środa, 22 czerwca 2016

Letnie wrocławskie dyńptaków spacery i...

Raz prast i mamy lato, a dopiero co zaczynała się wiosna, ech....
Lato to czas podróży, poznawania nowych ciekawych miejsc. Jednym z takich ciekawych miejsc jest właśnie moje miasto Wrocław :)
Na progu lata wyłoniłam z niebytu nowe dyńptaki i swoim zwyczajem zabrałam je z sobą na łazęgi po moim mieście. Chodźcie  powłóczyć się z nami, na razie wirtualnie, ale jak wam się spodoba to może wakacyjne wiatry przywieją was do miasta rzek i mostów :)
W niedzielę pogoda zmienną była, zabrałam więc ze sobą jednego malutkiego dyńptaszka i powędrowaliśmy nad Odrę.
Kierujemy się na bulwar Dunikowskiego, który jakiś czas temu całkowicie się przeobraził. Niedawno zorganizowane zostało tam wspaniałe świetlno-muzyczne widowisko Slow nad Odrą.
Poniżej widok na Plac Dominikański, chmury niezwykle malownicze są, ale ich kolor i kształt daje do zrozumienia, że chyba nie utrzymają długo nagromadzonych w sobie kropli deszczu, ale nic to z cukru wszak nie jestem, a dyniaczek bezpiecznie ukryty w plecaczku :)

Słońce z chmurami bawiło się w chowanego, a właściwie to chmury starały się za wszelka cenę ukryć słońce.
Pęczniały, nadymały się i siniały z wysiłku.
Chmurowy galimatias, słonku jeszcze chwilami udaje się zrobić świetlne - a kuku.

Jesteśmy już na bulwarze Xawerego Dunikowskiego,
górka z prawej strony to Wzgórze Polskie.
Jeśli pójdziemy tam skąd idą ludzie, to dojdziemy do Mostu Pokoju.
Z tej strony chmury mają zupełną przewagę nad słońcem.
Tutaj jeszcze nie do końca...
Jeśli zaś pójdziemy za tymi młodymi ludźmi i ich balonem to dojdziemy do Mostu Piaskowego.
Wydostałam z plecaczka dyńptaszka, niech się trochę napatrzy na Wrocław, patrzcie razem z nim :)

Na wprost Ostrowia Tumskiego, powstał taki swoisty amfiteatr.
W tym miejscu można zejść aby bratając się z rzeką, po prostu posiedzieć sobie nad wodą.
Można także wejść na statek i popłynąć w spacerowy rejs.
Dyńptaszek zdumiony? Urzeczony?
- Odwróć się ptaszorku, za tobą w dali widać wyspę Piaskową,
znajdujące się tam budowle to Biblioteka Uniwersytecka
i kościół Najświętszej Marii Panny.
- Miałeś się przecież odwrócić.
-Zobacz po lewej stronie, w głębi za statkiem widać Most Tumski, przez który wchodzi się na Ostrów Tumski.
- Ech maluchu, maluchu ciągle nie patrzysz w odpowiednim kierunku!
 Za tobą wszak Ostrów Tumski,
Po lewej Katedra,
po prawej Kościół pod wezwaniem św. Krzyża.
- A nad tym chmurki? - To chyba jednak chmurzyska?
- No piękny ten Ostrów, ale mówię Ci będzie...lało!!!

-A...może nie będzie lało,
zobacz słoneczko jeszcze nie do końca daje za wygraną.
- Mówiem Ci te chmury som potwornie humorzaste, będzie lało!

- Zobacz, zobacz, tam tak fajnie zielono!
- Ta ścieżka wśród zieleni prowadzi na Wzgórze Polskie.
- Ech Mary cha cha, ja Ci mówię idzie burza, ino, ino ją widać i zaraz będzie ją słychać!
- Wiejmy!!!

Pomiędzy ciężkimi, ale rzadkimi kroplami przedostaliśmy się pod Panoramę Racławicką, dyńptaszek oczywiście w plecaczku :) Stojąc pod zadaszeniem, można się było napawać urodą letniego deszczu.

