Noooo!!! Ta maniaczka dyniowa we mnie bardzo ukontentowana, mam mam, już wiszą, nowe dynie ozdobne. Już dojrzewają w nich nowe "dyniaki" ;)
Dojrzewanie dyniaków w dyńkach, paradoksalnie polega na tym, że muszą porządnie uschnąć, co pociąga za sobą utratę ich promiennych kolorów. Jednakowoż pozostaną ich fantastyczne kształty i to one zapłodnią moją wyobraźnię i tchnę w dynie "nowe życie"w postaci dyniowych stworów ;)
Pokażę Wam dzisiaj te "cudeńka" które zanabyłam na tegorocznym
Festiwalu Dyni, abyście mogły nacieszyć wzrok, a może nawet pofantazjować, co ja z nich takiego wymyślę ;) Co takiego wymyślę oczywiście jeszcze nie wiem, na to przyjdzie czas kiedyś...dzisiaj stroją mi bardzo energetycznie okno, odgradzając mnie choć częściowo od tej szarej papki, która jest za oknem.
Jednakowoż niedawno październik łaskawie obdarzył nas słonecznym dniem i wtedy sfotografowałam moje wisielce, co to udają firanki ;) Myk, na drabinie, także korzystał ze słonecznych promyków, więc przy okazji czuwał, czy aby rzetelnie robię zdjęcia ;)
|
Słoneczko pewnego ranka, wyszło zza chmur, co od razu spostrzegłam, przez moje okno na wschód. |
Dynie to rośliny płożąco-pnące, dlategoż i u mnie wlazły pod sam sufit. Myk to istota, pnąca się byle jak najwyżej, dlatego też zajął miejsce obok dyń. Jam ostatnio istota mocno naziemna, robiłam więc zdjęcia twardo stojąc na podłodze ;)
|
W tamtym roku chyba zanabyłam więcej, ale tych tegorocznych też wystarczy, szczególnie,
że mam już zgromadzony niezły zapasik wyschniętych ;) |
|
Myko uważnie śledzi moje poczynania. |
|
Chyba mu się znudziło ;) |
Bardzo mnie cieszy ta dyniowa dekoracja, dlatego obfotografowałam ją pod różnym kątem, no i oczywiście pokazuję to Wam, przecież zdjęcia nie mogą się zmarnować ;)
Słońce też jest ciekawe moich dyń!
|
Zagląda nieśmiało |
Chyba mu się spodobały.
O, nawet bardzo ;)
Poznajcie je bliżej :)
Dostałam od koleżanki miechunki, porozcinałam je i powstały kwiatuszki. Kiedyś, już dawno, ktoś mi pokazał jak zrobić miechunkowe kwiatki.
|
Myko udaje, że go nie ma |
Miechunka i dynie fajnie się uzupełniają, moim zdaniem oczywiście :) Lubię jak jest tak kolorowo, szczególnie, że na dworze powoli zbliża się szarość.
|
A tu taka biuściasta ;) |
|
Najcięższa zawisła poniżej okna. |
|
Z boku, małe zwinne dynie akrobatki, |
|
pną się po łańcuchu w górę. |
|
Ptako szyld który zrobiłam przed Festiwalem Dyń. |
|
Zrobiony jest z tykwy. |
Myk też, moim zdaniem, pięknie komponuje się z dyniami :) Dynie ubarwiają buraska.
-Hej, hej Myku lubisz dynie?
Hmmm...
Jednak zareagował, znaczy się raczył się podnieś ;)
Eeeeee, rozbójniku!!! Zostaw miechunkowe kwiatuszki!!!
|
-O co ten krzyk? Przecież pytała czy lubię... |
-Pstryka i pstryka i pstryka...
No pstrykam i pstrykam i pstrykam, reraksuje mnie to ;)
I tobie Myku tez popstrykam!
|
-Eeeee gadasz! |
|
-Ech, Ona to poważnie. |
|
-Dałabyś se spokój. |
|
No i... |
|
-A popstrykaj sobie... |
A popstrykam tobie Myko, nie sobie ;)
|
Oooooo! Znudziło jej się ;) |
Znudziło, znudziło, zaraz znudziło, do roboty trzeba się jakieś wziąć!
Niestety za oknem szaro buro, co prawda przez tą szparę widać, że jednak słońce tak całkiem nie przepadło, tylko dlaczego takie oszczędne się zrobiło?
Od czasu do czasu zdarzają się słoneczne przebłyski.
I wtedy promienie zerkają ciekawie na moje dyniaki, które w końcu doprosiły się o odpowiednie półeczki.
Niech mają, w końcu sobie zasłużyły :)))
Za oknem jesień słota, chociaż o tej porze powinna być złota!!!
Dużo czasu spędzam więc w moim pokoju, który robi się coraz bardziej niepoważny ;)
Niesamowita dekoracja:) Piękna. Miechunki i dynie bardzo ładnie pasują do siebie. Nawet nie ruszałabym jej, tylko tak zostawiła. Mnie najbardziej podoba się dynia biało- zielona. Ciekawa jestem, co z niej wyczarujesz.
