Co to takiego, im starszy tym szybszy?
Jako, że mi to pasuje do kuncepcji tego posta, to sama, od razu odpowiem na to pytanie ;)
Otóż chodziło mi o CZAS, nasz osobniczy czas. Bo przecież na samym naszym począteczku to on tak nieporadnie przebiera nożynkami, tak tupta prawie w miejscu, ledwo że się snuje, potem prawie niezauważalnie zaczyna zwiększać tempo, coraz szybciej, coraz szybciej, coraz szybciej, aże w końcu zapitala tak, że ino piętami o dupsko wali i dup dup prędzej, dup dup jeszcze prędzej, dup dup jeszcze jeszcze prędzej...dopiero kilka chwil temu jak rozpoczynał się rok 2017, a tu myk myk i mamy już 2018!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dopiero co urodziła się nasza Olusia, a tu proszę jest już Aleksandra, osiemnastoletnia, znaczy się dorosła!!!
Dopiero co urodziłam się Ja, a tu proszę, w tym 2018 roku, już za miesiąc, sześćdziesięcioletnia, stara? Może... na szczęście jeszcze tego nie czuję i mam nadzieję, że mi tak zostanie do ostatka...
Jednak dzisiaj to nie będzie o mnie, jak się odpowiednio zmobilizuję, to za miesiąc napiszę o sobie ;)
Dzisiaj będzie o Olusi Aleksandrze, teraz już w pełni, Aleksandra dla świata, dla nas najbliższych zawsze Olusia :*
Jak na dobrą ciotkę przystało, co to potrafi to i owo, należało zrobić odpowiedni prezent, no bo co tu ukrywać, takie było też i oczekiwanie :)
I otóż moi szanowni czytelnicy, prezentuję Wam migawki z życia naszej osiemnastoletniej Olusi Aleksandry! :)
Mój prezent po zmontowaniu wyglądał tak.
Realizacja prezentu nie obyła się bez niespodzianek. Miałam mało czasu na jego wykonanie, a na dodatek jak już miałam gotowe grafiki to okazało się, że moja drukarka odmówiła współpracy. Postanowiłam wydrukować w automacie do drukowania. Zdawałam sobie jednak sprawę, że automaty nie wydrukują dokładnie plików tak jak zostały zapisane, ale mi to powiększą, dlatego postarałam się oszukać automat i prawie mi się to udało. Kolorowe ramki w które ujęłam swoje prace to właśnie to oszustwo :)
Na poniższym zdjęciu widać, że prezent usatysfakcjonował obdarowaną :)
Zaczął się albowiem nowy 2018 rok!
Wczesny Sylwestrowy wieczór spędziłam na miarę swoich potrzeb, poszłam sobie na spacer w kierunku Ostrowia Tumskiego, aby nasycić swoje jestestwo magicznymi światełkami :)
Przed Mostem Pokoju przedefilowały nade mną setki gawronów! Nie przeraża mnie taki przelot, przeciwnie bardzo to lubię!
A dzisiaj mamy już rok 2018!!!
Jaki będzie, to się okaże :)
Ranek przywitał mnie na różowo, więc mam nadzieję, że będzie i różowo w tym nowym roku, czego życzę Wam, moim czytelnikom i sobie także :)
Tego roku życzę Wam dużo dobrej energii, niech chce nam się chcieć, czasu na odpoczynek, dostrzegania piękna w okół nas pomimo różnych większych i mniejszych upierdliwości, a tych upierdliwości coby było jak najmniej! :)
Piękne jak zwykle zdjęcia nocnego miasta. Prezent baaaardzo udany, dla ślicznej Aleksandry.
OdpowiedzUsuńNiech nam będzie chociaż trochę różowo i czas dla nas zwolni.
Serdecznie dziękuję Ewo, a czas stanowczo powinien zwolnić :)
UsuńWszystkiego najlepszego dla pięknej Olusi Aleksandry:)
OdpowiedzUsuńNiezwykły prezent od niezwykłej przecież cioci:)
Oj, mnie przeraża ten pędzący czas.
Światełka odbijajace się w wodzie wyglądają magicznie. Może nam piękny rok zwiastują:)
Bardzo dziękuję za życzenia w imieniu szanownej i szacownej jubilatki i w swoim imieniu za komplimenta :)
UsuńEch ten czas...
Światełka niech nam zwiastują wspaniały rok!!!
O tak:*
Usuń:*
UsuńPrezent niezwykły, jak niezwykła jest ciocia Oli :)) Wszystkiego najlepszego dla Jubilatki :))
OdpowiedzUsuńTeż lubię światełka, wody błyszczenie - na to mogę patrzeć bez końca.
Niech więc będzie dobry dla nas ten nowy rok, chociaż ja w to coś nie wierzę ...
