środa, 5 kwietnia 2017

Mamćdynia, pramatka, mamka, mameczka, karmicielka wszystkich moich dyniaków ;)

Na ostatnim Festiwalu Dyni kupiłam dynię o kształcie który kojarzył mi się jednoznacznie ;)


No i co Wy na to, kojarzy Wam się z tym samym co mnie?
Bo mnie skojarzyła się z...damskim biustem ;)
Nęciło mnie to skojarzenie, tylko, że jak to... no bo wiecie, ja panienka jestem, mocno przeterminowana, ale wszak panienka, skromna, zupełnie nie zepsuta taka ;) A tu takie...wyobrażacie sobie!!!
Zrobię-myślałam sobie, dyniaczkę która będzie samym biustem, taka pramatka, mamka, mameczka karmicielka wszystkich moich dyniaków ;)
No i zrobiłam ją, właśnie taką! :)))














Długo ją robiłam, chyba z miesiąc, pomysły  ewaluowały w trakcie, ale główne biuściaste założenie się ostało. Zależało mi, aby nie była wulgarna, przesłoniłam więc trochę goliznę...

1 kwietnia Ogród Botaniczny pierwszy raz w tym roku otworzył swoje bramy dla zwiedzających, wybrałam się więc do niego razem z moją najnowszą dyniaczką.
No i...zabawnie było ;)
Pogoda jak marzenie o wiośnie, pełno ludzi spragnionych smakowania tej wiosny, a przeważali ludzie w młodym wieku i no i sporo młodzieży płci mieszanej :)
Chodziłyśmy sobie z Mamćdyńką wśród cudowności odradzającej się przyrody, wtykałam ją w różne kwiecie i cykałam zdjęcia.
Jako że właśnie zakwitły magnolie i taka zakwitająca powitała nas po wejściu do ogrodu, zaczęłam od niej właśnie.

Takie gwiaździste magnolie lubię najbardziej :)

Dyniaczce najwidoczniej też się podobają.



Ach!!! Magnolie!!!

Ech!!! Magnolie!!!
Tej jeszcze nigdy nie widziałam w pełnym rozkwicie, jak to dobrze, że w końcu zobaczyłam!

Magnolie na pierwszym planie...

...jak i w tle...


a także na tle nieba



Och jak przyjemnie i radośnie!!!
Magnolie piękne są, ale przecież nie tylko one.
Taki młody modrzew, moje ulubione drzewo w tym ogrodzie :) On także właśnie zakwitł i opędzelkował się nowymi szpileczkami. Mamćdyńcia rozsiadła się na nim zadowolona :)



O najwyraźniej zachwyciła się drzewkiem!

No ale jak się nie zachwycić.



Cudownie świecą się te modrzewiowe latarenki, które staną się szyszkami.
Z modrzewia dyniaczka przesiadła się na leszczynowiec kłosowy, bo bardzo spodobało nam się jego kwitnienie.







Sesyja matki karmicielki moich dyniaków, odbywała się nie tylko na wysokościach ale i w przyziemiu ;)



Gwiazdeczki zawilców, urzekają poprzez swoją mnogość :)



Same w sobie zresztą też.

Gwiazda? wśród gwiazdek ;)


Pora odpocząć od Mamćdyńki ;)



Jaśminowiec nagokwiatowy http://cyklamen.blox.pl/2009/03/Nago-w-zimie.html


Pięknie było, ale czas na odwrót.


Jak żeśmy tak sobie sesjowały fotograficznie, to od czasu do czasu ktoś zwracał uwagę na Matulę i różne opinie dolatywały do nas też. Pewna pani z dzieciakami orzekła, że cudak na pewno jest z dyni i siedzi na tej magnolii od Festiwalu Dyni ;) Jednego młodzieńca ucieszyło właśnie to, że Mamcia powstała z dyni, bo na niego i jego dziewczynę mówią właśnie Dynie :) Mała dziewczynka zaś orzekła, że Mamćdynia jest brzydka ;(
Ale jedna reakcja wprawiła mnie w lekkie osłupienie. Przed naszym wyjściem z ogrodu dyniowa mateńka pozowała mi w zawilcach, kątem oka dostrzegłam, że zbliża się do nas grupka młodych ludziów. Czas przeznaczony na fanaberie kończył mi się już , trzeba było wracać do prozy życia, wyciągnęłam wiec moją dyniaczkę z kwiatów i popatrzyłam na nadchodzącą dziewczynę...Jej wyraz twarzy trudno opisać... Wyglądała tak, jakby uwierzyła, że to Coś w zawilcach jest realne, że na jej oczach właśnie rozgrywa się coś fantastycznego...może poczuła się tak jakby wkraczała do jakieś wirtualnej gry?

