czwartek, 9 kwietnia 2020

"...taki święty , Co przez żurawi klangor Żywcem był wniebowzięty ..."

W odpowiedzi na odwieczny dylemat, co było pierwsze, jajko czy kura, wymyśliłam sobie:
Jajokurę abo na odwyrtkę kurojajo ;)
Jednakoż u mnie na początku było jajo, jajo wytoczone z kamienia.
A właściwie to miałam tych jaj trochę, kupowałam je w sklepach indyjskich. Dokładałam do nich różne elementy i przerabiałam na kury. Kilka lat temu miałam taki kurojajowy etap i powstało ich stadko.

Tak się w tym roku porobiło, że wiosnę właściwie możemy oglądać tylko przez okno. Przez moje na szczęście widać trochę zieleni, ale to mało, bardzo mało.
Naszła mnie więc ochota aby na jej cześć zrobić kurojaja właśnie.
Miałam w domu jeszcze materiał na dwie jajokury


Takie jajokury to też Kamieńce, ale jednakoż całkiem odmienne od tych futurystycznych które pokazywałam ostatnio ;)


Musicie przyznać, że dość realistyczne wyglądają, jakby nie w mojej fantazji się wylęgły ;)






Pewnie pamiętacie jeszcze, że prawie wszystkie sesyjki zdjęciowe robiłam moim pracom włócząc się po Wrocławiu.
Taaaa Zostańwdomu niestety nie pozwala się włóczyć. Dlatego to muszę wymyślać jak doma zrobić w miarę ciekawe zdjęcia.
Staram się, wyciągam z szuflad moje ciuchy, aby udawały plener ;)
A jeśli chcę aby w trakcie sesyji przyświecały mi słoneczne promienie to muszę robić zdjęcia w rannych godzinach, a wtedy mam mnóstwo innych nie cierpiących zwłoki czynności do wykonania.
Robię więc zdjęcia z doskoku i pomiędzy ;)
I wtedy często zjawia się nasz domowy wielbiciel słońca!


No właśnie zjawia się Myk!!!
Kradnie cenny czas.


I trzeba przerwać sesję,


bo promienie słoneczne umykają z mego pokoju.


Jednakoż Myk bywa w tych sesjach bardzo użyteczny, bo wspaniale robi za tło! Niecnie więc go wykorzystuję ;)

Za kilka dni Wielkanoc, a ja oprócz kurojaj nie mam żadnych akcentów świątecznych.
Znaczy się mam mnóstwo z ubiegłych lat, ale są pochowane remontowo...

Dlatego to dedykuję Wam świątecznie jajokurową sesyję z Mykiem w tle, oraz mój ulubiony wiersz Jana Izydora Sztaudyngera  o wrocławskim świętym.

Chodzi maleńki święty
Po ulicach Wrocławia
I muchy z siatek pajęczych
Własnymi palcami wybawia.




Ratuje wróble ranione,
Koniom sierść startą jedwabi,
W parku skoszone siano
Na kopy wysmukłe grabi.




Dzieci prowadzi przez jezdnię
Wśród rozpędzonych pojazdów
Zbiera do swego fartucha
Opadające gwiazdy .




W ciągu każdego poranka ,
W ciągu każdego wieczora
Zjawia się w wielu miejscach
Znienacka, jak metafora .




Lecz wyśmiewają go trochę
Inni, prawdziwi święci ,
Wysoko w hierarchii nieba
Wzniesieni czy posunięci .




Mówią , że jego cuda
To nie są cuda prawdziwe .
Bo czy to cud doprawdy
Rozplatać końską grzywę ?



Bo czy to cud doprawdy
Ratować muchę z pajęczyn ?
Mucha jest taka natrętna ,
Tak uporczywie brzęczy .




Albo przez jezdnię przenieść
Uprzykrzonego bachora,
Lub zjawić się znienacka ,
Znienacka jak metafora .



Ale kochają świętego
Ubodzy ludzie Wrocławia
I muchy , które z sieci
Własnymi palcami wybawia .



I kocha go też Odra ,
Chociaż nikomu nie powie ...
Bo na jej srebrnym czole
Gwiazdy gasnące łowi .



