Kle kle boćku kle kle
twoja matka w piekle
ojciec na oborze pazurami orze ;)
Hehehehehehe o bocianach dzisiaj będzie!!!
"Obserwacje nad życiem bociana i zachowaniem mieszają się często z fantastyczną, opartą na przypisywaniu ptakom ludzkich cech, interpretacją zachowań i wierzeniami. Mamy do niego ciepły, uczuciowy stosunek i traktujemy go jako dobrego sąsiada. Każda bociania tragedia wywołuje natychmiastową reakcję i chęć organizowania pomocy." http://www.bocianopedia.pl/
"Zasadnicze znaczenie dla bociana białego w Europie miały dwa fakty. Pierwszym, było wylesienie ogromnych obszarów, podjęcie gospodarki rolnej i udostępnienie tym samym bocianowi nowych terenów. "http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki
"Drugim faktem było przeniesienie się bociana z miejsc pierwotnie zasiedlanych i gniazdowanie w pobliżu człowieka." http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki
"W przyrodzie zdarza się, że jedne gatunki wykorzystują bezpieczeństwo stwarzane przez sąsiedztwo innych. Ochronę stwarzaną przez człowieka wykorzystał bocian biały, jaskółki i inne gatunki licznie dziś występujące w osiedlach ludzkich." http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki
"Proces taki nazywa się synantropizacją, a warto podkreślić, że jest to jedyny w Europie przypadek osiedlania się w pobliżu ludzi tak dużego ptaka." http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki
"Intrygujące jest ustalenie, kiedy to nastąpiło, choć od razu na wstępie należy stwierdzić, że odkrycia możliwości gniazdowania w pobliżu człowieka dokonały zapewne ptaki w różnym czasie w różnych miejscach Europy."http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki
"Jak podaje prof. Janota, najstarsze informacje pochodzą już ze starożytnego Rzymu, gdzie bocian miał mieć gniazdo na świątyni bogini zgody, Concordii. Na pamiątkę tego wydarzenia cesarz Hadrian kazał wybić specjalny medal. Tak więc przypuszcza się, że na północnych wybrzeżach Morza Śródziemnego bocian gnieździł się na budowlach i w miastach już w czasach starożytnych."
http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki
"Jest to bardzo prawdopodobne zważywszy, że do dzisiaj w Hiszpanii i Maroku bociany masowo gnieżdżą się w takich właśnie miejscach i to zazwyczaj w skupieniach po kilkadziesiąt par, a np. na dachu katedry w Alfaro w Hiszpanii doliczono się ponad 100 gniazdujących par."
http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki
"Istotne jest tu także stwierdzenie, że tereny te stosunkowo wcześnie uległy wylesieniu, a budowle i skały były i są tu do dzisiaj często jedynymi wysoko nad teren wzniesionymi obiektami."
http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki
"Większość informacji o gniazdowaniu bociana w obrębie osad ludzkich z naszej części Europy pochodzi jednak dopiero z XV –XVI w."http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki
'Ich źródłem są dawne drzeworyty z panoramami miast lub zamków, na których czasem zaznaczano obecność bocianiego gniazda. Z terenu Polski doniesienia o gniazdowaniu bociana w obrębie wsi pochodzą także z tego okresu."http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki
"Przylot na lęgowiska i zajęcie gniazda to chyba najbardziej wyczekiwany i komentowany przez ludzi moment w życiu bocianiej pary."http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki
"Większość sąsiadów bocianich gniazd rokrocznie wyczekuje pojawienia się „swojego boćka”. "
http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki
"Wędrujące ptaki lecą bardzo wysoko. Przelatujące bociany obserwowano na wysokości ponad 1000 m, a więc poza zasięgiem naszego wzroku i na ogół nie uświadamiamy sobie, że właśnie nad nami szybują podniebni wędrowcy."http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki
"Zaskoczenie i radość bywają więc duże, gdy taki wypatrywany podróżnik zjawia się nagle na gnieździe."http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki
Kle, kle boćku, kle, kle.
