czwartek, 10 września 2015

Szardynia i moje spotkanie z Lalką

Dyniak Szardyń dopiero niedawno wykluł się z jaja mojej wyobraźni.



Jak tylko trochę okrzepł w sobie, zaczął się szarogęsić :))) Wszędzie go jest pełno.

Myk próbuje go trochę przytemperować. 

W sobotę 5 września zabrałam więc małego rozrabiakę ze sobą, do ogrodu botanicznego na Ogólnopolskie czytanie Lalki Bolesława Prusa . Niech zobaczy trochę mojego świata, niech się czegoś nauczy- myślałam. Pojechaliśmy z fasonem, a jakże, tramwajem oczywiście. Wchodzimy sobie na teren ogrodu i.... ocieramy się, o samego prezydenta miasta Wrocławia. Prezydent bardzo zajęty człowiek, więc wpadł, przeczytał fragment powieści Prusa i musiał gonić dalej ;) Napatoczyłam się na niego przy wejściu, domyślacie się więc że byliśmy ociupinkę spóźnieni. No ale życie nie jest letkie i nie zawsze można dotrzeć na czas ;)
Jak już rzekłam wchodzimy, coś mnie tchło, zadzieram więc głowę do góry, patrzę i oczom nie wierzę, bo  już tu jest przedstawicielka Kur z Pastelowego Kurnika. Siedzi sobie galancie na górnej grzędzie i wytrzeszcza swoje ogromne gały, na to, co też to się tutaj dzieje.

Przedstawicielka kurzęcego rodu. Pastelowa kura.
No a w ogrodzie dzieje się , ach dzieje, popatrzcie sami :)))

Trwa czytanie Lalki, powieści Bolesława Prusa. Pan za chwilę będzie czytał wybrany przez siebie fragment.
Pan obok, przebrany za turka to dyrektor ogrodu.

Czytającego otacza krąg słuchających,

Czytaniu powieści towarzyszyły dodatkowe elementy. Jednym z nich był konkurs na parasolkę i kapelusz.
Ta czytająca pani w ciekawym kapeluszu.

Czytanie było przeplatane, pokazami tańca.

Słuchacze.

Słuchaczki mają, a jakże parasolki i kapelusze.

Pastelowa Kura przesiadła się na niższą grzędę i też słucha.
Wygląda że się jej podoba :)))

Szardynia też posadziłam, niech się uczy ssłuchać.


- No ja cie!!!!!! Może tu będzie wygodniej......

- Tamta pozycja nie najlepsza była, może ta będzie wygodniejsza ?
Słoneczko tak fajnie świeci, a może by tak się zdrzemnąć ?
Prawdę mówiąc i mnie nie bardzo wciągało to czytanie, chyba wole jednak czytać sobie sama.....
Zabrałam więc małego wiercipiętę i poszliśmy w głąb ogrodu, a tam natknęliśmy się na taki ciekawy obrazek.


Wkoło pomnika Karola Linneusza, czytający krąg.
Panie czytały na zmianę.

Czy te panie nie wyglądają jakby wyszły z Lalki
Ten czytający krąg okazał się hermetyczny, dlatego poszliśmy dalej.
Opuszczamy strojne panie i idziemy na spacer po ogrodzie..........

Spotykamy tam damę z epoki.....

.......jeszcze jedną.......

A co robi Pastelowa Kura ? Obserwuje i... zazdrości  ?
........następna  pani....

Wracamy do punktu wyjścia. Czytanie powieści w Ogrodzie botanicznym powoli się kończy. Finałem będzie wręczenie nagród w konkursie na kapelusz i parasolkę.


Nagrody: kwiaty i oczywiście powieść Prusa
Parasolka to ozdoba, godna oprawa, czytania i konkursu.

Przed wręczeniem nagród korowód przy muzyce :



Patrzcie i podziwiajcie : kapelusze, parasolki i te....stroje






Najmłodsza uczestniczka konkursu.

Słychane to rzeczy, co też się pod temi spódnicami nosiło ;))))

Pamiątkowe zdjęcie na finał.


