czwartek, 25 lipca 2019

Relacje ogniowej fascynatki o Sztuce Pełnej Ognia.

Gorąco Wam?
Mnie też, ale jako że ja złośliwy potwór jestem, to będzie dzisiaj o...ogniu ;)
Lubię gapić się w ogień i zdjęcia tez lobię mu robić, bo on fotogeniczny jest.


Ogień jest jednym z podstawowych elementów towarzyszących cywilizacji ludzkiej. To właśnie jego zastosowania i właściwości odkryli już ludzie pierwotni. Najpewniej zaobserwowali oni płomienie powstające podczas uderzeń piorunów, a także erupcji wulkanów, nauczyli się obchodzić z nimi, a następnie je podtrzymywać. 



Dawał on możliwość przygotowania potraw, co znacznie poprawiało ich jakość. Bardzo ważnym zastosowaniem ognia było również ciepło, które generował. Niskie temperatury z pewnością przysparzały ludom pierwotnym wiele problemów i to właśnie ogień, podtrzymywany, dawał bezustannie ciepło. Poważnym problemem ludzi w tych czasach były też drapieżniki, które mogły zbliżać się do ludzi w poszukiwaniu pożywienia. Odpowiedzią na takie sytuacje był oczywiście ogień, który to skutecznie odstraszał zwierzynę. Dalsze czasy przyniosły więcej zastosowań ognia. Stosowany był do utwardzania i utrwalania naczyń wykonanych z gliny. 
http://www.educom.net.pl/kluczowe-wynalazki-w-historii-swiata/ogien-jako-najwazniejszy-wynalazek-prehistorii

I mnie dzisiaj właśnie o to utwardzanie gliny chodzi.
Bo glina to tworzywo służące także miedzy innymi do wyrobu dzieł sztuki.
A jak artystycznie tworzyć uczy Akademia Sztuk Pięknych.
I w tej to artystycznej instytucji, odbył się w czerwcu, 12 już, Festiwal Wysokich Temperatur.
Na festiwalu tym jest ogień, dużo ognia! Znaczy się dla mnie ten festiwal i dlatego tam byłam i w ogień się gapiłam ;)

Festiwal Wysokich Temperatur jest organizowany przez Akademię Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, Wydział Malarstwa i Rzeźby, Wydział Ceramiki i Szkła.
Festiwal Wysokich Temperatur jest jedyną w Polsce otwartą imprezą artystyczną, podczas której artyści z całego świata dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi pasjonatami "sztuki na gorąco", pokazując publiczności swoją pracę "od kuchni". 
https://festiwalwysokichtemperatur.pl/o-festiwalu/




Fascynacja możliwościami i magią ognia skłoniła nas do podjęcia działań z tworzywami takimi jak metal, szkło i ceramika. Wysiłek, zaufanie i wzajemna nauka to doświadczenia towarzyszące nam przy każdym wypale. Wszystko to stało się impulsem do stworzenia wspólnej przestrzeni, która daje nam okazję do dzielenia się tymi doświadczeniami z innymi.  https://festiwalwysokichtemperatur.pl/o-festiwalu/

O Festiwalu wysokich Temperatur  dowiedziałam się w 2011 roku zupełnie przypadkiem.
Wybrałam się na Noc Muzeów i poniosło mnie na Bulwar Dunikowskiego, a tam...niezwykle ogniście było.










Oprócz gorącej atmosfery było mnóstwo interesujących rzeczy, miedzy innymi taki wielgi miech kowalski!


Wydobycie dmuchu z tego olbrzyma nie jest rzeczą łatwą ;)


Festiwal Wysokich Temperatur dzieje się w pracowniach i ogrodzie Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu przy ulicy Traugutta. Tylko jedną, czwartą edycję festiwalu, zorganizowano na Bulwarze Dunikowskiego i ja właśnie na nią trafiłam i już wiedziałam, że w moim mieście dzieją się takie ogniste atrakcje :)
To że wiedziałam o festiwalu, który odbywa się co roku, nie oznaczało że na każde wydarzenie udawało mi się wybrać. Na kilku jednak byłam i zdjęcia oczywiście robiłam i dzisiaj Wam je pokażę :)

Kilka lat temu obserwowałam pracę w pracowni szkła, nad szklaną rzeźbą.


Była to praca zespołowa, kilku panów tworzyło szklanego kruka.


Kruk powstawał w mozole, pocie i trudzie!


Powstawał kilka godzin i gdy był już prawie skończony, jakiś nieuważny ruch i
rozsypał się na kawałki!!!


Obróbka metalu też niezwykle widowiskowa jest!


Ech te iskry jak ogniste kwiaty!




O tutaj też iskry. To piec do topienia metalu.


Roztopiony metal rozlewany do form odlewniczych.




A to piece do obróbki szkła.
