Witaj nam bocianie.
Łąka ci szykuje,
łąka ci szykuje
żabki na śniadanie. (bis)
Kle, kle boćku kle, kle.
Usiądź na stodole.
Chłopcy ci zrobili, chłopcy ci zrobili
gniazdo w starym kole. (bis)
Kle, kle boćku kle, kle.
Witamy cię radzi.
Gdy zza morza wracasz, gdy zza morza wracasz
wiosnę nam prowadzisz. (bis)
Kilka lat temu bociany założyły gniazdo tuż obok domiszcza mojego kuzyna.
Mnie zaś dopiero w tą Majówkę udało się tam dotrzeć.
Na zdjęciu widać dom mego kuzyna, zaś bocianie gniazdo znajduje
się za sosnami
Po rodzinnych powitaniach, poleciałam popatrzeć na boćki!!! ;)
Bocianisko popatrzyło na mój wycelowany na niego obiektyw aparatu...
-O, nie jest dobrze...maniaczka fotograficzna przyjechała ;)
-Trzeba wiiiiiiiaćććććć!!!!!!!!!!!!!!!
Tak się spieszył, że aż z kadru mi uciekł hehehehe
Zajechaliśmy przed wieczorkiem, a jak przyszła pora snu, to okazało się, że żona kuzyna przygotowała mi pokój z widokiem...no na co?????????????
Pokój z widokiem na bocianie gniazdo!!!!!!!!!!!!!!!! hehehehehe
No i w takich to cudnych okolicznościach o godzinie 5.30 zaczęłam fotografować bociany.
Przez okno, bo temperatura na dworze wcale nie była majowa. No i okno było na pięterku, więc kąt robienia zdjęć był bardzo sprzyjający :)
A w gnieździe działo się CUDOWNIE!!!!!!!!!!!!
Pstrykałam więc raz po razie ;)
O gniazdo trzeba dbać!
Przyleciał właśnie transport budulca.
Wzmocnić trzeba tam gdzie należy.
Wzmacnianie gniazda to jedno, ale...
posprzątać też trzeba :)
Posprzątane w samą porę, bo przybył następny transport budulca!
Pozatykać dziury należy, bo temperatury niskie.
A wysiadywanie to odpowiedzialna sprawa, rodzice i...jajka nie mogą się przecież przeziębić ;)
Poutykane, to tualetę poczynić trzeba.
Wyglancować trza się starannie.
Bocianisko glancowała się barrrrrrdzo dokładnie, a ja fotografowałam jak na maniaczkę przystało ;)
No bo...te pozy...te pióra, sterczące pod różnymi kątami.
No przecież paradna ta toaleta.
Mus fotografować i nie lenić się ;)
Wymuskawszy się trzeba jeszcze trochę zadbać o gniazdo.
Wkoło bocianiego gniazda uwija się także inne bardzo różnorodne ptactwo.
Zaś gniazdo jest nie tylko bocianie...
dół tej gniazdowej sterty zasiedlają...wróbelki.
Boćki w gnieździe pokazałam wam już dość dokładnie, to teraz pora na...
Koleżanka moja internetowa, w komentarzy na Facebooku napisała mi, że nigdy nie widziała bocianów w locie, no to napatrz się Aniu Bezowa do wypęku! :)
Mary cha cha dosyć!!!!!!!!!!!
Basta!!!!!!!!!!!!!!!!
Przecież nie wkleisz w tego posta, tych kilkaset zdjęć, które tym bocianom zrobiłaś!!!!!!!!!!!!!
Hehehehe tak to właśnie wygląda u maniaczki zdjęciowej ;)
Ptasiej też. Tylko że nie mam odpowiedniego sprzętu aby fotografować ptasią drobiznę.
Bociany to ptaki wielkością dla mnie odpowiednie :)
To na koniec jeszcze jedno zdjęcie w locie.
