sobota, 19 listopada 2016

Sumakowe duchy listopada.

Kilka lat temu na giełdzie minerałów kupiłam duże plastry sumaka octowca, który ma piękne oliwkowo zielone drewno. Zaczęłam z nich zrobić stwory-mobile, jednak utknęłam na kończynach i tak to przeleżały sobie chyba ze dwa latka, aż nadszedł ich czas i oto są!!!
Jako że skończyłam je w listopadzie, no i wyraz twarzyczek mają taki listopadowy, orzekłam że to duchy tego miesiąca ;)
Tak oto wyglądają:
Sumakowe Duchy Listopada!!!








SDL są dwa, ale każdy ma podwójne oblicze.

Listopad! Był taki czas, że miesiąc ten wpisywał mi się w całości w tonację wiersza Władysława Broniewskiego: W barze "Pod zdechłym psem" ;) Dawno, dawno temu, lubiłam sobie trochę porozdzierać nim duszę ;)

Hulał po mieście listopad
Dmuchał w ulice jak w flet
W drzwiach otwartych mnie dopadł
Razem do baru wszedł

- Siadaj poborco liści
Siewco zgryzot wieczornych
Czemuś drzew nie oczyścił?
Kiepski z ciebie komornik

Lepiej byś z trzecim kompanem…
Zresztą, można i bez… -
Ledwiem to rzekł i już stanął
Trzeci mój kompan – bies

- Czym to ja się spodziewał
Pić z takimi jak wy
Pierwszy będzie mi śpiewał
Drugi będzie mi wył

Cyk, kompania na zdrowie
Pijmy głębokim szkłem
Ja wam dzisiaj o sobie opowiem
W barze „Pod zdechłym psem” -

I poniosło, poniosło, poniosło
Na całego, na umór, na ostro
I listopad pijany, i bies
A mnie gardło się ściska od łez..


W listopadzie miewałam zazwyczaj kiepskie samopoczucie, jak i bardzo trudno było mi zdobyć się na jakąkolwiek aktywność, więc  prawie cały ten miesiąc "przesypiałam" Jednak teraz gdy przede mną czasu znacznie mniej niż za mną, szkoda go głupio tracić. To nie to że nagle listopad zaczął mnie kreatywnie pobudzać, tylko po prostu uważniej mu się przyglądam i nie zamykam się w domu tylko wychodzę do niego :) I okazuje się że bywa różny, ma także zachwycające momenty, pisałam o nich TU a jak się bardzo chce to i w tych szarych można znaleźć  urok ;)
W dniu Święta Niepodległości, aura nie była co prawda "pod zdechłym psem" jednak szara i smutna. Taka akuratna aby zaprezentować światu moje SDL. Zastanawiałam się gdzie je zabrać, czy do Ogrodu Botanicznego, czy do Parku Staromiejskiego. Posłuchałam intuicji, polazłam do parku i intuicja miała rację ;)
Chociaż po wyjściu z domu, raczej się na to nie zapowiadało...


Ciekawe zestawienie, wierzba prawie całkiem zielona, a obok liściopadowo.


Fosa miejska.
Niby kolorowo, ale słońce dodało by tym kolorom blasku!



Na tym zdjęciu jakby nie było jeszcze listopada.


Na końcu tej alei widać ogrodzenie Parku Staromiejskiego.
A oto już wejście do parku! Za bramą witają spacerowiczów platany, gubiące akurat liście. A przed tym wejściem, pomimo braku słońca, jakoś malowniczo się zrobiło :)


To platanowo liściowy dywan czaruje swoim urokiem.

Karuzela otuliła się już do snu zimowego.
Za karuzelą zaś...

Coś ciekawego się dzieje!

Co to i kto to?



