piątek, 2 marca 2018

1. Agaty dorysowane drutem

W poprzednim poście wspomniałam o Kurzych Łapkach, takiej fejsowej społeczności złożonej z pań które śmieją się czasowi prosto w nos, kurze łapki traktują jako urokliwą oprawę swoich pięknych ócz i w określenie kura (domowa) wpisują nowe treści, całkiem odmienne od tych potocznie przyjętych :) Codziennie jakaś kurobabka prezentuje wytwory swoich niezwykle zdolnych kurzych łapek.
Ja także już kilkakrotnie pokazywałam na Kurzych Łapkach, co potrafię :) W najbliższym zaś czasie mam zamiar zaprezentować moją agatową twórczość, może pamiętacie, że nazywam te prace Agatkami. Zrobiłam ich sporo i co jakiś czas pokazywałam na tym blogu. Przejrzałam te wpisy i naszła mnie taka potrzeba, aby te moje prace zebrać, uporządkować i przypomnieć je Wam :)

Zacznę od tych najprostszych Agatków dorysowanych tylko drutem.
Taka dygresja na temat rysowania; jak wiadomo korektę ołówkowych rysowanek  , czyni się gumką i tej gumki używa się wielokrotnie,  jak dla mnie niezwykle upierdliwe to jest. Zatem zamiast ołówka, do rysowania wybrałam sobie drut bo jest plastyczny, nie muszę więc nic wymazywać a ino wyginać  i tak i siak :) Sympatia zaś do drutu pozostała mi po takim jednym epizodzie w moim życiu, a była to nauka zawodu betoniarz-zbrojarz. Zbrojarz pracuje z drutem właśnie, a ja miałam praktyki w zakładzie prefabrykacji. Dla tych którym te pojęcia są obce, wyjaśniam że chodzi o budowanie, kiedyś dawno skończyłam szkołę budowlaną :)

Jak to się zaczęło z tymi agatami?
Kiedyś, dawno już, kupiłam spory przezroczysty agatowy plaster, potem drugi, trzeci...Piękne były, ale ich urodę  w pełni  wydobywało światło, należało je więc wyciągnąć z szuflady, dorysować im drutem jakąś ciekawą formę i wyeksponować w pełnym świetle.

Światło ma czarodziejską właściwość zmiany wyglądu przedmiotów, fascynuje mnie obserwowania tych zmian i utrwalanie ich na fotografiach. Mistrzami takich świetlnych przemian są moje Agatki :)   .

Dzisiaj pokażę Wam moje agatowe dorysowanki, w różnych świetlnych odsłonach, przypatrzcie się dobrze tym metamorfozom, albowiem potrafią one zadziwić :)

No to dla przypomnienia jeszcze raz piszę, że pokazywane dzisiaj prace zamieszczam tutaj dla PRZYPOMNIENIA, wszystkie one były już pokazywane na mym blogu, to taki wspomnień czar :) Mam nadzieję, że was nie rozczaruje :)

1. A oto, jako pierwsza, taka sobie kaczka, ona jak widać zrobiona jest z dwóch agatów, ale tylko ona, do wykonania pozostałych pokazywanych dzisiaj prac, użyłam po jednym agacie.

1.
Hmm, to cętkowane tło...tak macie rację, to brudna szyba okienna;)

1a.
2. A to coś na kształt jeżyka, Bardzo ciekawy agat z gotowym już okiem, aż się prosił o takiego jeża właśnie :)

2.

2a.
  Przyklejonym koralikiem zaznaczyłam wyraźniej oko.
2b.
Jeżątko to brało udział w licytacji na Tymianki, ale niestety nie dotarło do osoby która go wylicytowała, bo...
zaginęło w czeluściach poczty :(

2c.
3. Takie cuś, komaropodobne, chyba ;)

3.

3a.

3b.
4. Ślimak, ślimak pokaż rogi, dam ci sera na pierogi ;)
Popełzał ci on robić pierogi do jednej z moich blogowych koleżanek :)

4

4a.

4b.

4c.

4d.
5. UWAGA, uwaga!!! Oto jest: STWÓR PTAKOPODOBNY, właśnie tak został przedstawiony na licytacji na balu charytatywnym PCK.
Mój bratanek prężnie działa w tej organizacji, to on zaproponował abym dała jakiś fant do zlicytowania. I dzwoni do mnie ten syn mego brata w trakcie balu, tak kole 24.00 i...zanosi się od śmiechu. Wśród rechotu każe mi zgadywać jaką cenę osiągnął mój agatowy cudak!!!
Była to duża kwota, nawet bardzo duża jak na takie dziwadło, ciekawa jestem, czy uda wam się ją odgadnąć? :)

5.