OdpowiedzUsuńStukrotne dzieki Jaskółko za zachwyt :)
UsuńTa biało zielona przez te głębokie wcięcia jest bardzo ciekawa, ta całkiem pomarańczowa obok, ma fajnie wywinięte brzegi.
Małe wydłużone dynie to bardzo często gotowe ptaki, w dużych widzę duży potencjał, ale domyślam ją później, kiedy przyjdzie jej czas :))
Marija, ja Cię normalnie uwielbiam! :))
OdpowiedzUsuńOch! Tempo:* Bardzo mi miło :)))
UsuńWyczarowałaś coś wspaniałego, niepowtarzalnego, pięknego. NIESAMOWITE!
OdpowiedzUsuńMyk przecudnej urody, a jak pięknie pozował do zdjęć...
Buziaki - Bezowa
Bardzo dziękuję Aniu :)))
UsuńMyk to urwipołeć, świetnie się maskujący :)
Ależ genialna dekoracja okna jesiennego. Normalnie gdybym miała takie dynie to już bym wieszała! A potem posłała do ciebie do dalszej obróbki - po wyschnięciu rzecz jasna.
OdpowiedzUsuńJak ja chciałabym zobaczyć na żywo te twoje dyniaki. Uwielbiam po prostu! Dolb rze, że mają półki, zasługują na widok publiczny w odpowiednij aranżacji. Boskie są!
Dzięki Beata :)
UsuńChcieć to móc, ponoć :) Może ta odległość między nami, nie jest jednak taka duża, no i te tkaniny też czekają, znalazły by się jeszcze inne przydasie :)))
Jakie tam niepoważne, fajne, swojskie, ciekawe :))
OdpowiedzUsuńMykus, słodyszek kochany, tak pięknie do zdjęć pozował.
Mało tego słońca, niestety. Dzisiaj u nas trochę świeci, wybieramy się do lasu, żeby z pogody skorzystać.
Dzięki Lidka, jednak tak całkiem poważne one nie są, ale oswajają mi przestrzeń :)))
UsuńMykuś tak sam z siebie pozuje rzadko, trzeba wykorzystywać momenty :)
Fajnie macie z tym lasem, u nas też trochu się przebija :)
Niesamowite Mario,ależ jesteś pomysłowa! bardzo podoba mi się ten oryginalny lambrekin z dyń i miechunki.Z ozdobnych dyń szczególnie podobają mi się dyńki-ptaki może w przyszłym sezonie spróbuję podobne wyhodować.Myk jest bardzo pięknym"obiektem"do fotografowania przy okazji naszła mnie taka refleksja czy jest zawsze takim niespotykanie spokojnym kotem i porusza się z iście kocią zręcznością między ozdobami i kwiatami?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie(nareszcie!)i niedzielnie,miłego dnia:))
Dziękuję Elżbieto :) Już od kilku lat zakupione dynie wieszam nad oknem, jednak ta miechunka dodała jeszcze uroku całości :) Ciekawa jestem jakie dynie uda Ci się wyhodować? Hodowcy chyba mają swoje tajemnice :)
UsuńMyk jest niewątpliwie bardzo zręcznym kotem, trenuje od malutkiego kociaczka ;) Zdarza mu się bardzo rzadko coś zrzucić, jednak dyniaki na drabinie przypięte są klipsami, a koszyczek, w którym stoi kwiatek, przytwierdzony do schodka drabiny.
Dziękuję za życzenia, u nas słoneczko bardzo nieśmiałe, niedługo wybieram się pooglądać jesień :)
Piekny zbór, niech im się dobrze wysycha:)Zatrzymałaś barwy jesieni na te nadchodzące szarugi. Czy już masz pomysły na kolejne dyniaczki, czy jeszcze nie myślałas o tym?
OdpowiedzUsuńDzięki Doro, jeszcze nie myślałam o tym w co je przepoczwarzę :))
UsuńDynie zachowają mi swoje jesienne kolory na krótkie jesienno zimowe dni :)
Firaneczka jak ta lala :) Mnie najbardziej podobają się dwie dyńki. Jedna to ta "ośmiornicowata" ( z muszelką powieszona) A druga to ta, co wisi u nóżeczek wisielca. Wypisz-wymaluj rybka z rafy koralowej ! Czy te male dyńki są z niebieskim, czy troszku kolor jest przekłamany na zdjęciu ? Pierwszy raz widzę niebieskość na dyńkach ! Myk - model cudny i wdzięczny ! Mam pytanie co do Myka. Czyżby kształt górny lewego uszka, to pamiątka po rozbójnictwie jakowymś ? ... Masz pięknie i słonecznie dzięki dyńkom. W szaroburość nie wyglądaj przez okno :)
OdpowiedzUsuńNo jak tra la la Ewo :) Ta ośmoirnicowata dynia jest najciekawsza ze wszystkich moich tegorocznych nabytków dyniowych.
