Muzeum Narodowe we Wrocławiu jest właścicielem jednej z największych w kraju kolekcji polskiej sztuki współczesnej, której historia sięga lat sześćdziesiątych XX w. Liczy ona 20 tys. eksponatów, które reprezentują wszystkie dyscypliny działań artystycznych – malarstwo, rzeźbę, różne formy przestrzenne i instalacje, zapis video, grafikę, fotografię, dokumentację działań performatywnych.
Trzon zbioru stanowią prace wybitnych polskich artystów, takich jak m.in.: Magdalena Abakanowicz, Paweł Althamer, Mirosław Bałka, Stanisław Fijałkowski, Władysław Hasior, Tadeusz Kantor, Katarzyna Kozyra, Jan Lebenstein, Jerzy Nowosielski, Alina Szapocznikow. Kolekcję uzupełniają pozyskane w ostatnim czasie prace przedstawicieli najmłodszej generacji, m.in. Piotra Janasa i Jakuba Juliana Ziółkowskiego.
Na wystawie pokazane zostały również dzieła reprezentujące artystyczne środowisko Wrocławia, m.in. profesorów wrocławskiej ASP: Eugeniusza Gepperta, Józefa Hałasa, Alfonsa Mazurkiewicza, Konrada Jarodzkiego.
Ekspozycję otwierają dzieła mistrzów dwudziestolecia międzywojennego: Stanisława Ignacego Witkiewicza, Leona Chwistka i Władysława Strzemińskiego, które wskazują na źródła nowoczesności.
Na wystawie pokazane zostały również dzieła reprezentujące artystyczne środowisko Wrocławia, m.in. profesorów wrocławskiej ASP: Eugeniusza Gepperta, Józefa Hałasa, Alfonsa Mazurkiewicza, Konrada Jarodzkiego.
Ekspozycję otwierają dzieła mistrzów dwudziestolecia międzywojennego: Stanisława Ignacego Witkiewicza, Leona Chwistka i Władysława Strzemińskiego, które wskazują na źródła nowoczesności.
...zabytkowy Pawilon Czterech Kopuł – budynek wzniesiony w 1912 r. według projektu wybitnego architekta Hansa Poelziga. Obok monumentalnej Hali Stulecia, autorstwa Maksa Berga, Pawilon jest drugą dominantą architektoniczną Terenów Wystawowych, zespołu urbanistycznego, który powstał na potrzeby Wystawy Stulecia, zorganizowanej w 1913 r. we Wrocławiu z okazji setnej rocznicy zwycięstwa Prus nad Napoleonem.
Do 1945 r. Pawilon służył wystawom sztuki i ekspozycjom okolicznościowym, w 1948 r. był jednym z miejsc ekspozycyjnych Wystawy Ziem Odzyskanych, a następnie od 1953 r. jego pomieszczenia zajęła wrocławska Wytwórnia Filmów Fabularnych. Tu powstawały znakomite polskie filmy (m.in. „Rękopis znaleziony w Saragossie” Wojciecha Jerzego Hasa). Wraz z rozłożonym na lata upadkiem wrocławskiej wytwórni degradacji podlegał i sam Pawilon.
W 2006 r. Pawilon wraz z Halą Stulecia wpisany został na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W 2009 r. budynek został przekazany Muzeum Narodowemu we Wrocławiu, w latach 2013-2015 został odrestaurowany, odzyskując jednocześnie swą pierwotną funkcję wystawienniczą.
Do 1945 r. Pawilon służył wystawom sztuki i ekspozycjom okolicznościowym, w 1948 r. był jednym z miejsc ekspozycyjnych Wystawy Ziem Odzyskanych, a następnie od 1953 r. jego pomieszczenia zajęła wrocławska Wytwórnia Filmów Fabularnych. Tu powstawały znakomite polskie filmy (m.in. „Rękopis znaleziony w Saragossie” Wojciecha Jerzego Hasa). Wraz z rozłożonym na lata upadkiem wrocławskiej wytwórni degradacji podlegał i sam Pawilon.
