Tak około połowy grudnia, w niedzielę, zachciało mi się łyknąć trochę kultury, a że Muzeum Narodowe mam o rzut beretem, toteż wybrałam się doń na wystawę czasową, która przybyła do nas aże z Pekinu.
Życie mieszkańców Chin
pod koniec panowania dynastii Ming Wystawa kolekcji ze Stołecznego Muzeum Chin Malarstwo, rzeźba sakralna, wyroby z jadeitu, porcelana – najwyższej klasy zabytki pochodzące ze Stołecznego Muzeum Chin po raz pierwszy można oglądać w Polsce. Na wystawie pokazano ponad 100 zabytków, które przybliżają różne aspekty życia społeczeństwa chińskiego pod koniec panowania dynastii Ming, czyli w czasach chińskiego renesansu.
Chińskie zabytki umieszczono na poddaszu muzeum. Bardzo podobają mi się te podniebne sale wystawiennicze, dopiero niedawno uwolniono je spod władzy pająków ;)
Aby zęby czasu jak najmniej szkodziły eksponatom, ich ekspozycja musi spełnić rygorystyczne wymogi. Te wymogi to: klimatyzowane gabloty i ograniczona ilość światła. Co dobre dla eksponatów, to jednak nie bardzo służy oglądającym bo dzieła są niedoświetlone i daleko od oczu widzów. Nie przeszkadza to przy oglądaniu dużych eksponatów, jednak małe, których jest więcej, widzi się tylko w ogólnym zarysie, szczegóły są prawie niewidoczne.
Dobrze, że na dużym ekranie wyświetlany jest film, który część zabytkowych przedmiotów pokazuje w powiększeniu.
Kadr z filmu
Kadr z filmu
Wystawa podzielona została na trzy części i porusza zagadnienia związane z kulturą, religiami i gospodarką. W dawnym społeczeństwie chińskim wiodącą rolę odgrywała warstwa urzędników, którzy mieli wpływ na politykę, kształtowali kulturę, tworzyli mody i standardy estetyczne.
Prezentowane w pierwszej części wystawy zabytki pozwalają przyjrzeć się niezwykłemu życiu chińskiego uczonego urzędnika. Pokazano malarstwo (zwoje pionowe i poziome oraz obrazy na wachlarzach), które było jedną z dziedzin sztuki najbardziej cenioną przez ludzi wykształconych. Widzowie zobaczą też elementy wyposażenia gabinetu uczonego, m.in. kubki i podstawy na pędzle, sztabki tuszu, pieczęcie, jadeitowe ozdoby. Spełniały one nie tylko funkcje użytkowe, ale były dziełami sztuki. Warto zwrócić uwagę na jadeitową miseczkę do płukania pędzli w kształcie lotosowych liści oraz cytrę guqin. Gra na tym instrumencie należała do najważniejszych umiejętności wykształconego Chińczyka.http://www.mnwr.art.pl/CMS/wystawy_czasowe/Zycie_mieszkancow_Chin_Ming.html
Kadr z filmu
Druga część wystawy jest poświęcona wierzeniom. Buddyzm odegrał znaczącą rolę w historii Chin, ale równolegle funkcjonowały inne systemy filozoficzno-religijne: konfucjanizm i taoizm. Temat ilustrują przykłady rzeźby i malarstwa ukazujące główne postaci z panteonu buddyjskiego oraz z chińskiej mitologii taoistycznej. Wśród cennych przykładów rzeźby na uwagę zasługuje zwłaszcza niewielka figura Buddy Siakjamuniego z pozłacanego brązu, o subtelnym i pogodnym wyrazie twarzy. Wśród malarstwa zaś – czterometrowej długości zwój przedstawiający grupę arahantów, czyli uczniów Buddy.http://www.mnwr.art.pl/CMS/wystawy_czasowe/Zycie_mieszkancow_Chin_Ming.html
W ostatniej części ekspozycji są pokazane obiekty, jakie nabywali zamożni Chińczycy oraz środki płatnicze, których używali. Zaprezentowano dawne monety oraz luksusowe i cenne przedmioty, które można było za nie nabyć: porcelanę, tkaniny, ozdoby z jadeitu. Będzie można podziwiać kolczyki i szpile do włosów z jadeitu – najbardziej cenionego przez Chińczyków kamienia, a także typowe dla dynastii Ming przykłady wyrobów porcelanowych. Ciekawostką jest ceramiczny pojemnik na lód, spełniający funkcję lodówki bądź klimatyzatora.