5a.

5b.






6. A taki kotek powędrował do innej mojej blogowej koleżanki :)

6.
7. I ten kotek powędrował do jeszcze innej blogowej koleżanki :)

7.
8. Rybka powędrowała do mojej realowej koleżanki :)

8.
Oprócz naokiennych agatków, zrobiłam także kilka świeczników z agaciakami.
9. Taki sobie agatostwór z drewnianymi motylkami w łapkach.

9.
Interesujące tło, nieprawdaż? Czyli brudne okna mają swoje zalety ;)

9a.
Miewam także czyste okna, ale jak widać tło przez to wiele straciło, jakieś takie mdłe ;)
10. Świecznik kwiatuszek.

10.

10a.
11. A taki świecznikowy kwiatuszek powędrował do mojej bratowej.

11.

11a.
12. A ten świecznik słonecznikowy zrobiłam na zamówienie blogowej koleżanki :)

12.

12a.
13. I na zamówienie tej samej koleżanki taki świecznikowy tulipan :)

13.
14. A na zakończenie tej agatkowej prezentacji moje naokienne biegusy.
Zwróćcie uwagę na ten agat, jest ciemny i mało przezroczysty.

14.
 A jednak światło słoneczne daje mu radę.

14a.
 I jaka metamorfoza!

14b.
 A tutaj chwyciłam w biegusa wschodzące słońce :)

14c
15. A ten biegus jest najstarszym moim Agatkiem! Bardzo go lubię :)

15.

15a.

15b.

15c.

15d.

15e.

15f.
Koniec pierwszego odcinka Agatków, a w następnym pokażę agatowe prace wzbogacone o jedno szkło okularowe :)
Dorzucę jeszcze taką ciekawostkę techniczną, moje agatowe rysowanki staram się robić z jednego kawałka drutu :)

Mamy już marzec, to dobrze, bardzo dobrze, niech nam więc te świetliste Agatki przywołają wiosnę!!! :)



26 komentarzy:

  1. :) Oglądałam na Kurzych Łapkach Twoje prace, ale te... To jest mistrzostwo. :) Mogę się tylko pokłonić. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Cieszę się, że Ci się AŻ tak podobają :)))

      Usuń
  2. Zachwycajace sa te Twoje prace, nie tylko Agatki. Najbardziej mnie jednak zdumiewa, skad Ty czerpiesz pomysly na te cudenka? Bo moim zdaniem to wlasnie jest najtrudniejsza czescia tychze prac. W zwyklym kamieniu, kawalku agatu, starych okularach czy zwyklej dyni - Ty od razu widzisz potencjal. To nieocenione, to cecha kreatywnych artystow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stukrotne dzięki Aniu :)
      Kreatywność to się dostaje w genach, zarówno mama jak i tata byli pomysłowi, a szczególnie tata.

      Usuń
  3. Zachwycające są wszystkie Twoje prace Mario,podziwiam również nazwy(imiona)które im nadajesz,jesteś niezwykle pomysłową Artystką.Gratuluję wyobrażni i talentu♥Pozdrawiam i życzę dobrego dnia:))Ps.Welonek mnie zauroczył!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu serdecznie dziękuję za miły komentarz i za życzenia, ja tobie też życzę fajnego dnia i całego weekendu :)
      Niezwykle miło się czyta takie sympatyczne komentarze, ino trzeba uważać, coby się moje ego za bardzo nie rozdęło :)

      Usuń
  4. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam!!! Jestem zachwycona każdą pracą, no każdą. Toż to oryginalność totalna. Co za stworki, co za wykonanie. Jestem całkowicie zakochana. Podziwiam talent i pomysł. Jesteś niesamowicie kreatywna, niesamowicie utalentowana. Dla mnie to są prawdziwe dzieła sztuki, coś nietuzinkowego, unikalnego.
    Brudna szyba super dodaje klimatu na zdjęciach. Bardzo serdeczne pozdrowienia przesyłam. Twoje prace to prawdziwa petarda. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, za tak entuzjastyczną opinię, cieszę się, że Ci się moje Agatki podobają :))) I fajnie, że zgadzasz się ze mną co do fotogenicznych walorów brudnej szyby :)
      Także pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  5. uwielbiam Twój barwny świat - jedyny taki widziałam . Marysiu każdy ARTYSTA ma swój charakter w wykonywaniu prac . Twój jest dla mnie ,,ciepły" ( tak nazywali prace moi synowie gdy im się podobały

