Chcę Wam dzisiaj pokazać takie hm... dziwadełka? :)
Lubię od czasu do czasu poszwendać się po sklepach z wystrojem wnętrz i po wypatrywać jakiś super okazje, najmilej widziane są takie -70% ;) W ten sposób nabywam różne podobacze ;)
Te zdobycze skrzętnej sroki, wpierw upycham w przepastnej szufladzie ;) Jest to moja prezentowa baza, część z tych przedmiotów staje się podarkiem w czystej formie, a z niektórych robię dokładanki.
Co to takiego dokładanka? Ano to taki przyozdobek powstały ze złożonych to do kupy podobaczy ;)
Niedawno zabrałam się za zagospodarowanie, kupionej już chyba dwa lata temu, szklanej krowy. Nabyłam ją u ukraińskiego młodego człowieka który miał mały kramik na Bulwarze Piotra Włostowica . Skrzynkowe ramki nabyłam zaś kilka lat temu w Biedroneczce.
Powstało cuś takiego :)
|
Tłem jest zrobione przeze mnie zdjęcie mniszkowej łączki. |
Jak zrobiłam krowią sielankę, to przypomniał mi się ptaszek, którego kupiłam dość pochopnie, a potem nie bardzo wiedziałam co z nim począć. Ptaszek był w zimowej czapeczce, powstał więc zimowy przyozdobek.
Zasada ta sama co przy krowinie: Skrzynkowa ramka, w tle moje zdjęcie i różne dopełniacze.
|
I taki ciekawy efekt wyszedł jako bonus, koralikowe sopelki odbijają się w szkle tła ;) |
Kilka lat temu w prezencie dla męża koleżanki zrobiłam zaś coś takiego.
Znowu w skrzynkowej ramce. Z jelonkowego rogu, z drutu i rozczłonkowanych korali, stworzyłam drzewo.
W tle moje zdjęcie alei wierzbowej w Parku Wschodnim.
Natomiast na imieniny innej koleżanki wymodziłam, cuś na kształt gumna ;)
Tu zasada jest inna. Całość osadziłam na antyramie w którą oprawiłam zrobione przeze mnie zdjęcie roślinek widzianych z góry.
Pierwotnie cały biały domek, podkolorowałam, dołożyłam do kompozycji drzewo z gałązki i korali, jeszcze co nieco dopełniaczy dopełniło całość.
Popełniłam swego czasu jeszcze kilka takich przyozdobek, tylko najczęściej powstawały one przed jakąś prezentową okazją i nie było już czasu na sesję zdjęciową ;)
Dokładanki można robić z różnych rzeczy i na różny temat. Jeśli ktoś miałby ochotę sobie jakąś machnąć to podpowiem, że używałam kleju magika. Biały początkowo, po wyschnięciu daje przezroczystą i dekoracyjną spoinę. Wadą jego jest to, że długo schnie i pracę trzeba robić etapami.
Jak o dokładankach mowa to dołożę jeszcze trochę naszej wrocławskiej wiosny, albowiem dołożyła już ona roślinom tą ulotną czarowną mgiełkę...
|
Zdawałoby się, że wiosny jeszcze tu nie ma, |
|
...a ona już jest!!! |
|
Klon srebrzysty przybrany w czerwony woal.
Jak dla mnie to coś zjawiskowego, aże siem w głowie kręci!!! |
|
Topolom już rosną liściowe różki ;) |
|
Wierzba seledyni się z radości :) |
|
I żółci dereń :) |
|
Są już nawet... |
|
...pierwsze listki... |
|
...i takie cudne pąki kwiatowe!!!!!!!! |
Wiosna jak siem patrzy!!!
Jak się patrzy to się widzi, a może jeszcze nie widzi? Życzę wszystkim, aby już mogli ją dostrzec wokół siebie :)))
Radośnie wiosenne pozdrowienia ślę wszystkim moim czytelnikom!!! :)))
Bardzo fajna technika! Chyba pokombinuję z moimi "przydasiami"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Cieszę się, że kuszą Cię dokładanki, pochwal się jak coś wykombinujesz, bardzom ciekawa :)
UsuńDziękuję za pozdrowienia i pozdrawiam także :)
Jak zwykle Twoja pomysłowość godna podziwu. Fajne prace.