Pokazałam ogólny zarys wystawy, ponieważ w półmroku jaki tam panował, nie udało mi się poprawnie sfotografować wszystkich eksponatów. Rozmawiałam z pracownicami czuwającymi nad kolekcją i to one mi powiedziały o tych rygorach dotyczących wystawienia zabytkowych przedmiotów.
Tak przy okazji dorzucę kilka słów na temat poddasza muzeum. Ta część Muzeum Narodowego, została zaadaptowana na potrzeby kolekcji sztuki współczesnej, całkiem niedawno, kilka lat przed odrestaurowaniem Pawilonu Czterech Kopuł. W zbiorach muzeum jest około dwudziestu tysięcy eksponatów sztuki współczesnej. Obecnie możemy je podziwiać na 500 mkw. To zdecydowanie za mała przestrzeń, stąd pomysł adaptacji poddasza. Jego remont rozpoczął się w maju tego roku i potrwa do III kwartału 2011 roku. - Powierzchnia wystawiennicza strychu to dwa tysiące sześćset metrów kwadratowych - mówi Anna Kowalów, rzeczniczka Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Na poddaszu zostanie zainstalowana klimatyzacja i nowe oświetlenie.
Przytoczone przeze mnie cytaty mówią o tym co będzie, a ja widziałam to co było, czyli jak prezentowała się sztuka współczesna na poddaszu i byłam zachwycona, nie tylko ja zresztą.
Najbardziej podobały mi się na tym strychu dzieła Władysława Hasiora.
Niestety w Pawilonie Czterech Kopuł nie poradzono sobie z ekspozycją Hasiorowych dzieł, to nie tylko moja opinia, zaciągałam języka u pracowników Pawilonu jak i Narodowego i okazuje się, że bardzo dużo osób podziela moje zdanie.
Na strychu niesamowite, wręcz upiorne wrażenie, robiła ekspozycja dzieł Józefa Szajny.
Szkoda mi tego poddasza, współczesne dzieła wspaniale wpisywały się w tą przestrzeń.
hmmmmmmmm...
Po przeniesieniu dzieł współczesnych do Pawilonu Czterech Kopuł, poddasze służy do ekspozycji wystaw czasowych, co oznacza, że bardzo często wykorzystana jest tylko część tej przestrzeni i dlatego mi szkoda, bo to takie fajne miejsce. Chińskie dzieła zajmują tylko jedną z sześciu sal.
Podobnież ma się to wkrótce zmienić i poddasze będzie miało swoją stałą ekspozycję :)
Muzeum Narodowe jest wspaniale usytuowane. Z przodu znajduje się Park Słowackiego, z boku zielone Wzgórze Polskie, a z tyłu płynie Odra.
Chodziłam pieszo z Rynku przez ten park lub wzdłuż Odry obok Muzeum do XIV LO , nie lubiłam tramwajów ;) Kocham to miejsce. A wystawa cudna, w sumie nie muszę już iść :)
A czy wiesz Sonic, że po XIV to już śladu nie ma? Właśnie to odkryłam, bo już dosyć dawno tamtędy nie przechodziłam :) W okolicach muzeum bywam bardzo często, też bardzo lubię tą okolicę :) Moje sprawozdanie z wystawy, bardzo połowiczne jest, więc warto pójść i zobaczyć to co pominęłam :)
wiem, została przeniesiona kilka lat temu ostał się budynek Politechniki, na którym miała laboratoria z chemii, ale dookoła powstały imponujące nowoczesne budynki akademickie
Figurki i naczynia nawet mi sie podobaja, ale malarstwo niespecjalnie, dla mnie zbyt przeladowane. Ale co kto lubi, zreszta sztuka nie musi byc piekna, i tak jest wartosciowa. :) Dziekuje za kolejna ciekawa wycieczke. Ja mam troche za daleko do muzeum, wiec bede musiala poprzestac na wycieczce wirtualnej.