W 2006 r. Pawilon wraz z Halą Stulecia wpisany został na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W 2009 r. budynek został przekazany Muzeum Narodowemu we Wrocławiu, w latach 2013-2015 został odrestaurowany, odzyskując jednocześnie swą pierwotną funkcję wystawienniczą.
http://pawilonczterechkopul.pl/pl/historia-budynku/
Na zamieszczonych niżej zdjęciach widać w jakim fatalnym stanie był Pawilon przed rewaloryzacją.
Rewaloryzacja i przebudowa Pawilonu Czterech Kopuł trwała niespełna 3 lata. W marcu 2013 roku podpisano umowę o dofinansowanie inwestycji. Projekt został współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, budżet Samorządu województwa dolnośląskiego i środki własne Muzeum Narodowego.
Na zamieszczonych niżej zdjęciach widać w jakim fatalnym stanie był Pawilon przed rewaloryzacją.
Dziedziniec wewnątrz Pawilonu Czterech Kopuł, po odrestaurowaniu Pawilonu przykryty jest szklanym dachem. |
Kongres Kultury 2011 rok. |
http://fotoreporter24.pl/2015/12/07/pawilon-czterech-kopul-w-roli-muzeum-sztuki-wspolczesnej/comment-page-1/
Warto mocno zadrzeć głowę do góry, bo widok jest ciekawy.
A jak dla mnie to nawet bardzo ciekawy ;)
W księgarni muzeum znajduje się makieta Pawilonu
Pierwotnie wewnątrz Pawilonu był otwarty dziedziniec, w trakcie renowacji przykryto go szklanym dachem.
Poniżej właśnie widoczny jest ten przeszklony dziedziniec.
I z tego miejsca widoczne są wszystkie cztery kopuły.
Na Dziedzińcu znajduje się restauracja, ciekawie wyposażona :)
Ta jedyna owalna kopuła jest najciekawiej zdobiona.
Pod tą kopułą znajdują się także dzieła Abakanowicz
I tak to przyszła kolej na pokazanie kolekcji muzealnej ;)
Jaki fajowski zdjęciowy efekt dała ta soczewka :)
W Pawilonie znajduje się także księgarnia.
Mam nadzieję, że zaciekawiłam Was Pawilonem Czterech Kopuł :) Uważam że naprawdę warto wejść do jego środka! Aże siem wstydze, że tak długo z tym zwlekałam, postaram się tam wrócić i to nie raz!
A na koniec taka anegdota:
Wybierając się do Pawilonu, weszłam na jego internetową stronę aby sprawdzić ileż będę musiała wybulić za bilet ulgowy, wyszło mi 17 złociszy. Pani sprzedająca zaś skasowała mnie na 5 złotych, nie protestowałam ino poszłam w obchód. W domu obejrzałam sobie bilet, a na nim uwidziałam taką adnotację: senior 75 lat...do tego wieku pozostało mi jeszcze AŻ lat 15!!!!!!!!
No i tak mi dwoiście, cieszy mnie to że przyoszczędziłam, ale dręczy mnie także dylemat, czy ja naprawdę wyglądam na tę siedemdziesiątkępiątkę hmm...może jakiś botoksik powinnam sobie zafundować ;)
Już dwa lata udając się na spacer do Parku Szczytnickiego przechodziłam obok odrestaurowanego Pawilonu, ale uroki parku zawsze przeważały nad ciekawością jak też on teraz wygląda wewnątrz, bo na zewnątrz prezentował się niezwykle okazale!
Pawilon Czterech Kopuł pomimo, że jest obiektem równie potężnym jak Hala Stulecia, jednak pozostaje trochę w jej cieniu.
I Pawilon Czterech Kopuł.
Wyjący smętnie listopad, skłonił mnie do refleksji, że skoro spacery po łonie natury są takie ekstremalne, to może by łyknąć trochę kultury? ;)
No i padło na sztukę w Pawilonie Czterech Kopuł :)
Wchodzicie razem ze mną do Pawilonu, ja będąc tam cieleśnie swoją własną osobą zobaczyłam biel, wy na zdjęciach widzicie odcienie żółci albowiem mój aparat przekłamał kolory. W rzeczywistości w murach pawilonu przeważa biel właśnie.