To były migawki z przeszłości, teraz kolej na festiwalowy tegoroczny gorąc.
Gorąco na dworze i gorąco w ASP


Na zdjęciu niżej ja, maniaczka ogniowa, pomiędzy innymi maniakami. Zdjęcie podebrałam Adamowi Bartowi twórcy w glinie, który jakimś trafem był tam w tym samym czasie i swoimi zdjęciami pochwalił się na fejsbuku ;)


W tym miejscu tworzą ceramikę.
lawa na talerzu
Mirosław Kulla, Kacper Kuźnicki
Szkliwo w ceramice jest złożoną miksturą składników, podobną do szkła. Artyści udowodnią, że do otrzymania szkliwa nie jest konieczne mieszanie wielu surowców chemicznych. Czasem wystarczy drobno rozkruszyć odpowiedni kamień. W trakcie pokazu zaprezentowany zostanie szereg minerałów, którymi artyści ozdobią ceramikę i wypalą w plenerowym piecu w technice Raku.
 W trakcie wydarzenia artyści użyją pieca modułowego do wypału porcelany w warunkach plenerowych.
https://festiwalwysokichtemperatur.pl/wp-content/uploads/2019/06/PROGRAM_FWT_2019_PL.pdf




Twórca tej ceramiki okazał się maniakiem ogniowym do potęgi entej i zrobił gawiedzi, zgromadzonej tłumnie, ogniowy pokaz, ział ogniem z niezwykłym zaangażowaniem i właściwie chyba tylko po to aby ziać ;)


Razem z pomocnikiem wyciągali czarki z pieca i przypiekali ogniem.





Kuro Raku
Keramikum: Petr Toms, Jiří Svačina, Tomáš Macek, Václav Kugler, Matěj Lanč Keramikum — grupa czeskich artystów ceramików zrekonstruuje japońską technikę Kuro Raku przy użyciu materiałów dostępnych w Europie. Artyści przeprowadzą kilka wypałów, aby pokazać widzom, jak ten widowiskowy proces przebiega w całości. Efekty wcześniejszych wypałów będzie można obejrzeć na towarzyszącej wystawie Kuro Raku w sobotę i niedzielę w gablocie przed pracownią 002 (parter) w Nowym Budynku.
https://festiwalwysokichtemperatur.pl/wp-content/uploads/2019/06/PROGRAM_FWT_2019_PL.pdf









A tutaj studentka tworząca szklanego cudaka.
 Hot glass 
Koło Naukowe Studentów Katedry Szkła „Poziom 2”: Emilia Marcjasz, Paulina Figura, Diana Szydłowska, Alicja Granat Pokaz dmuchania szkła przy piecu plenerowym, wykonanym przez Koło Naukowe Studentów Katedry Szkła w roku akademickim 2017/2018
https://festiwalwysokichtemperatur.pl/wp-content/uploads/2019/06/PROGRAM_FWT_2019_PL.pdf





A to wyglądało mi  na piknik i było piknikiem ;)
Niech zaiskrzy
Joanna Jankowska Artystka zaprosi publiczność do zebrania się wokół ceramicznego paleniska do pieczenia jedzenia. Zachęci do spotkania z ogniem i zbliżenia się do niego oraz do powrotu do korzeni i oddania się rytuałom gotowania i jedzenia. Wydarzeniu będą towarzyszyły opowieści i śpiew, forma hołdu dla żywiołu, który budzi i gasi życie.
https://festiwalwysokichtemperatur.pl/wp-content/uploads/2019/06/PROGRAM_FWT_2019_PL.pdf



Z takim oryginalnym grillem :)


Miejsce obróbki metali.
 Drzewo wolności — performance z wykorzystaniem płynnego żeliwa
Andy Griffiths studenci Carmarthen School of Art w Walii Artysta w swoich działaniach przywiązuje dużą wagę do działań performatywnych, a jego autorski pokaz odlewniczy, przeprowadzany tuż po zmroku, jest widowiskiem samym w sobie. W pokazie pomogą mu studenci z Carmarthen School of Art w Walii, a do udziału w wydarzeniu zostaną zaproszeni widzowie.
https://festiwalwysokichtemperatur.pl/wp-content/uploads/2019/06/PROGRAM_FWT_2019_PL.pdf



Ubiór tych twórców mówi bardzo wymownie o specyfice ich twórczości.




Piec trzeba nakarmić odpowiednimi materiałami, metal i węgiel.








