sobota, 12 stycznia 2019

Żyrafy zamiast skaczących baranów ;)

Ponoć od nowego roku miały skakać te barany co to wydłużają dzień, jednakowoż do Wrocławia barany nie dotarły. A jeśli nawet i dotarły to aura w dalszym ciągu kradnie nam jasność dnia, już od grudnia tak robi i dlatego wydłużonego dnia nie widać! A może to tylko ja nie widzę...
 Jako że głównym i jedynym moim postanowieniem noworocznym jest gra z życiem w zielone, czyli nie dopuszczanie do siebie beznadziei, o którą u mnie nietrudno przy takiej pogodzie, nie ma innej rady mus sięgnąć do rezerw :)
Zatem zajrzałam na swoje dyski elektronicznej pamięci, gromadzę tam zdjęcia, na których to uchwyciłam swego czasu całą masę pozytywnych i sympatycznych chwil!
Zajrzałam. nacieszyłam oczy i duszę i wybrałam coś, aby podzielić się tym z Wami :)
Padło na...żyrafy ;) Dlategoż one, że są takie, takie...słoneczne i sięgają wysooooooooooooko do nieba!!! A tam na tym niebie, za temi chmurzyskami słoneczko się ukrywa.
Zamiast więc skaczących noworocznych baranów, dzisiaj będą żyrafy :)




Będąc rencistką odkryłam, że wrocławski ogród zoologiczny traktuje nas ulgowo we czwartki. Początkowo ta ulga była bardzo ulgowa, bo w czwartki emeryci i renciści mogli wejść do zoo za darmo. Jeździłam więc obserwować zwierzęta, no i robić im zdjęcia.

Jak się już jest w ogrodzie zoologicznym to trzeba by się bardzo starać, żeby przeoczyć żyrafy,
albowiem ich głowy szybują tak plus minus 5 metrów nad poziomem gruntu, a poniżej zaś jest baaaaaaardzo okazały zwierz.

Głowa żyrafy na wysokości lwa, szyldu wrocławskiego zoo.
To ta żółta plama za modrzewiem.

Kiedyś zanim wybudowali Afrykarium, żyrafy miały wybieg za bramą wejściową do zoo, a wejście te znajduje się na wprost Hali Stulecia, widać ją na zdjęciu za drzewami.


No i czyż nie słoneczne zwierzęta te żyrafy?


I takie osiatkowane, jakby naciągnęły na siebie pończochy kabaretki o wielkich okach. Każda ma swoją indywidualną pończochę, to znaczy rysunek ok jest przypisany do danego zwierzęcia jak linie papilarne do człowieka.


Tak po prawdzie to wygląd mają hmm trochu groteskowy, te długaśne szyje i nogi. Uczeni cały czas nie są zgodni skąd im się to wzięło. Jedni twierdzą, że ewolucja zrobiła im to, po to aby nie miały konkurencji do pokarmu, ino że to ponoć nie do końca prawda jest, bo obserwacje i badania tego nie potwierdzają.


Są też tacy uczeni którzy uważają że te szyje im takie długaśne wyrosły aby mogły się nimi bić. Bo właśnie okładając się szyjami, samce ustalają hierarchę w stadzie.






Ja im tam w te szyje nie zaglądałam, ale ponoć one mają 7 kręgów, czyli tyle samo co i my człowieki mamy we swoich, no i kto by to pomyślał, hmm taaaaaaka długaśna i tylko 7 kręgów.








Patrzcie, patrzcie!!! Widzicie ten jęzor???!!!
Ponoć miewa i przeszło pół metra!!!




Zdjęć jedzących żyraf, mam chyba najwięcej. Pewnie dlatego że fascynuje mnie to co one potrafią w czasie tej czynności wyczyniać ze swojo paszczo ;)


Popatrzcie ino :)











imponująca wara

jaki pikny dziubas ;)






Jak pisałam, jest teoria, że długie szyje wyrosły im po to aby jadły to co rośnie wysoko i żadne inne zwierzę im tego nie jest wstanie zeżreć.
One jednak potrafią jeść także to co jest niżej,










a także całkiem nisko.


Udało mi się sfotografować żyrafę w pozycji siedzącej, ale...


Rodzą one jednak na stojąco, 100 kilogramowy nowożyraforodek wylatuje z mamci i leci...prawie 2 metry w dół, nie skręcając sobie przy tym karku, kapinkę sobie poleży, tak z pół godzinki, a potem hopsa na równiutkie nogi.
Mamusia nosiła go w brzuchu 15 miesięcy!!!
Niestety nie mam zdjęcia takie malutkiego żyrafiątka.

Poniżej to zdjęcie tatusia.