Pastelowa Kura wydawała mi się letko zawstydzona i opuszczona. Przy tamtych kapeluszach wydała się taka inna...
A miała taką nadzieje, że może przyłączy się do korowodu, ale zabrakło jej odwagi.....


Pogadałam ździebko z kurencją i zabrałam ją ze sobą do domu.
U mnie niezmiennie czeka na Prezeskurę :)))
Czytanie Lalki w ogrodzie trwało około 3 godzin i w tym czasie można było wejść do ogrodu za darmo. Potem organizatorzy przenieśli czytanie na Dworzec Świebodzki.

W sobotę we Wrocławiu, w publicznych miejscach czytano Lalkę, a w następny wtorek komunikacja miejska,z  okazji Międzynarodowego Dnia Walki z Analfabetyzmem, udostępniła za darmo, swoje pojazdy, do czytania książek  . Ciekawość ile to czytaczy skorzysta z tej okazji, sprowokowała mnie do wybrania się na miasto z książką. W tym czasie w którym ja przemieszczałam się komunikacją miejską, czytając książkę, nie było zbyt wielu czytających w pojazdach. Za to ja dzięki temu dotarłam do miejsca, które ciekawiło mnie już od jakiegoś czasu. Jest to nowo zagospodarowany zakątek naszego miasta. Nie podaje gdzie się znajduje, bo jestem ciekawa, czy jeśli mnie czytają  ludzie, którzy znają Wrocław, to potrafią oni powiedzieć gdzie to jest ?

Jest to plac na którym znajduje się fontanna 

Przy zdroju, Ona i On

Ona dziewczyna z..... ferajny



On z ferajny chłopak.






Ją i Jego, z daleka strzegą psy , także należące do ferajny.







Widać że to pies z charakterem. Przywódca ferajny ?
I tak to literatura sprawiła że w końcu poznałam z bliska, to co do tej pory widziałam przez okna autobusu, przejeżdżając obok. Właściwie to te psiaki przyciągnęły mnie do tego miejsca. ale Ona i On też bardzo sympatyczni :))
Ciekawa jestem czy ktoś potrafi umiejscowić ten zakątek ? :))



40 komentarzy:

  1. Och, jak ładnie się Panie prezentują.
    A to Psie Pole - tzw.przez niektórych Ryneczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie prezentują się niezwykle stylowo :)
      Zgadza się Owieczko to Ryneczek na Psim Polu.

      Usuń
  2. Panie ładnie się prezentują i Psie Pole wygląda sympatycznie:) A Szardyń bardzo Ci się udał, bardzo! Jest taki słodki, do zaopiekowania:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w parze spod fontanny rozpoznaję kogos;)

      Usuń
    2. Powiadasz że Szardyń do zaopiekowania...... :)))
      Ryneczek na Psim Polu bardzo zyskał po remoncie.
      A panie się wysztyftowały, oddeły ;)))

      Ta para spod fontanny przemiła wręcz jest :)))

      Usuń
    3. Oj, do zaopiekowania! Uroczy!!! A jakie ma łapeczki...
      Para też mi się podoba:)))

      Usuń
    4. Z tem zaopiekowaniem może da się coś zrobić :))))
      Para jest nietypowo jak na nasze czasy przedstawiona :)

      Usuń
  3. Jakie fajne panie i jakie fajne pieski! Skąd kobitki wyczasły takie stroje? Z opery? Kura prezentuje się nie gorzej, niże kapelusze i jej czas nadejdzie! A Szardyń wygląda jak ryba płaszczka, tylko bardziej egzotyczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad tymi strojami też się zastanawiałam. Na pewno część to rekwizyty teatralne i to nawet było widac które, ale nie wszystkie. Niektóre pewnie po przodkach, inne znów kombinowane.
      Wiem Hanuś, że czas kury nadejdzie :)))
      Założeniem Szardynia było, że ma być zrobiony szybko, dlatego powstał tylko z jednej dyni, a takie odnóża są najprostsze do zrobienia, no i dlatego wyszedł płaszczkowaty ;)