Buziaki ♥♥♥
Dzięki Liduś♥♥♥
UsuńJaki będzie ten nowy rok, w pewnym stopniu zależy także i od nas, więc uwierz i tego się trzymaj z całej mocy!!! :)
♥♥♥
UsuńNo i okazuje się, że już idzie ku lepszemu :)))
UsuńTo dla mnie nic nowego, ze Twoje prezenty sa zawsze niezwykle, osobiste i oryginalne, nikt takich nie ma. Bo sa robione sercem.
OdpowiedzUsuńPiekny ten Wasz Wroclaw, i w dzien, i po zmierzchu.
Tobie swiecila poranna jutrzenka, u mnie byla tecza za tecza - jesli to nie sa dobre zwiastuny, to ja sie nie znam. :)
Stukrotne dzięki Aniu:*
UsuńPokazuje Wrocław tak jak go widzę, a że dla mnie jest piękny, więc Wy też widzicie jego urok :)
Jeśli uwierzymy w te zwiastuny to na pewno będzie to dobry rok!!! :)
Ale Olusia Aleksandra ma Ciocie! masz fantazje ale to ze masz to wiesz ! dla Oli zyczenia pieknego doroslego zycia!
OdpowiedzUsuńWroclaw...no slicznie na niego patrzysz. nawet rzeka ozdobila sie w iluminacje...fotografka z Ciebie przednia.
Ja czekam na snieg by wyruszyc w plener iluminacyjny, ale chyba sie nie doczekam.
Wszystkiego najlepszego w 2018, niech ta rozowosc o swicie bedzie dobra wrozba. Sciskam
Pięknie dziękuję Grażyno w imieniu Olusi i swoim :)
UsuńNa śnieg to i u nas raczej się nie zanosi, ale w trakcie mojego spaceru było właśnie po deszczu i lśnienie było wszechobecne, bo światła odbijały się w mokrym trotuarze, a niektóre w Odrze. Świetlne kule zawieszone na drzewach na bulwarze Dunikowskiego, odbijające się w rzece zrobiły na mnie niesamowite wrażenie. Te światła odbite w wodzie strasznie przyciągały mój wzrok, a w domu na monitorze zobaczyłam, że maleńkie fale na wodzie spowodowane wiatrem porobiły ze świateł mozaiki i ta niezwykłość przyciągała mój wzrok.
Iluminacje warszawskie są na pewno efektowniejsze od naszych i pewnie więcej miejsc jest iluminowanych, idź Grażyno porób zdjęcia i nam pokaż bom bardzo ciekawa :)
Serdecznie noworocznie Cię pozdrawiam, niech ten rok będzie lepszy dla nas i dla bardzo bliskiej twemu sercu Wenezueli!
Piękną masz tą Olusię-Aleksandrę...;o)
OdpowiedzUsuńCudności samych Wam obu życzę !!
Nooooo!!! piękna ona :)
UsuńDziękujemy pięknie! :)
Slicznej Olusi sto lat - i juz moze dostac zestaw obowiazkowy - seta, sledz i galareta!!!!! prezent cudny!! tak cudny jak te rozmazane odbicia na zdjeciach...rozmarzylam sie.....
OdpowiedzUsuńŚliczna Olusia hehhehehe poszła w dniu urodzin po alkohol i oburzyło ją to, że nie zażądano od niej dowodu osobistego ;)
UsuńKrysiu piknie dziękuję za cieplutkie słowa:*
...chyba czas abyś znowu wybrała się do Wrocławia...
Haha, dobre z tym dowodem :))) U nas często proszą o pokazane dowodu, np.ostatnio nasz młody sąsiad kupował sobie buteleczkę gorzkiej w biedrze i pani przy kasie wylegitymowała go. Pełnoletni już jest :)
UsuńOla właśnie liczyła na to że każą jej pokazać dowód, który sobie wyrobiła już jakiś czas temu, a ona pokaże, że tak, już jest dorosła, a tu pffff...;)
UsuńMarija - moja Kasia chodzila do pubow w wieku 16 lat i nikt o nic nie pytal...a niedawno ja spytali o dowod pelnoletniosci. pelnoletnia jest od 14 lat, hrehrehre
Usuńchyba masz racje, ze czas...
To fajnie, znaczy się młodnieje :)
UsuńKrysia przyjedź w maju na tulipany koło Pawilonu Czterech Kopuł :)
moze sie uda, ale nie gwarantuje....
UsuńW takiem razie trzymiem kciuki aby się udało :)
Usuńna moją Aleksandrę - Olę - wszyscy mówili Usia od Olusi i tez szybko urosła .Dzisiaj ma już prawie 40 lat i troje potomków.
OdpowiedzUsuńprezent rewelacyjny , przyznaję
pozdrawiam wieczorowo z Gajowiska
Stukrotne dzięki :)
UsuńW moim otoczeniu Usia mówiono na Urszulę :) Na imprezie urodzinowej, jubilatka od rodziców dostała pudło, a w nim...pamiątki przeszłości, smoczki, buciki a także malowaną przeze mnie bluzeczkę z napisem O lusia :)