Pffffff
O szyby deszcz dzwoni deszcz dzwoni jesienny
i pluszcze jednaki miarowy niezmienny...
Ode początku października pluszcze se i pluszcze ten jesienny deszcz, niezmienny taki jak w wierszu Staffa.
Słońce spoza chmur wygląda czasami na godzinkę, dwie może trzy i to mokre z nieba bierze i na powrót pluszcze.
W przerwach pluszczenia tego chwyciłam za aparat i poczłapałam nałapać w siebie złota od jesieni! :)
Bo jesień ma taki czas gdy drzewa w skarbce przemienia :)
Skarbce-drzewa te są wtedy pełne złotych monet!!!
Co prawda zamienić tego złotego skarbu jesieni na dobra materialne się nie da.
a ono wzbogaci nasze wnętrze!!!
to trzeba podnieść głowy znad połyskliwych ekranów smartfonów i uważnie rozejrzeć się wkoło siebie.
Przede wszystkim zaś wybrać takie miejsce do życie gdzie rosną drzewa ;)
Można także wybrać się do parku albo pojechać do lasu,
do tego jednak potrzebna jest wewnętrzna potrzeba, czas i ochota ;)
A jak nas najdzie szarugowata jesienna melancholia to zdjęcia te pomogą wydostać się z naszego wnętrza temu złotemu bogactwu wspomnień!

Hehehehe nałapałam ja ci tych złotych monet w kadry
nie pierwszy raz oczywiście.
I nie jestem jedyna
która fotografuje złoto jesieni.
Pewnie macie także swoje złote zdjęcia, ale pomimo to popatrzcie na moje :)

no bo co wam szkodzi ;)
Może któreś z umieszczonych tu zdjęć szczególnie was zachwyci :)
Nie tylko złoto przynosi nam jesień.
W taki rozkrzyczany kolorami jesienny czas ukończyłam swoje kolejne recyklingowe dziwadło ;)
Nik Głoś pomaga krzyczeć jesieni ;)
Według pewnego pana, obserwującego sesyjkę, te doklejone różności upodabniają go do liska :)
No cóż coraz więcej jesiennego złota mamy pod nogami a nie nad głowami, albowiem zza rogu zerka już na nas Liść Opad.
Za moim oknem zaś pluszczeć zaczyna, znów!
Jednakoż ten pluszczący październik przyniósł ze sobą pikne...wschody słońca! o...
w miarę przyzwoitej godzinie :D
No to moi ozłoceni czytacze niech ten Liścio Pad zerkający za rogiem będzie dla nas łaskawy!
Niech nas nie chwyta marazmami za gardło!
Niech nas nie przygniata poduchami niechcenia!
Niech nam ot taki letki będzie jako ten złoty listek co zlatuje akurat z niejednego drzewa :D
Trzymcie się zdrowo i do mego napisania hmmm...może...za miesiąc abo półtora :)


















