A tera uwaga!!! Jeśli dotrwaliście do tej chwili to mam dla Was bonus, prawdziwy rarytasik :)))
Jest On, przyszły tatuś i One, potencjalne mamusie. On pośrodku, Ona jedna jaśniejsza od drugiej, to ważne w tej historyi!


I tera patrzcie co robi On!!!


Patrzycie uważnie?


Oooooo!!! Widać :)
Onyj się PRZYTULA do Onej :)


To są żyrafie zaloty!


Patrzcie jaśniejsza Ona, która się przyglądała, tyż by chciała takiego przytulania :)




Chciała i ma!









hmm jakieś takie rozczulające...
Tera, tera patrzcie uważnie co się dzieje!!!


Podniesiony ogon...Ona go olewa???!!!



Otóż nie, Ona daje mu możliwość spróbowanie jej moczu, a On jak laborant potrafi rozpoznać czy jest płodna!!!

No tak i jak tu wybrać...aby dzieciok był równie wspaniały jak ja!
 Takie to ciekawe obserwacje poczyniłam na początku marca 8 lat temu. Zainteresowało mnie nietypowe zachowanie tych zwierząt, dlatego nie ograniczyłam się do zrobienia dwóch trzech fotek, tylko tkwiłam przy ogrodzeniu kilkadziesiąt minut i pstrykałam ;)
W takich sytuacjach jak widzę obok siebie kogoś mało uważnego, budzi się we mnie belfer i pokazuje paluchem: zobacz, zobacz tam dzieje się coś super ciekawego! ;)


Po blogosferze fama niesie, że prawie w całej Polsce piękna śnieżna zima jest, nie taka pluchowata jak nasza wrocławska. Taka cudna bajkowa zima daje tyle pozytywnych odczuć, że te wynagradzają krótki jeszcze dzień no i wyraźnie przy tym widać, że te skaczące barany go wydłużają.
No nic to, mam nadzieję, że pomimo Waszej przepysznej zimy z przyjemnością obejrzeliście moje wspomnieniowe słoneczne żyrafy :)

PS1
Wzbogacałam swoje wiedomości o tych długoszyich zwierzętach na tych stronach:
http://www.national-geographic.pl/traveler/kierunki/na-tropie-zyrafy
https://paczka-wiedzy.pl/zyrafa-ciekawostki2/
https://rzucijedz.pl/ciekawostki-ze-swiata/521-zyrafa-ciekawostki

PS2
Zamieszczone zdjęcia robiłam w różnym czasie. Najstarsze są z 2009 roku, najmłodsze z 2016 roku. 



36 komentarzy:

  1. Urocze zwierzaki :). Moją uwagę zwróciły pękate brzuszki, widać żyrafki utuczyły się na państwowym wikcie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać na moich zdjęciach na brak pokarmu nie mogą narzekać :)

      Usuń
  2. No piękne są. Zaloty wzruszające. A ja jakoś przez wszystkie moje wrocławskie lata nie zdobyłam się na pójście do zoo...
    Dni jaśniejszych nam życzę, lepiej się gra w zielone ;)
    Galia Anonimia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, niewątpliwie w jaśniejsze dni o wiele lepiej gra się w zielone, ale niestety w dalszym ciągu siąpi deszcz, chociaż chmurzyska jakby trochę wyżej i odrobinę więcej światła jest :)
      Nasze zoo cały czas zmienia się na plus, powstają duże zróżnicowane wybiegi, atrakcyjne dla zwierząt.

      Usuń
  3. Widzisz, już wiesz, po co im szyje - żeby się poczulić do siebie nawzajem.
    Co za prymityw wymyślił, że szyje służą żyrafom do walki. One im służą do pieszczotek.
    Fajne zdjęcia, fajna historyjka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Tak zdecydowanie bardziej do pieszczotek niż do walki :) Jednakowoż na filmikach widać, że walczą tymi szyjami z dużym rozmachem ;)

      Usuń
  4. Agnieszka ma rację zdecydowanie do pieszczotek te szyje :)
    U mnie też plucha na całego, szaro buro i ponuro ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż u nas pluchy ciąg dalszy.
      Fajnie się ogląda takie żyrafie pieszczotki :)

      Usuń
  5. Żyrafy są fajne, w naszym ZOO też są. Bardzo dobrze, że tak długo tkwiłaś przy nich, bo zdjęcia świetne Ci wyszły.
    Dzień jednak dłuższy, mimo szarości dało się zauważyć, że o 16-tej jeszcze jest jasno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ja tak mam, że jak mnie coś zaintryguje, to trudno mnie od tego oderwać ;)
      Dzień na pewno jest dłuższy, ale u nas prawie nie widać dnia. W piątek było święto, bo około południa przedarło się słońce i cieszyło się serce me :)

