niedziela, 21 marca 2021

Patrzcie, patrzcie oto cykliczny cud...natury!

Patrzcie, patrzcie oto cykliczny cud...natury, 
mianowicie, z szaroburości wychyla się życie!

To wraca do nas

WIOSNA!!!


 Wiosna zjawia się po cichutku, na paluszkach i...

 

  zapala świecuszki magnolii :)









Czujnym trzeba być

i mieć bystry wzrok

aby nie przeoczyć, że

 gilgotane wiosennymi słonecznymi promykami, śpiące rośliny

budzą się!!!

Co za radość!!!

Lubię niezwykle, tropić budzenie się roślin :)


 Nieraz bywa to detektywistyczne wyzwanie ;)

 

O, jaka cudowna stokrotkowa wiosenka, skromniutka jeszcze, przycupnęła sobie przy murku aby odpocząć krzynkę,

takie budzenie roślin to ciężka praca przecież!

Wiosna chodzi sobie po świecie i cuda czyni, moje cuda mniej cudowne niż te wiosenne, ale też sobie co nieco poczynam ;)

Ło cuś takiego.
 

Miała być tylko zawieszkowa głowinka przypominająca niedźwiadka.

Jednakoż jak zrobiłam główkę to taka sieroca mi się wydała, jakby ją cuś bardzo łobgryzło,

dorobiłam jej więc jeszcze co nieco ;)



Oprócz Misi w kiecce, poczyniłam także koteczka :)

Kotek jest broszką.



Zaczątkiem Misi i kotka jest pewien odpad organiczny. Znaczy się kotek ma zrobiony z niego brzucho a misiaczkowy breloczek główkę. 
Ciekawam czy zgadniecie co to? :)
 
I tak to kalendarz nam odliczył, że nadszedł czas wiosny, zima jednak kramarzy się o to.
 
 
Sypie śniegiem z wściekłości, że ma ustąpić jakiejś tam wiośnie!


 Złość zimy upierdliwa jest.
Nic to jednak, wiosna na pewno da sobie z nią radę!!!
A jak okrzepnie w sobie to niech będzie cudna jak ten "złoty deszcz" :)