Czekamy na ciebie wiosno, czekamy z utęsknieniem, a ty szast prast i już cię nie ma.
No cóż, do zobaczenia za rok!
Dlaczego tak bardzo czekam na wiosnę?
Bo przynosi ze sobą kwiaty :)
Echhhhhhhh kwiaaaatyyyyy
Jacyż bylibyśmy ubodzy w estetyczne doznania, gdyby natura nam ich poskąpiła!
Jacyż bylibyśmy ubodzy w estetyczne doznania, gdyby natura nam ich poskąpiła!
Na ten przykład taki polny maczek, kilka płatków i do tego pogniecionych, ale jaki ognisty on i ile w nim energii, jak natarczywie przyciąga nasz wzrok.
Jak widać na poniższym zdjęciu, niezwykle ruchliwa droga, torowisko tramwajowe i
Są także inni liczni wrocławianie których to cieszy, albowiem mieszkańcy podzielili się w opiniach dotyczących "zarośniętego" Wrocławia.
Przyszło zaś lato i przynosi ze sobą nasiona, aby następna wiosna mogła zakwitnąć dla nas kwiatami. Taka znana powtarzalność, która poprzez swą urodę nigdy się nie nudzi :)
Zaś wiosenne te kwiatki doprowadziły ten post do...
rocznicy!
Bo
22 czerwca 2015 roku założyłam tego bloga, ładne kwiatki, no nie?
Tak tak Mary cha cha ma 5 lat!!! Wyrośnięty przedszkolak z niej ;)
Bardzo dużo fajnych około blogowych rzeczy wydarzyło się w tym czasie, wszystkie udokumentowane wpisami! :)
Były bajki i wiersze dla moich dyniaków i przyodziewek także. Okularowy zalew, przysłaliście mi ich kilkadziesiąt, abym miała z czego tworzyć okularniki, a także inne prezenty, dużo wspaniałych prezentów!!!
Była bardzo istotna dla mego zdrowia i wzruszająca "Akcja rehabilitacja"
Były także niezapomniane blogowe podróże i gościnne przyjęcia moich blogowych koleżanek. Przesympatyczne blogowe spotkania bez podróży także były.
I bardzo ważne, pod każdym wpisem sympatyczne i motywujące komentarze!
Ważna jest dla mnie obecność wszystkich czytających, tych cichutkich, niekomentujących także.
Czego nie było?
Nie było przez te 5 lat ani jednego...hejtera!!! I oby tak pozostało! :)
W podzięce, za wszystko dobro co od Was dostałam, dedykuję Wam te ładne kwiatki które zamieściłam w tym poście!
Uściski i buziaki dla wszystkich ♥♥♥
Bo
22 czerwca 2015 roku założyłam tego bloga, ładne kwiatki, no nie?
Tak tak Mary cha cha ma 5 lat!!! Wyrośnięty przedszkolak z niej ;)
Bardzo dużo fajnych około blogowych rzeczy wydarzyło się w tym czasie, wszystkie udokumentowane wpisami! :)
Były bajki i wiersze dla moich dyniaków i przyodziewek także. Okularowy zalew, przysłaliście mi ich kilkadziesiąt, abym miała z czego tworzyć okularniki, a także inne prezenty, dużo wspaniałych prezentów!!!
Była bardzo istotna dla mego zdrowia i wzruszająca "Akcja rehabilitacja"
Były także niezapomniane blogowe podróże i gościnne przyjęcia moich blogowych koleżanek. Przesympatyczne blogowe spotkania bez podróży także były.
I bardzo ważne, pod każdym wpisem sympatyczne i motywujące komentarze!
Ważna jest dla mnie obecność wszystkich czytających, tych cichutkich, niekomentujących także.
Czego nie było?
Nie było przez te 5 lat ani jednego...hejtera!!! I oby tak pozostało! :)
W podzięce, za wszystko dobro co od Was dostałam, dedykuję Wam te ładne kwiatki które zamieściłam w tym poście!
Uściski i buziaki dla wszystkich ♥♥♥
Gratulacje i wszystkiego co najlepsze! I miłego dalszego blogowania, ku własnej i naszej przyjemności!
OdpowiedzUsuńAle te maki... ach! Nie do uwierzenia! Takie makowe pole! Genialne!
...a tak na marginesie to mi się przypomniało, że kiedyś czytałam, że u nas nie wolno mieć zagonka maków większego niż bodaj 2 metry kwadratowe czy coś koło tego, w każdym razie jedna grządka i koniec, bo więcej to podpadało pod hodowlę narkotykową. Nie wiem czy ten przepis jest aktualny. A tu proszę! Samo rośnie w ilościach hurtowych! Fantastyczny widok :).