      Usuń
  6. Bardzo lubię żyrafy:) Te kolory i wzory, długaśne nogi i szyje... Wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyż lubię, a nawet kiedyś zrobiłam całkiem sporą żyrafę dla mej bratanicy :) Muszę się jej spytać czy ona jeszcze istnieje, zdjęć jej nie zrobiłam, bo wtedy jeszcze nie byłam zdjęciowa ;)

      Usuń
  7. Cudne i dostojne żyrafy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ mają w sobie ogrom gracji:) Piękne zwierzęta. I te niesamowite rzęsy:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie powłóczyste spojrzenia mają, amantki i amanty :)

      Usuń
  9. Rzeczywiscie, historyjka przednia i te przytulanki sa niesamowite...ze jestes dobrym obserwatorem to juz zauwazyla, bardzo wnikliwa i spostrzegawcza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Do zoo fajnie jest chodzić bardzo wczesną wiosną poza weekendem, jest wtedy bardzo mało ludzi i zwierzęta zachowują się swobodniej, a wtedy można więcej zaobserwować, no i nie spieszyć się, aby zaliczyć jak najwięcej :)

      Usuń
  10. Świetne zdjęcia i można Ci pogratulować cierpliwości przy czekaniu na super ujęcie. Ja w zoo byłam bardzo, bardzo dawno temu i na razie jest mi nie po drodze, bo na drugim krańcu miasta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ja już też chyba ze 3 lata nie byłam w zoo, ale był taki okres że chodziłam dość często.

      Usuń
  11. We Wrocławiu pogoda - dramat, śnieg był prze półtora dnia, ja strajkuję.
    A żyrafy to się tymi szyjami podczas walk potrafią nawet zabić. To fascynujące zwierzęta i wytrzymałe. Sił na walkę z marazmem życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, na szczęście mimo wszystko daję radę, ale bywa ciężko...
      Czytałam, że potrafią zabić, no cóż walka o dominację jest ostra nie tylko u ludzi.

      Usuń
  12. Cudne te zdjęcia, a już przytulaski .... cudo i miód dla serc i ócz naszych♥♥♥
    A co się z nimi teraz, zimą dzieje?

    Co do zimy, to u nas też nie ma. Trochę pośnieżyło raz, czy drugi, ale najczęściej to pada deszcz. Rzeczułka nasza dość mocno wezbrała, nurt jej przyspieszył ... dzisiaj trochę słońca widać. Taki to mamy początek ferii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajowsko się zalecają do siebie :)
      Wszystkie zwierzęta w zoo oprócz wybiegów mają także odpowiednie dla nich zabudowania, z warunkami takimi jakie im odpowiadają.
      Fajnych ferii Ci życzę, cobyś się w pełni zrelaksowała i wypoczęła :)

      Usuń
    2. Dziękuję, Marija :)

      Usuń
  13. Zalecają się czule i przepięknie! I wyglądają dość absurdalnie na tle zniszczonego domu. I wiesz, skok żyrafy to jak skok co najmniej czterech baranów. I o tyle dłuższy dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia zalecających się żyraf robiłam 8 lat temu, w naszym zoo od tego czasu bardzo dużo zrobiono, ten dom już tak nie straszy.
      U nas dzisiaj zawierucha, ale chmury znacznie wyżej, no i słońcu udało się przedrzeć, widać więc jak skaczą te żyrafy :)

      Usuń
  14. Oj tak, tak! Chciała ja by, chciała! Nowy rok na żyrafi krok! (Bo nie wiem, czy żyrafy skaczą, to nie może być na żyrafi skok. Żyrafi krok jest wystarczająco długi, żeby mnie satysfakcjonowało wydłużenie dnia. Żyrafy ponoć pływać nie potrafią.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta, a tu znowu deszczy i tego kroku żyrafiego znowu za bardzo nie widać ;)
      No a jak miały się nauczyć pływać, jak w środowisku w którym żyją nie ma dostatecznie głębokiej wody ;)

      Usuń
  15. Żyrafki cudnej urody...;o) Fotografka z bystrym okiem (i świętą cierpliwością)...;o)A trochę zimy mogę podesłać z Zaścianka...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Ma cierpliwość mocno wybiórcza jest, mam ją tylko wtedy jak mnie coś zafascynuje ;)
      Z to zimą to się raczej nie uda, u nas dodatnie temperatury, to się po prosu rozpuści ;)

      Usuń
  16. Gdy mnie młodszy wnuk pyta które duże zwierzęta lubię najbardziej to odpowiadam, że te największe - Żyrafy - bo mają bardzo dużo wdzięku.
    Przepiękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Stokrotko :)
      Tak, żyrafy mają dużo wdzięku i tak...optymistycznie wyglądają :)

      Usuń