Popatrzcie uważnie zamiast dwóch...trzy!!!
Ano, zjawił się intruz, którego należało odgonić od gniazda!!!
Ufffff!!! Udało się odgonić natręta!!!
Zabocianiłam Was dzisiaj całkowicie, ciekawa jestem czy daliście radę obejrzeć wszystkie te zdjęcia?
Pozdrawiam wszystkich serdecznie! :)
A to Ci kuzynostwo dogodziło tym pokojem obserwacyjnym :))). Piękna fotorelacja! Pamiętam bociany na dachu stodoły u mojego dziadka, też lubiłam obserwować co tam się dzieje :). Jakbyś chciała pooglądać życie bocianiej rodziny, to tutaj jest stały podgląd z kamerki w ośrodku dla dzikich zwierząt: https://klekusiowo.pl/ .
OdpowiedzUsuńDzięki za link, takie podglądanie okiem kamerki w necie fajne jest, jednak to nie to samo co bocianie gniazdo prawie na wyciągnięcie ręki :) Lubię zdjęcia bo utrwalają ciekawe momenty, które na filmiku mijają bezpowrotnie, a niektórych nawet można nie zauważyć, tak jak to bocianie "plucie" paprochami, z tych zdjęć jestem szczególnie zadowolona :)
UsuńMożna pozazdrościć ilości zdjęć z bocianami. W mojej okolicy ich niewiele. Zachwyciły mnie w Andaluzji piętrowo umieszczone na słupach gniazda bocianie.
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam w poście, jestem maniaczka zdjęciowa, jak dzieje się coś co mnie szczególnie zainteresuje to robię zdjęcie za zdjęciem :) A z samego rana bociany na gnieździe były bardzo aktywne, a po za tym w ciągu dnia miały dużo przelotów, no to na pstrykało mi się kilkaset zdjęć tylko bocianom ;)
UsuńCo za wspaniała mejscówka, oj kocha Cię kuzynostwo, ze Ci taką frajdę zrobili. Frajda na całego, a tyle się dziwje w bocianim gnieździe, że jest co obserwować.
OdpowiedzUsuńHehehehe miejscówka superowska, a w gnieździe szczególnie dużo działo się rano, potem już w gnieździe były mniej aktywne, ale miały dużo przelotów, co mnie prowokowało, na zasadzie uda mi się to dobrze uchwycić, czy nie uda? Najczęściej się udawało :) Po za tym po zachmurzonym poranku zrobił się słoneczny dzień z obłoczkami, co malowniczo wychodzi na zdjęciach :)
UsuńPrzepiękne, ciekawe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMój szwagier ma w swoim kupionym niedawno i aktualnie remontowanym domu okno z widokiem na bocianie gniazdo, widziałam to w zeszłym roku. Ale z niego żaden maniak i zdjęć nie robi. Ciekawe, czy w tym roku bociany tam gniazdują.
Ja w tym roku widziałam w tym roku jednego bociana, wczoraj, przez okno pociągu, kiedy wracałam od córki. Rzadko teraz wyjeżdżam poza miasto i bociany rzadko widuję, więc tym bardziej zachwycam się Twoimi zdjęciami.
Jak byłam młodą dziewczyną, pod koniec wakacji przebywałam u rodziny na Wysoczyźnie Elbląskiej. Niedaleko ich zagrody znajdowało się bocianie gniazdo, ale znacznie dalej niż to teraz u kuzyna. Pora była znacznie późniejsza i rodzice uczyli już latać swoje dzieci, siedziałam więc na podwórku i obserwowałam bocianie kołowania na niebie i słuchałam prawie nieustannego klekotu. Wtedy nic nie wskazywało, że kiedykolwiek będę robiła zdjęcia ;)
UsuńA twojemu kuzynowi Ninko, pewnie bociany się już opatrzyły, mój kuzyn też nie robi bocianom zdjęć :)
Cieszę się Ninko, że moje zdjęcia zrobiły ci frajdę :)
O, jaka świetna relacja!
