że Ci się podobają :))
Noooo nenufary niezwykle urokliwe som :))
O, mnie się zawsze podobają! Piękne zdjęcia robisz!!! A ślimaki bardzo lubię:))) I nenufary też!
UsuńKce milin! wlasnie dopisalam do dlugiej listy roslinek, ktore chce miec na gumnie przy daczy. Cudne zdjecia!! i Ogtrod kocham, a nie bylam w nim chyba od prawie 40 lat...o matku bosku!
OdpowiedzUsuńZmagania slimaka z przepasciami ....on chyba sie zerznal w portki ze strachu przed przepascio...kuponik zgrabny dowodem tego chyba.... ja mam tak jak ten slimak - tez zawsze w skorupie za duzo taszcze....
nie znalazlam tego czegos dodatkowego na zdjeciu z multiplikacja motyli, ja malo uwazna jestem....
a nenufary - jak plastyczne!!
4o lat a bój że siem boga Opakowana, to karygodne niedopatrzenie hrehrehre pozwolę sobie zacytować Ciebie ;))) Ogród jest coraz piękniejszy, więc zachęcam.
UsuńDziękuję za zachwyty nad moimi zdjęciami :))
Ja to sobie tak pomyślałam, że on, ten ślimak wypróżnił się co by lżejszym być ;)) Ja nie lubię taszczyć cokolwiek, ale niestety muszę.
Na tym zdjęciu jeszcze drobnica owadzia się trafia.
Nenufary wyszły tak w świetle zastanym, nie było ostrego słońca, ale zachmurzenie nie było takie pełne .
piękny ten Twój ogród i piękne zdjęcia :) ślimak przemyślny bardzo :))
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńSlimak cwaniak, poszedl droga na skroty. Mary, cudny ten Twoj Ogrod Botaniczny i ja moglabym tak sie przechadzac, podgladac owady, zachwycac sie kwiatkami a nenufary marzenie, cuuuudnnneee:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńNasz ogród z roku na rok jest piękniejszy, bardzo go lubię :))
Na tym stawku jest około 50 gatunków nenufarów.