Za nami Międzynarodowy Dzień Dziecka, a natura tak to urządziła, że na świecie pojawiamy się jako dzieci, a potem doroślejemy, albo nie ;)
Główną dziecięcą aktywnością jest zabawa. Zabawa to nie zbijanie bąków w oczekiwaniu na dorosłość, spełnia ona ważne i wielorakie funkcje; rozwija, uczy, bawi.
Z dzieckiem i jego zabawami związana była wystawa w Muzeum Narodowym, zatytułowana: „Entliczki, pentliczki, czarodzieje i księżniczki”.
Ekspozycja ukazuje grafiki i rysunki europejskie – w tym polskie – powstałe od 2. połowy XVIII w. do lat 30. XX w. Wystawa została podzielona na dwie części. W jednej z sal pokazano prace odnoszące się do bajek, legend, baśni i klechd („sala baśni i bajek”). W drugiej zaprezentowano grafiki i rysunki związane z tematyką dawnych zabaw dziecięcych oraz gry planszowe („sala dziecięcych zabaw i gier”). Ekspozycję obu wnętrz ożywiają zabytkowe przedmioty treściowo powiązane z założeniami wystawy.
https://www.wroclaw.pl/go/wydarzenia/sztuka/1259975-wystawa-entliczki-pentliczki-czarodzieje-i-ksiezniczki-w-muzeum-narodowym
Na wystawie byłam w styczniu, uznałam jednak, że relacja z niej to będzie świetny temat na Dzień Dziecka :)
Trochę mi się omsknęło, ale mieszczę się w oktawie ;)
Zapraszam zatem do Muzeum Narodowego we Wrocławiu :)
Za tymi drzwiami znajduje się pierwsza część ekspozycji.
Na wystawie można było obejrzeć bardzo ciekawe grafiki ukazujące, jak to drzewiej dzieckiem się było.
 |
Wielodzietna, wielopokoleniowa rodzina.
Takich obrazków prawie się nie widuje we współczesnych polskich domach. |
Toczenie wielkanocnych jajek, ciekawe czy ktoś się jeszcze tak bawi?
W teatrzyk cieni bawiłam się z dziećmi w przedszkolu :)
Bijatyki niestety były i są obecne w dziecięcej zabawie.
Hehehe jakie cudownie proste superowskie rozwiązanie ;)
Uważam, że jeżdżenie na łyżwach w sportowych spodniach jest o wiele wygodniejsze, niż w takiej długaśnej spódnicy :) Że co, że mniej romantyczne? ;)
Dzieci, miniaturki dorosłych.
Kręć się kręć kręciole :)
Samotny biały żagiel...
Bańki mydlane, niezmiennie od wieków czarują :)
Łoooooo superowski pomysł, jednakowoż przypuszczam, że ani chybi właścicielowi krzesła to on się pewnie nie spodobał... ;)
Ten obraz wiele mówi o podziale ról w społeczeństwie...
W dobie klocków lego, czy ktoś buduje domki z kart?
Bardzo, bardzo mi się podoba ta orkiestra :)))
Zabawki, zabaweczki, dziecięca radość.
Sielsko anielsko.
Spokój i bezpieczeństwo.
Podwórkowa ferajna.
W tych rodzajowych scenkach, odszukuję echa mojego dzieciństwa, jednakowoż technika galopuje w takim tempie, że dla współczesnych dzieci jest to coraz bardziej obce.
W pokazane na wystawie gry się nie "wgryzałam", jakoś nigdy nie przepadałam za grami, może dlatego, że rywalizacja nigdy mnie nie pociągała.
W ekspozycji związanej z dziećmi lalki muszą być obowiązkowo :)
 |
Lalki należy ubrać, maszyny do szycia są więc niezbędne! |
Echhhhh ta przeszła moda..romantyczki pewnie tak sobie westchną :)
Jednakowoż ja osobiście wolę modę współczesną, kapelusze, falbaneczki to nie moje klimaty, no i niezwykle cenię sobie to, że kobietą będąc, mogę chodzić w spodniach ;)
Zaczątki telewizji :) Źródłem światła w tych urządzeniach był płomień, elekpstryki jeszcze wtedy nie było.
Co do tych saneczek to jednak jestem...romantyczką ;) Mogłyby mi służyć w domu za fotel :)
 |
Pikne nie? :))) |
W drugiej części ekspozycji
pokazano prace odnoszące się do bajek, legend, baśni i klechd („sala baśni i bajek”).
Ludzka fantazja bardzo często krążyła wokół zwierząt.
A te postacie, takie znajome :)
Złotowłosej nie znam.
Jeśli bajki to musi być także zamek :)
W świecie ludzkiej fantazji roiło się od czarownic, a ich natura zawsze była równie złośliwa jak tej na poniższej grafice.
Śmiech górskiego strumienia, taki jakby ironiczny? Ale sympatyczny, podoba mi się ta fantazja :)
Zaczynamy dorastać?
Obie części wystawy znajdowały się w salach położonych po przeciwnych stronach wewnętrznego dziedzińca. Miejsca te łączyły dwa kolorowo oświetlone korytarze.
Na ścianach korytarzy umieszczono reprodukcje grafik z podręcznika pedagogicznego.
Z grafikami związana była zabawa z wyszukiwaniem różnic.
W korytarzu oświetlenia było kiepskie, więc odpuściłam sobie wyszukiwanie ;)
Zaś tematyka rycin ciekawa.
W budynku Muzeum Narodowego panuje niezwykła atmosfera, czuć, że spaceruje po nim HISTORIA.
To był fajny styczniowy wczesny wieczór w Muzeum! Adresatem wystawy co prawda były dzieci, dlatego to miałam okazję pod pielęgnować sobie tego mojego wewnętrznego dzieciaka, a przede wszystkim nasyciłam się estetycznie, bo te grafiki i rysunki były piękne!