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Dosiu :)
      Fajnie, że odczuwasz moje prace jako ciepłe, chyba masz rację, bo każdemu nawet największemu dziwadłu staram się dodać coś sympatycznego, nie zawsze chyba jednak mi się to udaje :)

      Usuń
    2. rewelacyjne Ci się udaje . Oglądam je i wspominam świat z dzieciństwa . Ojciec sam wymyślał wieczorowe bajki z ciągiem dalszym a Twoje prace przypomniały mi opowiadane i opisywane mi przez ojca mego stworki wieczorki.Zresztą ja opowiadałam moim dzieciom , a teraz kolej na słuchanie wnukowe

      Usuń
    3. Zamyśliłaś mnie Dosiu, wiesz mnie nikt bajek nie opowiadał, wygląda więc na to, że tym co robię sama sobie opowiadam bajki...

      Usuń
  6. Mogę smiało podpisać się pod każdym komentarzem,też podziwiam Twoje Agatki.
    Powiem jeszcze, że Twój ślimak powędrował jako prezent do mojej blogowo-realnej koleżanki, do Vinniczka. Bardzo się spodobał i robią razem pierogi, bo ona wykonuje je po mistrzowsku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Ewo :)))
      Bardzo mnie cieszy, że ślimak przypadł do gustu i tak mu się udało z tymi pierogami :) Tak mi się wydawało, że on dla Vinniczka, ona już chyba nie pisze swojego bloga?

      Usuń
  7. Wszystkie są wspaniałe! Bajkowe, niezwykłe, radosne. Stworzyłaś własny, niepowtarzalny świat agaciaków, dyniaków, okularników... Przepiękny świat:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stukrotne dzięki Kalipso :)))
      Najszła mnie taka refleksja, że zamiast rodzić i wychowywać swoje dzieci, to ja płodzę te swoje cudaki...ale wiesz co jednak nie żałuję. Usprawiedliwiam się tym, że dokładałam i dokładam się do wychowywania cudzych dzieciaków ;)

      Usuń
  8. Pamiętam Twoje Agatki, prezentowane na blogu, kiedyś już :) Ale powtórzenie - jak najbardziej, słuszne :)
    Mówiłaś, ile Twój Agatek na licytacji wyciągnął, ale ja nie pamiętam :( koło tysiąca złotych??
    To, że są cudne, szczególnie w promieniach słońca - nie ulega żadnych wątpliwości :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak nie pamiętasz jak pamiętasz :) Zgadza się 1000 złotych polskich!!! :)
      Promienie słoneczne mają cudowne właściwości!!! I dobrze robią nie tylko Agatkom :)
      Jak czuje się Bonus? Mizianki dla niego, a serdeczne pozdrówka dla Ciebie♥

      Usuń
    2. Z czeluści pamięci mej wygrzebałam tego tysiaka :)) Bo wiedziałam, że mi mówiłaś, albo na blogu pisałaś.
      Bonus czuje się tak różnie, powiedziałabym. Chce wychodzić na dwór, ale oczywiście z nim na razie nie wychodzimy. Może wyjść jedynie na balkon, gdzie miaukoli, skarżąc się na swój straszny los.
      Przeszkadza mu ta szmata, którą nosi, żeby się nie lizał i nie drapał po ranie, kombinuje jak koń pod górę, żeby ją ściągnąć. Klosza nie chcemy mu zakładać, pilnujemy go, ale jest jak jest.
      Serdecznie dziękuję za mizianki :) pozdrawiam Cię również ♥♥♥

      Usuń
    3. O tysiaku pisałam w kurniku, zaraz po tym jak się dowiedziałam, jeszcze w szoku byłam ;)
      Koty mniej cierpliwe są od psów. Nasz Morus, jak mu ten psiur wydrapał oko, to z wielką pokorą znosił swój stan, najważniejsze było, aby kochający człowiek był obok.
      Trzymajcie się oboje, jeszcze tylko kapinka czasu, a kociurzysko wyzdrowieje i pójdziecie sobie razem na spacerek :)))

      Usuń
  9. I moje och... jakie cudne !!! I nawet nie próbuję nic więcej pisać, bo wszystko napisane :))) pozdrawiam BDB

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystkie urocze, maja w sobie to coś, czyli Twoje serce włożone w ich tworzenie, nie wspomnę już o pomysłowości i czynnościach wykonawczych aby efekt końcowy był taki jaki jest :) Pozdrawiam Marija 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stukrotne dzięki Orszulko :)
      Fajnie że jesteś z powrotem w blogosferze, serdeczne myśli ślę:*

      Usuń
  11. Znakomite > Co za pomysły !!!!

    OdpowiedzUsuń