Fajna była ta nasza wiosenna wędrówka po ogrodzie, ale...
Ładna czy brzydka ta moja Mamćdynia?
A czy to ważne?
Czy tylko ładne ma prawo zaistnieć?

Rude brzydactwo!
A może jednak nie całkiem brzydkie? ;)

No i jak? :)
- Co tam uroda, przecież sympatyczna jestem :)
-I wiecie, lubię siebie!
-Tak, jestem fajna, lubię siebie, lubię siebie, lub...
-Wychodzę więc zaraz do świata!!!
W związku z Mamćdyńcią i tą dziuplastą wierzbą chodzą mi po głowie jakieś pomysła na opowiastkę, tylko, że jak na razie mgliste to jakieś takie, strzępiaste...


Jak mnie się wykrystalizuje i wysnuje jakaś opowieść, to ją oczywiście poznacie :)))
A może jest przed monitorami ktoś, komu się też coś wykluwa?
Kalipso i Gardenia zajęte bardzo, a szkoda...:( A może dziewczyny znalazłybyście kapinkę czasu dla Mamćdyńki, wszak już niedługo wakacje! :)))


40 komentarzy:

  1. o rany.. ale bombowa!!! :))
    a jaka urocza, romantyczna, kusicielska.. PraEwa Dyniowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za entuzjazm, bardzo, bardzo mi się on podoba :)))

      Usuń
  2. zaraz zaraz, a czy nie ją podarowałaś Panterce?? W każdym razie bardzo podobną:)
    Dyńkowata Pramać jest bardzo pramatkowata :) taka Wenus z Milo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest ta sama :)
      Proponowałam Panterce, że jeśli znajdzie chwilkę czasu to żeby wpadła do mnie obejrzeć moje cudaki, ale ona miała czas w deficycie, więc wzięłam Mamćdyńkę na spotkanie co by sobie mogła chociaż ją obejrzeć :)
      No dobra pochwalić się chciałam ;)

      Usuń
    2. Jestem dumna, ze mialam zaszczyt poznac Pramatke osobiscie. Ujelo mnie zwlaszcza jej niepowtarzalne uzebienie (niech sie schowa ministra edukacji!). Mac dyniowa moze i nienachalnej urody, ale na pewno znacznie ladniejsza od grupy pewnych poslanek. No! :)))

      Usuń
    3. Dziewczyny byłam ciekawa Waszej reakcji i dlatego zabrałam ją ze sobą do Gosi, taki mini happening :)
      Czyż nie urocze te jej ząbeczki?

      Usuń
  3. Pramatka jest bardzo rasowa, a te oczy zielone, i rude warkocze to wogle ! ... Maryś, biustonosz jej uszyj, bo zdaje mi się, że letko zawstydzona jest to golizno !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo żadnego biustonosza nie będzie, ona właśnie taka ma być, trzeba pokonywać swoje ograniczenia ;)

      Usuń
  4. Leszczynowiec klosowaty...dzieki, wlasnie wczoraj odwiedzilam ogrod botaniczny w Powsinie, tez otworzyl swoje wrota 1 kwietnia, i spotkalam tego leszczynowca, widzialam go po raz pierwszy, taki sliczne zolte kolczyki mu zwiasaly a nie mialo to drzewo opisu. NAsz powsinski ogrod podobnie wyglada, rododendrony jeszcze jednak dalekie sa do kwitnienia. TA musiala byc jakas bardzo wczesna.
    A tearz Mamcdynia, oryginal z niej niesamowity, a jaka ozdobiona, cala kobieta, biust wydatny , taki do karmienia. A jak zrobilas rece i nogi?
    To taka Pachamama wroclawska!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten leszczynowiec wpadł mi w oczy już kilka lat temu i niezmiennie się nim zachwycam, jego kwiaty są wyjątkowo interesujące! O rododendronach niedawno w radiu mówiła jakaś pracownica ogrodu, że to jakieś chińskie krzewy, które wcześnie kwitną, są dwa różne, w różnych miejscach.
      Mamćdynia miała być przede wszystkim takim oryginałem ;) Kończyny ma zrobione z drutu i oklejone filcem i klejem magikiem.
      Pachamama wrocławska, fajne skojarzenie :)))