Na początek takie wyjaśnienie, jestem czuła na konstrukcję obiektów budowlanych, to takie zboczenie po skończonej kiedyś dawno, dawno, bardzo dawno temu szkole budowlanej ;) Pawilon Czterech Kopuł jest monumentalnym obiektem, dlatego moja uwaga skupiła się w dużej mierze właśnie na nim. I dzisiaj pokażę wam przede wszystkim jak wygląda ten obiekt, a tak przy okazji będzie też trochę dzieł muzealnych :)
To zaczynamy! Wchodzimy do "wiatrołapu", taki przedsionek, a potem pod pierwszą kopułę, tutaj znajduje się hol muzeum.
Pawilon Czterech Kopuł pomimo, że jest obiektem równie potężnym jak Hala Stulecia, jednak pozostaje trochę w jej cieniu.
Centralnie widoczna jest Iglica, za nią Hala Stulecia. Po lewej zaś stronie, dawna Wytwórnia Filmów Fabularnych, a teraz CETa |
Sławy związane z dawną Wytwórnią. |
Wejście do Pawilonu. |
Makiety postaci wykonanych przez Ksawerego Dunikowskiego do Pomnika Powstańców na górze św.Anny. |
Ta kopuła ma owalny przekrój. |
Park Szczytnicki wszedł do Pawilonu :) |
Hala Stulecia z lewej strony, a w głębi jedna z kopuł Pawilonu. |
Wyjący smętnie listopad, skłonił mnie do refleksji, że skoro spacery po łonie natury są takie ekstremalne, to może by łyknąć trochę kultury? ;)
No i padło na sztukę w Pawilonie Czterech Kopuł :)
Zdjęcie zrobione po wyjściu z Muzeum, jak to w listopadzie wcześnie zaczął się wieczór. |
"Wiatrołap" Pawilonu ;) |
To zaczynamy! Wchodzimy do "wiatrołapu", taki przedsionek, a potem pod pierwszą kopułę, tutaj znajduje się hol muzeum.
Oto mamy pierwszą kopułę, a pod nią hol muzeum |
Jak widać 3 kopuły mają przekrój okrągły, a jedna jest owalna. |
Poniżej właśnie widoczny jest ten przeszklony dziedziniec.
I z tego miejsca widoczne są wszystkie cztery kopuły.
Znajdują się tu także dzieła Abakanowicz. |
Pewnie Was rozczaruję, ale zobaczycie w tym poście tylko maluteńki wycinek tej kolekcji, wszak pokazanie kilkuset eksponatów, zrobiłoby z tego posta coś niemożliwego do strawienia ;) A poza tym prawda jest taka, że nie dotarłam do całej ekspozycji stałej Pawilonu, bardziej skupiłam się na wystawie czasowej.
Nie będę pokazywała poszczególnych dzieł, a bardziej sposób ich ekspozycji.
Hasior w Pawilonie mnie rozczarował, widziałam jego galerię w Zakopanem i ekspozycję na poddaszu Muzeum Narodowego i to jak wyeksponowane są jego prace w Pawilonie nie dorasta, według mnie, do tamtych prezentacji.
Józef Szajna
Jak już napisałam bardziej skupiłam się na wystawie czasowej
„Moda i kino. Kostiumy filmowe z kolekcji CeTA w Pawilonie Czterech Kopuł”
17 września – 30 grudnia 2017
Kuratorki: dr Małgorzata Możdżyńska-Nawotka, Maria Anna Duffek
Kostiumy z najbardziej znanych polskich filmów zrealizowanych w słynnej wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych, ich projekty, fragmenty scenografii oraz dokumentacja fotograficzna znajdą się na wystawie przygotowanej przez Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej – oddział Muzeum Narodowego we Wrocławiu we współpracy z Centrum Technologii Audiowizualnych CeTA. Pokazane zostaną stroje noszone przez m.in. Zbyszka Cybulskiego, Beatę Tyszkiewicz, Kalinę Jędrusik, Leona Niemczyka, Annę Dymną w takich filmach jak Popiół i diament, Rękopis znaleziony w Saragossie, Sami swoi, czy Lalka.
