Muzyka jest jedną z najważniejszych rzeczy, które stanowią o sile filmu grozy. Warto wiedzieć, że za powstanie większości dziwnych i tworzących upiorny nastrój dźwięków odpowiedzialny jest jeden instrument muzyczny.
Niepokojąca muzyka to niezbędny składnik każdego dobrego horroru. Podczas seansu najczęśniej jesteśmy zajęci obgryzaniem paznokci i nerwowym pokrzykiwaniem, więc nie zastanawiamy się, w jaki sposób budowany jest klimat. Teraz, kiedy nasze tętno jest w miarę spokojne, możemy przedstawić wam Waterphone (po polsku zwany "wodofonem").Instrument został zaprojektowany przez Richarda Waltersa i pomimo bardzo dużego potencjału nadal nie jest znany szerokiej publiczności. Cóż, do śmierci z powodu zawału serca nam nie śpieszno, więc może to i dobrze, że nie słyszymy wodofonu na każdym kroku.
https://noizz.pl/muzyka/czy-wiesz-jak-powstaja-dzwieki-grozy-w-horrorach-poznaj-najstraszniejszy-instrument/9mstzyh
Dlaczego ja dzisiaj o filmach chociaż to właściwie nie moja bajka :)
A dlatego, bo kilka tygodni temu na Ostrowiu Tumskim spotkałam taką tajemniczą złotą istotę...
![]() |
Istota ta wyglądała ciekawie, ale w naszym mieście w sezonie wycieczkowym można się natknąć na różne dziwne ludzkie statuy.
Ilekroć przed "złocistą" zatrzymywali się ciekawscy gapie i rzucili na tackę pieniążek...
![]() |
nieruchoma postać ożywała, a towarzyszył temu niesamowity dźwięk!
![]() |
![]() |
Ło allllle cudo, nie strzymałam i zaczęłam zagajać ;)
![]() |
Dziewczyna jednak twarda była jako skała, albo i beton, nie chciała wyjść z roli, jednak po uśmiechu widać było ze mnie słucha.
Powiedziałam jej, że powinna na murze powiesić informacje na temat swojej osoby.
Potem spytałam, czy można jakieś informacje znaleźć w Internecie?
I wtedy to, "złociutka" zaczęła współpracować :)
Smyczkiem wskazała mi...
...na cuś, co znajdowało się na rezonatorze instrumentu.
![]() |
![]() |
I wtedy to, "złociutka" zaczęła współpracować :)
![]() |
![]() |
Jako, że czasy sokolego wzroku mam już za sobą, liczyłam na zdjęcie, nie wahałam się użyć zoomu ;)
Zdjęcie prawdę mi pokazało, dziewczyna wskazała na taki oto symbol, wygrawerowany na rezonatorze tajemniczego instrumentu.
Po chwili, dała mi jeszcze oczami znak, cobym zbliżyła się do niej.
![]() |
![]() |
No i cuś mi powiedziała...
Ino że ja zrozumiałam tylko końcówkę: pl.
Ba mało, właściwie nic...
Nie potrafię odszukać w internecie niezidentyfikowanego znaczka, dlatego grzebiąc w necie początkowo poszłam śladem dziewczyny, bo myślałam, że jej przebranie ma związek z instrumentem.
Jednak nic mi się znaleźć nie udało.
Wpisałam więc do wyszukiwarki hasło: bardzo dziwne instrumenty.
No i znalazłam i to za pierwszym podejściem! :) Pomiędzy różniastymi przedziwnymi instrumentami na samym końcu był on!
Waterphone po polsku wodofon
Wyglądający jak materiał ćwiczebny młodego spawacza, waterphone to konstrukcja przypominająca różnej długości metalowe pręty połączone z połówką hang drum, pełniącą rolę rezonatora. Grać można smyczkiem, pałeczką, ale nie ma przeciwskazań, aby zrobić to jeszcze inaczej. Brzmienie waterphone'a jest mocno hitchcockowe, niepokojące i zimne, przywodzące na myśl muzykę z filmów grozy lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Na ognisko się nie nada.
https://www.infoaudio.pl/artykul/158,krotki-przeglad-nietypowych-instrumentow-muzycznych
Na poniższym filmiku widać różne rodzaje wodofonów i słychać dokładnie ich różnorodne niesamowite dźwięki!!!
Ino że ja zrozumiałam tylko końcówkę: pl.
Ba mało, właściwie nic...
