Oto moja tyciuteńka opowieść świąteczna!
Była sobie dynia, a właściwie mała dynieczka, ozdobna ona była. Kupiła ją taka jedna Dyniowa Fanatyczka, wybrała własnie ją, bo kształtem przypominała miniaturową choineczkę. Dyńka jak to dyńka początkowo cieszyła i kolorem i kształtem, ale soków w niej było coraz mniej,aż wyschła. Takie prawo dyni, no może jeszcze zgnić, ta wyschła.
Zbliżały się Święta Bożego Narodzenia. Dyniowa Fanatyczka uznała, że czas wziąć na plastyczny warsztat choinkopodobną dynieczkę. Zadumała się, a potem postanowiła, żadnych dziwactw, ma wyglądać jak na prawdziwą choinkę przystało ! Rozmarzyła się, ech zrobię cudowne maniunie bombeczki i inne świecidełka i będzie taka cudna, taka piękna prawdziwa choineczka :))) Zaczęła się twórczość, no i... jakby to powiedzieć hmmm.... fantazja Fanatyczki Dyniowej zaczęła zbaczać i odstępować od tych jasno sprecyzowanych wytycznych....a z dyńki powoli zaczęła się wyłaniać....choinkowa dzieweczka, która nie chciała lampek i świecidełek, bo ona sobie wymyśliła że będzie inna właśnie :)
Choinkowa dziewczynka, pierwsze swoje święta spędziła u Dyniowej Fanatyczki.....
..... ale obie czuły, że nie tu jest jej miejsce. Albowiem zielona malizna tęskniła do dziecięcych zachwytów, pragnęła, aby dotykały ją małe dziecięce łapeczki.
Po świętach maleńka dyniowa choineczka zapadła w pomiędzyświąteczny sen, spała sobie słodko cichutko podźwiękując. Fanatyczka ta dyniowa zerkała na nią od czasu do czasu, Tak - myślała sobie, w odpowiednim czasie trzeba ją odesłać do tego właściwego domu, pomiędzy Dziecięcą Radość. W domu fanatyczki, Dziecięce Radości zaczęły dorastać i miały bardziej dorosłe zachwyty niż dyniowata choineczka, owszem doceniały jej wdzięk, ale maleńkiej należało się znacznie więcej....
Czas sobie płynął, ta Fanatyczka zaczęła poznawać w internecie różne ciekawe osoby, a jedna z tych ciekawych osób miała w domu aż trzy Dziecięce Radości ! Teraz już było oczywiste w jakim domu będzie spędzać następne święta choinkowa dzieweczka :)))
Hmm przed podróżą przydało by jej jakieś fajne imię....
I nadszedł okres przedświąteczny, a ta Dyniowa Fanatyczka dostała niecodzienny prezent. Dostała w prezencie WIERSZ !!!
A zaczynał się on tak:
W
tym roku, jak zawsze, jak zawsze w te Święta,
zamieszka
tu u nas leśna panienka.
Ozdobię
ja pięknie barwnymi bombkami,
a
potem oplotę szybko łańcuchami.
Zapalę
lampki i gwiazdę zawieszę,
na
chwilę usiądę i oczy nacieszę
Tak! Tak! Tak! Leśna Panienka, to odpowiednie imię dla malutkiej dyniowej choineczki :)
Jest imię, czas w drogę.... Dyniowa Fanatyczka zrobiła jej przytulną paczuszkę, otuliła słodyczami i panieneczka poleciała do potrójnej Dziecięcej Radości !!!!! Doleciała szczęśliwie tam gdzie miała dolecieć, a teraz drży i podzwania cichutko z niecierpliwości i czeka........ na wybuch Dziecięcej Radości !!!!!!!!!!!!!
Och jakie to to....aż trudno to nazwać...te dziecięce łapeczki, ich dotyk....
Prawda, jaki piękny bywa świat ?
Dyniowa Leśna Panienka, rok po roku będzie wzbudzać Dziecięcą Radość, ale może się tak zdarzyć, że ten entuzjazm będzie maleć, bo Dziecięce Radości zaczną wyrastać z Leśnej Panienki, takie jest prawo dorastania. I mała dyniowa choineczka odejdzie w Zapomnienie!
Po latach jednak przyjdzie jeszcze dobry czas dla Leśnej Panienki, albowiem dyniowa choineczka powróci Ciepłym Wspomnieniem, które będzie lekarstwem na Małe i Duże Smutki :))
Tak, Ciepłe Wspomnienia to wielki kapitał....