Tak to moja intuicja pomogła mi przyłapać na "gorącym uczynku" grupę teatralną Ej Aj, która w parku realizowała jeden ze swoich zwariowanych pomysłów :)
No cóż, nie brakuje nam zwariowanych akcji. Tym razem postanowiliśmy zasiać w parku literackie owoce. Szybko znaleźli się głodni wierszy przechodnie. Ledwo zdążyliśmy zawiesić jabłka.
https://www.facebook.com/pg/teatr.Ej.Aj/posts/?ref=page_internal

Owoce kultury

















Teatr Ej Aj powstał kilka lat temu we Wrocławiu. Naszym celem jest wyjść z teatrem do zwykłych ludzi. Uważamy, że każdy może tworzyć i występować na scenie. Wystarczy tylko zaangażowanie i sumienność. Dlatego regularnie prowadzimy darmowe warsztaty otwarte dla każdego oraz akcje, które zarażają sztuką. Nasze spektakle tworzymy często w plenerach jak i w nietypowych przestrzeniach wrocławskiego śródmieścia. W 2015 roku byliśmy twórcami "Mostu do San Sebastian" projektu łączącego ze sobą różne grupy teatralne oraz mieszkańców Wrocławia i San Sebastian. Liderami grupy są Ada Biela i Kuba Tabisz.
Skąd się wzięło Ej Aj w naszej nazwie? To po prostu wyrazy czyjegoś zaskoczenia, bólu lub powitania. Nieprzetłumaczalne, a zrozumiałe jak zresztą sztuka. W kontekście teatralnym ma to wskazywać na teatr jako niezależną i nieokiełznaną siłę twórczą, w pewien sposób samowładną. 
https://www.facebook.com/pg/teatr.Ej.Aj/about/?ref=page_internal

 Urzekły mnie te literackie jabłka i Ci młodzi ludzie, w listopadowej scenerii parku ich akcja wyglądała niesamowicie! Pomyślałam sobie, moja intuicja to "fajna babka", że przygnała mnie właśnie tutaj, bo przecież to akuratne miejsce dla moich sumakowych duchów :) 
Ci bardzo swoiści sadownicy nie mieli nic przeciwko moim Sumakom. I tak to Duchy Listopada wkroczyły do Sadu Literatury :)


Te kolorowe worki pełne są literackich jabłek



Tak to  Ja ;)
Zdjęcie to pochodzi z Facebookowej  strony teatru Ej Aj.










Sumakowe duchy z ciekawością patrzyły jak po parku wędruje listopad liściopad.



Przez park wędrowali także ludzie podążający na pochód, który miał przechodzić uliczką położoną za ogrodzeniem parku.


Zabrałam swoje listopadowe duchy, pozostawiłam w parku "sadowników" i  i także poszłam obejrzeć Radosną Paradę Niepodległości, bo tak oficjalnie się ona nazywała. W 15 letniej tradycji tego pochodu widziałam radośniejsze. Paradoksalnie im dalej od oficjeli tym młodzi ludzie, bo to szkoły szły w pochodzie, lepiej się bawili :)



A mnie rozbawił chłopiec zza tego portretu. Widząc, że robię zdjęcia tak wymownie przebierał nogami, aż w końcu go zobaczyła, jak zrobiłam mu zdjęcie i krzyknęłam "już", to bardzo zadowolony pomaszerował dalej :)


Dla mnie znacznie ciekawsze niż parada było to co działo sie w parku, wróciłam więc do niego. 

Sadowników już nie było, za to przechodzący przez park ludzie, zatrzymywali się, aby pożywić się literaturą wypisaną na jabłkach :)



Uważnie czytali, wybierali sobie swoje jabłuszko i zabierali ze sobą, takie było założenie tego projektu :)

Czytali młodzi.

Czytali starsi
Najmłodsi także interesowali się literackimi owocami :)
 Popatrzyłam uważnie na ten literacki Sad i...
Ej Aj...
Aj aj aj cudne to!
Ej ej ej prosimy o więcej!!!


Taką wspaniałą ucztę przygotował mi tegoroczny smętny listopad w porozumieniu z tymi młodymi ludźmi, no i Sumakowe Duchy Listopada, też miały w tym swój udział :)

Już nie rozdrapuję sobie listopadowo duszy wierszem Broniewskiego, życie robi to za mnie ;) Dlatego na przekór życiowym upierdliwością, wolę zaśpiewać razem z Bajorem "Kocham jutro" ze słowami Młynarskiego :)
...Kocham jutro
Z jego każdą obietnicą
Z jego wielką tajemnicą
Kocham jutro

Kocham jutro
Co porwane myśli sklei
Które bratem jest nadziei
Kocham jutro

Kocham jutro
Co mi każe mylnie sądzić
Głupio pytać, ciężko błądzić
Kocham jutro

Kocham jutro
Co objawi mi ład życia
W zadziwieniu i w zachwycie
Kocham jutro...