Taaaak chmura prawdę Ci powie, a co dopiero tyle chmur ;)
Jak widać leje.
Plumka sobie deszczyk, a raczej deszczysko,
no i pomrukuje burza.
Zobaczcie we Wrocławiu nawet deszcz wygląda pięknie!

Kiedyś słyszałam taką opinię, że jak na kałużach tworzą się bąble, to oznacza długotrwałe opady.
Hmmm...
Pada i grzmi, szybko szybko, trzeba znaleźć schronienie!

No i plumka i plumka...
Bąble na kałużach okazały się kiepskimi wróżbitami, deszcz ustał, wyszłam spod zadaszenia i z dyńptaszkiem w plecaczku powędrowałam do domu.
Zaś kilka dni przedtem musiałam załatwić coś w Urzędzie Miejskim, a dzień był pięknie słoneczny, zabrałam więc ze sobą dwa inne dyńptaki, aby połączyć pożyteczne z przyjemnym :)
Na Nowy Targ droga prowadzi przez Plac Społeczny, a tam, kwietna łączka i kto by to pomyślał, taż to sam środek miasta.
Wypuściłam z plecaka dyniaki, niech się napatrzą.


Bujna łąka w centrum miasta,
z tyłu widoczna estakada na placu Społecznym
- Ech Mary cha cha, ładnie tu!

- Ba łąkowe kwiateczki, pikne som!
- Aniebo takie błękitne.

Po opuszczeniu Urzędu podreptaliśmy na Plac Solny, gdzie pomiędzy kwietnymi kramami ukrywa się fontanna ze smokami.
Trochę wody dla ochłody :)

Wśród kwietnych kramów fontanna zwieńczona głowami smoków.  

-Tak, słoneczko praży, wiec trochę wody dla ochłody :)

- O jak fajnie bryzga!

- O, a teraz, jeszcze fajniej

Takie uczniowskie prawo, że końcówka roku szkolnego, to pora wycieczek.

- Ho ho ho, co ja widzę-smoki i jakie fajnie te bryzgi!
- E powtarzacie się.
- No, ale fajne te bryzgi!
- A może by tak skoczyć i wypluskać się?
- E eee hola, hola, co prawda wymyśliłam cię jako ptaka, ale na pewno nie wodnego!!!
- Po za tym idziemy dalej!
I poszliśmy w stronę Wzgórza Partyzantów.
Teren położony na przeciwko Wzgórza  także nam ostatnio wypiękniał. Ach te rabaty!!!
Przedtem były tulipany, potem wielgachne maki, teraz róże.

Na drugim planie, widoczne Wzgórze Partyzantów.

- Różyczki, tra la la la!
- Popatrzcie jak mi w nich do... hmm...dzioba!
- Różano, różowo-pomarańczowo, wonnie :)

- Przystojniak ze mnie, nie?

- O rety! Chyba zgubiłem się w tych różyczkach!

Dyńptaki i róże w tle, fajnie się komponują :)
Na dzisiaj koniec z dreptaniem z dyńptakami po Wrocławiu. Jednak, że lęgną się cały czas nowe, to wkrótce będzie pewnie jakaś nowa łazęga :)

-Ale, ale Mary cha cha, jakąż to datę dzisiaj mamy?
- No 22 . 06 . 2016
- 22 czerwiec powiadasz i co?
- No co i co? Aaaaaaaaaa chyba już wiem, tak to 22 . 06 . 2015 opublikowałam pierwszy wpis na tym blogu!!!

No, no, no, kto by to pomyślał, ROK cały jeden ROK piszę swojego bloga!
Rok temu wzięłam sobie na ambit i z dużą dozą determinacji zaczęłam poprzez ten blog do was gadać. Jakoś to mi chyba wychodzi bo statystyki pokazują, że zaglądacie tutaj. A nawet komentujecie i z komentarzy wynika, że Wam się podoba, no, no, no....

Ech 
„ Co ja robię tu ?
Co Ty tutaj robisz? ...”