W listopadzie 2011 r. Wytwórnia Filmów Fabularnych we Wrocławiu została przekształcona w Centrum Technologii Audiowizualnych (CeTA), które przejęło też należące do niej magazyny kostiumów. W 2013 r., z inicjatywy dyrektora CeTA dr. Roberta Banasiaka i z pomocą finansową Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, rozpoczęto pionierski program renowacji wybranych kostiumów, prowadzony pod kierunkiem kostiumografki Marii Duffek. Zorganizowanie prezentacji strojów właśnie w Pawilonie Czterech Kopuł jest nieprzypadkowe. Budynek przez kilkadziesiąt lat należał do wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych. W jego wnętrzach były kręcone i montowane filmy, znajdowały się magazyny i rekwizytornie. W 2009 r. został przekazany Muzeum Narodowemu we Wrocławiu, w latach 2013-2015 został odrestaurowany i odzyskał swą pierwotną funkcję wystawienniczą.
Na wystawie zaprezentowane zostaną kostiumy z filmów, które powstawały w okresie 30 lat od odwilży do schyłku PRL. Symbolicznie te ramy wyznaczają: Popiół i diament (1958), arcydzieło Polskiej Szkoły Filmowej i Klątwa Doliny Węży (1987), rodzima wersja globalnego Kina Nowej Przygody.
Celem kuratorki dr Malgorzaty Możdżyńskiej-Nawotki jest przypomnienie wybitnych dzieł polskich projektantów i kostiumografów zaangażowanych w dawnej Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu oraz ukazanie w nowym świetle niedocenianej i często pozostającej w cieniu dyscypliny artystycznej jaką jest kostiumografia. Zwiedzający zobaczą prace najlepszych polskich projektantów pracujących w WFF we Wrocławiu: Lidii i Jerzego Skarżyńskich, Janiny Koźmińskiej, Barbary Ptak, Magdaleny Tesławskiej, Alicji Wasilewskiej.
„Moda i kino. Kostiumy filmowe z kolekcji CeTA w Pawilonie Czterech Kopuł”
17 września – 30 grudnia 2017
Kuratorki: dr Małgorzata Możdżyńska-Nawotka, Maria Anna Duffek
Kostiumy z najbardziej znanych polskich filmów zrealizowanych w słynnej wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych, ich projekty, fragmenty scenografii oraz dokumentacja fotograficzna znajdą się na wystawie przygotowanej przez Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej – oddział Muzeum Narodowego we Wrocławiu we współpracy z Centrum Technologii Audiowizualnych CeTA. Pokazane zostaną stroje noszone przez m.in. Zbyszka Cybulskiego, Beatę Tyszkiewicz, Kalinę Jędrusik, Leona Niemczyka, Annę Dymną w takich filmach jak Popiół i diament, Rękopis znaleziony w Saragossie, Sami swoi, czy Lalka.
W listopadzie 2011 r. Wytwórnia Filmów Fabularnych we Wrocławiu została przekształcona w Centrum Technologii Audiowizualnych (CeTA), które przejęło też należące do niej magazyny kostiumów. W 2013 r., z inicjatywy dyrektora CeTA dr. Roberta Banasiaka i z pomocą finansową Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, rozpoczęto pionierski program renowacji wybranych kostiumów, prowadzony pod kierunkiem kostiumografki Marii Duffek. Zorganizowanie prezentacji strojów właśnie w Pawilonie Czterech Kopuł jest nieprzypadkowe. Budynek przez kilkadziesiąt lat należał do wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych. W jego wnętrzach były kręcone i montowane filmy, znajdowały się magazyny i rekwizytornie. W 2009 r. został przekazany Muzeum Narodowemu we Wrocławiu, w latach 2013-2015 został odrestaurowany i odzyskał swą pierwotną funkcję wystawienniczą.
Na wystawie zaprezentowane zostaną kostiumy z filmów, które powstawały w okresie 30 lat od odwilży do schyłku PRL. Symbolicznie te ramy wyznaczają: Popiół i diament (1958), arcydzieło Polskiej Szkoły Filmowej i Klątwa Doliny Węży (1987), rodzima wersja globalnego Kina Nowej Przygody.
Celem kuratorki dr Malgorzaty Możdżyńskiej-Nawotki jest przypomnienie wybitnych dzieł polskich projektantów i kostiumografów zaangażowanych w dawnej Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu oraz ukazanie w nowym świetle niedocenianej i często pozostającej w cieniu dyscypliny artystycznej jaką jest kostiumografia. Zwiedzający zobaczą prace najlepszych polskich projektantów pracujących w WFF we Wrocławiu: Lidii i Jerzego Skarżyńskich, Janiny Koźmińskiej, Barbary Ptak, Magdaleny Tesławskiej, Alicji Wasilewskiej.
