i podśpiewów i kwileń,
gwizdu drozdów i kosów,
i zielonych nut - ile?
Szepce ciepłym podmuchem,
szemrze brzozą nad płotem,
piszczy z ptaszkiem - maluchem,
brzmi bocianim klekotem.
Ile wiosna barw rodzi,
ile blasków, odcieni,
gdy błękitem z chmur schodzi
i w kałużach się mieni?
W kasztanowym jest pąku,
w sadzie bielą się chyli,
witrażyki nad łąką
kładzie w skrzydła motyli.
Ile wiosna ma woni,
jakim wiatrem powiewa?
Pachnie płatkiem jabłoni,
co różowi się w drzewach.
Świeżą trawą, strumieniem,
kaczeńcami na łące?
Pachnie światłem czy cieniem?
Kroplą deszczu czy słońcem? Hanna Łochocka Wiosenne pytania
Tak według mnie wygląda wiosna ;) |
A skoro święta Wielkanocne już za kilka dni pora wprowadzić odpowiedni nastój :)
Pokażę Wam ozdóbki świąteczne które kiedyś popełniłam. Maławo tego jest, bo jakoś nie przepadam za tworzeniem świątecznych ozdób.
Pracując w przedszkolu do tworzenia prac przestrzennych wykorzystywałam karbowaną bibułę. Robiłam z niej zwierzątka, ptaszki i tym podobne potrzebne mi do zajęć z dziećmi pomoce. Jakiś czas temu wróciłam do tej techniki tworząc parkę wielkanocnych zajączków.
Pani zajączkowa widoczna z przodu |
i z tyłu. |
Pan zajączek widziany z przodu |
i z tyłu |
Zajączki wylicytowała na aukcji dla tymianków Elaja |
Kurczaka zabrałam ze sobą, aby popatrzył na świat. |
wśród ranników
|
i śniegu się trochę znalazło |
A to inny kurczaczek, zrobiony podobnie jak poprzedni tylko nie z bibuły ale z bawełnianej ściereczki. |
Kilka lat temu wykonałam trochę minimalistycznych stroików ;) W stroikach tych kurczaki zrobione były z plastykowych jajek, cekinów i koralików. Trawka to odpowiednio przycięte i ponacinane plastykowe rurki do picia zimnych napojów. Wykorzystałam także plastykowe wstążeczki i gotowe elementy w formie kwiatków, zajączków, motylków.
Tak stroiczki prezentują się na moim oknie, |
Myk sprawdza jakość wykonania i estetykę ;) |
Zaś tak wyglądają w Parku Wschodnim. |
Kurojaja już znacie, one także wprowadzają w świąteczny nastrój :) Z boku widoczny tester ;) |
Tester przemknął w tempie zbliżającej się Wielkanocy, z prędkością mgnienia ;) |
Mam jedno jajo wykonane przez nią i do kompletu dołączyła mi piękny miniaturowy szydełkowy koszyczek.
Tak oto wygląda ten duecik :)
Pisanka i koszyczek wykonane przez Gardenię :) |
W pakieciku świątecznym od Gardenii był także wykonany przez nią baranek, bardzo ważny symbol Wielkanocy. |
Były także dwa tekstylne jajca, wykonane przez koleżankę Gardenii. |
Kilka wykonanych przez nią ozdób pokazałam u góry, ale zobaczcie ino jeszcze kilka motywów z jej jajkowych arcydzieł. Motywy te skrobała brzytwą, kiedyś podesłałam jej jedną mojego dziadka, na wydmuszkach ze strusich jaj.
Ta dam strusie jaja skrobane przez Gardenię :)
Mam nadzieję, że dostatecznie wprowadziłam Was w świąteczny nastrój :)
Wracamy więc do wiosny ;)
Sam począteczek wiosna kojarzy mi się bardzo miło także z powodów ściśle rodzinnych. 21 marca urodziła się jedna z moich bratanic :) W tym roku jest to Jej okrągły jubileusz, w związku z związkiem wymyśliła sobie ona taki dość niecodzienny sposób na prezenty dla niej. Mianowicie zaprosiła grono koleżanko-psiapsiółek do pracowni malowania ceramiki. No i jako hmmm uzdolniona plastycznie ciotka dostąpiłam zaszczytu załapania się na tą imprezę hehehehe.
Byłam i świetnie się bawiłam :)
Pracownia nazywa się MaluMika. A miejsce to wygląda tak.
Na tych stołach siem maluje. |
Na ścianie wiszą kolorowe fartuszki ochronne. |
Kącik gospodarczy. |
W głębi farby do ceramiki, kolory jakie można nimi uzyskać, przed wypaleniem i po, pokazane są na małych ceramicznych próbkach. |
Organizatorzy tak piszą o sobie: "Jako pierwsze takie miejsce we Wrocławiu, MaluMika oferuje niepowtarzalną okazję ozdobić ceramikę zarówno dorosłym, jak i dzieciom.
Nie musisz brudzić rąk gliną, ani martwić się o kształt miski. Zamiast tego zaczynasz od uprzednio wypalonego biskwitu (formy), który ozdobisz farbami do ceramiki wedle swojego gustu.
