Pokazywanie postów oznaczonych etykietą łodzie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą łodzie. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 6 września 2016

"Srebrzy się Odra,najmilsza ma rzeka" a na niej...

Już wieczór zapada
Już noc niedaleko
Już gwiazdy migocą na niebie
Srebrzy się Odra, najmilsza ma rzeka
I płynie z piosenką do Ciebie







Zabytkowa barka w której mieści się Muzeum Odry.







Otóż płynie ta Odra niedaleko mojego domu, dlatego też bardzo często się o nią ocieram w swojej codzienności. Mam szczęście bo w moim sąsiedztwie rzeka ma różne oblicza. Jest otulona zielenią łąk, albo zbliżając się do centrum miasta zamyka się w kamienne koryta, kluczy i plącze się tworząc wyspy. Ta jej odmienność zaciekawia, dlatego też poza tą codziennością często z  aparatem w ręce wyruszam na nadodrzańską łazęgę :)) Moją srebrzystą rzekę lubię o każdej porze roku i dnia. Jednakowoż najbardziej  mnie urzeka,  gdy  łodziom oddaje do dyspozycji swoje wody , bo przecież  "rzeki to płynące drogi, a łodzie wędrowcy tych dróg". Bardzo malowniczo wyglądają na rzecznym nurcie ci wodni wędrowcy :) I z roku na rok w naszym mieście jest tych wodnych włóczykijów coraz więcej .
Popatrzcie na zdjęcia jaka różnorodność.
Od takich można by rzec, małych i mało poważnych, na których zbyt daleko raczej zawędrować się nie da ;)


Taki zupełnie nie poważny mały bzdetek wodny ;)


To też chyba raczej taka "zabawka" dla dużych dzieci i do tego zasobnych w kasę ;)

I od takich także małych, ale już w pełni zasługujących na miano wędrowca :)





Poprzez trochę większe.










I jeszcze ciut, ciut większe.


 No i jeszcze większe

Kaczuszka to stateczek pasażerski  weteran, pływa po odrzańskich wodach odkąd pamiętam :)










I w końcu te największe.
Największe jakie na co dzień  widuję na wrocławskich wodach.


Duże i małe :)

















Popatrzcie jakie przedziwne "coś" , udało mi się niedawno ujrzeć pływające po mojej rzece!!!


Nawet domy zachwiały się na taki widok!!!! :)

Prawda, że bardzo profesjonalnie wygląda? ;)
 Te kajaki, łodzie, stateczki, statki, suną po odrzańskich wodach pomiędzy kamiennymi nadbrzeżami i pośród pięknych łąk, a nieraz tak dużo porusza się się ich powodzie, że niemalże obijają się o siebie. I popatrzcie jakie duże różnice w rozmiarach. Na pewno nie tak duże jak na morzach i oceanach, ale czuć przedsmak wielkiego świata ;)


























W miejscu tej kładki widocznej poniżej, kiedyś dawno, przez rzekę przewoził łódką przewoźnik. Pamiętam to z dzieciństwa, obraz łódki i przewoźnika tkwi wytrwale w mojej pamięci :)

Kładka Zwierzyniecka, a po drugiej stronie rzeki zoo.
Znajduje się tam drugie wejście do zoo.
To moja najczęstsza spacerowa przeprawa przez Odrę :) 

Uffff sporo tych zdjęć, w nagrodę dla wytrwałych będzie...oczywiście jeszcze więcej ;) 

I teraz UWAGA, pokażę odrzańską poezję!!!!!!!!! :)))

Oto poezja romantyczna...






























I dramatyczna.

Długi majowy weekend w tamtym roku,
w głębi mur okalający ogród zoologiczny.

Za czym kolejka ta stoi...?
Za...wejściem do Afrykarium ;)

Poezja nostalgiczna.



Czeka...może na mnie, albo na Ciebie...

Biały żagiel, jak widać nie samotny.
Tak zapraszająco odbija się w wodzie...







Płynąć, płynąć, płynąć...

Żeglarska ciekawostka dla cudARTeńki :)







Widok z Mostu Grunwaldzkiego.
To ciemne pudło na wodzie za Złotą Kaczką to dom na wodzie,
już od kilkunastu lat służy właścicielom za mieszkanie.
Nad bezpieczeństwem żeglugi czuwa WOPR







Bardzo mocno zakotwiczyłam we Wrocławiu, mieście nad Odrą i kilkoma innymi jeszcze rzekami.







Gdy łazikując nad wodą, już spory kawałek od domu, spoza drzew dostrzega się taki widok... to mami i kusi...




Przecież gdzieś tam... na pewno jest inaczej, może wcale nie lepiej, ale przecież inaczej...

Może więc wyruszyć...



Kilka lat temu wyruszyłam...ale nie, nie żaglówką ino statkiem wycieczkowym i tylko trochę dalej od pokazanych na zdjęciach miejsc, fajnie było :)