Srebrzy się Odra, najmilsza ma rzeka
I płynie z piosenką do Ciebie
I płynie z piosenką do Ciebie
Przedreptałam brzegami Odry dziesiątki, a może i setki kilometrów i z tej perspektywy zrobiłam jej mrowie, a mrowie zdjęć, maleńką cząstkę tych zdjęć pokazałam Wam tutaj na blogu. Jednakowoż od czasu do czasu zamiast dreptać przy niej, zdarza mi się wsiąść na jakisik stateczek turystyczny i popłynąć razem z nią ;)
Mokry początkowo lipiec, coraz bardziej rozgrzewa się, woda zaś bardzo pasuje do wysokich temperatur, dlatego to w niedzielę zebrałam się w sobie i weszłam na pokład :) Oczywiście nie dałam leniuchować memu zdjęciorobowi, jednakowoż nie pokażę Wam dzisiaj zdjęć z tego rejsu!
Bo dzisiaj pokażę inną moją pływającą podróż :) A dlaczego to? a dlatego, że kurzą mi się na dysku zewnętrznym fotografie z najdłuższego mojego odrzańskiego pływania, szkoda żeby się marnowały, bo fajne są ;)
Było to tak, 5 lat temu przechodząc obok Przystani Zwierzynieckiej wypatrzyłam rejs gigant, jak na nasze miejskie warunki, zwał się on ornitologiczny i płynęło się poza granice miasta, w stronę Kamieńca Wrocławskiego.
Żeglowanie po Odrze ma specyficzny charakter ze względu na to że:
Jest to największy w Polsce i jeden z największych w Europie system dróg wodnych oraz budowli hydrotechnicznych, zlokalizowany na obszarze aglomeracji miejskiej.
Układ koryt rzecznych zmieniał się w czasach historycznych na skutek licznych powodzi oraz działalności człowieka.
Stare Miasto leży w szerokiej dolinie Odry, gdzie rzeka tworzy liczne rozgałęzienia opływające kilkanaście wysp, i gdzie uchodzą do niej cztery dopływy średniej wielkości: Oława, Ślęza,Bystrzyca i Widawa.
Bo dzisiaj pokażę inną moją pływającą podróż :) A dlaczego to? a dlatego, że kurzą mi się na dysku zewnętrznym fotografie z najdłuższego mojego odrzańskiego pływania, szkoda żeby się marnowały, bo fajne są ;)
Było to tak, 5 lat temu przechodząc obok Przystani Zwierzynieckiej wypatrzyłam rejs gigant, jak na nasze miejskie warunki, zwał się on ornitologiczny i płynęło się poza granice miasta, w stronę Kamieńca Wrocławskiego.
Żeglowanie po Odrze ma specyficzny charakter ze względu na to że:
Jest to największy w Polsce i jeden z największych w Europie system dróg wodnych oraz budowli hydrotechnicznych, zlokalizowany na obszarze aglomeracji miejskiej.
Układ koryt rzecznych zmieniał się w czasach historycznych na skutek licznych powodzi oraz działalności człowieka.
Stare Miasto leży w szerokiej dolinie Odry, gdzie rzeka tworzy liczne rozgałęzienia opływające kilkanaście wysp, i gdzie uchodzą do niej cztery dopływy średniej wielkości: Oława, Ślęza,Bystrzyca i Widawa.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wroc%C5%82awski_w%C4%99ze%C5%82_wodny
W takiem razie, psze państwa!
Odry wody dla ochłody!
Zapraszam na pokład Goplany!!! :)
W takiem razie, psze państwa!
Odry wody dla ochłody!
Zapraszam na pokład Goplany!!! :)
Odbijamy!
Po lewej stronie te obiekty na wodzie to Muzeum Techniki przy Wybrzeżu Wyspiańskiego. |
Początki wyszynku nad odrzańskimi wodami. Za parasolami mur zoo. |
Mały lądzik który opływaliśmy to Wyspa Szczytnicka.
