piątek, 3 lipca 2015

Świńska sprawa i trochę lata .

Mój nos po ostatnim poście wydłużył się tak ,że zaczyna zagrażać samolotom , w trosce więc o podróżnych no i o mnie,  przecież tam w tych chmurach może mi się odmrozić , daje mu więc czas na powrót do normalnych rozmiarów , i CHWILOWO zmieniam temat :)))
 Z należytą powagą bardzo Wam dziękuje , za te wszystkie wspaniałe i miłe słowa które mi napisałyście , to umacnia i nadaje sens temu co się robi :)))

Wrocław wspaniałym miastem jest :) Moim miastem :) Nie dość że mieszkam w mieście które lubię,  to jeszcze na dodatek we wspaniałym miejscu i pewnie dlatego tak lubię to swoje miasto :) Jak wychodzę na miasto i idę w jedną stronę ,bo ja chodzę po moim mieście ,to w 15 minut jestem w Rynku , jak pójdę w drugą stronę to w 15 minut jestem na olbrzymich zielonych terenach położonych pomiędzy rzeką Odrą i rzeką Oławą .
Nad Odrą znajduje się szkoła jeździecka ,


 i na jej terenie przytrafiła mi się taka historia :
Weszłam na teren stadniny ,a tam na łące było TO :

Fascynujący stwór !!!! Bardzo lubię takie groteskowe wybryki natury :))












Popatrzcie uważnie na jego ogon ....

To skupienie i zwarcie 




Taka to spotkała mnie historia ,ciekawa jestem czy macie w związku z tym jakieś refleksje :))
Dlaczego ta historyjka jest taka długa chociaż pozornie nic się nie dzieje ? Po prostu zafascynowała mnie mimika tego wspaniałego zwierza i dokładnie przyglądając się zdjęciom ,natchło mnie do napisania powyższego tekstu :)) To co ten knurek ,chyba , wydusił z siebie na łące , na pewno nie było przypadkowe ,on to zrobił dla mnie ;)) Rozbawiło mnie to :))

Po łące biega lato,
uwija się jak bąk.
Dzień dobry mówi kwiatom
i pieści każdy pąk

Kto chce się z latem spotkać,
niech idzie z nami tam
rumianek i stokrotka
pokażą drogę nam tra la la la :)))

Piosenka co prawda dla dzieci ,ale taka radosna :))) A wszak staramy się pielęgnować dziecko w sobie :)) Widząc szron na mojej głowie można postawić mi zarzut że po prostu ramoleje ,ale nic to ,bo po naszych łąkach naprawdę biega już lato ;))

Czas maków powoli się kończy , już makóweczki towarzyszą kwiatom , nie pąki  i będą teraz grzechotać polnym skrzatom do krótkiego letniego snu :)) Maki zaś czarowne są i ciągle gdzieś natykałam się na ich zdjęcia ,robione przez szczęśliwców ,którym udało się trafić na makowe pole . I ja w końcu też znalazłam swoje maki , co prawda ich ilość , nie do końca mnie zadowoliła , ale było ich sporo i jak zawsze zachwycały :))

  

Po łące biega lato ,dzień dobry mówi kwiatom ....


Razem z latem po łące biegają jaszczurki :))
 Zauważyłam ją jak spłoszona wyskakiwała mi spod stóp  .
Zamarłam z wrażenia i ona też ,przecież to MNIE spotkała ;) Pośród trawy usiłowałam dojrzeć gdzie się kończy .
Nie przypuszczałam że ma taki długi ogon i ściągając ją zoomem ,nie załapałam jego końca . 



Niech nam to lato biega po łąkach ,tylko z upałami niech nie przesadza ;) A my biegajmy razem z nim ciesząc się jak dzieci . Jeśli nie wiecie jak trafić do lata , drogę pokażą Wam ,rumianki i stokrotki :))

U nas lato zaczyna się rozkręcać i grzeje na full ,ale nic to damy radę -chyba ;))


20 komentarzy:

  1. Lato polskie, piekne, dostojne, ma w sobie to "cos"
    Nie moge sie doczekac kiedy zobacze to lato i poslucham swierszczy :)
    A historia ze swinka bardzo mnie rozbawila :) Tego mi dzis bylo trzeba, usmiac sie do lez :))
    Pozdrowienia Marija :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Orszulko polskie lato ma w sobie "coś" :) Jak bywałam częściej na wsi to bardzo lubiłam wieczorne przechadzki wśród pól i to wszechogarniające świerkanie świerszczy . A niedawno sobie uświadomiłam,że obecnie najbardziej kojarzy mi się z latem i wakacjami ,najzwyklejsza bzykanie much . Te chmary upierdliwych much i ich natarczywe bzykanie które były zmorą wsi mojej młodości ,są teraz dla mnie symbolem lata i budzą wspomnienia ,ot przewrotność ;))
      Świniak strzelał takie miny ,że trudno się nie uśmiechnąć ,cieszę się że sprawiłam Ci radość :)
      Za pozdrowienia dziękuję i odzdrawiam :)