Choć nie pisały o świętym
Ozdobne litery kronik ,
Nie opowiada o nim
Żadna tablica ni pomnik .



W Rzymie nie słyszał papież ,
Że istniał taki święty ,
Co przez żurawi klangor
Żywcem był wniebowzięty .



 A mnie balladę o nim
W niebo wpisała jaskółka ,
Wcale nie kreśląc liter ,
Lecz kreski , spirale i kółka .



 Odcyfrowałem balladę
Do głębi serca wstrząśnięty ,
Że taki był cudowny
Nie istniejący święty .



W ten trudny i pełen niepokoju czas niech nam się zjawi w naszych domach, znienacka jak metafora, taki cudowny maleńki zwyczajny święty, doda otuchy i uspokoi.

Niezwykle serdeczne i ciepłe myśli ślę wszystkim tym którzy tu do mnie zaglądają!!!










30 komentarzy:

  1. Za każdym pomysłem podziwiam Twoja artystyczna fantazje.Z takich zwykłych ,czasem dziwnych rzeczy powstają piękności.Jajokury piękne a koteczek jak zawodowy model pozuje.Dziękuje za życzenia i dla Ciebie wszystkiego najlepszego ,przetrwania w zdrowiu życzę.Jeszcze będą wspaniale plenery z Twoimi stworkami i myślę ze nas nie raz zaskoczysz pomysłami.Pozdrawiam serdecznie Marta uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Marto za wspaniałe ciepłe słowa :)
      Co do Myka, to niecnie wykorzystuję jego zamiłowanie do wygrzewania się na słoneczku, gdy nie ma słonecznych plam Myko zupełnie nie jest skory do pozowania ;)

      Usuń
  2. Marijo, wzruszyłaś mnie, i tymi,jajokurczaczkami i wierszem i życzeniami.
    Ściskam Cię bardzo serdecznie , spokojnych i zdrowych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech Dora, będzie dobrze, zobaczysz!!!
      Też ściskam Cię serdecznie i bądźcie zdrowi :)

      Usuń
  3. Lepiej się robi na duszy kiedy się czyta o takim świętym i patrzy jak kurki pięknie wyglądają na kocim tle. Świetny pomysł, jak wszystkie Twoje pomysły.
    Spokojnych świąt i zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Ewo za ciepłe słowa :) Wyruszysz jeszcze na niejeden spacer, rozejrzyj się wtedy uważnie, pewnie po Krakowie też kręci się taki zwyczajny malutki święty.

      Usuń
  4. Pamietam Twoje poprzednie jajokury, ale za nic nie moge sobie przypomniec, czy tez mialy taki staranny manicure (a moze to pedicure?) z krwistoczerwonym lakierem na pazurach i rownie krwistoczerwona szminka. :)))
    Z czego zrobilas pazury i ogonki, bo nie moge rozpoznac?
    Tyle mam w domu tych marmurkowych jaj, leza gdzies na dnie szafy nieuzywane...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz świetną pamięć Aniu, rzeczywiście pierwsze kurojaja miały inaczej zrobione pazurki :) To co dokładam do jaj aby przerobić je na kury, to są różnego rodzaju koraliki, coraz bardziej wymyślne można teraz kupić. W ogonkach jest ten sam rodzaj koralików tylko większy. One mają z szerszej strony dziurki do nawlekania. Dziobki i kurze grzebienie też mają dziurki.

      Usuń
  5. dla mnie najlepsze zdjecie to dziewiate, ile wyrazu w oczach tych kurczaczkow i atencji Myka. sliczne sa i kurczaczki i Myk tez. Myka wąsy pieknie sie przedstawiaja na zdjeciach.
    Tez sie zastanawiam jak zrobilas te pazurki.
    Spokojnie niech bedzie na Swieta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O detalach napisałam wyżej u Ani. Ciekawa jestem czy wiesz z czego zrobione są skrzydełka, czy są one czytelne, pierwszy raz w kurojajach takie zrobiłam.
      Czytam, czytam twój komentarz, jeden raz, drugi i zastanawiam się o które drzewiaste zdjęcie Ci chodzi, aż w końcu udało mi się wytężyć mózg i odczytać prawidłowo, że dziewiąte zdjęcie masz na myśli :) Na tym zdjęciu jest ciekawa gra światła i cienia, też mi się ono bardzo podoba.
      Tak spokój jest mi potrzebny w dużych ilościach, dziękuję!