A jak się roztopi to wypłynie ;)




Nie doczekałam się na autorski pokaz odlewniczy, musiałam wracać do dom.
Na dziedzińcu uczelni stały sobie takie oto ceramiczne twory, czyżby to już na Halloween paluszki czarownicy były ? ;)




Pokazałam Wam dzisiaj dużo ognia, nie pisząc szczegółowo, jak to jest, że tworzy on sztukę, bo nie to było moim celem.
Chciałam pokazać magię tego festiwalu, magię ognia właśnie :)

A na koniec jeszcze kilka ciekawostek.
Qvevri, naczynie do wina
Leri Papidze
Pokaz budowania techniką garncarską 400-litrowego naczynia amfory do wyrobu wina. Technika produkcji wina przy użyciu qvevri pochodzi z Gruzji i jest tam nadal bardzo popularna. Naczynia te pokrywa się od wewnątrz roztopionym woskiem i zakopuje w ziemi, zostawiając odkryty otwór wlewowy. Wykorzystuje się je w procesie fermentacji oraz przechowywania wina.
https://festiwalwysokichtemperatur.pl/wp-content/uploads/2019/06/PROGRAM_FWT_2019_PL.pdf


Ogień plus woda — performance
Joseph Young W trakcie wernisażu wystawy Kay Aplin i Josepha Younga, w ramach której prezentowana będzie roślinno-ceramiczna kompozycja, odbędzie się performance w wykonaniu Josepha Younga, z użyciem własnoręcznie wykonanej przez niego różdżki muzycznej.
https://festiwalwysokichtemperatur.pl/wp-content/uploads/2019/06/PROGRAM_FWT_2019_PL.pdf








Oprócz gapienia się w ogień chodziłam po pracowniach ASP.




Miałam ochotę na takie żarem wyhodowane truskawki, ale się zgapiłam i nie kupiłam ;)


W galerii uczelni wpadł mi w oko taki piękniś :)


Hahahahahahahahahahahahahaha tak się cieszył z tłumów odwiedzających festiwal ten kocur ;)


Wrocławianie przychodzą na Festiwal całymi rodzinami i mamy już stałych bywalców. Z dużym zaciekawieniem przyglądają się naszym działaniom, dopytują o szczegóły, biorą udział w warsztatach. Często są zaskoczeni, że gotowe prace, które widzą w galeriach musiały być poddane tylu skomplikowanym procesom.” https://festiwalwysokichtemperatur.pl/o-festiwalu/

A teraz po tym płomiennym wpisie chyba trzeba by się trochę schłodzić pod zimnym prysznicem :)




28 komentarzy:

  1. Świetny festiwal, tyle ciekawych rzeczy. Lubię ogień, jak była dzieckiem to czasem otwierałam drzwiczki do pieca, żeby patrzeć jak się pali. Mama mnie goniła, bo iskry i mniej blachę grzał.
    Miałam kiedyś okazję zobaczyć spust surówki w prawdziwej hucie, robił wrażenie.
    Pokazy formowania szkła są fascynujące.
    Dobrze, że udało Ci się zobaczyć chociaż część.
    .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam spust surówki w hucie Katowice, to było coś niesamowitego!!! I widziałam ognisko w Bukowinie Tatrzańskiej, stos ułożony był z kilkunastometrowych pni, jak to podpalili to płomienie buchały do samego nieba.
      W tym roku nie załapałam się na szklany pokaz, a to najciekawsza atrakcja festiwalu. Chyba bardzo ciekawy był finał przy piecu hutniczym, ale to było bardzo późno, a ja ze względu na mamę musiałam lecieć do domu.

      Usuń
  2. Marija, to wszystko oczywiscie jest baaardzo fascynujace i ciekawe, aleee... dlaczego TERAZ??? Powinnas ten post zamiescic w zimie, a nie teraz dodatkowo katowac moj rozpalony do czerwonosci umysl. I cialo rzecz jasna. Po lekturze zrobilo mi sie jeszcze gorecej, a trzeba Ci wiedziec, ze wlasnie zmagamy sie z fala ekstremalnych upalow i padaja rekordy temperaturowe, najwieksze od 70 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu współczuje upałów, u nas też gorąco, jednakoż napisałam żem złośliwa maupa ;)
      Musiałam to pokazać teraz bo potem znowu by mi się odwlekło, tak jak i poprzednie edycje, o których do tej pory nie pisałam :)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawe pokazy, ale jak Pantera, fajnie gdyby odbywały się, kiedy jest zimno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś odbywały się w maju w ramach Nocy Muzeów. Teraz odbywają się w czerwcu, w którym to miesiącu teoretycznie nie powinno być aż tak gorąco. Większość pokazów odbywa się w plenerze, są tacy widzowie którzy spędzają tam wiele czasu, jakby festiwal był chłodną porą, to mniej ludzi oglądało by całość. I tak nieraz pogoda płatała figla i było deszczowo.