No piszę tego bloga, piszę... Co prawda stwierdzenie, że piszę to spore nadużycie, bo jednak więcej pokazuję niż piszę. Od czasu do czasu, coś jakby wena mnie ponosi i wystukam jakisik dłuższy tekścik ;)

Śmichy chichy na bok, tera będzie całkiem poważnie!
Dziękuję Wam moi drodzy czytelnicy, że do mnie zaglądacie i komentujecie. Każdy sympatyczny komentarz uskrzydla, daje dobrą energię i takie cudowne ciepło koło tego...no...serca :)
Bardzo dla mnie ważnym "skutkiem ubocznym" prowadzenia bloga jest poznawanie Was w realu, a właściwie to nie skutek uboczny, a esencja posiadania swojego bloga. Dla mnie niezwykle istotne jest to, że komentarze zyskują twarz! 
O moich blogowych relacjach i spotkaniach w realu pisałam niejednokrotnie: TU, TU, TU, TUTU, TU, TU, TU, TU, TU. Nazbierało się trochę tych TUtów ;)

Dodatkowo moje blogowanie zaowocowało bardzo miłą i niezwykłą dla mnie relacją, to była twórcza współpraca z Kalipso. Stworzyłyśmy razem dwie powiastki: Jak słoneczny uśmiech złego Rudynia przegonił i Niedokończona baśń.

Prowadzenie bloga i wszystko co z tym związane, daje wiele radości :)
Dziękuję za to, że ze mną jesteście!!!

Makowe psisko dla Was :)

Trochę tematów gdzieś tam w zanadrzu jeszcze mam, no i cały czas coś tam tworzę, więc najprawdopodobniej, będę to tutaj prezentować przez następny rok :) Serdecznie zapraszam do czytania, oglądania i do komentowania :) No i może do spotkania w realu... :)

32 komentarze:

  1. Wszystkiego najlepszego z okazji pierwszych urodzin bloga Marija!!!!
    Jak będziesz zdmuchiwać świeczkę z tego urodzinowego tortu, to pomyśl sobie życzenie żeby, być tu jeszcze bardzo bardzo długo, nie tylko kolejny rok:)))
    Dyńptaki piękne, czasem nawet lepsze od od prawdziwych, bo nie brudzą i nie uciekają. Bardzo fajny jest ten z " kryzą" wokół szyi, dostojnie wygląda.
    A Wrocław piękny, może kiedyś uda mi się zobaczyć go na żywo, na razie oglądam go Twoimi oczami Marija i super jest to , co widzę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garde stukrotne dzięki za miłe słowa :)
      Na długo, długo to nie wiadomo czy weny wystarczy ;)
      A do Wrocławia to trzeba się zebrać i przyjechać!

      Usuń
  2. gratulacje rocznicowe dla Ciebie i dla Jubilata :) piękne zdjęcia, ten deszcz! a te chmury!! niesamowite :) Dyńptaki zadowolone z wycieczki? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu ja i Jubilat dziękujemy :)
      A dyńptaki takie małomówne bardziej ;)

      Usuń
  3. Gratuluję!!!
    Pięknie zaczęłaś i trzymasz fason już cały rok. Pokazuj, pokazuj, bo piękne zdjęcia robisz. Obiekty do pozowania świetne, przystojne wielce, cierpliwe i karne.
    Życzę jak najwięcej czytelników i wielbicieli dyniaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewo za uznanie i życzenia :)
      Cierpliwość i karność obiektów bardzo przydatna w trakcie sesji :)

      Usuń
  4. Marija - niech dalsze pisanie bloga daje Ci wiele radosci, bo weny tworczo pisaniowej na pewno Ci nie zabraknie :)
    Bardzo ucieszyl mnie widok bujnych lak w centrum miasta - pozwolono naturze zaprojektowac to miejsce bez ingerencji ;)
    Pozdrowienia serdeczne :)


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Orszulko za wiarę we mnie, wiesz te weny to kapryśne bywają ;)
      Jak skończyłam robić zdjęcia to zaczęło się koszenie, szkoda mi było że nadszedł kres łąki. I wyobraź sobie, jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, że obkosili tylko brzegi a środek zostawili :)
      Macham serdecznie z upalnego Wrocławia :)

