Jak na Europejską Stolicę Kultury przystało we Wrocławiu sporo się dzieje. Niestety mnie ostatnio z różnych przyczyn nie bardzo po drodze z kulturą. Jednakowoż od czasu do czasu udaje mi się coś "kulturalnego" zobaczyć ;)
3 maja w Rynku otwarte zostało Muzeum Pana Tadeusza
http://www.wroclaw.pl/muzeum-pana-tadeusza-wroclaw. Z tej okazji na Placu Gołębim, pokazane zostało widowisko plenerowe oparte na motywach z Pana Tadeusza, zatytułowane "Amor w Soplicowie".
Dobrze znani bohaterowie naszej narodowej epopei – Zosia, Tadeusz, Hrabia, Telimena – opowiedzą losy ostatniego zajazdu na Litwie od nietypowej, bo miłosnej strony. Spektakl utrzymany będzie w konwencji teatru ulicznego. Łącznie na scenach wystąpi niemal 80 młodych artystów.
Aktorami występującymi na scenie są uczniowie Liceum Ogólnokształcącego nr III, spektakl przygotował Dariusz Romanowski. Współorganizatorami wydarzenia są także Wrocławskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli oraz Wrocławskie Centrum Rozwoju Społecznego.
http://www.wroclaw.pl/go/wydarzenia/teatr/26363-spektakl-amor-w-soplicowie
Byłam, widziałam i zachwyciłam się :)
W swojej pracy z dziećmi często przygotowywałam różnorodną działalność parateatralną, dlatego zdaje sobie sprawę jaki ogromny nakład pracy został włożony w ten spektakl, zarówno przez nauczyciela pana Dariusza Romanowskiego jak i przez uczniów.
Zwróćcie uwagę jak różnorodna jest ta inscenizacja, z jakim rozmachem zrobiona i jaki wachlarz zdolności pokazują młodociani aktorzy.
|
Wieszcz we własnej osobie. |
|
Młodociani aktorzy bardzo sprawni ruchowo |
|
Uzdolnieni wokalnie. |
|
Ekspresyjni. |
|
Tańcząca Zosia |
|
Umiejętność chodzenia na szczudłach też nie jest im obca. |
|
Spektakl bardzo dynamiczny, na przestrzeni scenicznej cały czas coś się dzieje. |
|
Bez względu na budowę ciała, poruszają się lekko i z gracją. |
|
Podobało mi się jak ogrywają rekwizyty ( tu drabina) |
|
Ciekawe rozwiązania inscenizacyjne. |
|
Hrabia, Telimena, Tadeusz. |
|
Telimena przygotowuje Zosię do wejścia na "salony" |
|
Telimena i mrówki. |
|
Tadeusz przybywa z "pomocą" |
|
Hmm... |
|
Szermierka tez nie jest im obca. |
|
Ich sceniczny przekaz jest wiarygodny. |
|
Ta dziewczyna kreuje najbardziej wyrazistą rolę drugoplanową. |
|
Czyż nie jest kapitalna!!! |
|
O sprawności fizycznej już pisałam. |
|
Zobaczcie jak różne warunki fizyczne mają te tancerki. |
|
Finałowy polonez. |
|
I to już koniec!
Wielkie brawa!!!!!!! |
Zachwyciło mnie to bardzo dynamiczne widowisko, a także zaangażowanie tych młodych ludzi, nikt nie udawał i nie fuszerował.
Moją uwagę przykuło to, że młodociani aktorzy mieli bardzo różne warunki fizyczne, nieraz mocno odbiegające od kreowanych przez media kanonów piękna i wszyscy wspaniale odnaleźli się w powierzonych im rolach.
Najcudowniejsze było to że im się chciało odejść od komputerów, wypuścić z dłoni smartfony i zaangażować się w to ciekawe przedsięwzięcie !!!
Spektakl na motywach Pana Tadeusza obejrzałam rzetelnie od początku do końca, ale następne wydarzenie które Wam pokażę już niestety bardzo powierzchownie. Prawdę mówiąc widziałam w zasadzie same dekoracje. Przez kilka dni wybierałam się na ulicę Szajnochy , w końcu dotarłam tam na krótko, w ostatnim dniu dziejących się tam atrakcji.
Klimat magicznego Lublina będzie można poczuć już od środy we Wrocławiu. Przez pięć dni - od 25 do 29 maja na ul. Szajnochy i w kamienicy Rynek 25 będą występować sztukmistrzowie, aktorzy, muzycy i performerzy. W sumie czeka nas 60 wydarzeń kulturalnych zaprezentowanych w ramach pierwszej odsłony „Koalicji Miast dla kultury”.
