sobota, 27 lutego 2021

"Czasem luty się zlituje, że człek niby wiosnę czuje, ale czasem tak się zżyma, że człek prawie nie wytrzyma."

"Do świata drzwi zapukał mroźny luty

Biały płaszcz ma lodem skuty 


Ponoć nie należy do zbyt sympatycznych gości


Potrafi zmrozić do szpiku kości..."
  Katarzyna Nikołajuk 
 file:///C:/Users/Marysia/Downloads/luty-milosny-miesiac-na-pograniczu-por-roku-2_2021-02-26.pdf
 

" W... kalendarzu zagościł luty - najkrótszy miesiąc w roku, po staropolsku znaczy tyle, co srogi.

 

 W średniowieczu nazywano ten miesiąc sieczeń albo strąpacz, ponieważ siecze mrozem i strąpa (ścina) lodem drogi i pola.

 
 
 Postrzegany przez większość jako niemiły,

 

 wręcz srogi miesiąc,
 
 
  
kojarzony z siarczystym mrozem

 i szalejąca zimową zawieruchą,










 
 
Jak widać na powyższych obrazkach, w tym roku luty przypomniał sobie jaki kiedyś bywał ;)
Albowiem we Wrocławiu ostatnimi czasy znacznie łagodniej się z nami obchodził.  
W ten srogi czas musiałam udać się "do miasta"
Na Nowy Targ.

 

Na placu tym znajduje się Urząd Miejski.

W budynku tym zaczynałam swoją "karierę zawodową" za tymi oknami, tam na górze, kreśliłam, malowałam i takie tam...w Biurze Planowania Przestrzennego. Z sentymentem wspominam ten czas, bo poznałam tam sporo bardzo sympatycznych ludzi, a i praca bywała fajna.

Zimowy ruch miejski wygląda...tak sobie




 
Jednak jak zaświeci słońce to i zimowe miasto pięknieje, szczególnie nad fosą miejską :) 


Prawie widać jak mróz szczypie w nos ;)




Jak każe zimowa tradycja, należy ulepić bałwanka.

 

 

 Luty który taki srogi bywa ma swoje drugie oblicze.

"Nie dajcie się jednak pozorom zwieść 
Bo miesiąc ten niesie radosną wieść 
Luty bowiem to czas zakochanych 
uczuć sobie okazywanych" 
Katarzyna Nikołajuk
 

 "... luty nie do końca zasłużył na swoją wątpliwą reputację. ... miesiąc ten jest czasem miłosnych zalotów. W puszczańskim mateczniku także obchodzone są Walentynki…

Podniebne gody czyli tzw. toki odbywają w tym czasie bieliki. Te piękne, potężne ptaki łączą się w pary na całe życie, dla nich lutowe powietrzne akrobacje to jak odświeżenie zawartego związku. Na stałe łączą się w pary także sóweczki – najmniejsze puszczańskie sowy. One również w lutym odbywają swoje gody, nawołując się nawzajem melodyjnym gwizdaniem. Wraz z początkiem lutego miłosną pieśń rozpoczyna również sikorka bogatka, dumnie prężąc czarny frak skrzydeł okrywający żółtą koszulę. Gdy nocą zalotny śpiew sikorek milknie do głosu dochodzą puszczyki – dla nich luty to również początek randkowania"  Katarzyna Nikołajuk

" Strzała amora dosięga także kruki. Krucze toki, mające miejsce właśnie w lutym są wyjątkowo widowiskowe - ptaki szybują to w górę, to w dół, szybują, by za chwilę pikować, zwodzą się w powietrzu, a przy tym nieustannie się nawołują."


"...czy Zimie się to podoba czy nie, niecierpliwa Wiosna już stoi w przedsionku świata, raz po raz wysyłając swoich posłańców.

Na początek skowronki i żurawie, na które można się natknąć już w lutym. Przyloty skowronków zaczynają się już od połowy lutego. Wdzięcznego jegomościa łatwiej usłyszeć niż zobaczyć - skowronek śpiewa głośno i bardzo melodyjnie, wznosząc się nad polami, z których powoli ustępuje śnieg. A w końcu miesiąca podniebną autostradę zdominują klucze gęsi powracających do swych miejsc lęgowych na północy. Już wkrótce na niebie będziemy mogli wypatrywać także innych zimowych zmarzluchów wracających z zimowego urlopu: pierwszych zięb, szpaków, pliszek siwych oraz kopciuszków. Tymczasem w dalekich stronach do powrotu szykują się już bociany, muchołówki, trzmielojady, derkacze i inne. Odlatują za to jemiołuszki, które niestety nie lubią wysokich temperatur. Jemiołuszkom łatwiej będzie dotrzeć na wschodnie, zimne tundry, bo dzień jest coraz to dłuższy. Pod koniec lutego o całe dwie godziny."  Katarzyna Miszczuk