      Usuń
  4. Szardyń ma niepokojącą urodę, Pastelowa Kura dostosowała się do epoki. Panie bardzo eleganckie. Dziękuję za spacer miło było, a Wrocławia nie znam, więc się nie wypowiem. Para z ferajny i psiaki bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kura rzeczywiście zawoalowana taka ;) Tak panie niezwykle dystyngowane.
      Mam nadzieję, że po Wrocławiu pospacerujemy kiedyś razem :)))
      Ta para z pod fontanny ma w sobie coś niezwykle sympatycznego :)

      Usuń
    2. Co do Szardynia to jak dla mnie jest on sympatyczny, nie o wszystkich moich dyniakach można to powiedzieć ;)

      Usuń
  5. Botaniczny musiał wyglądać zjawiskowo, z tymi damulkami, parasolkami i... Turkiem ;) Fajnie Ci, że mogłaś tam być ;)
    Psy z Psiego Pola podbiły moje serce. Dzieciaki też fajne. Tęsknię trochę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Botaniczny w tej scenerii wyglądał tak klimatycznie. Ten Turek trochę mnie zdziwił ;)))
      Tak jak pisałam w poście to te psy mnie zaintrygowały i ściągnęły do tego miejsca. Autor miał wspaniały pomysł.
      Też bym tęskniła Inkwi, ale za to masz cały swój wspaniały zwierzyniec :) Jak czują się baranki w skansenie ?

      Usuń
  6. Zapomniałam się przyznać, że nie znoszę powyginanych dzieciaków wtłoczonych w dorosłe role i stroje w pseudo tańcu. Kiedyś widziałam tańczące tango dziewczynki z powypychanymi cyckami. O makijażu nie wspomnę. Blee...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanuś z ust mi to wyjęłaś! !!! Miałam się u góry przyznać do tego samego, ale dałam spokój. Jak widzę takie zmanierowane dzieci, to mam je ochotę natychmiast rozebrać i zawieść na plac zabaw ;) Szczególnie ta jedna dziewczynka była nieznośnie zmanierowana. Chłopcy i ta druga dziewczynka widać że udawali dorosłych, a ta już była dorosła i to niesympatycznie dorosła.

      Usuń
    2. Się dołączam do Waszych opinii !

      Usuń
  7. Po pierwsze panie bez gorsetów - nie liczy się;) Po drugie Turek???? W fezie??? W Lalce??? Co to innego szlafroka nie mieli w teatralnej wypożyczalni? Najlepszy za to wszędzie Szardyń;) Wymiata;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krecie stukrotne dzięki ;)))
      Podejrzewam że cała ta przebieranka była zorganizowana trochę i po to aby na tym tle mógł zaprezentować się Prezydent ;))

      Usuń
  8. Marija, z pewnoscia i sobotni dzien i wtorkowy mialas pelen wrazen :)
    A Szardyn razem z Toba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To były bardzo sympatyczne dni Orszulko :))
      Swoje stworachy zabieram od czasu do czasu na miasto żeby się przewietrzyły :)) Lubię obserwować reakcję ludzi na nie, o ile zwrócą na nie uwagę oczywiście ;) To dzieci spostrzegają najczęściej :)

      Usuń
  9. Fajny Szardyn, ledwo co się wykluł, już go na spacer zabrałaś :))
    Kura po prostu jest niesamowita i ma moją pierwszą nagrodę jako nakrycie głowy :))) Panie miały ładne kapelusze i parasolki, sama nie chciałabym tak chodzić ubrana, jednakowoż ;)
    Rynek na Psim Polu bardzo ładnie zrobiony, wygląda na małomiasteczkowy, spokojny .... Chłop mój kąpał się w dzieciństwie w fontannie na Rynku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Lidka :))
      Co do Szardynia to zimny wychów hehehehe.
      Stroje tych pań to też nie moje klimaty, ale wizualnie niczego sobie :)
      Ten Ryneczek na Psim Polu jest małomiasteczkowy, bo to było kiedyś samodzielne miasteczko.A przy tej fontannie jest też zawsze pełno dzieci, a psiaki są ujeżdżane przez nie ;)

      Usuń
    2. Super, są jeszcze normalne dzieci w tym kraju :))