Nie potrafię odszukać w internecie niezidentyfikowanego znaczka, dlatego grzebiąc w necie początkowo poszłam śladem dziewczyny, bo myślałam, że jej przebranie ma związek z instrumentem.
Jednak nic mi się znaleźć nie udało.
Wpisałam więc do wyszukiwarki hasło: bardzo dziwne instrumenty.
No i znalazłam i to za pierwszym podejściem! :) Pomiędzy różniastymi przedziwnymi instrumentami na samym końcu był on!
Waterphone po polsku wodofon
Wyglądający jak materiał ćwiczebny młodego spawacza, waterphone to konstrukcja przypominająca różnej długości metalowe pręty połączone z połówką hang drum, pełniącą rolę rezonatora. Grać można smyczkiem, pałeczką, ale nie ma przeciwskazań, aby zrobić to jeszcze inaczej. Brzmienie waterphone'a jest mocno hitchcockowe, niepokojące i zimne, przywodzące na myśl muzykę z filmów grozy lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Na ognisko się nie nada.
https://www.infoaudio.pl/artykul/158,krotki-przeglad-nietypowych-instrumentow-muzycznych
Na poniższym filmiku widać różne rodzaje wodofonów i słychać dokładnie ich różnorodne niesamowite dźwięki!!!
Jeśli ktoś chciałby sobie taki zrobić to znalazłam także filmik instruktażowy ;)
http://waterphone.pl/
Zatem poznałam nazwę instrumentu, wpisałam ją więc do wyszukiwarki i dopisałam pl
Tak, tak, tak Waterphone.pl, to ten adres wyszeptała mi dziewczyna, bo to na tej stronie właśnie odnalazłam pokazywany przez nią symbol!!! :)))
Okazuje się, że jest polski twórca wodofonów, nazywa się Sławomir Janus i to na jego instrumencie grała "złota dziewczyna"
Sławomir Janus tak pisze o sobie:
Moja historia i waterphoneKiedy byłem dzieckiem, bardzo lubiłem eksperymentować z fascynującymi dźwiękami metalowych przedmiotów. Mój dziadek miał warsztat ślusarski tuż przy domu, więc było tego mnóstwo. Dźwięków i "instrumentów". Pewnego razu zdarzyła się rzecz przełomowa. Wańka-wstańka, jedna z moich zabawek spadła roztrzaskując swoją plastikową obudowę a ze środka wypadł metalowy dysk z przymocowanymi prętami. Było to dźwiękowe serce zabawki. Pręty były uderzane przez znajdującą się w środku kulkę która potoczyła się pod szafę a ja odkryłem że można uderzać pręty gwoździem, tym razem w konkretne dźwięki. Ten grający metalowy przedmiot stał się jedną moich ulubionych muzycznych zabawek. http://waterphone.pl/
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem waterphone Richarda Watersa byłem oczarowany, znowu spotkałem na swojej drodze metalowy dysk z przymocowanymi prętami, wydający niesamowite dźwięki. Jednocześnie zdecydowałem się na próbę zbudowania takiego instrumentu. Podobna sytuacja miała miejsce wcześniej kiedy zdecydowałem zrobić swój pierwszy bęben. Pomysł narodził się błyskawicznie i pozostał aż do realizacji. Pierwszy waterphone jaki zrobiłem był daleko od ideału, nie mniej, działał. Został od razu użyty na otwarciu Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu. Później pojawiały się kolejne próby, coraz bardziej udane. Do chwili obecnej udało mi się stworzyć kilka świetnych waterphonów. Dużo eksperymentowałem i nadal to robię. Cały czas próbuję się zaskakiwać możliwościami jakie tkwią w dźwięku. http://waterphone.pl/
I tak to zabawiłam się w detektywa i bardzo mnie cieszy,że jednak udało mi się odnaleźć tajemniczy symbol, no i zdobyłam wiedzę na temat tego przejmująco brzmiącego instrumentu. Ciekawa jestem, czy udało Wam się wysłuchać do końca wszystkich zamieszczonych przeze mnie filmików? :)
Intryguje mnie jeszcze "złota postać" kreowana przez dziewczynę, może Wam się moi szanowni czytelnicy z kimś kojarzy? Z jakimś filmem, albo jakimś mitem? Będę wdzięczna za sugestie :)
Mysle, ze zlota postac dziewczyny sluzyla do dodania jeszcze wiekszej tajemniczosci instrumentowi. Faktycznie te dzwieki sa jakies niepokojace i przenikaja do samego jadra jestestwa. Slyszalam je czesto, ale nigdy nie zastanawialam sie, co je generuje, raczej myslalam, ze kolejny elektroniczny gadzet.
