sobota, 25 października 2025

Tak, tak ludziska, jesień złoto rozdaje i to zupełnie za darmo!!!

Pffffff
O szyby deszcz dzwoni deszcz dzwoni jesienny
i pluszcze jednaki miarowy niezmienny...
Ode początku października pluszcze se i pluszcze ten jesienny deszcz, niezmienny taki jak w wierszu Staffa.
 Słońce spoza chmur wygląda czasami na godzinkę, dwie może trzy i to mokre z nieba bierze i na powrót pluszcze.
W przerwach pluszczenia tego chwyciłam za aparat i poczłapałam nałapać w siebie złota od jesieni! :)


Bo jesień ma taki czas gdy drzewa w skarbce przemienia :)


Skarbce-drzewa te są wtedy pełne złotych monet!!! 


Co prawda zamienić tego złotego skarbu jesieni na dobra materialne się nie da.


Jednakoż można się na nie napatrzyć i nałapać w jestestwa swe 


a ono wzbogaci nasze wnętrze!!!


No ale hmmm aby nas te złote liściaste monety wzbogaciły


 to trzeba podnieść głowy znad połyskliwych ekranów smartfonów i uważnie rozejrzeć się wkoło siebie.


Przede wszystkim zaś wybrać takie miejsce do życie gdzie rosną drzewa ;)


Można także wybrać się do parku albo pojechać do lasu, 


do tego jednak potrzebna jest wewnętrzna potrzeba, czas i ochota ;)


A jak już znajdziemy się wśród drzew pokrytych złotem liściastych monet to możemy narobić im zdjęć!


A jak nas najdzie szarugowata jesienna melancholia to zdjęcia te pomogą wydostać się z naszego wnętrza temu złotemu bogactwu wspomnień!



Hehehehe nałapałam ja ci tych złotych monet w kadry


nie pierwszy raz oczywiście.


I nie jestem jedyna


która fotografuje złoto jesieni.


Pewnie macie także swoje złote zdjęcia, ale pomimo to popatrzcie na moje :)



no bo co wam szkodzi ;)


Może któreś z umieszczonych tu zdjęć szczególnie was zachwyci :)








Nie tylko złoto przynosi nam jesień.


Przynosi także czerwień.



W taki rozkrzyczany kolorami jesienny czas ukończyłam swoje kolejne recyklingowe dziwadło  ;)
Nik Głoś pomaga krzyczeć jesieni ;)


Wszak powstał z...


głoś-nika radiowego hehehehe


Zabrałam Nika w kolory jesieni aby sobie z nią pokrzyczał dowoli ;)


Głównym elementem Nika jest głośnik wymontowany ze starego radia, to do niego dokleiłam różne różności ;)


Według pewnego pana, obserwującego sesyjkę, te doklejone różności upodabniają go do liska :)


Wymyślając moje Wtórniaki staram się aby były przydatne


Głoś jest kolejnym organizerem.


Wyposażyłam go haczyczki na których można powiesić jakieś cuś w zależności od potrzeby.


Głowę lisopodobnego stwora zrobiłam z metalowego podłużnego klipsa i metalowej miseczki pochodzącej z rozmontowanego budzika.


Oczyska to klucze od łucznika, większość z was nie miała pewnie kłopotu z rozpoznaniem, no ale jeszcze kapka czasu a najmłodsze pokolenie będzie miało z tym duży problem, albowiem elektronika odsyła do lamusa zamki mechaniczne.
 



Poniżej Nik Głoś jako pomocnik jakowegoś majsterkowicza .



Ale może być także biurowym pomocnikiem.


Przyjrzyjcie się tym ozdobnym metalowym spinaczom, dlaczegoż one nie spadają?


Ano dlatego że pośrodku głośnika jest mocny magnes :)


Dzięki temu magnetycznemu grzbietowi Głoś może być także pomocą naukową dla jakiegoś ucznia i pomoże mu odróżniać metal od niemetalu :D


No cóż coraz więcej jesiennego złota mamy pod nogami a nie nad głowami, albowiem zza rogu zerka już na nas Liść Opad.

Za moim oknem zaś pluszczeć zaczyna, znów!

Jednakoż ten pluszczący październik przyniósł ze sobą pikne...wschody słońca! o... 
w miarę przyzwoitej godzinie :D



A że przesuną dzisiaj czas na zimowy, a i dzień będzie jeszcze coraz krótszy, to poranne spektakle za oknem,


jak się zewrze w sobie, to będzie mógł obejrzeć nawet "nocnymarek" ;)







No to moi ozłoceni czytacze niech ten Liścio Pad zerkający za rogiem będzie dla nas łaskawy!

Niech nas nie chwyta marazmami za gardło!

Niech nas nie przygniata poduchami niechcenia!

Niech nam ot taki letki będzie jako ten złoty listek co zlatuje akurat z niejednego drzewa :D

Trzymcie się zdrowo i do mego napisania hmmm...może...za miesiąc abo półtora :)