Kiedy skończysz, zajmiemy się szkliwieniem i wypaleniem. Wykończona ceramika będzie gotowa do odebrania po 7 dniach. Biskwit, farba oraz inspiracja są wliczone w cenę. Spośród tych wyrobów można sobie wybrać przedmiot do malowania. |
Chwila skupione namysłu i zmierzenie się ze swoimi możliwościami. Jubilatka pomaga dokonać wyboru, wszak malujemy prezenty dla niej :). |
Przedmioty będziemy zdobić wybraną przez siebie techniką. |
Wzory do sitodruku. |
Pracuje siem ;) W pełnym skupieniu, przerzucając się uwagami. Twórczynie bardzo dobrze znają główną bohaterkę spotkania, dlatego też liczne prace zawierają osobiste aluzje ;) |
Większość wybrała sitodruk, ja zdecydowałam się na malowanie pędzelkiem według ściągi którą sobie wykonałam w domu. Chciałam się sprawdzić, albowiem na co dzień właściwie nie maluję realistycznie, jeśli już, to są to jakieś moje fantazje. Moim założeniem było wymalować dwa różne ptaszki, no i chyba to co widać niżej, to som ptaszki ;) Znaczy się nie jest najgorzej :)
Dorzucę jeszcze kilka słów na temat pracowni. Jest tam kameralnie, przytulnie, panuje miła atmosfera, jest to po prostu sympatyczne miejsce :)
A Wiosna?
A wiosna przyszła pieszo,
Już kwiaty do niej spieszą.... Wszyscy wiemy, pamiętamy jak to przedstawił Brzechwa.
Jak dzisiaj jest u nas?
Wiosna zaciekle walczy z zimą, aż gwiżdże w uszach, ale ja i tak ja widziałam :)
Niech nam wszystkim zrobi się radośnie, bo jest już przyszła!!!!
Ona WIOSNA!!!!!!!!!!!!
hip-hip hura hura uraaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!
Ech Mary cha cha cha cha cha cha cha cha cha cha cha! Co Ty robisz?
Cieszę się Wiosną :))))
To właśnie jeden z wymalowanych przeze mnie ptaków ;) Po wypalenie kolory będą intensywniejsze. Po lewej stronie w tle widać zarys jubilatki :) |
A to drugi mój pitaszek. Toast na zdrowie Madzi, Wiosny i nas wszystkich! |
Wyroby wymalowane przez osoby bliskie jubilatce. Wykonane wspólnie w ciepłej atmosferze, będą używane na co dzień, więc na pewno pozostawia trwały ślad w pamięci obdarowanej :) |
A Wiosna?
A wiosna przyszła pieszo,
Już kwiaty do niej spieszą.... Wszyscy wiemy, pamiętamy jak to przedstawił Brzechwa.
Jak dzisiaj jest u nas?
Wiosna zaciekle walczy z zimą, aż gwiżdże w uszach, ale ja i tak ja widziałam :)
Niech nam wszystkim zrobi się radośnie, bo jest już przyszła!!!!
Ona WIOSNA!!!!!!!!!!!!
hip-hip hura hura uraaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!
Ech Mary cha cha cha cha cha cha cha cha cha cha cha! Co Ty robisz?
Cieszę się Wiosną :))))
Dzięki Tobie ja też się cieszę, bo do nas biedulka chyba idzie pieszo!
OdpowiedzUsuńOna, ta wiosna, u nas dzisiaj nie uśmiechała się słonecznymi promieniami, ale za pazuchą już ma pierwsze kwiaty i listki na krzewach :) Na forsycji widziałam dzisiaj kilka kwiatuszków w pełnym rozkwicie.
UsuńŻyczę Ci Najlepiej, aby i do Was ta wiosna doszła jak najszybciej :)))
Marija, masz świetną, pełną fantazji, wyobrażni i poczucia humoru bratanicę :! ♥ Wszystkie te zalety wyrażnie rodzinne :)♥♥♥
OdpowiedzUsuńPomysłowość Twoja jest wspaniała a Pani Zajączkowa w najmodniejszej sukni w grochy - cudo :)!!!
Wiosna jak to wiosna, idzie sobie pomalutku, to kapnie kwiatkom deszczykiem, to jakieś zbyt wyrywne przykryje śniegową pierzynką, ale jest :)! i pachnie :))♥
Barbara
Dziękuję Rabarbaro w imieniu bratanicy i swoim, schlebiasz nam :)
Usuń:*
Zajączek z muchą w grochi i spodenkami w kratkę też elegant ;)
To wiosenne prawo kapać deszczykiem i przysypać śnieżkiem, te pierwsze roślinki i tak tego się nie boją :)
Dobrze, że ją zawezwalaś, Marija, tę Wiosnę jedną. Może w końcu w pełni przyjdzie, mimo trudnego i zimnego początku.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny prezent sobie wymyśliła Twoja bratanica :) Wszystkiego najlepszego dla niej :)))
P.S. Widzę, że nie tylko Ty wybrałaś motyw pitaszka he,he ...