OdpowiedzUsuń"Złota dziewczyna" może być postacią z otwarcia ESK we Wrocławiu, bo to na tej uroczystości został wykorzystany wodofon Janusa. Szperałam trochę w archiwalnych zdjęciach w necie, ale tych zdjęć nie ma dużo.
UsuńAle to fajne!
OdpowiedzUsuńJeżu malusieńki, jak ja by chciała mieć ciut czasu i zwiedzić Wrocław... Zdziczeję niedługo do reszty przez tę robotę :(
Na Ostrowiu Tumskim byłam już setki razy, mogłoby się wydawać, że to nudne, ale zawsze uda mi się tam coś ciekawego znaleźć :)
UsuńRok akademicki się kończy, trza wyrwać trochę czasu dla siebie i ruszyć w miasto! :)))
Dziekuje! Znowu sie czegos nowego, ciekawego dowiedzialam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zajrzałaś i że Cię to zainteresowało :)
UsuńPrzyznaję się, że nie wysłuchałam muzyki na filmikach ... niestety te dźwięki się mi nie podobają, są zbyt zgrzytliwe na moje delikatne uszy ;)
OdpowiedzUsuńAle sam instrument jest oczywiscie bardzo ciekawy i warto było sobie wiedzę poszerzyć :)
A mnie się udało trochę tego posłuchać, ale w pewnym momencie miałam dosyć ;) Wydaje mi się, że te dźwięki są chyba jednak bardziej strawne jak są tłem do jakieś akcji. Dziewczyna grała tylko króciutką frazę :)
UsuńNo pięknie się sprawiłaś i ciekawie.No to teraz już wiem czemu się bojam na filmach tego typu;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńZawsze jakoś to lżej na duszy jak poznamy źródło grozy :)
BArdzo ciekawie brzmi, podobaja mi sie te niezwykle dzwieki. Zrobilas dobra reporterska robote!
OdpowiedzUsuńWrocilam z Paryza i przed Centrum Pompidou bylo dwoch grajkow mongolskich, z dziwnym smyczkowym instrumentem i spiewajacych gardlowymi dzwiekami...zadzialalo to na mnie jak magia, nie moglam sie z tego miejsca ruszyc...w koncu moj brat zdecydowal mnie wyprowadzic z tego oniemnienia i doprowadzic do muzeum...
oniemienie mialo byc
UsuńTe dźwięki były tak niesamowite i intrygujące, że nie strzymałam i musiałam zabawić się w detektywa, a poza tym porozumiewanie się z dziewczyną bawiło mnie :)
UsuńNa mnie muzyka wodofonu działa różnie, niektóre filmiki odsłuchałam do końca z fascynacją, za to ten ostatni, aż świdrował mi w mózgu. Może za dużą dawkę sobie zadałam :)
Dziewczyna grała króciutką frazę, akurat tyle aby zaintrygować, ale gapie przede wszystkim zwracali uwagę na jej kreację.
Kreacja dziewczyny nie kojarzy mi się z niczym konkretnym, natomiast instrument zafascynował. Niesamowite te dźwięki i nasuwają różne skojarzenia, podobało mi się.
OdpowiedzUsuńFajnie, że poszperałaś, zawsze dobrze jest dowiedzieć się czegoś nowego.
Jeden kot uciekł, drugi słuchał z dziwną miną.
Wygląda na to, że na dźwięki wodofonu ludzie reagują podobnie jak twoje koty, jednych fascynuje, a drudzy nie mogą ich znieść. Nie wiem do jakiej grupy przypasowałby Myk, bo ich nie słyszał :)
UsuńPosłuchałam, pooglądałam:*
OdpowiedzUsuńSuperowsko:*
UsuńUwielbiam Twojego bloga :) Genialny jest :0
OdpowiedzUsuńBardzo miło przeczytać tak entuzjastyczną opinię, dziękuję :)
Usuńcałe życie człowiek się uczy, nie miałam pojęcia o istnieniu takiego instrumentu! jak zawsze u Ciebie ciekawie :)
OdpowiedzUsuńStukrotne dzięki :)
UsuńTo jest fajne, że Świat nas ciekawi, a wiedzy jest tak dużo, że i tak nie damy rady wszystkiego przyswoić.