OdpowiedzUsuńWiosna już u Ciebie widoczna, u mnie też już nieśmiało wygląda. Niestety dzisiaj lało, a teraz zrobiło się zimno.
Dziękuję Ewo :)
UsuńWiosenne zdjęcia robiłam wczoraj, nie było najcieplej, ale było trochę słońca. Dzisiaj pomimo że temperatura spadła, to ta mgiełka na roślinach jest bardziej wszechobecna. Forsycja jest na granicy kwitnienia i mnóstwo krzewów ma pączki takie bardzo widoczne. Do Was też to przyjdzie lada moment :)
Marijo, jestes eu-geniuszem pomyslowosci! Krowa powalila mnie na kolana i dotad podniesc sie nie moge, jest cudna! Wszystkie prace sa niezwykle, ale mucka przebija kazda. Zakochalam sie. :))
OdpowiedzUsuńKrowę kupiłam właściwie dlatego, że moja bratanica jest ich fankom, jeszcze nie widziała tego "arcydzieła" ciekawe co na nie powie ;)
UsuńSerdeczne dzięki za zachwyty nad dokładankami :)
Dokładanki są rewelacyjne :)))
OdpowiedzUsuńA wiosna ... powoli i do nas się zbliża. Jak chodzę z kotem na spacery, to trochę ją widzę.
Dzięki Lidka :)
UsuńWiosna się rozpędza, niskie temperatury mogą ją co najwyżej trochę spowolnić, ale ona i tak będzie parła do przodu :)
I znowu serce się rwie na myśl o wiośnie we Wrocławiu ;)A choć mieszkałam prawie w Parku Szczytnickim, synonimem wiosny była dla mnie zawsze zielona mgiełka na drzewach placu Grunwaldzkiego... ach... Pomachaj im ode mnie ;)
OdpowiedzUsuńGalia Anonimia
Pomacham na pewno, właśnie dzisiaj wybieram się na plac Grunwaldzki :)
UsuńKrowka tez moja faworytka, ale fajne pomysly! bardzo mi sie spodobalo, ze te dokladanki wychodza poza ramki...fantazja Twoja nie zna granic. Wiosne w Warszawie praktycznie nie widze, Wroclaw jest biegunem ciepla w Polsce i tam wszystko szybciej reaguje i budzi sie do zycia.
OdpowiedzUsuńZasada jak w Panoramie Racławickiej, ale tylko zasada ;)Chodziło mi o osiągnięcie trójwymiarowości. Krówkowa kompozycja ma najlepiej zrobione zdjęcie, w rzeczywistości najlepsze chyba jest to jelonkowe drzewo. Byłam zdziwiona, gdy zobaczyłam jak efektownie prezentuje się na ścianie u obdarowanego :)
UsuńMarija, Twoja pomysłowość nie zna granic 😊 Uśmiałam sie z tych rozczłonkowanych korali 😃 Dziękuje za zdjęcia wrocławskiej wiosny, klon srebrzysty przybrany w czerwony woal - cudny 😊
OdpowiedzUsuńNo przecież je rozczłonkowałam na składniki pierwsze ;)Opisywanie czynności związanych z wykonywanymi pracami to dla mnie spory problem, dlatego też między innymi nie opisuje procesu powstawania moich prac :)
UsuńStukrotne dzięki Orszulko za uznanie dla mienia :)
Coś z niczego...To się nazywa "ruszać głową"...;o)A że głowa niepoślednia to i pomysły godne uwiecznienia !! Pięknie kombinujesz...;o)
OdpowiedzUsuńStukrotne dzięki za komplimenta Gordyjko :)
UsuńBardzo pomyslowe te Twoje ramki 3d;)Krowa, w kropki bordo-cudo;)
OdpowiedzUsuńI ta wiosnaaaa, ach:)
Bardzo dziękuję Kasiu :)
UsuńNasza wiosna goni waszą :)
A gdzie mój komentarz??
OdpowiedzUsuńHa! Pisałam, że mnie twoja wrażliwość buduje, a patrzenie na świt Twoimi oczami uśmiecha...
UsuńTwój komentarz Gosiu niezwykle sympatyczny, dziękuję! :)
UsuńPrzecudowne te wszystkie dokładanki :).
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń