niedziela, 10 września 2023

A muszle wciąż szumią i szumią... jak dla mnie to one szumią...o lecie :)

Jak już wspominałam muszle kojarzą mi się z latem
"...w dzieciństwie szum muszli intrygował, rodziło się pytanie skąd się tam wziął. Teraz gdy czasem przykładam muszlę do ucha, ona szumi dla mnie o lecie :))"
http://echmarychachacotyrobisz.blogspot.com/2015/07/muszle-szumia-o-lecie.html

A dlaczego akurat o lecie?
"Lato czas wakacji i urlopów. Chęć wypoczynku i przyjemnego spędzenia czasu bardzo często prowadzi nas nad morze. Jako pamiątki stamtąd między innymi przywozimy muszle" :)
http://echmarychachacotyrobisz.blogspot.com/2015/07/muszle-szumia-o-lecie.html

To tegoroczne lato jakoś tak szczególnie muszlowo mnie nastroiło.
I paczta ino następną muszlę w cudaka przemieniłam. 
A będą jeszcze trzy dziwolągi, bo już zaczęte ;)

A oto Muszlak trzyłapo-sześciopalczasty!!!


Łapy jak widać druciane mu zrobiłam, albowiem lubię bawić się drutem.


Oczęta szklane ma.

Chyba jakieś czary wyczynia.


A może to taniec jakiś mórz dalekich ;)


Ta zapewne to taniec wygibaniec 


powiązany z magią :)


Pomimo że polskie wakacje zakończyły już swoje tegoroczne panowanie, powiedziały uczniom, wracajcie do szkoły bo teraz ja będę odpoczywać, to jednak lato trwa jeszcze.

A ja do szkoły już dawno nie chodzę, jednak pomimo to uczciłam godnie ostatnią niedzielę wakacji, mianowicie mój najmłodszy braciszek zabrał mnie na zamiejski wypadzik :)


Jedziemy, jest tak jak lubię, ja obok kierowcy z aparatem przy oku ;)


Chmurki na niebiesiech też takie jak lubię.


Dzięki nim niebo malownicze się robi.


Jest się więc czym zachwycać.


No i  prowokują one do robienia zdjęć.


O ho ho, las zaczyna  rywalizować z chmurkami, ale ja lubię las na równi z chmurami :)
 


I tak to docieramy do celu.
To Milicz, a właściwie jego okolice wywabiły nas z domu. 
"Miasto w północnej części województwa dolnośląskiego, leżące w powiecie milickim, nad Baryczą. Historycznie leży na Dolnym Śląsku, na pograniczu z Wielkopolską."
https://klubpodroznikow.com/relacje/polska/polska-ciekawe-miejsca/1350-milicz



Milicz położony jest na terenie Parku Krajobrazowego Doliny Baryczy.

"Park Krajobrazowy „Dolina Baryczy” leży na pograniczu województw wielkopolskiego i dolnośląskiego i jest największym parkiem krajobrazowym w Polsce. Znaczna część parku leży po stronie dolnośląskiej."
A dlaczego ten park krajobrazowy akurat nad Baryczą, ano dlatego że: 
"Barycz charakteryzuje się najmniejszym spadkiem spośród polskich rzek – zaledwie 0,035%. Dzięki swojemu leniwemu biegowi i płaskiemu ukształtowaniu dna doliny rzeka rozlewa się, tworząc rozległe mokradła i łąki.
Tę charakterystyczną cechę dostrzegli już w XIII wieku cystersi, zakładając na tym obszarze pierwsze stawy hodowlane i zarybiając je nieznanym do tej pory w Polsce karpiem."

No cóż cystersi zwietrzyli świetny interes albowiem dni postne w tym okresie stanowiły nawet połowę roku, ryby zaś były wówczas ważnym elementem codziennej diety.
A powstałe wkoło Milicza stawy nazwano ot po prostu Stawami Milickimi

"Stawy w obecnej postaci są dziełem XIX-wiecznych inżynierów i stanowią przyrodnicze i krajobrazowe serce doliny Baryczy. Najokazalsze, zlokalizowane w okolicach Milicza stawy tworzą jeden z największych ośrodków hodowli karpia w Europie." 
https://zpkww.pl/parki/park-krajobrazowy-dolina-baryczy/polozenie-i-krajobraz/


 W Dolinie Baryczy co roku organizowane są imprezy nazwane Świętem Karpia Milickiego i trwają przeszło 2 miesiące, od września do listopada.
W niedzielę Festyn karpiowy zorganizowany był na stadionie w Miliczu, strzałka wskazuje w jakim kierunku należy podążać na festyn, 
 

my jednak jedziemy dalej, do



Rudy Milickiej

"Na obu krańcach Rudy Milickiej (woj. dolnośląskie) stoją „witacze”, czyli figury witające gości. W Rudzie jest to św. Franciszek. Dlaczego? Bo był miłośnikiem przyrody, a Ruda Milicka to Ptasia Kraina.
Święty Franciszek żył na przełomie XII i XIII wieku we Włoszech (Asyż i okolice). Patronem ekologów i ekologii został w 1979 roku, a uczynił to Jan Paweł II. Franciszek nie uważał, że rośliny i zwierzęta są ważniejsze od ludzi, ale skoro Bóg stworzył ludzi, rośliny i zwierzęta, to każde z nich ma równe prawo do życia na ziemi. Zatem sprzeczne z ludzką naturą jest zadawanie cierpienia zwierzętom. O jego miłości do przyrody świadczą historie z jego życia. Oto np. pewnego razu Franciszek widząc, że wieśniak katuje opornego osła, klęknął przed zwierzęciem i mówiąc do niego, zmusił do dalszej drogi. Wieśniakowi zaś wyjaśnił, że więcej można osiągnąć miłością niż kijem. Z kolei drwalom tłumaczył, że powinni ścinać tylko część drzew, by las mógł się odradzać. Ogrodnikom doradzał, aby zostawiali jeden nieuprawiany zagon, aby tam mogły swobodnie rosnąć chwasty i trawy, co zapewni żyzność gleby. Małe robaczki zaś podnosił z ziemi, aby ich nie rozdeptano… Nic dziwnego, że został patronem kochających naturę."
https://proszewycieczki.wordpress.com/2021/04/11/ruda-milicka-sw-franciszek-wita-gosci/


W Rudzie Milickiej rzeźba św. Franciszka pojawiła się w 2012 roku. Jest dziełem Jerzego Zakowicza. Na ramionach świętego przycupnęły kolorowe ptaki, u jego nóg wylądował bociek.

A do Rudy Milickiej przyjechaliśmy po to aby zachwycić się jednym z Milickich Stawów, albowiem przez Staw Słoneczny prowadzi solidna utwardzona szeroka grobla, taka akurat na moje szwankujące stopy i marniutkie mięśnie nóg.



"Dolina Baryczy to przede wszystkim królestwo ptaków. Specyficzne warunki przyrodnicze, a także położenie geograficzne przyciągają tu co roku wiele tysięcy ptaków, zwłaszcza tych związanych z wodami i terenami podmokłymi."


 Wrażenie robić może już sama liczba występujących tu gatunków. Ornitolodzy naliczyli ich niemal 300, z czego ponad połowa to gatunki lęgowe. Wiele ptasich osobliwości występuje tu w nienotowanym nigdzie indziej zagęszczeniu, tak jak gęsi: zbożowa, gęgawa i białoczelna, czaple: siwa i biała, błotniak stawowy, wąsatka czy łabędzie krzykliwe. 


 Bogata roślinność wodna i szuwarowa, liczne groble i wyspy sprzyjają także koncentracji ptaków takich jak: perkoz dwuczuby i rdzawoszyi, głowienka, krakwa, płaskonos, zausznik, bąk, zimorodek, rybitwa czarna i rzeczna oraz wiele innych. 
https://zpkww.pl/parki/park-krajobrazowy-dolina-baryczy/walory-przyrodnicze/

Grobla na stawie Słonecznym Górnym powstała dla piechurów


 

i rowerzystów.


A ja dreptałam sobie po niej, uwieszona na ramieniu mego postawnego brata ;)


Drzewa po obu stronach grobli dają cień i osłaniają przed wiatrem.


Na grobli drzewa, a w wodzie po obu stronach trzciny.


Przyjemna więc zieloność.


Woda skrzy się i...


pełno ptactwa na niej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Dzięki słońcu najbardziej widoczne na taflach wody jest ptactwo białe,


są to łabędzie i...


ten biały przecinek na tej ciemnej zieleni to...


tak tak tak hehehehe to!!!

BIAŁA CZAPLA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


O tu też jest!


I tu jest!


I tu są!


A tu to nawet trzy, dwie akurat odlatują.


Ło!!!!!!!!!!!!!! kurna, a ja do tej pory, w naturze, widziałam dwie białe czaple i to przez okno pędzącego pociągu ;)


No więc cieszę się jak ta gupia i fotki robię oczywiście, bo jakże inaczej hehehe


Ino że niestety przydałby się koniecznie teleobiektyw,

Czapelki siwe też są, a jakże, jednak znacznie mniej widoczne.

bo mój aparat, choć z dużym zoomem, stać tylko na to co widać na zdjęciach.


Allllle co tam, przecież widać że to czaple białe :)


Oto największe osiągnięcie mojego aparatu w temacie białych czapli ;)


Te czarne kropki na drzewach bez listowia, to kormorany, brak liści jest charakterystyczny dla siedlisk kormoranów, to ich odchody są tak zabójcze dla zieleni.
Na górze kormorany, a na dole, a jakże, czaple białe :)


A tu zbliżenia na łabądki :)
A czapla biała jako bohaterka dalszego planu ;)





Oprócz białych ptaków, tak doskonale widocznych, na wodach stawów jest cała masa innego ptactwa w kolorach mniej odblaskowych, z wychwyceniem których mój aparat miał duży problem.
Na zdjęciu niżej to perkoz i na dodatek z dużą rybą w dziobie.


A teraz ciekawostka ale rybna, wszak te tereny to właśnie nich zostały zagospodarowane.
Pomiędzy stawami są różnej szerokości cieki z przepustami wody. Woda w nich znajduje się na różnym poziomie.
Przyjrzeliśmy się jednemu z takich wodnych przepustów. Różnica poziomów miała tak około 30 cm. Poniżej spadku wody znajdowała się cała masa małych rybek, jak na nasze oczy to były małe karpiki i cóż robiły te maleńtasy???????????
Ano usiłowały wskoczyć na wyższy poziom wody i nawet im się to udawało! W jakim celu to robiły? Oto jest pytanie, może jakiś mój czytelnik potrafi to wytłumaczyć?
Na zdjęciu ten taki rozmazany kształt, który oznaczyłam strzałką, to właśnie skacząca rybka :)


A któż to któż?
Oto ja, cała dumna jako ten paw, bo udało mi się wciągnąć przy pomocy poręczy, na drugi poziom wieży obserwacyjnej nad jednym ze stawów ;)
Poziom był jeszcze jeden, który sobie już darowałam, albowiem nogi to moje "pięty achillesowe", ot taka cena za życie ;)


No cóż lato jeszcze jest, dzisiaj we Wrocławiu było 30 stopni, jednakoż powoli zbiera się do odlotu jako te ptaki niebieskie.








I przekwitłe słoneczniki właśnie o tym
 nam mówią.



A w drodze powrotnej wypatrzyłam na niebie coś jakby fragment słonecznego halo (zaznaczyłam strzałkami).



Skoro nastał nam już wrzesień, to powinny być także i wrzosy.
Oto one, kupiłam sobie na osłodę coraz krótszych dni, kocham wrzosy, dlatego bardzo mnie one cieszą! :)





16 komentarzy:

  1. Za chmurkami zatęskniłam kiedyś na Krecie, lubię chmury, byle nie burzowe!
    Piękny Muszlak, mam w domu mały zbiór, ale nie zobaczyłam w moich takich ciekawych stworków, jakie tworzysz, no cóż, masz duszę artysty :-)
    Wyprawa do Milicza bardzo sympatyczna, tylu czapli naraz nigdy nie widziałam!
    Może rybki biorą udział w zawodach, która wyżej skoczy?
    Wielu podobnych i udanych wypraw w plener życzę!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Burzowe chmury bywają bardzo interesujące, jak mogę je obserwować z bezpiecznego miejsca, to je lubię :)
      Dzięki za uznanie dla mnie i muszlaka :)
      We Wrocławiu jest bardzo dużo czapli ale to są te siwe, ponoć białe też, ale ja ich u nas nie widziałam. Liczba białych czapli na milickich stawach zaskoczyła mnie, no i zachwyciła.
      Co do rybek to odpowiedzi trzeba by pewnie szukać na jakiś wędkarskich forach, dość blisko polowała czapla siwa, śmialiśmy się, że przed nią uciekają ;)

      Usuń
  2. Muszlowy magik ma interesujące oczy. Oprócz całej reszty.
    Sądząc po Twoich zdjęciach, Stawy Milickie są piękne.
    Byłam tam kiedyś, ale zimą, w pędzie i w innym celu, i uroda miejsca jakoś mi się wtedy nie rzuciła w oczy. Tylko zimno, szarość i błoto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No oczy ma przepastne jak najgłębsze jeziorka, a zrobione ze zwykłych wypukłych z jednej strony szkiełek, podkleiłam je od spodu płaskimi koralikami z kolorze zielonym, a na zdjęciach wychodzą raczej jako niebieskie, no prawdziwa magia i ułuda :)
      Tak Agniecha Stawy Milickie piękne są, wygląda na to że pora roku musi być odpowiednia aby je nawiedzać ;)
      W Dolinie Baryczy bywałam przeszło 30 lat temu, ale w tamtejszych lasach i było pięknie. Od kilku lat od czasu do czasu jeździłam do Sułowa i tam jest ładnie. Jednak nad te właściwe milickie stawy dotarłam pierwszy raz. Tam jest duży ruch turystyczny i ponoć na te ptaki przyjeżdża dużo zagranicznych gości. Za dudki turystów pewnie, gmina dba o teren, jest czysto, nawet w toytoykach, które za darmochę są, papier toaletowy jest! ;)

      Usuń
  3. Zjawiskowa praca, totalnie mi się podoba. Widzę tańczącą sowę magika, coś absolutnie wspaniałego, budzącego uśmiech. :) Piękna wycieczka, tyle cudów uchwyciłaś na niebie, w wodzie. Gratuluję zobaczenia białej czapli, tych czarów na niebie. Chmurki uwielbiam, z nimi niebo jest jeszcze piękniejsze.  Pozdrawiam i życzę dużo radości. :) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten ruch w tej muszli był, ja tylko w odpowiednim miejscu przykleiłam kończyny, nieskromnie dodam że też mi się ta moja praca bardzo podoba :)
      Serdecznie dziękuję za zachwyt, pozdrowienia i życzenia, także pozdrawiam i dużo radości życzę :)

      Usuń
  4. Niewątpliwie Muszlak - Czarodziej, bo nawet jakiegoś nietoperka w łapce trzyma ;)
    Fajną miałaś wycieczkę nad Stawy Milickie ... W pełni rozumiem Twój zachwyt, no i białe czaple 😍 błyski na wodzie też uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czarodziej pełnom gembom, a w łapce to cuś na kształt smoka ;) To srebrna ozdóbka, kiedyś na łańcuszku na szyi nosiłam :)
      A wypadzik udany i bardzo potrzebny!
      Skrząca się woda to prawdziwa magia.
      Na punkcie czapli mam letkiego fioła, lubię je obserwować, a u nas jest sporo do tego okazji, no ale wkoło mnie tylko siwe są, dlatego te białe robiły na mnie takie ogromne wrażenie!

      Usuń
  5. Lubię oglądać takie zdjęcia, a braciszek najmłodszy - bardzo miło z jego strony że zabrał na wycieczkę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to się cieszę, że zajrzałeś i mogłeś pooglądać to co lubisz :)
      A w temacie braciszków to mam ich czterech i dobry kontakt z nimi mam, a tego najmłodszego to ja kiedyś wodziłam tu i tam, teraz nastąpiła zmiana ról ;)

      Usuń
  6. Dolina Baryczy od dawna mnie nęci..może kiedyś z ARTE tam dotrzemy a biale czaple coraz bardziej są widoczne w Polsce, chyba znak jednak ocieplania się klimatu, fajnie,że sa a jednocześnie martwią zmiany klimatyczne. Muszlak CI wyszedł na bardzo sympatycznego, fajny dziwaczek..pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dolina Baryczy ma bardzo dobrze zorganizowaną sieć ścieżek rowerowych, można dotrzeć do wielu więcej miejsc niż samochodem. W Internecie dokładnie opisane są ścieżki przyrodnicze.
      Mój brat z żoną byli na początku lata, wpakowali rowery do samochodu, dojechali do Milicza i tam przesiedli się na rower.
      Co do czapli białych w tym miejscu to one tam są chyba w określonym czasie, zależnym od rybnych działań gospodarzy stawów. Mój brat nie jest ptasim detalistą, więc białe czaple mógł przeoczyć, ale miej więcej w tym samym czasie była w tamtej okolicy moja koleżanka z mężem, a on ma fotograficznego fioła tak jak ja i ty, białych czapli by nie przeoczyli, a koleżanka mówi że nie widziała. Ja wczoraj na fejsie widziałam zdjęcie białych czapli z doliny Baryczy było ich chyba z siedem w grupie zrywającej się do lotu, czyli teraz może ich tam być jeszcze więcej niż ja widziałam.
      W internecie wyczytałam że w terminie odłowu karpia licznie zjawiają się bieliki.
      No ale na takie ptasie łowy to trzeba mieć taki aparat jaki masz ty i lornetka by się jeszcze przydała :)
      Tak muszlak sympatyczny, też tak uważam, postawiłam go sobie na parapecie lubię na niego patrzeć :) Jestem w trakcie robienia następnego z bardzo podobnej muszli, ale idę z nim w kierunku ptaka, ma już skrzydła i zaczyna przypominać sowę ;)
      Także pozdrawiam ciebie i Arteńkę, jak będziecie w pobliżu Wrocławia to wpadnijcie mnie odwiedzić :)

      Usuń
    2. Jak będę w pobliżu na pewno do Cie zajrzę...jakos mi sie tam wyjazd nie kroi, choć pewnie i okolicach Wszystkich Świetych powinnam być w Opolu...wtedy kto wie... pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  7. Ojej nie ma mojego komentarza? A pisałam m.inn że muszle zawsze szumią pięknym latem
    ...
    Jak zwykle pięknie Mario u Ciebie.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Stokrotko! :)
      Ech te znikające komentarze, szkoda że tak znikają, w spamie go nie ma, sprawdziłam.

      Usuń