 

Miłosna aura ogarnia nie tylko mieszkańców koron drzew. W lutym gody zaczyna rzadki leśny samotnik – ryś. Okres godowy trwa od dwóch tygodni do miesiąca. Drapieżniki te, jak na koty przystało, najpierw przez kilka tygodni głośno się nawołują o zmroku i w nocy, a następnie łączą się w pary i „chodzą” ze sobą przez wiele dni. A w maju przychodzą na świat 2-3 puszyste kuleczki... Czas na miłosnych igraszkach spędzają także przebywające większość czasu w żeremi bobry oraz wiewiórki. Te ostatnie dość często można spotkać przemykające po ziemi wśród drzew. Prawdopodobnie szukają ukrytych pod korzeniami drzew oraz ściółce zapasów pożywienia zebranych jeszcze jesienią.  Zimowy bufet oferuje pyszne żołędzie, smakowite pędy i nasiona na wynos...Trzeba tylko odnaleźć ukryte skarby. A że dobra pamięć nie jest mocną stroną uroczych wiewiórek, być może na wiosnę wykiełkują zapasy którejś z rudych zapominalskich." Katarzyna Nikołajuk

No no no to ci luty, nie bez powodu rodzaj ludzki święto miłości Walentynki obchodzi właśnie w tym krótkim miesiącu :)

Różne żyjątka miłośnie sobie figlują, jednak na zdjęciu poniżej to nie miuchy one się jeszcze nie obudziły, to gawrony sobie lecą, codziennie przelatują tak nad miastem, ale one jak jemiołuszki też niedługo odlecą na północ.

Miuchów jeszcze nie ma, ale roztopy we Wrocławiu już są, luty pozwolił nam ściągnąć podkute buty i polecił zamianę na kalosze ;) 
Kiedy luty schodzi, człek po wodzie brodzi.
 

Lód na fosie jeszcze jest.

Jednak


jak widać jakoś mało twardości już w nim.


za to dziur w nim pełno.




Gdy mróz w lutym ostro trzyma, tedy jest niedługa zima.

 "w lutym, gdy tylko się nieco ociepli, zakwita leszczyna, która „kotki" wykształciła już jesienią. Pylić będzie także olsza czarna. A pod koniec lutego na bezlistnych pędach możemy zaobserwować niepozorne, ale jakże pachnące, różowe kwiaty wawrzynka wilczełyko. Czuć wiosnę, czuć wiosnę…"
 Katarzyna Miszczuk 



Czuć wiosnę, a nawet trochę ją już widać :)

O! te te żółtości pod platanami, to ranniki Julka :)




 
Luty schował za pazuchę temperatury ujemne, w zamian wyciągnął ciepełko, dużo ciepełka.
I fosa uwolniła się od lodu całkowicie!

Czuć i widać wiosnę!!!



O to nie wiosenne, ale ładne ;)

Magnolia chyba też już startuje ku wiośnie.

Lutowa kaczucha, czyżby w wodzie wiosny szukała ;)

A ta wrona wyraźnie czekała abym jej zaczęła robić zdjęcia :)

O jak łypie do mnie okiem ;)

 "Luty, usytuowany na styku pór roku jest niezwykłym miesiącem także w staropolskiej obrzędowości. Przed nadejściem wiosny starano się zapewnić sobie powodzenie, urodzaj i ochronę na cały następny rok. W polskiej tradycji luty upływa więc pod znakiem zabiegania o ochronę od wszelkich nieszczęść i chorób – poczynając od święcenia w kościołach świec gromnicznych, poprzez święcenie „błażejek”, a dwa dni po nich – chleba, soli i wody w dniu św. Agaty, aż po 14 lutego – dzień św. Walentego, patrona od chorób układu nerwowego. Ale to także czas ostatnich zabaw – ostatków karnawału, tuż przed Wielkim Postem" Katarzyna Miszczuk 
Starostwo Powiatowe w Hajnówce
 https://www.wrotapodlasia.pl/pl/rolnictwo/wiadomosci/luty--milosny-miesiac-na-pograniczu-por-roku.html

Dla Myka zaś najważniejsze jest że w lutym słoneczne promyki nie wędrują sobie gdzieś tam wysoko po ścianach, ale kładą się uprzejmie na stoliku, aby koteczek mógł sobie posłoneczkować ;)

 

 Kiedy luty puści, to marzec wypiecze.
Hmmmm, już lada moment przekonamy się czy marzec piekł będzie :)