UsuńAparat w zależności od światła przekłamuje kolory, niebieskich dyń nie widziałam :)
Myk był sterylizowany z puli pieniędzy przeznaczonych na koty działkowe, a je po kastracji się oznacza odcinając im koniuszek ucha. Trochę to moim zdaniem barbarzyńskie, a w przypadku Myka pani weterynarz była na dodatek nadgorliwa ;)
W szaroburość staram się zerkać jak najrzadziej :)))
Dyńki mają niesamowite kształty. Myślę Marija, że za jakiś czas powinnaś o wystawie pomyśleć. Poważnie,Twoje dyniaki mogłyby grać w spektaklach dla dzieci, są oryginlne. Mykuś mądry, pod sufitem cieplej niż na podłodze.
OdpowiedzUsuńDzięki Mnemo :)
UsuńO wystawie od czasu do czasu myślę, na razie kończy się na myśleniu :)
Myślę także o tym, że mogłabym pójść z nimi do jakieś szkoły na lekcję, niechby dzieciaki układały jakieś dyniakowe historyje :)
Dyniaki są przepiękne!!! Nowe nabytki mają duż potencjał. Ciekawa jestem, co z nich wyrośnie:))) Lubię ten Twój niepoważny, czarodziejski pokój. Ani się waż spoważnieć!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki:***
Wyrosną pewnie jakieś dziwadła ;)
UsuńTa jest Kalipso!!! Zadanie do wykonania: nie spoważnieć :)))
Buziaki:*****
Piękne zaczątki czegoś fantastycznego. Myk jest bardzo przystojny, a miechunkowe kwiatki bardzo pomysłowe.
OdpowiedzUsuńTak mi spodobały te fantazyjne dynie, że kupiłam sobie w tym roku dwie. Ciekawe czy wyschną.
Dynie ozdobne to kusicielki, nie można obok nich przejść obojętnie :)
UsuńWiększość wysycha, więc Twoje też powinny.
Niezwykle miejsce! caly Twoj swiat pelen fantazji, taka jak Twoja dusza, dobrze, ze masz takie swoje miejsce, i tez jestem juz ciekawa co z nowych dyniek stworzysz...pozdrawim
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażynko to mniut na duszę takie przesympatyczne słowa! :)))
UsuńMacham jesiennie z pogodowo melancholijnego Wrocławia :)
Zanim uschną nowe dyniaki to będę miała czas trochę od nich odsapnąć, idą święta, więc mam zamiar odskoczyć w stronę grafiki komputerowej :)
omatulu można godzinami oglądać i podziwiać :) masz też niesamowitą inwencję przy zagospodarowywaniu każdego wolnego kawałka powierzchni! a Myk, cudo :) w czasie drzemki nie spadł jeszcze z tej drabiny?
OdpowiedzUsuńDzięki Ela :) Co do tej inwencji, to niedługo zabraknie miejsca dla mnie, ale puki co jeszcze się jakoś wciskam ;)
UsuńMyczysko na sam szczyt wchodzi w celach obserwacji, albo aby się odgrodzić od gości, nie sypia tak wysoko, ino tylko udaje :) Jeśli sypia to na tej platformie, niżej.
Zachwycają mnie Twoje dyniaki, dekoracja okna i pokoju niezwykle oryginalna! Zaiste Twoja wyobraźnia jest niezwykle płodna!
OdpowiedzUsuńBardzo miło czytać taki sympatyczny komentarz, dziękuję :)))
UsuńDyniolokum...:o) Cudniste !! :o)
OdpowiedzUsuńPrzyszło mi teraz do głowy, co by może z Mójdyniem wybrać się na obchód w Halloween :)
UsuńŚliczna kolekcja, tych przetworzonych i tych przed :) Myk bardzo fotogeniczny jest i cierpliwy. Czułe głaski dla tego niezwykłego modela przesyłam :))
OdpowiedzUsuńStukrotne dzięki Joanno :)))
UsuńMyka udało mi się od Ciebie pogłaskać :)))
Piękne te Dyniaki, a MójDyń to już w ogóle przystojniak:)
OdpowiedzUsuńMarijo, kupiłam sobie śliczną bladozieloną dynię, prawie białą i bardzo bym chciała by u mnie stała długo, jak ją zasuszyć? Wyschnie sama, czy zgnije ??
Dziękuje Sonic :)
UsuńCo do dyńki to jak widać powyżej, ja swoje wieszam :)
W suchym, ogrzewanym pomieszczeniu powinna przetrwać, tylko że dynie w pomieszczeniach lubią zmieniać kolor. Nie wiem od czego to zależy, że nie wszystkie. U mnie jedna z dyń która była ciemnozielona bardzo zjaśniała i zaczyna pomarańczowieć.