piątek, 6 kwietnia 2018

Wiooosnooo jesteś TU! Jeeeeesteeeeeeśśśśś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :))))

Od kilku dni snułam się, przytłoczona codziennością, ledwo powłócząc nogami i ćmok mnie cały czas morzył.
A dzisiaj popatrzyłam na słoneczko za oknem...i postanowiłam!
Lete na wagary ;)))
Do tych wagarów, nakłonił mnie, wczorajszy, widok fiołków. Cały sporawy trawniczek był nimi usłany, wracałam z zakupów i aparatu fotograficznego ze sobą niestety nie miałam :(
Zatem dziś zabrałam aparat i mnie poniosłoooo, w kierunku gdzie spodziewałam się znaleźć wiosenne skarby!

Są, są, są hehehehe SKARBY wiosny
Zima wypstrykała się z niskich temperatur, a wiosenka ino na to czekała i wykopała skrzynię z klejnotami. Zobaczcie tylko jakie one wspaniałe, a jak lśnią i skrzą się.
Malkontenci mogą powiedzieć, przecież to już było, co roku to samo.
Tak, co roku to samo i co roku równie cudownie!!!
Zapraszam do podziwiania!
Starałam się zamknąć w kadrach jak najwięcej światła.

Na początek stara jabłoń częstuje rozradowane oczy zielonymi listkami, ino ino a uraczy nas także kwiatami.








Zaraz potem głóg chwali się pączkami.








To chyba suchodrzew tak się rozpędził z zielonością.


Dziki bez nie pozostaje w tyle.


Jak widzicie coraz bardziej liściasto się robi


A forsycje to już zupełnie oszalały w swej złocistości.












Tutaj taka nieśmiała zieleń, taką lubię najbardziej.















A tu zamiast młodziutkiej zieleni, czerwień, listki które udają kwiaty :)






Sędziwe kosisko tak było zajęte żerowaniem, że pozwoliło mi na sesyjkę :)


Z czego oczywiście skwapliwie skorzystałam.








Szpaki to niestety straszne wiercipięty.




I w końcu są!!! Fiołki!
Moje ulubione wiosenne kwiatki, bardzo jestem im wdzięczna, że wyciągnęły mnie dzisiaj z domu :)


Nie było ich co prawda tak dużo jak się spodziewałam,


ale zrobiły dla mnie coś niebywałego!
Przywabiły motyla, nigdy nie widziałam motyla na fiołkach!!!


A ten motyl był jeszcze tak uprzejmy, że mi po pozował :)))








Dobrze, że sobie w końcu odleciał, bo bym tam jeszcze sterczała ;)


No po prostu olśniła mnie ta wiosna, drzewa zresztą także :)


















 Gołąb grzywacz, gdzieś bardzo się śpieszy.


 Cebulica trochę nieba przemyciła na ziemię.


 Nie mogę zapamiętać, jak nazywa się to kwietne słoneczko.


 Popatrzcie uważnie ile bzykaczy przyciągnęła do siebie ta wierzba.






 Niestety najwyższa pora kończyć te wagary, zatoczyłam koło po zielonych terenach w najbliższej mojej okolicy.
Teraz trzeba wrócić do codziennej rutyny i zrobić zakupy.
Czas pogania, ale przecież, ten dereń, tak wabi...




 No przecież nie mogłam nie zrobić tych zdjęć ;)




 Oooooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czyżby kwitła już mirabelka?


 Tak, to właśnie ona kwitnie, na razie tak od niechcenia, pierwsze kwiatuszki wyszły na zwiady.












Nie ma już to tamto, aparat do plecaka i gnam po te zakupy ;)

Fajna ta wrocławska wiosenka, co nie??? :)))


22 komentarze:

  1. Gdzies w przelocie, z samochodu widywalam zarozowione lub pobielone kwieciem drzewa, forsycje mam pod balkonem, wiec widze jej zoltosc. Mignely mi zonkile i narcyze. No mamy wiosne, nie da sie ukryc. Ale...
    Czy ja mam na cokolwiek czas? Moze w ten weekend dam rade polatac z aparatem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dobrze, że jest ta nasza wiosna, zawsze cieszy :)
      Co do zdjęć to wagary sobie zrób, tak jak ja ;)

      Usuń
  2. Och, na takie cudowności na swojej północno-zachodniej rubieży jeszcze ze dwa tygodnie poczekam ;) Kilka dni temu zatęskniło mi się własnie za wrocławską wiosną, poguglałam i przeszłam się placem Grunwaldzkim od Parawana do Dwudziestolatki, ale nie ma już tych wielkich drzew, na których zielonkawa mgiełka zaczynała moje wrocławskie wiosny...
    Dobrze, ze nowe drzewa już całkiem spore ;)
    Galia Anonimia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We wskazanym przez Ciebie kierunku bardzo dawno już nie szłam, nawet nie bardzo kojarzę, jakie drzewa tam teraz rosną. Jak na razie wiosennie ruszyły krzewy, duże drzewa są bezlistne, ale jak utrzymają się te temperatury to kwestia dni, bo przyroda już nie mogła się doczekać aby zacząć w pełni żyć :)