Estetyka w sztuce ma często znaczenie drugoplanowe, albo w ogóle nie ma znaczenia :) Układ dłoni i palców figurek mają specjalne znaczenie. Mudry (sanskr. मुद्रा mudrā – pieczęć, znak symbol; chiń. yin, nayin, shouyin; kor. in, naein, suin; jap. in, nain, shuin; wiet. ấn, nôi ấn, thủ ấn; tyb. p’jag rgja) – w medytacji symboliczne gesty. Mudry są stosowane zwłaszcza w buddyzmie ezoterycznym (wadżrajanie). Te specjalne układy dłoni i palców często stosowane są podczas rytuałów religijnych przez mnichów. W szkole mahajany mudr jest wiele, natomiast w bardziej zachowawczej południowej szkole therawada wykorzystywane są głównie cztery podstawowe tradycji buddyjskij mudry:
dhjanamudra – mudra medytacji bhumisparśamudra – mudra brania ziemi na świadka dharmaćakramudra – mudra głoszenia nauki abhajamudra – mudra odegnania lęku[1]. https://pl.wikipedia.org/wiki/Mudra
Myśle, ze trzeba by było wystąpić z wnioskiem o utworzenie kursów urzędniczej empatii ;) Tylko do kogo z tym wnioskiem ... ? Chyba do Świetego Empatycznego, jeśli taki istnieje ;)
Ech...Orszulko...a może urzędnicy nie są bezduszni, tylko leniwi.
Kontakty z urzędnikami miewam rzadko, a ostatnio w ZUS-ie było sprawnie i dość sympatycznie, no ale zobaczymy jak sprawnie im pójdzie obliczanie mojej emerytury ;)
Szkoda, że tak usytuowano ekspozycję. Byłam na wystawie chińskiej sztuki w naszym MN ale takich ograniczeń nie było. Szkoda, bo lubię. A ekspozycja sztuki współczesnej faktycznie świetnie sie tam prezentuje.
Pani dozorująca kolekcję mówiła, ze z kolekcją przyjechał przedstawiciel pekińskiego muzeum i dozorował aby była odpowiednio wyeksponowana, chodziło o tą klimatyzację i ilość światła, a nawet czas wyeksponowania przedmiotów, czyli łyknęły trochę światła to należy je potem ukryć. To ponoć uzależnione było od wielkiej rangi tych dzieł.
Chińska ceramika, jakoś nie bardzo przyciągnęła moje oko, bardziej figurki, tkaniny i wyposażenie gabinetu urzędnika, te duże malowidła też były ciekawe tylko nie potrafiłam im zrobić dobrych zdjęć :) :*
Chodziłam pieszo z Rynku przez ten park lub wzdłuż Odry obok Muzeum do XIV LO , nie lubiłam tramwajów ;) Kocham to miejsce.
OdpowiedzUsuńA wystawa cudna, w sumie nie muszę już iść :)
A czy wiesz Sonic, że po XIV to już śladu nie ma? Właśnie to odkryłam, bo już dosyć dawno tamtędy nie przechodziłam :)
UsuńW okolicach muzeum bywam bardzo często, też bardzo lubię tą okolicę :)
Moje sprawozdanie z wystawy, bardzo połowiczne jest, więc warto pójść i zobaczyć to co pominęłam :)
wiem, została przeniesiona kilka lat temu
Usuńostał się budynek Politechniki, na którym miała laboratoria z chemii, ale dookoła powstały imponujące nowoczesne budynki akademickie
Taaak XXI wiek cłom gembom :)
UsuńFigurki i naczynia nawet mi sie podobaja, ale malarstwo niespecjalnie, dla mnie zbyt przeladowane. Ale co kto lubi, zreszta sztuka nie musi byc piekna, i tak jest wartosciowa. :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za kolejna ciekawa wycieczke. Ja mam troche za daleko do muzeum, wiec bede musiala poprzestac na wycieczce wirtualnej.