      Usuń
  4. Niezwykly temat poruszylas i pokazalas...uwiebiam szklo i wszystko z nim zwiazane. A takie pokazy gdzie mozna sobie ogladac jak jest formowane sa fascynujace. Szkoda tego kruka, musial byc prawdziwym dzielem sztuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi było szkoda kruka, ale zaraz po pokazie napisałam o tym naszej kurnikowej Hanie i ona mi odpisała, że takie pokazy są robione po to aby pokazać warsztat, z mniejszą dbałością o artyzm. Ten kruk mógłby nie znaleźć nabywcy, a tak pokazali, że taki wielki wkład pracy w takim mozole, może w jednej sekundzie trafić szlag!

      Usuń
  5. Bardzo to wszystko ciekawe.
    przeczytałam i obejrzałam z zainteresowaniem.
    Jestem pełna podziwu dla Ciebie i dla tego tekstu ze zdjęciami.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Stokrotko, że Ci się moja relacja podobała :)

      Usuń
  6. Żywioły zawsze fascynowały człowieka. O dziwo równie kojąco działa na nas szum wody, jak i ogień w kominku.
    O takiej imprezie pierwsze słyszę, miałaś niesamowitą frajdę w takim razie, gratuluję wrażeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jotko :)
      ASP nie nagłaśnia nachalnie festiwalu i dlatego nieraz go przegapiam. Mieszkam bardzo blisko tej uczelni i w tym roku przechodziłam obok akurat przed festiwalem i dlatego wzięłam w nim udział :)

      Usuń
  7. No wiesz, w taki upał taka dawka żywego ognia!? Litości! jesienią chętnie bym się wybrała na taką imprezę, ale teraz to bardziej mi się marzą rzeźby lodowe :). A refleksje po obejrzeniu fotorelacji? - no cóż, wydawać by się mogło, że to dorośli, poważni ludzie, a takie ekstremalne zabawy sobie wymyślają :). Zwłaszcza ten gość na drabince, w ognioodpornym kombinezonie zrobił na mnie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebyś ty Małgoś widziała jaką radochę miał ten facet ziejący ogniem na te wyciągane z pieca czarki, a myśmy jak zahipnotyzowani się na to gapili ;)
      Przy piecu hutniczym było wiele zakręconych osób, wszyscy podobnie ubrani jak ten na drabince. To był jakiś walijski profesor ze swoimi studentami. Były w tej grupie 2 malutkie dziewczyny, przy swoich kolegach wyglądały jak ino tylko trochę wyrośnięte krasnoludki i one tam odwalały najcięższą pracę, a jakie przy tym czuły się ważne! :)

      Usuń
    2. Wyobrażam sobie te emocje, na żywo tam będąc to na pewno można się zajarać, dosłownie i w przenośni :).

      Usuń
    3. Wszelkie przepisy bezpieczeństwa są jak najbardziej zachowane, więc jeśli jaranie to tylko w przenośni :)

      Usuń
  8. Jakbyś miała nieodpartą potrzebę sobie ogniem "pomiotać" to mam takie ustrojstwo...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak się poparzę Gordyjko? Zawsze to jednak bezpieczniej i przyjemniej sobie po prostu popatrzeć ;)

      Usuń
  9. Jak się takie cuda ogląda, to człowiek zapomina, że mu gorąco ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. O rany, ile ognia! Wszystko powstało wspaniałe, coś pięknego! Też lubię fotografować ogień, bardzo ładnie pozuje ;) Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest Maks odpowiednia impreza dla tych którzy lubią fotografować ogień :)

      Usuń
  11. Ogień hipnotyzuje. Widok tych pieców, miechów i topionego żelaza sprawia, ze człowiek ma wrażenie, że się rozpuszcza. Ja też bym się jednak skusiła na taki festiwal, mimo gorąca.
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka ognista sztuka to ciężka harówa, to muszą być bardzo zakręceni pasjonaci aby tak ogniście tworzyć :)
      :*

      Usuń
  12. Dziękuję za informacje o tym festiwalu, nie miałam pojęcia, że coś takiego się odbywa. Raz byłam w hucie szkła i byłam świadkiem wydmuchiwania przedmiotu. Byłam zachwycona. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Festiwal na pewno jest znany w środowisku artystycznym, bo biorą w nim udział artyści z całego świata. Mniej znany szerokiej publiczności, ale chyba organizatorom nie zależy na każdym widzu, chyba woli widza świadomego.

      Usuń
  13. http://budowainfo.pl/forum/maszyny-do-obrobki-metalu-t542-10.html#p15748

    OdpowiedzUsuń
  14. W zasadzie to ja znałam jedynie cięcie laserem oferowane w Unihut https://unihut.pl/, bo jakiś czas temu się zainteresowaliśmy tym. Jednak dziś widzę, że tematyka nadal powraca i to w postaci sztuki. Moim zdaniem to dobrze. Nie tylko w swoistym pięknie powinniśmy odnajdować piękno. Rozumiecie mam nadzieje, co chcę przez to powiedzieć?

    OdpowiedzUsuń