Komunikat specjalny

Listopad ma już z górki, pozostaje nam jeszcze grudzień i KONIEC ROKU 2016
Najwyższa pora kupować kalendarze na NOWY ROK 2017

Jak kalendarze to takie które niosą ze sobą dobro, a takie są Białe Kury
i
Piękne Koty i Psy

Dochód z tych kalendarzy przeznaczony jest na różne losowe niepowodzenia przydarzające się zwierzakom.
Tytuły kalendarzy są podlinkowane, linki zaś prowadzą do szczegółów dotyczących kalendarzy. Można obejrzeć jak wyglądają i poczytać jak powstały :)
Oba piękne a każdy inny :)

Gorąco zachęcam do kupna!!! :) 

21 komentarzy:

  1. Jakie ten sumak ma śliczne słoje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się Mnemo, to bardzo dekoracyjne drewno :)

      Usuń
    2. Przez chwilę się zastanawiałam czy to naturlne słoje, czy Twoje dzieło ;))
      świetna akcja ;)

      Usuń
    3. Mariolko inspirują mnie przedmioty, dopisuję do nich swoje trzy grosze :)

      Usuń
  2. A to się duchi załapały na celebryctwo! Bardzo podoba mi się działalność "sadowników".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehehe Hanuś trafiło im się jak ślepej kurze ziarno ;)

      Usuń
  3. Bardzo pomysłowe sumaki, a materiał na nie piękny.
    Podobają mi się poetyckie jabłuszka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję Ewo, a poetyckie jabłuszka są super, przygarnęłam dwa porzucone :)

      Usuń
  4. Heh, trafiłaś Maria w punkt z tym Bajorem i Broniewskim.
    Bajor przypomina mi Edith Piaf;)
    Hanna

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie się "wpisałaś" w jabłkowy klimat !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z takiej interesującej scenerii należało skorzystać :)

      Usuń
  6. Pięknie wykorzystałaś słoje sumaka. Duszki mają miny listopadowe, ale w towarzystwie "jabłuszek poetyckich" świetnie wyglądają. Piękny jest Wrocław. Miasto, w którym nie miałabym oporów zamieszkać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Towarzystwo literackich jabłuszek je uszlachetniło :)
      Od urodzenia mieszkam we Wrocławiu w innych bywałam tylko przelotnie, więc nie mam odniesienia, ale bardzo lubię swoje miasto, szczególnie ten rejon w którym mieszkam :)

      Usuń
  7. Sumak jest taki pieknie uslojony? nonono! a takie ekspansywne to drzewko, mozna by go wykorzystywac do takich cudeniek jak Twoje...a nozki i raczki z lyzek do materialow sypkich?
    Serduszka z poezja bardzo fajne, ile ludzi zainteresowaly poezja, i mlodziez tez jak widac, swietny pomysl!
    Ladne reporterskie zdjecia, inny sposob na swietowanie Swieta Niepodleglosci. Dzieki i sciskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi się podoba sumakowe drewno, jednak bym się nie podjęła samodzielnej jego obróbki. Te plastry co kupowałam, są perfekcyjnie wyszlifowane, jakoś nie widzę siebie przy takiej pracy :)
      Bardzo duże zainteresowanie było literackimi jabłkami, właściwie wszyscy przechodzący obok się zatrzymywali aby poczytać, a ruch był spory. Taki niebanalny sposób na spędzenie Święta Niepodległości :)
      Dużo serdeczności przesyłam :)

      Usuń
  8. Twoja intuicja się wykazała! Literackie jabłka świetne, a sumakowe duchy doskonale się wpisały w ten happening - i nic w tym dziwnego, bo one same mają w sobie dużą poetyckiego, nomen omen, ducha:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być: dużą dozę:)

      Usuń
    2. Dziękuje Ninko, też mi się wydaje, że mają te duchy tego ducha :)

      Usuń
  9. Nie wiedziałam, że sumaki mają twarze. I do tego takie piękne, uduchowione:))) Cudnie wyglądają wśród owoców kultury.
    Grudzień już...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, już grudzień i jak tam...?
      A o sumakach teraz już wiesz :)

      Usuń