OdpowiedzUsuńWidujemy bociany na polach i łąkach, ale nie mieliśmy okazji do takiego podglądania.
Bociany tak się wpisały w polski krajobraz, że bez nich ani rusz!
Zawsze cieszy, gdy wracają.
Dzięki za tyle ciekawych informacji!
jotka
Tak to dobrze, że bocianiska urozmaicają polski krajobraz, chciałabym zobaczyć bociani sejmik.
UsuńCieszę się że ci się podoba mój bociani wpis, może jeszcze przytrafi wam się jakaś miejscówka w pobliżu bocianiego gniazda, abyście mogli je sobie popodglądać :)
U kuzyna to jest jeszcze fajne, że słup na którym jest gniazdo nie jest zbyt wysoki, można wypatrzeć więcej szczegółów, a aparat z dużym zoomem służy także jako lornetka.
Ale fajny weekend z bocianami 😀😀 Ja bardzo lubię bociany, ale w mieście ich nie mam 😐
OdpowiedzUsuńAno, też sobie chwalę ten bociani weekend :)
UsuńSzkoda, że w twoim mieście nie ma bocianów. We Wrocławiu jest głównie cała masa czapli, ale widziałam także i bociany, na przykład kilkanaście lat temu bociany zbudowały gniazdo przed Halą Stulecia, miejscu licznie odwiedzanym przez mieszkańców i turystów. Wkoło tego miejsca jest dużo terenów zielonych i Odra nieopodal.
Wszystkie zdjęcia obejrzałam w uwagą i to kilka razy. Kocham bociany!!!
OdpowiedzUsuńAle muszę jeszcze dokładnie Twój tekst przeczytać!
Gratuluję Ci Mario wspaniałej sesji zdjęciowej :-))
Cieszę się Stokrotko, że tak bardzo zainteresowałaś się moimi zdjęciami, to fajowsko, że robiłam je nie tylko dla siebie, dzięki za gratulacje :)
UsuńCałe mnóstwo szczegółowych informacji o bocianach jest w tym źródle z którego zaczerpnęłam cytaty.
O, jak fajnie było obejrzeć te wszystkie zdjęcia! Ostatnio boćka to chyba w zoo widziałam. U nas w Be nie ma ich za dużo. Przez 10 lat ani jednego w okolicy nie spotkałam, a mieszkam na wsi. Czapli za to dużo, a nie dawno kormorana zdybałyśmy u nas w lesie. Bocianów mi brakuje, bo to takie są sympatyczne istoty. Superowo, że tak dużo zdjęć wrzuciłaś :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się Magdo, że sprawiłam ci frajdę moimi zdjęciami :) Wrzuciłam tylko część zdjęć które zrobiłam, jednak sporo czasu zajęło mi ich przygotowanie, bo kadrowałam je i rozjaśniałam.
UsuńTo weekendowe sąsiedztwo bocianów dało mi wiele radości :)
Nasze się w tym roku spóźniły !! Przyleciały dwa tygodnie po głównym "stadzie"...Ale jak przyleciały, to mi Ślubny mało nie zszedł na zawał, bo tak wrzasnęłam radośnie...Teraz czekam na wystające, małe łebki...;o)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że przyleciały, superowskie masz sąsiedztwo! :)
UsuńNad Wrzosowiskiem uczą się latać...;o)
UsuńSzczęściara :)
UsuńPiękne zdjęcia oraz bardzo ciekawe. Zachodzę w głowę, co pan bocian przyniósł za pierwszym razem do naprawy gniazda, wygląda to jak kosmata marchew.
OdpowiedzUsuńU nas to jest trochę dziwnie z bocianami, podejrzewam że klimat podgórski im nie pasuje. Gniazdują raczej bardziej na płaskim. Widujemy jednak bociany białe co rok, w czasie sianokosów. Lezą za kosiarką i wyciągają cosik z trawy do jedzenia. Jak tylko traktor z kosiarką wjeżdża na łąkę i zaczyna koszenie, zawsze pojawia się co najmniej jeden bociek. Skąd one to wiedzą? Nadmienię, że one w naszej i okolicznych wsiach naprawdę nie gniazdują.