Uwielbiam jesień, szczególnie za te kolory! Ale deszcz i mgłę też :). Z okna sypialni mam widok na wysokie stare drzewa na pobliskim przedwojennym cmentarzyku, w tej chwili złocą się tam klony, jesiony, brzozy i inne piękności. Cudny widok!
OdpowiedzUsuńStworek Nik Głoś mnie się najpierw skojarzył z krokodylem, z powodu tego zębiastego pyska, ale może być też lisek :). Faktycznie bardzo przydatny dzięki temu magnesowi.
Miłej jesieni, oby jak najdłużej takiej złotej i słonecznej!
Dla mnie każda pora roku ma jakieś zalety ale i wady ;) Moje podokienne platany jeszcze są w połowie zielone. Kamienica w której mieszkam znajduje się w środku miasta, przy sporym i ruchliwym skrzyżowaniu, ale drzew na tym skrzyżowaniu rośnie dużo i dużych.
UsuńZębów Nik Głoś ma pełną gębę zupełnie jak krokodyl, a do obróbki tego głośnika sprowokował mnie właśnie ten magnes.
Miła jesień fajna rzecz :) No cóż u nas znowu pluszcze ;) W deszczu nie przeszkadza mi to że mokry, a deszczowy krajobraz potrafi być piękny. Deszcz niestety kradnie światło, a niedobór światła pogarsza moje samopoczucie.
Tak że ten tego, dużo jesiennego światła to wspaniała rzecz, dlatego to tyle go nachwytałam w moje zdjęciowe kadry :)
I dobrze, że tego złota jesiennego sprzedać się nie da, bo niektórzy odarliby drzewa z liści już we wrześniu!
OdpowiedzUsuńZdjęcia zrobiłaś przepiękne, na cały szary listopad wystarczy!
Biurowy pomocnik, to chyba najlepsza misja dla twojego stworka!
No ale może sadziliby więcej drzew dla tego liściastego złota :)
UsuńCieszę się że ci się podobają moje złote zdjęcia!
A stworek najpewniej wyląduje na czyimś biurku :)
Nie ulega wątpliwości, że ta złota jesień natchnęła Cię do stworzenia następnego cudu :-)) Masz niesamowitą fantazję i zdolności. Moje uznanie Mario :-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Stokrotko za to wielkie uznanie dla stworka mego i moich zdolności to bardzo miłe! :)
UsuńPożyteczny Nik, na niejednym biurku zrobilby porządek.
OdpowiedzUsuńPiękne kolory wcześnej jesieni zawsze oszałamiają, a,jeszcze jak jest ciepło i slonecznie, to przyjemnie poszurać po kolorowych ścieżkach.
Na jakimś biurku Nik wyląduje na pewno, mam kilka opcji...:D
UsuńTak, słońce zdecydowanie podbija kolory jesieni! Co do szurania w liściach to kiedyś bardzo lubiłam, teraz mam fobię, muszę widzieć teren po którym idę, to ze względu na moje bele jakie stopy ;)
Rozumiem!
UsuńJa chcę "niechcenia" !! ;o) Poleżeć...Popachnieć...Nicnierobić...Echhh...;o) Ale to życzenie "dobrego listopada" przyjmuję z dobrodziejstwem inwentarza...Co zrobię teraz, będzie wiosną lżej...;o)
OdpowiedzUsuń"Lisek" cudny !! ;o)
Ech Gordyjko, Gordyjko a ty potrafisz ot tak tylko leżeć????? Bo mnie to cuś się wydaje że ciebie jakby wsadzili w kaftan bezpieczeństwa i na dodatek pasami do łóżka przywiązali to palcami u rąk i nóg i tak byś przebierała :D
UsuńStukrotne dzięki za uznanie dla "Liska"
Mario przepiękne zdjęcia! A dzisiaj we Wrocławiu odbył się ostatni lot przed zamknięciem i remontem lotniska - tak mi przemknęło podczas czytania czy poczłapałaś na lotnisko uchwycić ostatni lot przed remontem (ja uwielbiam samoloty). Jesienne pozdrowienia! 😃
OdpowiedzUsuńCieszę się Tomku że ci się tak bardzo podobają moje zdjęcia :)
UsuńHe dreptać na lotnisko to musiałabym dluuuuuuuuuuuuuuugo. Zdarzyło mi się krócej lecieć z Dortmundu do Wrocławia niż dojechać autobusem miejskim z naszego lotniska do miejsca mego zamieszkania, czyli do centrum miasta, co prawda sporo czasu to było stanie w korkach, no ale do lotniska to jednak mam kaaaaawał drogi. Też lubię samoloty, kiedyś jeździłam tramwajem specjalne do takiego parku położonego nad rzeką Ślęzą, którędy przelatywały startujące i lądujące samoloty, ale to nie było to aktualne lotnisko.
Dzięki za pozdrowienia, ja ciebie też pozdrawiam :)
Usuń