I tutaj to, rzeka ma znowu różny poziom, po prawej stronie znajduje się Jaz Opatowicki na rzece, my zaś wpłyniemy w kanał Opatowicki, aby dopłynąć nim do...
Po drodze do tego czegoś, mijamy widoczną pomiędzy drzewami bardzo starą, niewykorzystywaną estradę.
I nasz stateczek znowu wędruje do góry.
To atrakcja w zamian za te ptaki których nie widać ;)
A na niebie zaczyna się dziać :)
Patrzcie, patrzcie na nas!!! Co tam jakaś rzeka...
Jakiś ptak próbuje przywrócić rejsowi jego nazwę ;)
Czapelka!!! Ornitologiczna ;)
Jest to najdalej wysunięty punkt naszej podróży! Gdzieś tam za drzewami po lewej stronie jest Kamieniec Wrocławski.
Naaaaaawracamy się!!!
Obłoki jakby się zastanawiały, czy kontynuować spektakl...
obwodnica |
dalej, przecież wiatr pędzi razem z nimi!!!
To jest ich mniej,
Spadku wody na zdjęciu nie widać, ale on tam jest, pod tym mostem pieni się wściekle spadająca Odra.
A w dali...widać to co widać właściwie z każdego punktu miasta, to Sky Tower ;)
A nisko, w lewym rogu...jaskółka! Ornitologiczna ;)
A na zdjęciu Ranczo, wodniacki ośrodek harcerski.
Bo to już Kładka Zwierzyniecka.
Zobaczcie, zobaczcie co wyprawiają te chmurzyska, chyba się w końcu zmęczyły, bo ułożyły się na kładce, jak w hamaku ;)
O tutaj czekają na nas, kaczki! Ornitologiczne :)))
Przystań Zwierzyniecka,
28 o8 2013 rok
godzina 12.53
|
Bez względu na to, czy to było pływanie z ptakami czy też z obłokami fajne było :)
Wszystko wskazuje na to, że dalszy ciąg nastąpi, ino że pływać będziemy w obrębie miasta. Jak Wam się podobało, to zapraszam?
Cudna wycieczka! Aż nabrałam ochoty.
OdpowiedzUsuńAle swoją drogą myślałam, że to moje różniste tematy długo czekają na publikację... ;]
Piesie ja 5 lat temu nie miałam bloga, un ma 3 lata ten mój blog ;)Więc ten rejs czekał sobie, bo wypierały go sprawy bardziej bieżące, ale się w końcu doczekał :)
UsuńPrzeglądałam sobie rozkład rejsów i wygląda na to że gdzieś dalej to płyną raczej na zamówienie, według rozkładu to kręcą się w granicach miasta. A śluza Opatowicka jest chyba jeszcze remontowana.
Swietna wyprawa, woda, widoki, dobra pogoda, sliczne chmurki tylko jak na moj gust ornitolozki amatorki malo ptaszkow....no ale czapla okazala!!!
OdpowiedzUsuńPtaszki na pewno były w tej zieleni na brzegach, tylko że szerokość Odry nie pozwalała mi ich dostrzec :) Chmury wynagrodziły mi braki ornitologiczne, no i jako że jestem zwierzę techniczne to rajcowała mnie ta infrastruktura techniczna widziana po drodze :)
UsuńJak Twoje zdrowie Grażyna, doszłaś już do siebie?
Wrocilo do normy, dzisiaj jestem jak nowo narodzona, jutro ruszam w podroz...
UsuńSzybko dałaś radę :) Super!!!
UsuńA dokąd się wybierasz?
Pewnie, że się podobało! Amatorką ptaszorów nie jestem bo mi zawsze uciekają z kadru, obłoki lubię bardzo. Piękny rejs i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę na wyprawę do Tyńca, tylko albo nie mam czasu, albo pogoda nie taka jak trzeba.