Zwiastunem wiosny jest u nas jaskółka oraz bocian czarny. Który gdzieś mieszka w okolicznych lasach i wiosną zazwyczaj pojawia się i nad naszą rzeczką. To jest dopiero piękny ptak.
Dzięki Agniecha, przyznam nieskromnie, że udało mi się uchwycić w kadry fajne momenty ;) To co przyniósł wygląda jak marchew, ale ja jednak przypuszczam, że to...obornik.
UsuńWszelkie stworzenie swój rozum ma, szczególnie gdy chodzi o napełnienie żołądków, podejrzewam, że warkot traktorowych silników jest dla nich sygnałem, że szykuje się możliwość wyżerki.
U kuzyna jaskółki też są, bociana czarnego nigdy nie widziałam w naturalnym środowisku. Liczyłam na żabie kumkanie, ale u nich wiosna bardziej do tyłu niż u nas i żabich odgłosów nie było.
U nas żaby zaczęły nadawać. W nocy zakłócają ciszę. A przecież po 22 godzinie nie można!
UsuńO jak masz fajnie :) Po 22,00 można sobie zatyczki wsadzić do uszu ;)
UsuńNo....Mario...ale uczta i ile fajnych momentów, też zwariowałabym na takie widoki, świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, że w gniazdach bocianich jest więcej lokatorów, takiej drobnicy ptasiej.
oj wiele bym dała by mieć taki punkt obserwacyjny....
Tak prawdę mówiąc to ja się nie spodziewałam, że będę miała aż tak wyśmienity punkt obserwacyjny! O bocianach w miejscu rodzinnym mojego ojca wiedziałam od kilku lat, ale jakoś z opisu rodziny, skojarzyło mi się, że to gniazdo w innym punkcie stoi i myślałam że ono na wysokachnym drzewie a nie na takim niskim słupie. A już to że jest możliwość obserwowania gniazda z jedynego dużego okna na pięterku to już całkowicie przerosło mojego oczekiwania :)
UsuńNo i było mi niezwykle miło, że kuzynostwo wyszło naprzeciw mojemu wariactwu i umieściło mnie w tym pokoju, bo możliwości było kilka.
Fajnie, że pogoda wyszła nam naprzeciw i było dużo słońca, chociaż zimno, poprzedniego dnia było pochmurnie, a w nocy padał deszcz.
Coś ostatnio bardzo mało cię w Internecie i na twoim blogu, kiedy nowe wpisy będą?
Opanował mnie paraliż blogowy, mam nadzieję, że mnie opuści a mam fajne zdjęcia ptaszków ale jakoś mi nie idzie pisanie.
UsuńHmmm mnie też blogowy paraliż dopada, ale jak narobiłam bocianich zdjęć to dały mi one kopa i raz raz posta poczyniłam ;)
UsuńA ty masz fajne zdjęcia ptaszków, no to niech cię to zmobilizuje i pokaż je nam, trzymam kciuki za mobilizację!!! Pozdrawiam serdecznie :)
Brat kiedy przylatuje?
Już jest...tez mam w związku z tym mniej czasu...
UsuńAno tak, po Polsce się wałęsacie, czy za granicami naszego kraju też szukacie doznań?
UsuńNiesie nas za granice, Maroko tym razem.
UsuńO to egzotycznie! Kiedy wyruszacie?
UsuńNo i niecierpliwie będę czekała na relację :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńUsunęłam, bo nie lubię literówek.
UsuńA napisałam, że proszę was, drogie koleżanki blogowianki, o nie zapadanie na paraliż blogowy.
O fajowsko Agniecha, dzięki za tą prośbę, bo nieraz się zastanawiam, czy komuś byłoby żal, jakbym zniknęła z blogowiska...
Usuń