      Usuń
  2. Stwór faktycznie imponuje brzydotą, a psikus się udał.
    Lato biega sobie u nas też, grzeje mocno.
    Świetne zdjęcia modela i łąki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądząc po mimice i zachowaniu świniaka ,wygląda na to że on jest zadowolony ze swojego wyglądu ,a najprawdopodobniej nie ma on dla niego żadnego znaczenia :) To ludzie przywiązują do swojego wyglądu taką dużą wagę , że nieraz utrudnia im to normalne funkcjonowanie .
      Dziękuję za uznanie dla zdjęć :)

      Usuń
  3. A to świntuszek ze świntuszka:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo zabawna jest ta historyjka ze zdjęciem:))) A zdjęcia piękne! Tego mi było trzeba:)
    U nas też się lato rozkręca...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie mogę! Myślałam, że on zbiera się do ataku! W pewnym sensie się wybrał:)
    Umiesz suspens zrobić!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Hana ,prawdę mówiąc to podchodziłam do niego z dużym dystansem ,bo to jest potężny kawał świni i obawiałam się jego reakcji na moją upierdliwość ,bo cykałam zdjęcie za zdjęciem ,no ale takiej reakcji się nie spodziewałam ;))
    Jak poszukiwaliśmy Kayrona to byłam na terenie tej stadniny i w trakcie rozmawiałam z właścicielką pojawił się i ON . Spytałam się skąd się wziął ,okazuje się że ktoś go nie chciał i trafił do nich , w ten sam sposób dotarła także do nich świnka wietnamska .

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaaale świniak :)) Też myslałam, że ruszy do ataku, ale go rozbroiłaś :))
    Jechałam wczoraj piękną obwodnicą Wrocławia i sobie o Was myslalam, nie mówiąc już o tym, że niemalże każdy widziany słup energetyczny mi Twoje fascynacje takimi budowlami przypominał :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miłe Lidko :)) Trochę jak z Małego Księcia "każda gwiazda będzie się śmiała do Ciebie" , a do Ciebie każdy słup energetyczny szemrze moim głosem :) Powinowactwo upodobań . Do mnie też pociągi turkoczą Twoim głosem :)))
      Na ulicy Na Niskich Łąkach ,jeszcze kilka lat temu przewody elektryczne podwieszone były na drewnianych słupach z takimi porcelanowymi izolatorami , zdążyłam je obfotografować ,bo zostały już wymienione ,i tak byłam zdziwiona że się tam takie uchowały :)) Ale trochę mi ich szkoda tamte były takie malownicze :))

      Usuń
    2. O tak, porcelanowe izolatory mają w sobie coś :) Jak takie znajdę, to obfocę i Ci prześlę :) Te słupy widziałam przede wszystkim z okien autobusu, a jeden był szczególny, bo znajdowało się na nim gniazdo z bocianami. Wyobrażasz to sobie? Ogromny, nowoczesny słup energetyczny i trzy boćki w gnieździe :)) To było chyba w Alzacji, przez którą przejeżdżaliśmy.

      Usuń
    3. Jak fajnie że obie należymy do nielicznej grupy ,ludzi których interesuje świat za oknami autobusu :) Jak odbywałam podróż do Zakopanego , to w pełnym autobusie było takich osób zaledwie kilka ,reszta miała nosy w komórkach itp .
      Te bociany na tym słupie fajowsko musiały wyglądać :)) Ja widziałam niedawno bociana żerującego bardzo blisko autostrady . Ano muszą się jakoś adoptować ,żeby żyć .

      Usuń
  8. Ale słodziak! Ktoś go dosiadał? Spory popręg potrzebny;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie Kretowata ,ja go nie nie dosiadałam ;)) Podejrzewam że nie byłby tym zachwycony :))
      Trzeba mu przyznać że przystojniak z niego jakich mało :)))

      Usuń
  9. Aaaale wielki ! Jak hichochotam ! - powiedziało dzieciątko czteroletnie :) I ma taki różowy ryjecek ! ... no, nie da się ukryć, robi śfinka wrażenie. A Ty safari miałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam kiedyś na obfitszym safari ,tzn więcej egzotycznych zwierząt tam było :))
      Ryjecek sobie domyła ,ale wygląda na to że nożynki też kiedyś były różowe :))

      Usuń
  10. Mario, piękny jest Twój świat, a świnka faktycznie tak brzydka, że aż piękna. Cudna historia. :))) Ja też kocham moje miasto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Gosiu :))) Los był dla nas łaskawy dając nam takie miejsce do życia ,a w każdym razie mogłoby być gorzej :)))

      Usuń