      Usuń
    3. Mnie się wydaje, że wszystkie dzieci rodzą się normalne, czyli z potrzebą ruchu. Tylko zaraz potem otoczenie je upupia. a wodę to moje przedszkolne dzieci wyczuwały na kilometr ;) Jeśli na placu zabaw była tylko jedna malutka kałuża to i tak prawie cała grupa usiłowała się w niej taplać ;)

      Usuń
  10. Szardyń bardzo urokliwy:)) I cały ogród, i panie z parasolkami... A ta jedna parasolka to żywcem pamiątka po śp matce pana X!!! Psy na Psim Polu są CUDOWNE!!!!! Wspaniały pomysł ktoś miał:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Mika :))
      O tym samym pomyślałam patrząc na TĄ parasolkę.
      Też uważam że psy na Psim Polu są CUDOWNE :)))

      Usuń
    2. Mnie się tak jakoś zamarzyłą taka parasolka... Mogłabym być damą, a co:)))

      Usuń
    3. Ech Kalipso damą to można być bez względu na strój ;))) Parasoleczkę można sobie sprawić, albo zrobić samemu, ale do tamtej epoki to bym się nie przeniosła za żadne skarby, nawet za cenę parasoleczki :))

      Usuń
  11. Psie Pole przemile! trzeba bedzie kiedys tam zagladnac! a w ogole to dzieje sie we Wroclawiu, grunt to chec dzialania i zabawa gotowa. Bardzo mi sie spodobalo to czytanie w srodkach komunikacji miejskiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czytania w komunikacji miejskiej niestety niewiele osób skorzystało.
      Prawie nie znam Psiego Pola, bo mam tam daleko, ale obok Ryneczku przejeżdżam autobusem miejskim, jak jadę na cmentarz na grób mojego taty. Poza tym to miejsce dopiero co zaczęło pięknieć, bo do tej pory bardzo zapyziałe było. Mam na myśli teren dawnego miasteczka, bo Psie Pole to teraz nazwa rozległej dzielnicy, o wiele szerszej niż teren tego dawnego miasteczka.

      Usuń
  12. Fajne, klimatycznie tak, z epoki, to czytanie Lalki u Was było. Bardzo mi się pastelowa kura podoba, choć Szardynia też niczegowata. Też mi przypomina rybę z głębin niezmierzonych ! Sesja foto, że HOHO ! No i te psy mi się podobają ! Bardzo !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ewo :))
      A gdzieś Ty była, jak Cię nie było ? Za morzami jakimiś ? Gdzieś na wywczasach ? Czy po prostu miałaś internetowy przesyt ?
      Fajnie żeś się nawróciła k'nam :)))

      Usuń
    2. Jak tu się nie nawrócić KWam, szczególnie ku Tym, których lubiem mocno :) Dzięki Mario :) Robota mnie wciągła tak, że czytać to jeszcze mogłam, ale pisać to nijak się nie dało. Nastąpiło totalne zmęczenie materiału :) Na szczęście nawał minął !

      Usuń
    3. Ewo dobrze że praca jest, ale jak jej jest za dużo to już przesada ;))

      Usuń
  13. Dyniak Szardyń wielkiej urody! :) impreza w ogrodzie ciekawa, fajny pomysł z tym propagowaniem czytania!! a na Psie Pole poproszę następnym razem o zaprowadzenie :) baaardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ela :)
      Na Psie Pole możemy się udać a jakże, ino że piechotką to by nam zajęła pół dnia, to daleko od centrum, więc mus podjechać komunikacją miejską :))

      Usuń
    2. może być i komunikacja, jak mus to mus ;)

      Usuń
  14. Moje Psie Pole! Tu spędziłam moje młodzieńcze lata! Nie wyglądało to tak wtedy ale sentyment do tego miejsca trwa! Dużo miłych wspomnień:):):)

    OdpowiedzUsuń
  15. Psiego Pola prawie nie znam, ale ten odremontowany Ryneczek wyjątkowo mi przypadł do gustu, kiedyś jak się tamtędy przejeżdżało, to w ogóle nie rzucał się w oczy.
    Pozdrowienia dla wszystkich :))

    OdpowiedzUsuń