czwartek, 16 stycznia 2020

Zmroczka Nafciarka.

Za obietnice męża mego,
Który zwodził kolorami
Ludnego świata, gwarem jego,
Piosenką z okna, psem zza ściany:
Że nigdy nie będziecie sami
W mroku i w ciszy i be tchu
- odpowiadać nie mogę.
Noc, wdowa po Dniu.    Wisława Szymborska 




Tylko światło może zaistnieć w mroku. To co ciemne, z minuty na minutę przestaje istnieć.
Marta Borkowska - Dziewczynka-Stonka i krwawe gody


Skażony świat, dzikie bestie, głód - to tylko opakowanie, tło, zewnętrzna strona mroku. Z tym nauczyliśmy się już walczyć. Prawdziwy mrok jest wewnątrz. W naszych głowach. I od czego wyzwolić się będzie znacznie trudniej. Andriej Djakow - W mrok



Miło jest, gdy zmrok przychodzi jak przyjaciel, prawda? Płomień lampy czyni go wrogiem. Noc wówczas gniewa się na nas, rozżalona, że się ją odpędza.
Lucy Maud Montgomery - Ania z Szumiących Topoli


Jednak wszyscy mamy w sobie mrok. Rzecz w tym, ile zdołamy pomieścić w sobie światła.
Maggie Stiefvater - Przeklęci święci


[...] bo po prawdzie nawet iskierka nadziei zaraz rozświetla mrok jak świeczka choćby za dwa grosze.
Howard Pyle - Robin Hood


- Tak jak dawniej, boisz się mroku. - Mamie bierze mnie za rękę. - Nie widzisz tego? Dopóki walczysz z mrokiem, stoisz w świetleSabaa Tahir - Pochodnia w mroku


Ludzie od pradziejów obawiali się mroku, budził lęk, jest przecież taki mało przejrzysty i tyle wszelkich niebezpieczeństw może się w nim skryć, tych rzeczywistych i tych urojonych.  Oswaja mrok światło, a jego najjaśniejszym źródłem jest słońce. Jednak słońce rozjaśnia mroki cyklicznie, światłość od niego jest, a potem jej nie ma. 
Źródłem światła jest także ogień, a jego płomienie mogą rozświetlać mrok według człeczego zapotrzebowania. Dlatego to ludzie nauczyli się zamykać płomienie w różnych przedmiotach zwanych lampami,  zaś paliwo dla ognia było różnorodne.
To różnorodne paliwo było bardzo niedoskonałe, jednak ludzie cały czas eksperymentowali z palnymi materiałami, aby dawały jak najwięcej czystego światła. Eksperymenty te doprowadziły do wynalezienia lamp naftowych w których źródłem światła była nafta otrzymana z ropy naftowej.

Pierwsza taka lampa została skonstruowana w roku 1853 przez polskiego farmaceutę i przedsiębiorcę Ignacego Łukasiewicza.
W sumie, jako źródło światła "królowała" w niemal każdym domu sporo ponad sześćdziesiąt lat.

Ludzie w dalszym ciągu eksperymentują z rozświetlaczmi mroków, wynajdują coraz doskonalsze oświetlenie.
Ja jednak dzisiaj zatrzymam się przy lampie naftowej, a to z tej przyczyny, że wykombinowałam następnego Wtórniaka! TU, tu, tu
A inspiracją i bazą dla niego jest lampa naftowa właśnie :) A właściwie jej fragment.

Na początku dorosłości mej, przywiozłam trochę gospodarczych staroci z domu rodzinnego oćca mego. Między innymi takie najzwyklejsze lampy naftowe, jedna była niekompletna. I była sobie ta niekompletna lampa w moim domu, była była i była, aż w końcu objęła ją wtórniakowa akcja ma i powstała:

Zmroczka Nafciarka ;)


Taka składanka z zakamarkowych różności :)


Wzięłam ją na króciutką sesyjkę zdjęciową na pl Społeczny



W tle rozmazuje się most Grunwaldzki.
Hmm, popatrzmy czyż ona coś przypomina?


Zaryzykuję i powiem, że przypomina zwierzaczka z durszlakowatym ogonem ;)
Wam też?


