sobota, 5 maja 2018

O, cóż jest piękniejsze niż wiosenne drzewa, a w Parku Wschodnim mają one urok szczególny :)

O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa,
W brązie zachodu kute wieczornym promieniem,
Nad wodą, co się pawich barw blaskiem rozlewa,
Pogłębiona odbitych konarów sklepieniem.
Leopold Staff  Wysokie drzewa

Drzewa, lubię, bardzo lubię!!!
Lubię iglaste i liściaste. 
Ubrane w liście i rozebrane z liści. 
I jak jesienią stroją się w przepyszne kolory.
Jednakowoż najbardziej lubię ich wiosenne przebudzenie, jak to poziewując sobie, zaczynają przyoblekać się w zwiewne seledyny, co to są jak prawie niewidoczna mgiełka. Mniam...taka mgiełka o rożnej strukturze i w różnych odcieniach zieloności i lśni i skrzy się.
Mgiełka powoli przybiera określone kształty, ale to jeszcze nie liście ino maluteńkie liściunie, które nadają drzewom zwiewności, aże się zdaje, że te drzewiane olbrzymy za chwilę wezmą i ulecą.
Wspaniałym miejscem do obserwacji takich wiosennych drzew przeobrażeń, jest Park Wschodni!
"Jak tu pięknie!!! Nigdy tu nie byłem" takie słowa usłyszałam od pana zmierzającego w rowerowej grupie do Parku Wschodniego.
Pochlebiam sobie, że ja bywam w nim często :))) 

Park to wyspa, okalają ją wody Oławy tworząc drzewom lustro w którym mogą się przeglądać poprawiając swoje liściaste fryzury.
Popatrzcie na te drzewa i to co wkoło nich! :)
Przy wejściu do parku wita nas wierzba płacząca, otulona seledynowym zwiewnym woalem,  i kasztanowiec, który na razie pokazuje zaciśnięte piąstki w których ukrył liście. 


a także kaczucha.




Filut z tego kasztanowca, taki pospieszalski, raz raz pootwierał piąstki i wypuścił z nich swoje duże liściory.


O, on już przygnieciony liśćmi do ziemi, a inne drzewa jeszcze leciutkie i zwiewne.


Nowe listki dopiero co się zapowiadają, a stare się już rozkładają, a to dzięki takim różnym robaczkom, których pracowicie szuka kosik.
 


Kosie tu masz robaczki ;)


To nie robaczki? ale fajne takie :)


Szpaczek trajluje, szpaczkową chce sobie przy trajlować :)


Właśnie takie mgiełkowe nadrzewne woale lubię najbardziej!


 Pośród wierzbowych seledynów  wiosennie się kokosi, jeszcze jeden szpaczek.








Dęby to śpiochy dosypiają, długo nie mają ochoty na wiosenne przebudzenie.


A kowaliki szukają sobie na nich cosik do dzióbka.






Hmmm, złapanie w obiektyw wiewióry nie zawsze bywa łatwe, bardzo często w kadrze widoczny jest tylko ogon ;)


Starałam się za nią nadążyć :)


No i chwilami mi się to nawet udawało ;)


Łoooooooooooo i nawet cuś takiego udało mi się uchwycić !!!


A tutaj poszukajcie sobie wiewióreczki sami ;)


Znalazła się!


I w końcu przysiadła z przekąską.


Przegryzka to raczej, była tak smaczna, że nie płoszyły jej moje podchody.


Chrupała aże wióry leciały :)


Mgiełka zaczyna kształtować się w listeczki i to także bardzo, bardzo lubię :)




Listki i kwitnienie.




Te zwiewne drzewne panieneczki do dąbki błotne, abo czerwone?


I aleja wierzbowa.




A na alejkę zleciała sikorka ze zdobyczą...
Widziałam, że coś pracowicie konsumuje, nie widziałam co, była dość daleko. Ściągnęłam ją zoomem licząc na to że jakieś zdjęcie się jednak uda...


Popatrzcie co odkryłam po wrzuceniu zdjęć do komputera!!!


Trochę niewyraźnie, ale można rozpoznać, że ona delektuje się owadem i to dużym!


Czyżby to był szerszeń?


No to wędrujemy dalej i podziwiamy strojące się dla wiosny drzewa, przynajmniej ja podziwiam, liczę na to że Wy także :)






Widać, że życie tej wierzbie dokopało, ale cały czas daje radę...


A tu...


O!!! A tu?????!!!!!