      Usuń
  6. Jajokury są zachwycające. Świetny pomysł, super wykonanie, śliczne barwy i fajna nazwa. :)))) Sesja zdjęciowa bardzo udana, miło się patrzy, a patrzyłam dwa razy. hehe Pozdrawiam serdecznie, dużo dobra dla Ciebie i bliskich. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za ciepłe słowa, cieszę się bardzo że Ci się podobało, dla Ciebie i twoich bliskich także dużo dobra :)

      Usuń
  7. Bardzo sprytnie:
    - jajokury sympatyczne niezwykle i oszczędzają dyskusji na temat pierwszeństwa
    - plenery domowe równie dobre dla fotek
    - kot niecnota zaaranżował niezłe tło, a te jajokury wyglądają, jakby śpiącego obgadywały...
    Alleluja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Jotko :)
      One te kurojaja obgadują kocura, myślałam, że uda mi się je podsłuchać i przekazać tutaj ten dialog, no ale hmmmmm weny mi jednak zabrakło ;)

      Usuń
  8. Jajokury są przepiękne, a jeszcze Myk jako tło dla nich - super. Spokojnych świąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Bogusiu :) Spokojnych świąt!

      Usuń
  9. Kurcze, ale fajne te kurczaczki:)Dziobki mają taaaakie fikuśne i całuśne:)
    Spokojnych, zdrowych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziobki jak malinki, serdecznie dziękuję Jaskółko :)

      Usuń
  10. Maria, śliczne są, słodziutkie:) Chociaż z kamienia. Zadbałaś o każdy detal. Święty z wiersza jest wspaniały. Spokojnych Świąt:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Kalipso :)
      Gdzieś blisko Ciebie pewnie jest także taki święty, mogłabyś spróbować o nim napisać:*

      Usuń
  11. Piękne kurki, a Mykuś zawsze jest na miejscu i swoją osobą zdjęcia upiększa. Wygląda, jakby sam te jaja wysiedział ;)
    Spokojnych Świąt i zdrowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehehe czyżbyś insynuowała, że Mykuś kwokowato się zachowuje ;) Dekoracyjny to on jest jak to koty i chwała mu za to że wzbogaca mi sesyje zdjęciowe :)
      Niech nam te Święta będą spokojne i zdrowe!

      Usuń
  12. Kurczaki adoptowane przez kota...;o)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przeuroczy wierszyk, nie znałam go :). No ale że u Ciebie zobaczę wytwór rąk Twoich podobny do czegoś, co w naturze istnieje naprawdę, to się nie spodziewałam! Śliczne kureczki, bardzo akuratne na Święta :). Wszystkiego dobrego, uśmiechu i zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiersze Sztaudyngera są znacznie miej znane niż jego fraszki. Ja kiedyś zaczytywałam się jego twórczością. Mam w domu sporo jego książek, między innymi zbiór "Nie tylko piórka..." z tego zbioru pochodzi zacytowany przeze mnie wiersz :)
      Taaaaaak kurojaja odbiegają stylem od prawie wszystkich moich prac ;)
      Dla Ciebie Małgosiu także wszystkiego co najlepsze!

      Usuń
  14. Przecudne są te dzieła Twoich rączek.
    I na dodatek dzisiaj wiersz Jana Sztaudyngera.
    Najserdeczniej Cię pozdrawiam :-0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Stokrotko :)
      Pochwalę się, a co tam :)
      Taki mail dostałam od syna J. Sztaudyngera:

      sztaud
      1 kwi 2018, 20:20

      do mnie

      Szanowna Pani,

      znalazłem w internecie Pani blog,
      a w nim liczne odwołania do utworów mojego Ojca Jana.

      Bardzo nas cieszy, że blisko 50 lat po Jego odejściu jest autorem,
      do którego odwołują się czytelnicy,
      których wyobraźnia i wrażliwość koresponduje z utworami Sztaudyngera.

      Serdecznie i Świątecznie pozdrawiam Panią i Pani Rodzinę
      Jacek Sztaudynger

      Usuń