Na wystawie prezentowane są kostiumy z następujących filmów:
1 Klątwa Doliny Węży
2 Sami swoi
3 Kochaj albo rzuć
4 Nie ma mocnych
5 Stawka większa niż życie
6 Giuseppe w Warszawie
7 Szkatułka z Hongkongu
8 Rękopis znaleziony w Saragossie
9 Lalka
10 Pamiętnik pani Hanki
11 Gdziekolwiek jesteś panie prezydencie
12 Strachy
13 Czterej pancerni i pies
14 Wielki Szu
15 Popiół i diament
16 Na srebrnym globie
Podobała mi się ta "Moda i kino", nawet bardzo, a dużym jej atutem, jak dla mnie, były te wszystkie, widoczne na zdjęciach, kamery i reflektory :)
Natenprzykład takie stareńkie cudo!
Reflektor wykorzystujący w swej konstrukcji potężną soczewkę, a może nawet zespół soczewek.
A na koniec taka anegdota:
Wybierając się do Pawilonu, weszłam na jego internetową stronę aby sprawdzić ileż będę musiała wybulić za bilet ulgowy, wyszło mi 17 złociszy. Pani sprzedająca zaś skasowała mnie na 5 złotych, nie protestowałam ino poszłam w obchód. W domu obejrzałam sobie bilet, a na nim uwidziałam taką adnotację: senior 75 lat...do tego wieku pozostało mi jeszcze AŻ lat 15!!!!!!!!
No i tak mi dwoiście, cieszy mnie to że przyoszczędziłam, ale dręczy mnie także dylemat, czy ja naprawdę wyglądam na tę siedemdziesiątkępiątkę hmm...może jakiś botoksik powinnam sobie zafundować ;)
Marija, zamiast sie cieszyc, ze zaplacilas tak malo, Ty kombinujesz jak kun pod gore. :))
OdpowiedzUsuńNie powiem, bardzo ciekawe miejsce do zwiedzania, pelne historii i interesujacych ekspozycji. Pewnie mnie tam nigdy nie zaniesie, tym bardziej wiec dziekuje za oprowadzenie.
Jeśli chodzi o atrakcje mego miasta to zawsze do usług, jednakoż nigdy nie mów nigdy :)
UsuńCo do tego wieku, to spoko, czuję się na 40, a może nawet 35, a to jak wyglądam nigdy nie było dla mnie pierwszoplanowe ;)
Mnie sie wszystko podoba...jaki ciekawy obiekt! trzeba bedzie koniecznie tam dotrzec kiedys. Z biela przepieknie kontrastuja wszystkie eksponaty, nie gubia sie, sa widoczne "do bolu".
OdpowiedzUsuńA te foteliki w restauracji..bomba!
I jeszcze kwitna bratki!?
Ta wszechobecna biel sprawia trochę nieziemskie wrażenie, a jeszcze zaczęłam zwiedzanie od wystawy czasowej i w pierwszej sali były kostiumy z filmu Na srebrnym globie, to poczułam się jak w kosmosie ;)
UsuńA w niedzielę kwitły jeszcze bratki, zdjęcia do posta robione są w dwóch turach. W poprzednią niedzielę było paskudnie i wtedy nawiedziłam Pawilon, w tą niedzielę pogoda była lepsza i obfotografowałam obiekt na zewnątrz. I jeszcze kwitnie pełno stokrotek u nas :)
Moda i kino - mój faworyt, może uda mi się zdążyć zobaczyć, któż to wie :) Marija na 75 lat na pewno nie wyglądasz, a 12 zł zostało Ci w kieszeni, zawsze to na coś spozytkujesz :)
OdpowiedzUsuńNiech Ci się uda Orszulko bo te kostiumy są bardzo ciekawie wyeksponowane i dużo różnych objaśnień jest wypisanych na takich sześcianach, sporo czasu potrzeba aby się z tym szczegółowo zapoznać :) No i wyświetlane są także nagrania filmowe.