Tu były na śniadaniu...bobry, a może tamę chciały zbudować, tylko że to jakieś niedorostki pewnie i kierunki im się pomyliły, bo woda to akurat po przeciwnej stronie ;)


Dąb już się obudził całkiem i pracowicie listki produkuje :)


Czeremcha kwitnie i pachnie.


Pachnie i kwitnie, cały park się rozczeremszył!










O jaki dąbiasty dąb w czeremchowych objęciach!!!


Alle się ten księżyc uwikłał, da radę się stąd wydostać? :)




Lustro Oławy i mizdrzące się do niego drzewa :)




A z lustra wychyla się taki piękniś!


Jeszcze sobie bimba


i uwodzi


swym pięknem!


Jednak koniec laby, pora na dziatki...


Nadrzewnej zieleni coraz więcej, jednak jeszcze taka...lotna ona.










Lotna i świetlista!






















Coraz większe liście zaczynają przygniatać drzewa do ziemi, młodzieńcza lotność zamieniła się w ciężar dojrzałości, czas zacząć myśleć o owocowaniu, aby wysłać w świat dziatwę nasion...




Jednakowoż są śpiochy które budzą się znacznie później.


To olchy których jest sporo w tym parku.




W parku jest także dużo wiekowych wierzb.




Park, a może las?


Pośród drzew jest małe bajorko, a w nim...


No właśnie one :)


Żabie koncerty, to też lubię, bardzo lubię!!!


Czas kończyć moją wiosenno - drzewną opowieść, ale, ale mam dla Was jeszcze...wisienkę na tym parkowym torcie ;)
Cuś mi kazało skierować się na tą aleję chociaż chodzę nią dość rzadko.
Podejść do tego żywopłotu też mi kazało i odkryć ścieżkę...


ścieżka biegła na łączkę, a na niej...
Taka biała dooopa!!!!!!!!!!!!!
Myślę sobie...pies?
Z taką białą dooopą??????????????????????


No i czyż nie fajowska...sarenka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Sarenka jak widać amatorką mniszka jest hehehehehehehehe


Popatrzyła się na mnie, co za babsko jom tu nakryło, wszak nawet psy, kręcące się o tej południowej porze po parku, jej nie wyczuły ;)


Takie fajne miejsce znalazła sobie ta sarenka.


Baba się gapi i pstryka, to ja sobie już pójdę...
I poszła.


Ten gąszcz po lewej stronie ukrył sarenkę.


Taki oto park, Park Wschodni, znajduje się o piętnaście minut tramwajem od centrum miasta Wrocławia, pisałam już o nim dość obszernie TU.
Może kiedyś będziecie w pobliżu to wdepnijcie doń, uważam, że warto!!!!!



24 komentarze:

  1. Hhahaha Ten pies z białą 'dopą' mnie rozwalił. ;D Cudowne zdjęcia, cudna sarenka i inne zwierzątka. Park jest niesamowity, tyle w nim magicznych miejsc. Bardzo kocham drzewa, idąc drogą, zawsze je obserwuję. :)) Bardzo przyjemny spacer po tym cudzie natury. :) Pozdrawiam i życzę radosnego, pięknego weekendu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Agnieszko za zachwyt i pozdrowienia, tobie także fajnego weekendu życzę :)
      Tak, Park Wschodni to bardzo fajne miejsce, zaspakaja chociaż w małym stopniu moją tęsknotę za lasem...

      Usuń
  2. Pewnie dzisiaj juz liscie tworza zwarty zielony i nieprzejrzany mur. Wiosna wybuchla jak nie przymierzajac bomba jakas, obsypala caly swiat kwieciem i listowiem, pchnela ludzi w skrajna euforie. Az czasem boli od nadmiaru tego piekna.
    Sarenka miszczostfo swiata!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Aniu ta wiosna galopuje do lata jak jakaś nawiedzona ;) Drzewa już w pełnym przyodziewku, no cóż takie prawo naszego klimatu :)
      Już kiedyś w tym parku widziałam sarny, ale tylko przebiegły obok mnie, one najprawdopodobniej przechodzą przez Oławę na żer.