...dlatego postarajmy się, aby tegoroczne Święta Bożego Narodzenia, przemieniły się w Ciepłe Wspomnienia właśnie :)) Tego z całego serca życzę Sobie i Wam moi czytacze :))
Razem z autorką dzielę się z Wami wierszem, tym wspaniałym prezentem, który otrzymałam :)
Jest imię, czas w drogę.... Dyniowa Fanatyczka zrobiła jej przytulną paczuszkę, otuliła słodyczami i panieneczka poleciała do potrójnej Dziecięcej Radości !!!!! Doleciała szczęśliwie tam gdzie miała dolecieć, a teraz drży i podzwania cichutko z niecierpliwości i czeka........ na wybuch Dziecięcej Radości !!!!!!!!!!!!!
Och jakie to to....aż trudno to nazwać...te dziecięce łapeczki, ich dotyk....
Prawda, jaki piękny bywa świat ?
Dyniowa Leśna Panienka, rok po roku będzie wzbudzać Dziecięcą Radość, ale może się tak zdarzyć, że ten entuzjazm będzie maleć, bo Dziecięce Radości zaczną wyrastać z Leśnej Panienki, takie jest prawo dorastania. I mała dyniowa choineczka odejdzie w Zapomnienie!
Po latach jednak przyjdzie jeszcze dobry czas dla Leśnej Panienki, albowiem dyniowa choineczka powróci Ciepłym Wspomnieniem, które będzie lekarstwem na Małe i Duże Smutki :))
Tak, Ciepłe Wspomnienia to wielki kapitał....
...dlatego postarajmy się, aby tegoroczne Święta Bożego Narodzenia, przemieniły się w Ciepłe Wspomnienia właśnie :)) Tego z całego serca życzę Sobie i Wam moi czytacze :))
Razem z autorką dzielę się z Wami wierszem, tym wspaniałym prezentem, który otrzymałam :)
Święta
Bożego Narodzenia
W
tym roku, jak zawsze, jak zawsze w te Święta,
zamieszka
tu u nas leśna panienka.
Ozdobię
ja pięknie barwnymi bombkami,
a
potem oplotę szybko łańcuchami.
Zapalę
lampki i gwiazdę zawieszę,
na
chwilę usiądę i oczy nacieszę.
Później
trzeba będzie szybko ugotować
aż
dwanaście potraw. Tyle przygotować!
Taki
to już zwyczaj, nie ma co narzekać.
Już
lepię pierogi, bo lepiej nie zwlekać.
Kapusta
z grzybami przyjemnie perkocze,
a
zapach barszczyku prosto w nos łaskocze.
Muszę
także upiec pyszne, słodkie ciasta.
Pierniki,
makowce, rolady i basta!
Miejsce
dla Wędrowca przyszykuję jeszcze.
Jak
przyjdzie ich dwoje, to i dwoje zmieszczę.
Prezenty
dla wszystkich już przygotowane.
I
sianko pod obrus głęboko schowane.
Kiedy
pierwszą gwiazdkę na niebie zobaczę,
będę
życzyć Tobie, by było inaczej,
żeby
mały Jezus, pomagał nam z nieba
darować
przewiny, żyć tak, jak potrzeba.
Opłatek
podzielmy, zanućmy kolędę,
cieszmy
się oboje tym wspaniałym świętem.
.....Wesołych Świąt!
A z Gwiazdką!-
pod świeczek łuną jasną
życzmy sobie- najwięcej:
zwykłego, ludzkiego szczęścia. Włodzimierz Melzacki
Ale trafiłam!!! Tylko co włączyłam komputer:))) Znam ją! Znam tę leśną panienkę!
OdpowiedzUsuńTeraz sobie spokojnie przeczytam:)))
Ech, Maria... Wzruszonam:*
UsuńNie mów, znasz Leśną Panienkę ;)
UsuńTak, no pewnie że znasz :))
Wzruszenia są dobre, niech w nas zostaną....
Dziękuję!!!!
Wszystkiego najlepszego Mario!!
OdpowiedzUsuńniezwykla ta choineczka dyniowa...
Dziękuję Grażyno, dla Ciebie i Twojej Rodziny też wszystkiego co najlepsze!!!
UsuńChoineczka ożyła dla dzieci i przez dzieci :)))
Wszystko co dobre niech się Tobie przytrafi.
OdpowiedzUsuńPiękna historia i wiersz także. Bardzo to wzruszające i choineczka śliczna.
Dziękuję Ewo, Tobie też wszystko co najlepsze!!!
UsuńWiersz mówi o wszystkich naszych świątecznych tradycjach i to jest w nim najbardziej niezwykłe :))
To jednak jest! Jest magia Świąt!
OdpowiedzUsuńTak Hana, jest magia Świąt, bo to w dużej mierze od nas zależy :)
UsuńJakie te dyńki potrafią przybrać kształty. chyba wiem, które to łapeczki choinke przytulają, a kot pilnuje choinki?