      Usuń
  5. Matka Karmicielka Dyniowa ma też jeszcze frymuśny dodatek widoczny na jednym zdjęciu - ogonek! Ujmuje jej to trochę dostojności co mi się podoba.
    Fajny pomysł miałaś, a zdjęcia w zawilcach i magnoliach bardzo ładne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo ogonek to kwintesencja jej dyniowatości, wszak dynie mają ogonki, nie może więc być bez ogonka ;)

      Usuń
  6. Czyżby ta dama miała perłowe uzębienie ? Biustu to wiele kobiet by mogło jej pozazdrościć 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ząbecki ma srybrne Orszulko, no a z takim biustem bywa ciężko, no bo swoje te piersiątka ważą ;)

      Usuń
  7. rude jest cycuśne w zawilcach

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach, jaka jestem piekna! Te zabki, te paluszki na nozkach, a te kolanka! :)))) Sliczna Dyniowa Mamcia! Co obejrze jakies zdjecie, to nowe szczegoly zauwazam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie Basiu, że tak dokładnie się jej przyglądasz :)))

      Usuń
  9. Bo dzieciaki naoglądają się bajek o księżniczkach, to potem dyniowa Mamcia się im nie podoba ;)
    Mnie tam się podoba. Jest zrobiona z rozmachem i niesamowitością. Te jej ząbki i liście na stópkach... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidka, każdy ma prawo do własnych odczuć, dziewczynka w zamian za krytykę Mamciuli, zachwyciła się moją torbą :)
      Tak prawdę mówiąc to głęboko się zastanawiałam, czy upublicznić wizerunek Karmicielki, byłam jednak bardzo ciekawa opinii na jej temat :)))

      Usuń
    2. Nno! Zostało jej to wybaczone ;)
      Dobrze, że upubliczniłaś hihi ...

      Usuń
    3. No opinie na jej temat som bardzo pochlebne ;)

      Usuń
  10. Wspaniala dyniowa matka, ale wez sie zlituj nad kobieta, uszyj jej jaki szlafroczek choc. a moze spodnice z trawy i cycelnik i bedzie Hawajka...pasuje na Hawajke....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeeee Krysia taż to zepsuje całą moją kuncepcję, musi się ostać taka jak jest :)

      Usuń
    2. Spoko, hormony jom grzejo ;)

      Usuń
  11. Piękna dyniowa cycatka:))) Prawdziwa dyniowa matka karmicielka.
    Okoliczności przyrody też wspaniałe.
    Baj się, baj bajeczko...:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stukrotne dzięki Kalipso :)))
      Baj się, baj bajeczko...:))) A dalej Kalipso?
      Proszę o rozwinięcie!!! :)))))

      Usuń
  12. Mamćdynia jest super i do tego wiedziała, gdzie wiosny szukać. Znalazła piękną :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Na wszystkich zdjęciach jest cudownie cycusnia.Ruda pięknie wpisana w wiosnę.Gratuluję pomysłu,przedni!W zawilcach jest taka najjjjjjjjj Marek

    OdpowiedzUsuń
  14. O Dżęderka-miło widzieć ponownie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Poznałam osobiście i muszę przyznać że gapiłam się głównie na biust, gdyż jest on imponujący! :)
    Fajowa mamuśka, a jaka duża!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No musi być imponujący, skoro ma wykarmić wszystkie moje dyniaki, jest ich przecież coraz więcej :))))

      Usuń
  16. Pierwsze słyszę, żeby w macierzyństwie o urodę kopie kruszyć !! Matula zawsze najpiękniejsza !!
    Obawiałam się na początku, że Ci ją jakiś narwaniec porwał (dla tego biustu)...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech Gordyjko wszak matka jest także i kobietą, a niektórzy od kobiet oczekują przede wszystkim urody, a przeciwstawić się tym oczekiwaniom nie jest łatwo ;)
      Jakoś narwańców w ogrodzie w tym czasie nie było, ale jakby co, to walczyłabym o Matulę jak lwica! ;)

      Usuń