UsuńSytuacja z biletem raczej mnie rozbawiła i dlatego ją tutaj przytoczyłam ;)
Ha,ha, dobre z tym biletem :)) Na 75 nie wyglądasz, ale może pani w kasie stwierdziła, że da Ci promocję ;)
OdpowiedzUsuńWystawy też są ekstremalne, to nowoczesne rzeźbiarstwo, czy inne malarstwo jakoś nigdy do mnie nie przemawiało, ale pooglądać można.
Już bardziej stroje z filmów, które się oglądało.
Dobrze, że budynek wyremontowano, przykryto szklanym dachem, bo stał się przez to bardziej funkcjonalny, biorąc pod uwagę naszą szerokość geograficzną i klimat z nią związany, czyli deszcze i chłody ;)
Lubię takie promocje, renta jako źródło utrzymania to kokosy nie są ;)
UsuńA mnie niektóra sztuka współczesna się podoba, przemawia to może za dużo powiedziane, lubię na niektóre współczesne dzieła patrzeć. Taki Hasior natenprzykład, jestem cały czas pod wrażeniem tego co zobaczyłam kiedyś w Zakopanem, a nie zawsze potrafiłam odgadnąć co autor miał na myśli :)
Ten zadaszony dziedzinie zwiększył bardzo powierzchnię Pawilonu, odbywają się tam chyba także prelekcje i pokazy.
Miało być: Ten zadaszony dziedziniec
UsuńFantastyczny spacer! Kolejna fajna rzecz we Wrocławiu! Za moich czasów (ech...) pawilon chyba tylko z zewnątrz można było oglądać.
OdpowiedzUsuńGalia Anonimia
Pierwszy raz byłam w Pawilonie w 2011 roku na Kongresie Kultury, organizowane tam były różne zdarzenia, bardzo kiepsko wtedy wyglądał.
UsuńNastępna rzecz do zobaczenia we Wrocławiu, bo dotąd zwiedzałam miasto "po wierzchu".Imponujący archtektonicznie pawilon i podoba mi się forma ekspozycji, ale faktycznie Hasior chyba źle się prezentuje w takich wnętrzach. Natomiast abakany jak najbardziej. Dzięki za ciekawą wycieczkę Marija.
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu jest coraz więcej ciekawych rzeczy do zobaczenia, muszę w końcu pokazać Centrum Historii Zajezdnia, mam już zaczęty post i tak mi schodzi.
UsuńMaria, bardzo mnie zaciekawiłaś! Może wybierzemy się tam kiedys razem. A co! Botoksik botoksikiem, ale pani sprzedająca bilety w okulary powinna zainwestować. Flądra;)
OdpowiedzUsuń:*
O fajnie, to kiedy się tam wybieramy? :)
UsuńE, zaraz flądra, wszak zaoszczędziłam ;)
:*
O to,to,to Kalipso- dobrze podsumowane ;)
UsuńMario, bardzo ciekawy post ;)
Stukrotne dzięki Mariolko :)
UsuńWidzisz, wył ten listopad, wył, aż grudzień się przypałętał. I gdzie post grudniowy? Ja sie pytam:)
UsuńHmm...pościk o Pawilonie wisi dopiero niecały tydzień, to by było raz, teraz wyje, ale codzienność co to jom trzeba ogarnąć, to by było dwa, a trzy to jak będę miała wenę i czas to coś wykroję na Mikołaja...może...;)
UsuńMario, przynajmniej zostało na kawę i ciacho:)) Jeśli dostałaś taką promocyjną cenę, to następnym razem celuj na tę samą panią sprzedającą bilety.
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce, urzekające. Choć nie bardzo mnie ta nowoczesna sztuka porywa, to sam budynek po prostu zachwyca.
Słuszna kuncepcja Ataner ;)
UsuńPawilon zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ale moją koleżankę ta wszechobecna biel początkowo męczyła. Ona widziała Pawilon jeszcze bez eksponatów, jak udostępnili go zaraz po remoncie, w trakcie następnych bytności, już nie miała takich negatywnych odczuć.
To nie anegdotka tylko donosik !! ;o)
OdpowiedzUsuńWspaniała wyprawa kulturalna !! I nogi nie bolą...;o)
To zależy z której strony na to popatrzeć ;)
UsuńNogi, po tej wyprawie, przestały już boleć, bolały już po następnych :)