Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Muzeum Sztuki Kurpiowskiej. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Muzeum Sztuki Kurpiowskiej. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 23 maja 2016

Tulipaństwo w Kalipsodomu

Pojawili się razem z wiosną. Dyńona i Dyńon. Pasowali do siebie jak dwie połówki dyni, po prostu Tulipaństwo.



 Myślałam że dobrze będzie im w tulipanach, tak im było z nimi do twarzy. Oni jednak woleli jechać do Kalipsodomu. Mieli rację, bardzo trudno byłoby im znaleźć cieplejsze miejsce na ziemi. W Kalipsodomu mieszka Miłość, Cierpliwość, Zrozumienie i wiele, wiele innych dobrych domowych duszków, tak że Tulipaństwo nie będą się czuli tam osamotnieni :))))
Ja też zabrałam się z Tulipaństwem, no i zabrała się ze mną także Grażyna :))))
Do Kalipsodomu zajechaliśmy po południu w strugach deszczu, to Bonifacy jeden z "trzech zimnych ogrodników" pokazywał, że przysłowie prawdę Ci powie ;)
Jednak do pełnego rodzinnego ciepła Kalipsodomu, żadni wredni ogrodnicy ani "zimne Zośki" nie mają wstępu. Czas płynął nam wartko na serdecznych pogaduszkach :)
Wieczorem nasiąknięte tym rodzinnym ciepełkiem, postanowiłyśmy stawić czoła siekącemu deszczem Bonifacemu i wzięłyśmy udział w Nocy Muzeów w Muzeum Sztuki Kurpiowskiej http://muzeum.ostroleka.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=822:noc-muzeow-za-nami&catid=55:imprezy&Itemid=57

Wbrew obawom Kalipso, że deszczowa pogoda odstraszy zwiedzających, ludzi w muzeum było jednak dużo, nawet bardzo dużo. Na moich zdjęciach nie bardzo to widać, ale starałam się tak fotografować, aby gapie nie wchodzili w kadr.

Okazuje się, że zupełnie przypadkiem załapałam się na tą historyczną prezentację ;)

Z chęcią wymieniła bym to co mam w domu na to cudo :)))





Replika instrumentu zwanego diabelskimi skrzypcami, z racji tej, że podobno nauka gry na nim, była bardzo trudna.







Oprócz interesującej ekspozycji stałej można było także obejrzeć malarstwo Stanisława Ostoi - Kotkowskiego

Jedna z prac S. Ostoi - Kotkowskiego.
W jednym z pomieszczeń urządzona była kawiarnia. Odbywały się tam także koncerty.


Co godzinę na zewnątrz w strugach deszczu odbywały się świetlne spektakle.





Ostrołęcki Rynek.
Po obejrzeniu pokazu świateł, poszłyśmy jeszcze do galerii, na wystawę rysunków Madonn












Uznałyśmy, że atrakcji na dzisiaj nam wystarczy, udaliśmy się do Kalipsodomu.
Wygryzłyśmy córeczki Kalipso z ich pokoju, przez co mogłyśmy sobie pogadać przed zaśnięciem, no i po przebudzeniu z samego rana ;)
W niedzielę wyruszyliśmy do skansenu.
Skansen Kurpiowski w Nowogrodzie ma charakter parku etnograficznego. Nie odtwarza układów przestrzennych wsi, a tylko prezentuje tradycyjne budownictwo drewniane. Celem, jaki stawiał sobie Adam Chętnik było pokazanie typowego "drewnianego osiedla puszczańskiego" na tle miejscowej przyrody. Brak odpowiedniego terenu z konieczności zminiaturyzował te zamierzenia. Efektem są mini ogródki, zagonki, kępki drzew i krzewów oraz nienaturalne skupienie obiektów.http://www.skansenkurpiowski.republika.pl/
Skansen jest malowniczo położony na skarpie nad Narwią.




Tu kupujemy bilety na zwiedzanie skansenu.

Schodzimy skarpą w dół.


















Spichlerz z Kadzidła, 1915 r. (kopia)

Spichlerz z Dylewa Starego, przełom XVIII/XIX w.


Wiatrak paltrak z Plewek, ok. 1920 r.


Ten kolorowy most, widoczny w głębi, zupełnie nie pasuje do zabytkowej zabudowy skansenu.

Młyn wodny z Dobregolasu, II poł. XIX 
Wnętrze młynu.

Kuźnia z Zalasu, koniec XVIII w.



Obróbka bursztynu na kołowrotku.









Wnętrze bliskie mojej młodości.




Altana widokowa
Wspinamy się na skarpę do wyjścia.

Po zwiedzeniu skansenu wracamy do samochdu.
Skansen obejrzany, po dotarciu do Ostrołęki, jeszcze ostatnie pogaduszki, zupa ogórkowa na obiad i czas zbierać się do drogi do Warszawy. Grażyna zabiera mnie do swojego mieszkania, to następny etap mojej łazęgi i to będzie następny odcinek mojej relacji. Nasze gadulstwo uniemożliwiało mi robienie zdjęć z naszego pobytu razem, no trzeba się będzie bez nich obejść :)
Żal opuszczać wspaniały Kalipsodom
Jedzie ze mną piękny ceramiczny ptaszek wykonany przez Kalipso, będzie mi teraz zawsze przypominał wspaniały czas spędzony z Nią i jej rodziną :)))



Opowieść o naszych przegadanych relacjach z Grażyną, nastąpi, mam nadzieję, wkrótce :)))