A więc tak, jakby ktoś nie wiedział to to zielone szklane, to lampa naftowa, dokleiłam do niej bańkę do nawilżania ziemi w doniczkach z roślinkami, to głowa z dłuuuuugaśnym nosem


Do baniaczka na naftę przykleiłam...łyżeczki żeby robiły za rączki.


Kupiłam je kiedyś bo mi się podobały ;)


Ogon to łyżka cedzakowa i okulary jako oczy.
Dzięki darczyńcom, okularów mam dostatek wielki, wykorzystuje więc aby się nie marnowały :)




Stópki zaś to szkła okularowe, których też mam zapasik :)


I tak to powstała Zmroczka Nafciarka.
Nafciarka to od nafty.


A Zmroczka od roświetlania zmroku :)



I Białe i Czarne Anioły zrodziły się ze Światłości. Jeśli Światłość strąciła ich z Drabiny, to nie za karę, lecz także z potrzeby. Po to, by stworzyli Krainę Mroku, gdyż w Mroku każde Światło jaśnieje.
Dorota Terakowska - Tam, gdzie spadają Anioły




28 komentarzy:

  1. Jesteś niesamawita, nazwałam tego posta opowieścią o świetle...i te piękne cytaty, przygotowalas sie do tematu☺️ jesteś prawdziwą artystką a lampy sa cudowne, nieziemski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuje :)
      Tak, to jest post o świetle, które mnie fascynuje, jeśli zaś chodzi o mrok to pora roku i moje osobiste zawirowania skłaniają mnie do tego tematu.

      Usuń
  2. Rewelacja. Zdjęcia w mroku robią niesamowite wrażenie, na początku Zmroczka skojarzyła mi się z nocnym owadem.
    Mam sentyment do lamp naftowych, u mnie w domu była niejedna. Bywało, że wyłączali prąd to lampa zawsze była w użyciu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Ewo :)
      Jak zaczynałam robić Zmroczkę to ze względu na rozłożysty ogon myślałam o wiewiórce, jednak wydłużenie bańki kieruje skojarzenia w innym kierunku.
      Mam jeszcze kompletną lampę naftową i łyżkę cedzakową mam, też zamierzam się nią pobawić zobaczymy co mi wyjdzie :)

      Usuń
  3. Przechodzisz sama siebie, co Ty jeszcze wymyslisz? mnie przypomina zmroczka pawia, durszlaczek to rozpostarty ogon, ta banka kolorowa, niebieskozielona piers pawia a z niej wystajaca szyja dluga.
    Wiersz Szynborksiej nie znalam a bardzo mi sie spodobal.
    Wystawa Mario!! az sie prosi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Grażyno, już mam gotowego następnego Wtórniaka, trzeba mu zrobić zdjęcia :)
      Skojarzenie z pawiem świetne, nie poszłam w tym kierunku!
      Ten wiersz Szymborskiej to jeden z moich ulubionych, bardzo prawdziwy i taki...mój. Bardzo często miewam spadki samopoczucia po zachodzie słońca.
      Co do wystawy, to jak się skończy remont, to chyba coś zrobię w tym temacie ;)

      Usuń
  4. Ty nie tylko zadziwiasz kreatywnoscia, nie tylko widzisz we wszystkim wielki potencjal, ale potrafisz wszystko adekwatnie i pomyslowo nazwac. Twoja glowa jawi mi sie jak uspiony wulkan, ktory zamiast lawy ma w srodku kipiace pomysly, ktore tylko czekaja, zeby eksplodowac. I rzucic nas na kolana.
    Nowy wtorniak mnie rzucil, ze wstac nie moge. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Aniu, jak napisałam Grażynie mam już następnego :)
      Chciałam sprostować, ja nie jestem wulkanem pomysłów, ja jestem...myśliciel ;) Jak czuje twórczy niepokój to biorę przedmiot z potencjałem, który akuratnie mnie kusi i...kombinuje. Przeszukuje zakamarki aby zobaczyć czym dysponuje i szukam skojarzeń. I wychodzi to co wychodzi :)