OdpowiedzUsuńDynie mają najprzeróżniejszy kształt, trzeba tylko z tej wielkiej masy wyłowić tą która jest nam akurat potrzebna, bo właściwie każda ma jakiś potencjał i może pobudzić wyobraźnię :)
UsuńChoinka stoi na piecu i kotecek grzeje tyłecek ;)
Śliczna historia, Marija!!! Chojdyńka urocza a tRafiła w najbardziej odpowiednie łapki!
OdpowiedzUsuńDziękuje Mika :)
UsuńChojdyńka, fajnie ja nazwałaś, trafiła tam gdzie miała trafić :)
Wyskoczyłam na chwilę z Kurnikowych obchodów i ... jak dobrze :)! jak ślicznie:)! Pięknie to wymyśliłaś i zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńBarbara
Bardzo mi miło, że zrobiłaś ten skok w bok Barbaro :))
UsuńDziękuję za zachwyt :))
Najśliczniejszy Myk pod choinką!
OdpowiedzUsuńUroda Myka jest bezsprzeczna, ale dziecięce łapeczki na choince takie rozczulające :)
Usuńmnie najbardziej rozczulił ten przytulony policzek :))
UsuńPrzytulony policzek i ten uśmiech, rozmiękczają :)))
UsuńZnam te łapki :) Leśna Panienka dobrze trafiła ! Piękną ją zrobiłaś ! Jest, jest magia Bożego Narodzenia :) I fajnie ! Ta magia, to posag na życie :)
OdpowiedzUsuńZnasz Ewo te łapeczki :)
UsuńMagia jest taka jaką stworzymy dla siebie i dla innych i będziemy mieli siłę aby przeciwstawić się tym którzy będą chcieli ją nam zniszczyć :)
Dziękuję :)
Pięknie to napisałaś, Marija :) Te małe łapki obejmujące Leśną Panienkę są rozczulające ....
OdpowiedzUsuńA futrzasty w charakterze prezentu pod choinką - najsłodszy :)))
Dziękuje Lidka :)) Tak te łapeczki rozczulają :)
UsuńZdjęcie jest z tamtego roku. Choinka stoi na piecu, między innymi ze względu na kota właśnie ;)No ale.....Właściwie to co prawda zbił kilka bombek, ale bombki to rzecz nabyta ;)
ech, Marycha.. jak pięknie i jak wzruszająco! niech historia Dyniowej Leśnej Panienki jeszcze raz zatoczy koło. ale jaka tam Dyniowa Fanatyczka! przecież to najprawdziwsza Dyniowa Wróżka Ją wyczarowała! :)
OdpowiedzUsuńDobrych, radosnych Świąt dla Ciebie, Twoich bliskich i dla wszystkich Czytaczy.
p.s. jak to? jest choinka, są bombki, a Myk se tak po prostu leży?? :)
Tempo stukrotne dzięki :)))
OdpowiedzUsuńNo jeśli Wróżką można tylko bywać, to niech ci będzie ta Wróżka, brzmi to tak ujmująco ;) Bo tak na co dzień to jesteśmy tylko człowiekami z wszystkimi jego minusami i plusami ;)
Myk wchodzi na choinkę w trakcie ubierania, bo to coś nowego, potem jak mu się opatrzy, to jako że choinka stoi na piecu, zalega pod nią co by się ugrzać. Zdarza mu się coś strącić, dlatego od kotnej strony wieszane są ozdoby plastykowe :)
Z okazji świąt Tobie, Twoim bliskim i wszystkim czytelnikom składam najlepsze życzenia. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Dziękuję za Twoją tegoroczną obecność na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńJa i moi bliscy pięknie dziękujemy za życzenia, Tobie Arte też wszystko co najlepsze :)))
UsuńMario Droga,
OdpowiedzUsuńpiekna dynka.
I wspomnienia.
Spokojnych i zdrowych Swiat)
Dziękuję Kasiu :))))
Usuńwidziałam, widziałam Leśną Panienkę w jej nowym domu, zadowolona była :)
OdpowiedzUsuńa Myk jak pięknie Twojej choinki pilnuje!!
Szczęśliwego Nowego Roku Maryś i do rychłego zobaczenia :)
W nowym domu na pewno jest jej weselej :)))
UsuńMyk to choinkowy stróż przy okazji....grzania sobie kupra ;)))
Dla Ciebie Elu też wszystko co najlepsze :)
Piękna niezwykle ciepła opowieść, cieszę się, że teafiłam do Twego bloga. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Najlepiej... ja też cieszę się że tu trafiłaś :) Rozgość się :)
Usuń