Estetyka w sztuce ma często znaczenie drugoplanowe, albo w ogóle nie ma znaczenia :)
UsuńUkład dłoni i palców figurek mają specjalne znaczenie.
Mudry (sanskr. मुद्रा mudrā – pieczęć, znak symbol; chiń. yin, nayin, shouyin; kor. in, naein, suin; jap. in, nain, shuin; wiet. ấn, nôi ấn, thủ ấn; tyb. p’jag rgja) – w medytacji symboliczne gesty. Mudry są stosowane zwłaszcza w buddyzmie ezoterycznym (wadżrajanie). Te specjalne układy dłoni i palców często stosowane są podczas rytuałów religijnych przez mnichów. W szkole mahajany mudr jest wiele, natomiast w bardziej zachowawczej południowej szkole therawada wykorzystywane są głównie cztery podstawowe tradycji buddyjskij mudry:
dhjanamudra – mudra medytacji
bhumisparśamudra – mudra brania ziemi na świadka
dharmaćakramudra – mudra głoszenia nauki
abhajamudra – mudra odegnania lęku[1].
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mudra
Uczeni urzędnicy ..... ehhhh ...
OdpowiedzUsuńAle miejsce fajnie zrobione i wykorzystane na jakieś wystawy :)
Uczeni urzędnicy, brzmi jak bajka ;) Co prawda nasi urzędnicy wykształcenie mają, tylko empatii bardzo często im brak.
UsuńMyśle, ze trzeba by było wystąpić z wnioskiem o utworzenie kursów urzędniczej empatii ;) Tylko do kogo z tym wnioskiem ... ? Chyba do Świetego Empatycznego, jeśli taki istnieje ;)
UsuńEch...Orszulko...a może urzędnicy nie są bezduszni, tylko leniwi.
UsuńKontakty z urzędnikami miewam rzadko, a ostatnio w ZUS-ie było sprawnie i dość sympatycznie, no ale zobaczymy jak sprawnie im pójdzie obliczanie mojej emerytury ;)
Marija oby jak najsprawniej i najkorzystniej dla Ciebie. Ja tez czekam na emeryturę i pojadę wtedy do Chin ;) Na miotle polecę, będzie taniej ;)
UsuńDziękuję Orszulko, mam nadzieję, że na mietłę to mi tej emerytury starczy ;)
UsuńSzkoda, że tak usytuowano ekspozycję. Byłam na wystawie chińskiej sztuki w naszym MN ale takich ograniczeń nie było. Szkoda, bo lubię. A ekspozycja sztuki współczesnej faktycznie świetnie sie tam prezentuje.
OdpowiedzUsuńPani dozorująca kolekcję mówiła, ze z kolekcją przyjechał przedstawiciel pekińskiego muzeum i dozorował aby była odpowiednio wyeksponowana, chodziło o tą klimatyzację i ilość światła, a nawet czas wyeksponowania przedmiotów, czyli łyknęły trochę światła to należy je potem ukryć. To ponoć uzależnione było od wielkiej rangi tych dzieł.
UsuńToś Ty teraz Światowa Kobitka !! ;o)
OdpowiedzUsuńA Twoje "hmmm", podzielam...;o)
Baaaa!!! Pewnie, że Światowa Kobita ;)
UsuńZachęciłaś mnie do obejrzenia tej wystawy, zwłaszcza, że jest pokazywana na poddaszu.
OdpowiedzUsuńO fajnie, cieszę się :)
UsuńBardzo ładne poddasze:) Chetnie bym obejrzała tę wystawę. Podoba mi się chińska ceramika.
OdpowiedzUsuńSztuka współczesna robi wrażenie.
:*
Chińska ceramika, jakoś nie bardzo przyciągnęła moje oko, bardziej figurki, tkaniny i wyposażenie gabinetu urzędnika, te duże malowidła też były ciekawe tylko nie potrafiłam im zrobić dobrych zdjęć :)
Usuń:*
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie, także pozdrawiam.
Usuń