Daje ciepło, światło i życie...
https://www.wrozka.com.pl/magia/magia-przedmiotow/527-2011/06156/6137-ogien?showall=&start=1
Lubię także podsycać ogień, może mam w sobie coś z Westalki? ;)
Widzicie te finezyjne linie? Nie kombinowałam tu nic w programie graficznym, tylko wycięłam fragment z większej całości.
Pobawiłam się tak z kilkoma innymi zdjęciami i zobaczcie co mi wyszło :)
Jestem ciekawa czy Wam się podobają płomienne grafiki i które najbardziej? :)
Za kilka dni Święta Bożego Narodzenia i to jeszcze jeden powód tego mojego ognistego posta!
Magia świąt jest czy jej nie ma? Właściwie to chyba jest tak, że czy ona była dowiadujemy się po latach, gdy coś w sercu zadrga nam na wspomnienie...
Ognisko to serce domu – w przenośni i zupełnie realnie. Ogień przez całe wieki był tu staranie podtrzymywany i pilnie strzeżony. Zrozumiecie, dlaczego, jeśli sami, bez pomocy zapałek, spróbujecie skrzesać płomień. Własny ogień zapewniał ciepło, ochronę i możliwość ugotowania jedzenia.
Nic dziwnego, że był centrum życia rodzinnego, że to w nim ukazywały się dusze przodków. Stąd zwyczaj „karmienia” ognia najlepszymi kawałkami jedzenia czy uroczyste witanie i żegnanie go przez domowników.
https://www.wrozka.com.pl/magia/magia-przedmiotow/527-2011/06156/6137-ogien?showall=&start=1
Ognisko (lub zastępujący je piec) stanowiła symboliczne centrum życia rodziny. Wierzono, że opiekuńcze duchy przodków przebywały koło pieca. Słowianie wierzyli, że jeśli podczas palenia w piecu słychać piszczenie (mokrego drewna), to można podejrzewać, iż albo jest to pokutującej duszy (i trzeba się za nią modlić), albo też zwiastun śmierci jednego z domowników.
Ten kaflowy piec widoczny na zdjęciach stoi w moim pokoju i palę w nim bardzo regularnie tej zimy. Na szczęście posiadam zapałki, więc wzniecenie ognia nie zajmuje mi tyle czasu co naszym przodkom, na dźwięki towarzyszące spalaniu nie zwracam zaś uwagi ;)
Lubię ten mój piec, bo lubię ogień, oczywiście ten dobroczynny nad którym panuje, a nie ten który wymyka się spod kontroli i niszczy wszystko na swojej drodze.
Jest w ogniu siła magiczna – kto choć raz patrzył w ogień, ten wie, jak trudno oderwać od niego wzrok… https://www.wrozka.com.pl/527-2011/06156/6137-ogien?showall=&start=1
Oj trudno bardzo trudno...
Miałam szczęście urodzić się w epoce przedgrilowej i dlatego poznałam czar ogniska.
Lubię ten mój piec, bo lubię ogień, oczywiście ten dobroczynny nad którym panuje, a nie ten który wymyka się spod kontroli i niszczy wszystko na swojej drodze.
Oj trudno bardzo trudno...
Taka sceneria; czarna noc, płonące ognisko otoczone kręgiem fajnych ludzi, dźwięki gitary i wspólny śpiew, to jest to co lubię, bardzo lubię!
Okazji do podsycania ognia w ognisku mam coraz mniej, mam za to swój piec, jeszcze mam, dlatego to w nim obserwuje i podsycam ogień.
Obserwacja płomieni w takim piecu nie jest tak prosta jak w kominku, ale jednak możliwa :)
Tak więc w trakcie palenia w piecu obserwuje sobie płomienie, a także od czasu do czasu robię im zdjęcia.
Popatrzcie jakim zdolnym grafikiem jest ogień!
Zrobiłam zdjęcie...
... a potem je wykadrowałam.
Pobawiłam się tak z kilkoma innymi zdjęciami i zobaczcie co mi wyszło :)
1. Całe zdjęcie. |
1a. jeden kadr |
1b. drugi kadr |
4 |
Za kilka dni Święta Bożego Narodzenia i to jeszcze jeden powód tego mojego ognistego posta!
Przy wielu okazjach ogień rozpalano rytualnie. W słowiańskiej obrzędowości gaszenie i rozpalanie ognia było ważną czynnością podejmowaną w czasie Bożego Narodzenia. Ogień gaszono w Wigilią lub na Trzech Króli, ponownie zapalano go następnego dnia, na przykład od kościelnych świec. Dbano, aby ogień ten nie zgasł przez cały rok. Ogień rozpalony rytualnie miał niezwykłe właściwości. Przykładowo poświęcone w Niedzielę Palmową nadpalone gałązki wierzbowe wiązano w krzyżyki i zatykano na polu, co miała uchronić uprawy przed suszą i gradobiciem.
http://naludowo.pl/kultura-ludowa/znaczenie-ognia-w-kulturze-ludowej-obrzedy-kult-rola-moc-tradycja.html
„Troska o ogień w dniu wigilijnym to bardzo stara tradycja. Palono światła, w wielu okolicach przez całą noc podtrzymywano ogień w piecu, aby zziębnięte dusze zmarłych mogły się przy nim ogrzać” - tłumaczy Szymanderska.
http://naludowo.pl/kultura-ludowa/znaczenie-ognia-w-kulturze-ludowej-obrzedy-kult-rola-moc-tradycja.html
http://dzieje.pl/kultura-i-sztuka/wigilia-na-dawnej-wsi-troche-obrzedowosci-chrzescijanskiej-troche-poganskiej
No cóż, , już coraz rzadziej indywidualnie wzniecamy ogień, bo żeby ogrzać nasze domy, mamy przecież współcześnie tyle innych różnych możliwości. Za to możemy i powinniśmy, rozniecać metafizyczny ogień w naszych sercach, aby mogli się przy nas ogrzać nasi bliscy i ci dalsi także!
No cóż, , już coraz rzadziej indywidualnie wzniecamy ogień, bo żeby ogrzać nasze domy, mamy przecież współcześnie tyle innych różnych możliwości. Za to możemy i powinniśmy, rozniecać metafizyczny ogień w naszych sercach, aby mogli się przy nas ogrzać nasi bliscy i ci dalsi także!
Tak więc z okazji nadchodzącego Święta, rozpalmy płomień w naszych sercach, dlaczego właśnie z tej okazji, no bo jeśli na co dzień nie mamy na to czasu ani takiej potrzeby, to powinniśmy znaleźć jakiś pretekst i Święta Bożego Narodzenia są wspaniałym pretekstem ku temu :)
Niech nam będzie ciepło przy świątecznym stole od żaru naszych serc!!!
I radośnie, że jesteśmy razem!
Znajdźmy cierpliwość dla starczych upierdliwości naszych seniorów, rozbrykania naszych milusińskich...a pewnie wtedy zjawi się ona:
MAGIA ŚWIĄT!!!
Życzę tego Wszystkim tym którzy zaglądają na tego bloga :)
I radośnie, że jesteśmy razem!
Znajdźmy cierpliwość dla starczych upierdliwości naszych seniorów, rozbrykania naszych milusińskich...a pewnie wtedy zjawi się ona:
MAGIA ŚWIĄT!!!
Życzę tego Wszystkim tym którzy zaglądają na tego bloga :)