      Usuń
  3. Zapytam Mario...gdzie Ty mieszkasz? chyba w jakiejs poludniowej republice.. nie moge uwierzyc, ze tyle u Ciebie sie dzieje! w Warszawie nic takiego nie ma, tylko krokusy widzialam. Ale dzis jade na wies mazowiecka wiec bede filowala i sprobuje Ci dorownac, ale watpie, ze cos takiego jak u Ciebie zoocze!
    Pieknie i optymistycznie...a ten motyl pokrzywnik to juz bezczelnoac i to na fiolkach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na południu mieszkam bez wątpienia Grażyno :)
      Wszystko ruszyło wiosennie pełną parą, bo tylko czekało na odpowiednie temperatury. Już kilka lat temu tak było, że kwitły krokusy razem z fiołkami, nawet mam gdzieś takie zdjęcia :)
      A ten motyl to rarytasik i jeszcze na dodatek dał się sfotografować. Kręciłam się pośród tych fiołków z opuszczoną głową, nagle podchodzi do mnie facet, popatrzył i mówi: o pani zdjęcia robi, a ja myślałem, że pani coś zgubiła i chciałem pomóc w szukaniu, a ja do niego: czy widział pan kiedyś motyla na fiołkach ;) Popatrzył na mnie jak nawiedzoną i poszedł sobie hehehehe

      Usuń
  4. Na osiedlu forsycje jż dzisiaj chyba zakwitną, fiołki są, wierzba pod oknem zazieleniła się w ciągu trzech dni. Piękne zdjęcia, szkoda, że dzisiaj chyba nie uda się pójść z aparatem, może coś bym znalazła, chociaż tak pięknych zdjęć robić nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stukrotne dzięki Ewo za pochwałę zdjęć, coraz lepiej radzę sobie z łapaniem światła, a na tym najbardziej mi zależy :)
      A wiosna się spieszy aby nadrobić ten czas który ukradła jej zima :)

      Usuń
  5. Wooow, ale radość bije z tego posta. :))) U mnie jeszcze nie tak kolorowo, ale niebawem. Mega podoba mi się radość, którą czuję w tym wpisie. Piękne zdjęcia, bardzo piękne. Kocham moment, w którym wiosna się przebudza. Cudnego weekendu Ci życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda była piękna, do tego młode listki, kwiatuszki to i mus się radować i podzielić swoją radością :)
      Dziękuję za bardzo sympatyczny komentarz i pięknej niedzieli życzę :)

      Usuń
  6. Piękna ta Twoja wiosna, i pięknie pokazana i opowiedziana :) A u mnie przebiśniegi i krokusy w natarciu. Zawsze u mnie później, ale dziś ciepło, w swetrze chodziłam do sklepu. ... ojjjj, jak się już chce tej prawdziwej, rozbuchanej wiosny !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stukrotne dzięki Ewo :)
      Rozbucha się ta wiosna, rozbucha i u Was, ino ino patrzeć :)

      Usuń
  7. Wiosna u Ciebie na całego już :))
    Co roku to samo i co roku tak samo oczy cieszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosny u nas z godziny na godzinę coraz więcej, szczególnie, że świeci pikne słoneczko. Za jakieś dwie godzinki pójdę sprawdzać :)

      Usuń
  8. świetna dokumentacja wczesnowiosenna! piękne zdjęcia, obyś częściej na te wagary się zrywała! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Elu :)
      Bardzo lubię wagarować, tylko, że rzeczywistość coraz bardziej skrzeczy...

      Usuń
  9. W pełni podzielam i rozumiem Twoje zauroczenie i entuzjazm. W końcu niewiele jest rzeczy, które człekowi nie spowszednieją. To jest jedna z nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak człowieki skłonne są do przesytów, to chyba jednak dobrze, że wiosna nie jest wieczna, bo smutno by było gdyby i ona nam spowszedniała :)

      Usuń
  10. Ta Wiosna to ekspresowa będzie...Jednocześnie kwitną przebiśniegi, krokusy, szafirki i forsycja...Aż strach się bać...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to bywa z wiosną jak ją zima nie chce do głosu dopuścić ;)

      Usuń
  11. To kwietne słoneczko to ziarnopłon wiosenny (Ranunculus ficaria L. (Ficaria verna Huds.)).
    Polskie nazwy regionalne: jaskier leśny, ziarnopłon, ziarnopłon leśny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Arteńko :)
      Ziarnopłon, jakoś ta nazwa zupełnie mi nie pasuje do tych kwiatuszków, może dlatego tak trudno mi ją sobie przyswoić, bo ja już nieraz sprawdzałam jak te kwiatuszki się nazywają :)

      Usuń