Serdecznie dziękuję Małgosiu :)
UsuńPamiętam ten przepis o którym piszesz, on dotyczył maków hodowlanych. Co do maków polnych to czytałam, że one mają właściwości lecznicze, ale odurzających nie mają, narkotyków się z nich wyprodukować nie da.
I bardzo dobrze! Niech sobie spokojnie kwitną, owocują i się rozsiewają :)))
UsuńNiech, bo pięknie z nimi jest :)))
UsuńTo już 5 lat, pamiętam przecież jak zakładałaś bloga. Towarzystwo Twoich Dyniaków i innych stworów, piękne zdjęcia, wszystko to jest świetną przygodą i dobrze, że jesteś.
OdpowiedzUsuńHejtera piszesz nie miałaś? Bardzo dobrze, odpukać niech nikt taki się nie plącze, bo się tu czepiać nie ma czego.
"Może? Bo co to za blog, taki słodki, kwiatki, chmurki i jakieś stwory pokraczne do niczego niepodobne. Kogo to obchodzi?" No i jak mi wyszło paskudzenie? To tak dla zabawy.
Następnych lat do n potęgi życzę.
O to to Ewo, co tu jątrzyć w takich odlecianych od "prawdziwego" życia tematach, niech sobie babcia spokojnie bajdurzy. A babcia sobie bajdurzy bo jej z tym łatwiej żyć i mam nadzieję że tym co tu zaglądają także :) Dziękuję za taki fajny komentarz i życzenia :)
UsuńGratuluje, Marija! U mnie w tym roku puknie 10, ale dopiero na jesien, wiec mam czas do jubileuszu. Malo latam w tym roku z aparatem, stopa boli, a po tej Lubece jeszcze bardziej, wiec siedze w domu. Jak tam postepuje remont Waszej chalupy?
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Aniu :)
UsuńWspółczuję bólu, robisz coś, aby przestało boleć?
Remoncik jak tam, pytasz ;) A toczy się toczy, na szczęście w mieszkaniu, już prawie po, jeszcze elektrycy zapowiedzieli się na czwartek, ale już bez kucia. Praca wre na dachu, a snuje na rusztowaniach przy elewacji.
No robie, robie. Kiedy zawiodly domowe sposoby polecone przez Olenke Jaworowa, to udalam sie do konowala, ale i on niewiele pomogl, bo to takie schorzenie, trzeba sie oszczedzac, co wlasnie czynie, a duda mi rosnie.
UsuńAniu a próbowałaś...słoniny, o której Ci pisałam, to może brzmieć humorystycznie, ale mnie pomogło, a miałam bardzo duży problem z chodzeniem.
UsuńTwoje post są pełne piękna, ja bardzo lubię Cię odwiedzać. Piszesz tak pięknie, otwierasz oczy i serce, a do tego te wspaniałe fotografie. Gratuluje pięciu lat, tylu miłych chwil, tylu czarujących postów. :) Życzę dużo dobra. :)
OdpowiedzUsuńMarzę o zobaczenia pola pełnego maków, miło, choć na zdjęciach zobaczyć. Ja również kocham kwiaty, bardzo je cenię. Kwiaty mają wielką moc, co tyle radości potrafią nam podarować. :)
Pozdrawiam cieplutko. :)
Serdecznie dziękuję za te bardzo miłe słowa, ja także serdecznie Cię pozdrawiam :)
UsuńMaki w tym roku, w różnych regionach Polski, kwitły jak szalone, jednak u nas, ich pora powoli już się kończy, życzę Ci abyś w przyszłym roku trafiła na makowe pole!
Tak , to prawda dopiero kwiaty i ich przepych kolorów czyni Wiosnę Wiosną :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maki i miałam okazję widzieć nie dawno takie makowe pola - zapierają dech w piersiach :)
Jaśmin mam na podwórku i co roku odurza nas swoim zapachem !
Sto lat w blogowym świecie . Gratuluję rocznicy :)
Serdecznie dziękuję :)
UsuńJaśminy są w Polsce dość popularnym krzewem, może nawet tak samo popularnym jak bez lilak, no ale nie ma się co dziwić bo zarówno jaśminy jak i bzy, wspaniale pachną!
Fajnie, że Ci się udało z tymi makami :)
Ale kwiatuszkow, tez je lubie wiec ogladam z prawdziwa przyjemnoscia, a maki sa najladniejsze i teraz czekac bedziemy na nastepny za ich udzialam spektakl. Jeszcze sa , jeszcze je mozna podziwiac.