Koalicję stworzyły miasta, które ubiegały się tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Zwycięzcą okazał się Wrocław, który konkurentom zaproponował współpracę. Koalicja służy między innymi wymianie doświadczeń, aktywizacji środowisk samorządowych, artystycznych i pozarządowych. Swój dorobek kulturowy zaprezentują także Gdańsk, Katowice, Łódź, Poznań i Szczecin. Będą pokazywać to, co dla nich najbardziej charakterystyczne i co świadczy o ich wyjątkowości.
http://www.wroclaw.pl/esk-2016-wroclaw/esk-2016-lublin-w-centrum-wroclawia
No to pokażę Wam te dekoracje ;) Ulica Szajnochy to krótka uliczka położona kilka kroków od Rynku. Ci którzy studiowali we Wrocławiu pewnie ją znają, bo tu mieściła się Biblioteka Uniwersytecka. Szczególny urok tej zabytkowej uliczki w połączeniu z lubelskimi dekoracjami stworzył bajkowy klimat.
Mnie szczególnie, urzekło "słońce".
|
Olbrzymie "słońce" nad wylotem ulicy Szajnochy,
a w głębi widoczny jest Pałac Królewski, jedna z siedzib Muzeum Historycznego. |
|
Dwa słońca ;) |
Oprócz dekoracji udało mi się zobaczyć ćwiczące na linach panie.
|
Pani próbuje stanąć na linie |
|
Niestety nie udało się. |
|
Ta pani także usiłuje na linie stanąć. |
|
Nauka latania? |
|
Hmm, przy takim wysiłku można się uśmiechać... |
|
Pani zeszła na ziemię. |
|
Płomienne i urokliwe "słoneczko", w trakcie nocnych spektakli było sztucznie oświetlane. |
|
Na końcu po lewej stronie, przykryty spatynowaną miedzianą blachą, gmach Biblioteki Uniwersyteckiej.
Wybudowana jest już nowa nowoczesna biblioteka,
ale niestety Uniwersytet nie stać na jej zagospodarowanie i mozolnie zbiera fundusze.
Ta widoczna na zdjęciu znalazła już podobno nowego właściciela i pieniądze z jej sprzedaży mają przyczynić się do otwarcia tej nowej. |
|
I jeszcze raz dwa słońca i Pałac Królewski. |
Kilka dni temu wspaniałą "kulturalną" ucztę zaoferowała mi blogowa koleżanka, z którą spotkałyśmy się już kiedyś w realnym świecie. Ta porcja kultury nie była związana ESK, ale smakowała wybornie :) Otóż koleżanka owa zaprosiła mnie do
Narodowego Forum Muzyki Filharmonii Wrocławskiej, na zakończenie pierwszego sezonu artystycznego w nowej siedzibie.
|
Narodowe Forum Muzyki Filharmonii Wrocławskiej.Nowe miejsce na muzycznej mapie mojego miasta. |
|
Tak prezentuje się od strony Placu Wolności. |
|
A tak od strony ulicy Krupniczej. |
Wykonawcy:
Program:
L. van Beethoven V Koncert fortepianowy Es-dur op. 73
***
L. van Beethoven Leonora II – uwertura op. 72a
P. Mykietyn II Symfonia
Blogowa koleżanka mieszka niedaleko Wrocławia i jest właścicielką kwietnej łąki, namiastkę której mi ofiarowała :)
|
Owieczko dziękuję za ten łąkowy bukiet, sprawił mi wiele radości :) |
Te łąkowe cuda niedługo skonsumują zwierzątka, podobne do tego widocznego poniżej, którego jej podarowałam :)
Lidia dziękuję :))) Tak to
Owieczka Rogata zaprosiła mnie do Forum Muzyki :)))
Owieczko bardzo, bardzo Ci dziękuję za cudowny wieczór, ten koncert w Twoim towarzystwie brzmiał niepowtarzalnie!!! :)))
Piękna relacja i świetne, jak zwykle zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że jeszcze się młodym coś chce.
Dziękuję Ewo :)
UsuńJeśli chodzi o młodych to jest kwestia znalezienia do nich "klucza" nie zawsze jest to łatwe, ale możliwe.
Nie mam pojęcia, ale zwierzątko kojarzy się mi z Rogatą Owieczką :))
OdpowiedzUsuńO tak, o takim Wrocławiu zawsze chciałoby się czytać!
UsuńTyle lat od studiów, a czasem nagła tęsknota jeszcze szarpnie!
Nie byłam już chyba z7 lat, ale tej jesien ibędę:)
Galia Anonimia
Masz pojecie Liduś :))) Tak to Owieczka Rogata sprawiła mi kulturalną ucztę :)
UsuńWrocław zmienia się właściwie z dnia na dzień, będę o nim pisać...od czasu do czasu :)
UsuńW życiu bym nie zgadła, gdybyś nie napisała o tej łące i owieczkach ;)
UsuńTo miałyście niezłą ucztę kulturalną, a przedstawienie na Rynku - rewelacja :))
Lidka przecież ja specjalnie napisałam o łące i owieczkach, myślałam, że więcej osób pokusi się o zgadywanie ;)
UsuńSzajnochy to uliczka obok mojego podwórka :)
OdpowiedzUsuńWychowałam się w Rynku, mama nadal tam mieszka.
Słońce widziałam w długi weekend, piękne.
Biblioteka sprzedana ??? Szkoda, chciałabym ją jeszcze zobaczyć
O sprzedaniu biblioteki słyszałam w radiu kilka dni temu. Podobnież nabywca jest zobowiązany do zachowania charakteru budynku, bo jest to obiekt zabytkowy.