Nie ma to jak dowcipne koleżanki ;)
Marija, a do czego ma służyć prezent w drugim rzędzie od góry, w środku - takie jakby uproszczone koło zębate?
UsuńTak pitaszków było ci dostatek, moje tak trochę odbijały od reszty ;) Smaczku dodaje fakt, że bratanica jest w ciąży i była mowa, że trzeba będzie te pitaszkowe arcydzieła ukryć w stosownym czasie ;)
UsuńDziękuję w imieniu bratanicy za życzenia dla niej, przekażę :)
To koło zębate to wieszak na lampki do wina. Środkowy otwór służy do założenia na szyjkę butelki, a te boczne wgłębienia służą do powieszenia lampek. Wiesza się czarkami w dół.
Ale pomysłowe z tym wieszakiem :)
UsuńFajnie wygląda, w pracowni było zaprezentowane jak to działa ;)
UsuńJestem na chwilę, ale musze lecieć:( Wrócę!
OdpowiedzUsuńWróć, wróć pędziwiatrze, ino uważaj na zakrętach ;)
UsuńJestem już!
UsuńTakie urodziny każdy zapamięta! I jubilatka, i przyjaciele. Fajna inicjatywa.
OdpowiedzUsuńTak na pewno zapamięta było sympatycznie no i prace zostają.
UsuńMarija, emalie Ci wyslalam, idz na poczte. ;)
OdpowiedzUsuńPanterka nic nie ma w spamie też :(
UsuńNo jak nie ma, jak jest. :)
UsuńJejku, jakie piekne te ptaszki na kubeczku! Lubię ptaszki :)
OdpowiedzUsuńGratuluje kreatywności, ty szalona twórczyni!
Gosia rzekłabym że ptaszki są zadowalające ;) Ciekawi mnie jak będą wyglądały po wypaleniu, według wzorników to dałam dużo czerwieni.
UsuńMalowanie, szczególnie realistyczne jednak mnie nie rajcuje, jakoś mnie nie wciąga. Stanowczo wole moje przestrzenne fantazyjne twory ;)
Dziękuję za uznanie :))
Bez dwóch zdań Wiosna przez duże W u Ciebie:)
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńMario,znowu zachwycasz całością wpisu,dzięki Tobie poczułam już świąteczną atmosferę.
OdpowiedzUsuńDo Twoich pięknych prac dołączyły śliczne pisanki Gardenii,malowana ceramika,ale moje serce skradły zające w wiosennych,żółtych ubrankach i po raz któryś gratuluję Ci wyobrażni i talentu:)
Miły i twórczy dzień spędziłaś w pracowni,chętnie bym poszła na takie zajęcia, może i mnie "wyszedłby" taki ptaszor? Jeśli pozwolisz,dla Twojej miłej i bardzo pomysłowej siostrzenicy dołączę serdeczne życzenia urodzinowe:)
A w temacie wiosny,coś ostatnio kapryśna się zrobiła,znowuż zasnuła niebo chmurami i mrozi lodowatym wiatrem:(
Pozdrawiam i życzę udanego,nowego tygodnia:)
Elżbieto dziękuję za miłe słowa, życzenia i pozdrowienia, ja też pozdrawiam Cię i miłego przedświątecznego tygodnia życzę :)
UsuńBratanicy życzenia przekażę-dziękuję
Takie malowanie w pracowni fajna rzecz, rozejrzyj się czy w Twojej okolicy nie ma podobnej i wybierz się :)
A w temacie wiosny, w marcu jak w garncu, u nas się to dzisiaj sprawdza :)
Świetny pomysł na urodziny. Ptaszki ładne, będą śpiewały jubilatce.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie zachciało mi się też zrobić już dekorację świąteczną. Rozbawiły mnie Twoje zające, fajna parka. Dzisiaj wiosna udawała, że jej nie ma, słońce nie wyjrzało ani na chwilkę.
U nas wczoraj wiosna też kryła się po kątach, a ja uparłam się, że ją zobaczę i zobaczyłam, tylko zapomniałam wsadzić...kartę pamięci do aparatu ;)
UsuńEwo zrób dekorację i pokaż, bardzo jestem jej ciekawa :)
Obejrzałam, przeczytałam i jestem zachwycona:)))) Wiosną, stroikami, zającami, jajami... A jaja Gardenii bardzo dobrze znam! Ona tworzy takie cudeńka, że och!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na urodziny! Będę czekała razem z wami na wypalenie. Ptaszki śliczne!!!
Bardzo się Cieszę, że wróciłaś, obejrzałaś i jesteś zachwycona, to uskrzydla :)))
UsuńTeż jestem ciekawa efektu końcowego, ale to pewnie zobaczę po świętach :)
Ptaszki dobrze wyglądają...bo utuczone są ;)
Dziękuję:*
Misję wypełniłaś !! Aż mi ochota przyszła na popełnienie jakiegoś kurczaka...;o)
OdpowiedzUsuńTak, tak zrób kurczaczka, a nawet kilka :)
Usuń