OdpowiedzUsuńGratulacje Mario i dalej czekamy na Twoje posty, na twoje dyniaki, na Twoja fantazje tworcza!
U nas maków już coraz mniej. Na makowej ścieżce na Placu Społecznym pozostały już nieliczne, a czerwieniła się ona intensywnie chyba ze 3 tygodnie, a może i dłużej.
UsuńSerdecznie dziękuję Grażyno :)
Nowe posty zapewne będą, chociaż moja blogowa wena ostatnio ino tli się. Jednakoż kończę dwa dyniaki, więc na pewno je pokażę ino trzeba sprężyć się i zrobić im sesyjkę ;)
Z ta wena tak bywa, niestety, moja tez ma altibajos czyli wzloty i upadki. Zmuszam sie i potem znowu latwiej etc...
UsuńEt kapryśne te weny, ale cóż taka ich uroda ;)
UsuńPrzełom wiosenno-letni jest chyba najpiękniejszym okresem w roku. Piękne zdjęcia kwiatów, chociaż mi najbardziej z nich brakuje tego niebieskiego nieba i czerwcowego słoneczka, ostatnie kilka dni są bowiem pogodową katastrofą. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :)
UsuńNo cóż pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza, a że nie mamy na to żadnego wpływu, to musimy sobie jakoś z tym radzić i spróbować polubić :)
Gratuluję Marijo. Starszak w przedszkolu już jesteś. Zdjęcia, jak zwykle super, a do tego opisy. Czekam na przedstawienie nowych dyniaków. Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję
OdpowiedzUsuńStarszak poważna persona! ;)
UsuńSerdecznie dziękuję Bogusiu, a dyniaki pewnie niedługo zjawią się na blogu , także pozdrawiam :)
Ależ kwietnie i radośnie:-) Cieszę się razem z Tobą i gratuluję oczywiście.
OdpowiedzUsuńMaki zachwycają delikatnością płatków, a róże zapachem!
Wszystkie kwiaty są niesamowite, nawet zima teraz możemy się nimi cieszyć, ale nie ma to jak polne!
Serdecznie dziękuję Jotko :)
UsuńDobrze, że coraz więcej ludzi zaczyna na nowo doceniać te polne kwiecie.
Gratuluję i życzę następnych piątek. Pozdrawiam. Majka
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Majko :)
UsuńNastępna 5 to hmmm może być trudne, nie wiem czy wystarczy mi zapału ;)
Gratuluję pięciu lat blogowania. Życzę wielu radosnych postów w kolejnych latach i radości z ich poisania.
OdpowiedzUsuńP.S. Maki przepiękne.
Serdecznie dziękuję za gratulacje i życzenia :)
UsuńTak, makowe pole to cudne zjawisko :)
Kilka dni mnie tu nie było, niestety mieszkanie w remontowanej kamienicy niesie za sobą liczne przykre niespodzianki. Tym razem była to poważna awaria elektryki, co pociągnęło za sobą także awarię internetu.
Dobrze, że już po awarii.
UsuńBardzo dobrze Arteńko, mam nadzieję, że to ostatnia taka wątpliwa atrakcja w trakcie tego remontu, który jeszcze się nie skończył, niestety.
UsuńPrzecudne kwiatki Mario :-)!!!
OdpowiedzUsuńNajszczersze gratulacje!
I trzymaj tak dalej :-))
Serdecznie dziękuję :)
UsuńBędę się starać!
Droga Krajanko, dawno nie byłam w rodzinnym mieście, ale myślę, że małe zarośnięcie mu nie zaszkodzi. Tobie z okazji pięknego jubileuszu wielu takich rocznic życzę i równie udanych czytelników i komentatorów. Buziaki.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :)
UsuńWedług mnie to zarośnięcie służy bardzo dobrze Wrocławiowi.
A wiesz , że identyczne imię i nazwisko nosiła moja nauczycielka historii w moich czasach licealnych(V L.O). Może jesteście spokrewnione? Tak czy inaczej ponieważ bardzo lubiłam Panią vice-dyrektor, to serdecznie pozdrawiam.
UsuńNie Iwono to nie moja krewna, moje imię i nazwisko jest bardzo popularne.
UsuńDziękuję za pozdrowienia, ja także ciebie pozdrawiam :)
Oj, spóźniłam się bardzo na Twoją piątą rocznicę blogowania, a przecież to okazja do świętowania zacna. Gratuluję i długich lat aktywności w sieci życzę.
OdpowiedzUsuńKwitnące maki bardzo lubię, ale takiego pola dawno nie widziałam.
Serdecznie dziękuję :)
UsuńJa takie duże skupisko maków widziałam po raz pierwszy!