      Usuń
  5. Superaśna ta zmroczka nafciarka! Próbowałam rozszyfrować samodzielnie z czego powstała - myślałam, że ogon w poprzednim życiu był sitkiem od konewki :). Głowa z ryjkiem zaś była zagadką nieodgadnioną, podejrzewałam, że to był wazonik taki frymuśny :). Przepiękna lampeczka powstała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Małgosiu :)
      Co do głowy to kupiłam kiedyś 2 takie szklane banieczki do nawadniania, tylko nigdy mi się nie chciało napełniać ich wodą aby spełniały swoją funkcję, wetknięte w ziemię w doniczce pełniły tylko rolę ozdobną. A teraz w końcu jedną wykorzystałam :)

      Usuń
  6. Jesteś mistrzynią transformacji i świetne cytaty dobrałaś do swego dzieła! Podziwiam szczerze:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Jotko :)
      Mistrzyni transformacji to świetnie brzmi, bawi mnie ta transformacja, dlatego chętnie to robię :)

      Usuń
  7. Jesteś niesamowita w tym co robisz ... do tego rewelacyjnie to przedstawiasz. Nieustannie mnie zadziwiasz, twoja kreatywność nie ma granic!
    Podziwiam ciągle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Beata :)
      Z różnych względów moja aktywność spacerowa bardzo zmalała, więc aby mnie nie zeżarła domowa codzienność i związane z nią problemy to wymyślam, to taki mój specyficzny sposób na stres, nie zawsze tak miałam, widocznie dojrzałość mi służy ;)

      Usuń
  8. Boszszszszszszsz.... profanacja... łyżeczki herbowe jako łapki słoniomysza w okularach:( W dodatku słoniomysz ma dziurkowany ogon pawi z tyłu. Hmmmmmm....ale masz fantazję twórczą:)A zmroczka śliczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmmm profanacja powiadasz? A może jednak nobilitacja dla tych łyżeczek, wygrzebałam je na giełdzie staroci wśród rzeczy już niepotrzebnych ;)
      Z tego co się orientuję to są hotelowe łyżeczki.
      Serdecznie dziękuję za zachwyty :)

      Usuń
  9. Lamposłoń !! Najprawdziwszy lamposłoń...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że w skojarzeniach pojawił się słoń, świetnie! :)

      Usuń
  10. Niesamowita z Ciebie Istota Mario!
    Twoja pomysłowość mnie zaskakuje coraz bardziej...
    Wspaniale dobrałaś zdjęcia do cytatów albo cytaty do zdjęć.
    Moje uznanie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Stokrotko :)
      Wykluwają mi się następne pomysły ;)

      Usuń
  11. No i z lampy powstał swiecznik!
    Pomysłowy nadwyraz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Dora :)
      Niedaleko padło jabłko od jabłoni ;)

      Usuń
  12. Chyba się tu już raz zaprosiłam i napisałam - czemu nie różowe te okulary? Od zawsze lubię mrok, tylko tego w duszy w ogóle...Lampa tak świeci jak chcemy...Twoja chce filtrować świat przez pryzmat, który sama tworzysz i to jest piękne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Mokko :)
      Tak, byłaś już u mnie...zaczynam powoli odczuwać brak różowych okularów, bo coraz więcej mroku we mnie...
      Zapraszam do dalszych odwiedzin :)

      Usuń
  13. Ta Twoja Nafciarka, to bardziej przedmiot ozdobny niż użytkowy, bo musi być oświetlana świecami. Jednak wykład o mroku bardzo mi się podobał. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Iwono :)
      Hmmm Nafciarka, nieużytkowa, no jeśli teraz jest świecznikiem to pełni rolę użytkową, a mogłaby służyć jako pomocnik na biżuterię, taką którą się nosi i zdejmuje na noc. Można na niej powiesić wisiorki, korale, na nos nałożyć pierścionki na rączkach i nogach położyć broszki...

      Usuń
  14. Piękna z niej Nafciarka! Zapewne potrafi rozświetlić wszelkie mroki:) Śliczny nosek i oczęta, i nóżki łyżeczkowe (wspaniałe!), i korpusik zielony, i to coś z łyżki cedzakowej...
    E-maila wysłałam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nafciarka z tymi mrokami to bardzo się stara, ale łatwo nie jest...
      Na maila odpowiedziałam:*

      Usuń