      Usuń
  3. Sądząc po Twoich zdjęciach na pewno warto. Drzewa lubię o każdej porze roku, a te wiosenne najpiękniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie Ewo, że się ze mną zgadzasz co do urody wiosennych drzew, bo większość ludziów chyba jednak woli krasę jesiennych :)

      Usuń
  4. Uwielbiam drzewa :)) Każde jedne tak naprawdę.
    Pięknie je pokazałaś, Marija :)) A sikorka z szerszeniem?? A sarenka, która z takim spokojem zjadła mleczyka i zwiała, pacząc Ci przedtem prosto w oczy??
    Cuda, Pani, cuda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Lidka :)
      Wiedziałam, że sikorka zjada owady, ale wydawało mi się, że taki mały ptaszek je te drobniejsze. Poszperałam i okazuje się, że ćmy też zjada, a jeżeli daje radę ćmie to i szerszeniowi, a może to była taka mucha podobna do szerszenia. W każdem bądź razie nie spodziewałam się tego po niej ;)
      Ten mleczyk w pysiu sarenki mnię urzekł, kiedyś już udało mi się sfotografować krowę z mleczem w pysku :)

      Usuń
  5. O tej porze same cuda wokół:) Dużą uwagę zwracam na drzewa. Uwielbiam je oglądać, obserwować liście, porównywać. I chyba tak mi zostanie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiosna porą cudów :)
      No i Kalipso niech nam tak pozostanie to ulubienie drzew :)))

      Usuń
  6. Lewitująca wiewiórka jest najlepsza!
    Ale tempo ma ta wiosna obłędne. Nie dobrze to dla przyrody, dla roślin za szybko :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to, że mój mózg widzi lepiej niż moje oczy, bo ja tego skoku wiewiórki nie widziałam, a na zdjęciu jest ;) Kiedyś pstrykałam zdjęcia światłom odbitym w wodzie, bo mnie szczególnie intrygowały, w domu na komputerze okazało się, że małe fale porobiły ze światełek mozaiki i to one mnie tak intrygowały :)

      Usuń
  7. Ciekawe miejsce - taki parko - las :) Ciekawa jestem co ta zwinna wiewiórka takiego chrupala. A sarenka urocza w całej okazałości i z przodu i z tylu także ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarenka miała bardzo kształtny zadeczek i uroczą główkę :)
      Wiewióra chyba pożerała orzecha włoskiego, w granicach parku są ogródki działkowe i pewnie znalazła to co ukryła jesienią :)

      Usuń
  8. Twoje zdjecia i komentarze do nich to czysta poezja, cudnie to zdjelas! Sarenka z mleczem, mistrzostwo swiata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to to Basiu takie było moje zamierzenie, odrobina poezji na moją miarę :) Stukrotne dzięki!!!
      Też się zachwycam tym mleczem w pyszczku sarenki :)

      Usuń
  9. Sarenki Ci zazdroszcze z calego serca, ale mialas szczescie! sliczna relacja o slicznej wiosnie...w tym roku sie nam bardzo udala!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stukrotne dzięki Grażyna :)
      Do sarenki miałam nosa, ja ją tam wyczułam, bo ja za ten żywopłot w tym miejscu bardzo rzadko zaglądam i jeszcze ten mlecz, to taka wisienka na sarenkowym torcie :)

      Usuń
  10. Cudnej urody zorganizowałaś spacerek !! U nas ostatnio był koziołek na kawie, to może zeswatamy ?? ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      No cóż, na pewno jest o wiele większe prawdopodobieństwo, że koziołkowi zasmakowała wasza kawa i jeszcze wdepnie na nią, niż to że ja w tym miejscu spotkam jeszcze moją sarenkę ;)

      Usuń
  11. Ale,że sarenka! Wow, ale miałaś farta. I nie spłoszyla isę i nie zwiała w te pędy.Piekne zdjęcia Mario.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Doro :)
      Sarenka była zdumiona, że ją ktoś tam odkrył, przezornie pasła się bardzo blisko zarośli, a ja nie weszłam za żywopłot i stałam nieruchomo, w końcu i tak czmychnęła :)

      Usuń
  12. Hej. To mój park, moje ptaki moje tereny! Chadzamy jak widzę tymi samymi ścieżkami i się nie poznałyśmy... Ale mnie zaskoczyłaś.
    Też widywałam tam sarny a także norki amerykańskie. Raz mi się wydawało że widzę bobra, ale nie jestem pewna.
    Musze znów tam podjechać, z centrum daleko nie mam.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy się Park Wschodni to nasze tereny :) Zdjęcia z tego parku pokazuję co jakiś czas, bo bywam tam dość często, sesyjki moim dyniakom też tam robię i może nawet gdzieś tam kiedyś się minęłyśmy. Ostatnio bywam tam popołudniami.
      Dziękuję za pozdrowienia i także pozdrawiam :)

      Usuń