Cieszę się Ewo, że Ci się podobało :)
UsuńWybierz się do tego Tyńca, Ty będziesz miała przyjemność i my, oglądając twoją relację :)
Oj, jak ja lubie rejsowac! Nie mialam wielu okazji w zyciu, moze cztery czy piec razy, wiec z najwieksza przyjemnoscia wybralam sie na rejs po Odrze z Toba. Wszystko bardzo przepiekne, ale gdzie ta ornitologia? Malo mi jej bylo jakos. :)))
OdpowiedzUsuńMając żeglowną Odrę i przystanie pod samym nosem, mogłabym częściej rejsować, ino jakoś tak nie zawsze wychodzi, jednakowoż w całym swoim życiu trochę po Odrze popływałam. Poza tym będąc na Mazurach fundnęłam sobie rejs z Rucianego-Nida do Mikołajek i z powrotem, to był fajowski rejs, a na dodatek w drodze powrotnej złapała nas burza. Byłam także kiedyś w Świnoujściu w sanatorium i wtedy żeśmy sobie pływali na statkach wolnocłowych. Jedni płynęli aby nabyć alkohol, ja dla przyjemności :)
UsuńZawsze w takich razach zastanawiam się dlaczego nic nie dzieje się na Warcie w Poznaniu. Taka piękna rzeka, a płynie odłogiem. Ani bulwarów, ani śluz, ani w ogóle nic. Martwota.
OdpowiedzUsuńMoże Poznaniacy stawiają na dziką naturę, Odra była kiedyś drogą wodną dla barek i dlatego te śluzy i kanały.
UsuńU nas dzieje się coraz więcej, po remoncie brzegów Odry powstają nadwodne knajpki, a ludziska w gorące dni lubią w nich spędzać czas. Porobiłam dzisiaj trochę zdjęć, pokażę jak to wygląda. Politechnika urządziła taki nadbrzeżny teren o wysokim standardzie.
Trzeba było machać do mnie, bo płynęłaś blisko mojego domu! :))
OdpowiedzUsuńO, patrz Gosia zagapiłam się :)))
UsuńZdjecia stare, ale jare! I znow cos nowego zobaczylam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Basiu :)
UsuńBlogi wzbogacają nas o cudze światy :)
Piękną, ornitologiczna wycieczkę odbyłaś:) Wprawdzie ptaszków jak na lekarstwo... Widoki jednak miałaś wspaniałe! I ten wiatr we włosach:)))
OdpowiedzUsuńWycieczka była piękna, ale bardziej ornitologiczna to ona by była gdybym płynęła łódką albo kajakiem blisko brzegów rzeki :)
UsuńTak, wiatr we włosach to jest to!!! :)
Ptaśków to było jak na lekarstwo, ale rejsik pyszny...;o)
OdpowiedzUsuńOj pyszny, pyszny :)
UsuńDzisiaj przydałby się taki wiatr :)
OdpowiedzUsuńRejs na pewno fajny, chociaż ptaszków na lekarstwo ... może kiedyś było ich więcej, moze dlatego ornitologiczny ;)
Ornitologiczny to moim zdaniem chwyt reklamowy, widocznie nie za bardzo chwycił, bo nie ma już w ofercie takich rejsów ;)
UsuńMoja mama ma fobie na chociażby najmniejszy wiew, więc przy dużym wietrze byłoby jeszcze ciężej...
No tak, jednych wiatr cieszy, a innych przeraża. Nasz kot też wiatru nie lubi i ze spacerów ucieka przy silniejszych podmuchach.
UsuńTen ornitologiczny musiałby być lepiej przygotowany chyba, to by chwycił, a tak - niestety ...
No jak kociastego wiatr przeraża to może mama ma rację i to jakaś siła nieczysta ;) To tytułem żartu, a poważnie, to mama kiedyś dawno, po porodzie brata, od szpitalnych przeciągów dostała zapalenia płuc, teraz pamięć tego wraca...
UsuńNa takie długie rejsy nie ma zbyt dużo chętnych i to główny powód, że statki rejsowe kursują przede wszystkim w obrębie miasta i są to rejsy tak plus minus godzinne. Dłuższe rejsy organizowane są na zamówienie. Biznes to biznes musi się opłacać ;)