UsuńMarija, alez Ty bedziesz ukulturalniona! No no!
OdpowiedzUsuńDobrze, ze nie brak zaangazowanej mlodziezy, choc kler pilnie pracuje nad tym, zeby wiecej sie modlic, a nie sztuki wystawiac. ;)
Współczesna młodzież jest dosyć odporna na działanie kleru, przynajmniej w dużych miastach.
UsuńKurtury nigdy za dużo :)
Też mam wrażenie, że młodzież robi się coraz bardziej oporna na działanie kleru.
UsuńIm bardziej naciskają, tym mniej młodych do kościoła chodzi.
Przymusem nigdy z młodzieżą nic się nie osiągnęło.
UsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję, pochwały polepszają samopoczucie :)
UsuńFantastycznie, że udało Wam się spędzić razem fajny wieczór!
OdpowiedzUsuńMłodzież bardzo podziwiam, jak również ich nauczyciela. Do końca życia zapamiętają "Pana Tadeusza".
Przez cały spektakl widać było ich wielkie zaangażowanie. Może tak im się porobi, że sięgną jeszcze po jakąś dodatkową literaturę ;)
UsuńWieczór z Owieczką był super!
Dziękuję za relację.Bardzo ciekawe wydarzenia ,też lubię takie artystyczne dusze i pokazy.brawa dla młodych i dla ich nauczycieli,którzy potrafili zachęcić i przygotować występy i jak widać na bardzo dobrym poziomie!
OdpowiedzUsuńSpektakl był naprawdę bardzo ciekawy, a zaangażowanie i umiejętności młodzieży bardzo duże.
UsuńŚwietny spektakl "Pana Tadeusza". Słońce cudne ! Fajne rzeczy się dzieją we Wrocławiu ! ... No, a Twoje spotkanie z Owieczką, to w ogóle uczta !
OdpowiedzUsuńEwo wszystko to najprawdziwsza prawda :)))
Usuńukłony dla reżysera;) wiem, ile to roboty kosztowało...
OdpowiedzUsuńWielkie ukłony dla reżysera :)
UsuńZdolna nasza mlodziez, brawo dla nich.
OdpowiedzUsuńSliczna ta namiastka polnej laki, ktora dostalas od Owieczki.
Bardzo lubie polne kwiaty :)
Ja też lubię polne kwiaty, a Owieczka zrobiła taki solidny bukiet i bardzo różnorodny, no i były tam bławatki :)))
UsuńKulturalny ten nasz Wrocław bardzo. I spektakl świetny, i koncert też, nie tylko z powodu muzyki. Jeszcze raz Ci dziekuję za wspaniały wieczór. Do następnego spotkania!
OdpowiedzUsuńP.S. Na Twoim zdjęciu te polne kwiatki wyglądają tak ślicznie.Zostało jeszcze pare bławatków, reszta pożarta.
Polne kwiaty na łące są też śliczne, Ty Owieczko w tym bukiecie skondensowałaś to piękno i stąd ten efekt :)))
UsuńJa też jeszcze raz dziękuję i do następnego spotkania :)))
Strasznie żarłoczne to Twoje stadko, żeźreć tyle piękna, stanowczo kwiatuszki powinni omijać, wszak do jedzenia mają trawę :)))
UsuńWidzisz, a one najpierw kwiatki zawsze.
UsuńBo one mądre są, najpierw witaminki :)
UsuńJaka porzadna fotorelacja - prawie jakbym tam byla! Szajnochy pamietam - Biblioteka byla za moich czasow strasznie zakurzaona i zapyziala, nie cierpialam tam chodzic. a okna chyba byly najbardziej zapyziale.
OdpowiedzUsuńPrzystojny ten Tadeusz.
Sliczna Twoja owieczka oraz bukiet. I slonce!!!
Dziękuję Krysiu za miłe słowa :)))
UsuńCo do biblioteki na Szajnochy, też odnosiłam takie wrażenie.
Chciałabym spróbować tak na linie...:)
OdpowiedzUsuńPiękna owieczka i bukiet! Mam taką cichą nadzieję, że kiedyś też poznam Owcę Rogatą:)
A we Wrocławiu rzeczywiście dużo się dzieje!
Jutro będzie kumulacja atrakcji!
UsuńChciałabyś na linie powiadasz...może na początek należało by się wybrać do parku linowego :) U nas jest taki na Wyspie Opatowickiej. Byłam...raz, nie żałuję, ale nie wyszło mi to na zdrowie, niestety ;)
Chyba będzie okazja aby poznać Owieczkę Rogatą. Zaproponowała ona aby w lipcu zorganizować u niej sabacik :) Będziesz miała wakacje, więc...nic nie stało by na przeszkodzie ;))) I co Ty na to? :))))
Aż mnie nogi rozbolały...;o)
OdpowiedzUsuńO, mnie też ;) Po widowisku z Pana Tadeusza wlazł mi ból w biodro i trzyma do dzisiaj, ale jutro wybieram się na następne atrakcje związane z ESK ;)
Usuń