      Usuń
  5. Z takimi dyńptakami też chętnie bym się powłóczyła po Wrocławiu! Życzę wielu kolejnych rocznic!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przyjedź do Wrocławia :)
      Dziękuję za życzenia :)

      Usuń
  6. Najlepszego dla Ciebie i bloga, Marija :))) :****** ♥♥♥♥♥
    Nie ma to jak przewietrzyć dyńptaki po mieście. Niech też coś od życia mają :))
    Fajne zdjęcia Ci powychodziły, szczególnie podobają się mi te deszczowe chmury i deszczowe z bąblami :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Lidka:****
      Masz rację, dyńptakom też należą się jakieś przyjemności :)

      Usuń
  7. Marijo, najserdeczniejsze gratulacje! :))
    sobie też gratuluję, że trafiłam do Ciebie. Twój blog jest jednym z moich ulubionych. bardzo przyjemnie się z Tobą spaceruje, tak ciekawie pokazujesz odwiedzane miejsca.. a jeszcze jak towarzyszą Ci Dyńptaki, to czas tak szybko płynie, że aż żal. by się chciało więcej i więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TG bardzo dziękuję za tyle miłych słów, to dobrze robi na duszę :)

      Usuń
  8. Tylko patrzeć, jak na łąkę w środku miasta wyleją randap.
    Dyniaki w każdym otoczeniu wyglądają pięknie i wszędzie pasują!
    To już rok??? Boszszsz!!! Niczego nie zmieniaj bukbroń, fajnie do Ciebie wpaść!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą łąką to chyba nie, wyobraź sobie, że oni ją tylko obkosili na około, a resztę zostawili.
      Fajnie, że Ci się u mnie podoba :)

      Usuń
  9. Nie wiem dlaczego, ale wydawalo mi sie, ze blogujesz juz cala wiecznosc i jeszcze troche, a Ty rocek dopiero! Gratulancje!!!
    Lubie takie niebo, chocby nawet kosztem lekkiego przemokniecia. Chmury powoduja, ze niebo zyje, tanczy, wspolodczuwa i nie jest tak beznadziejnie nudne jak bezchmurne. No a dynptaki dodaja niewatpliwie kolorytu Wroclawowi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się dość długo snułam po blogowisku jako bezblogowiec i stąd to wrażenie :)
      Masz racje niebo z chmurami żyje :)

      Usuń
  10. I proszę bardzo,już rok minął! Lubię twoje barwne opowiesci i spacery .Fajnie,że zdecydowałaś się prowadzić bloga!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oby następny roczek był równie owocny w ciekawe pomysły co miniony:)
    Wszelkiej pomysłowości!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Orko :)
      Jaki będzie, czas pokaże, będę się stara starała, aby nie był gorszy :)

      Usuń
  12. Rok? Szok ! Pamiętam jak Cię namawiałyśmy, a potem jak nieśmiało nas zaprosiłaś, a my się bardzo ucieszyłyśmy :)
    Powodzenia, Marijo, w blogosferze i w realu :)
    Dynioptaki są takie ... boho :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Sonoc :)
      Boho powiadasz, nie bardzo znam się na różniastych stylach, ale sprawdziłam i podoba mi się to Twoje skojarzenie :)

      Usuń
  13. Mario gratulacje, pamietam jak sie opieralas by zaczac blog i popatrz jakas zadowolona! sliczny Wroclaw, coraz piekniejszy sie robi i tylko byc dumnym!
    A chmurki , czy chmurzyska, takie ciezkie przed deszczem sa niezwykle fotogeniczne! ptaszory Twoje niezwykle!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stukrotne dzięki Grażyno :)
      Mogłabyś w swoich podróżach zahaczyć o Wrocław :)
      Chmury potrafią pokazywać niezwykłe spektakle!

      Usuń
    2. Dotre do Wroclawia, ani chybi!

      Usuń
  14. Mario, wiesz, że lubię być u Ciebie :) Dobrze, że molestowanie poskutkowało otwarciem tego miejsca :) U Ciebie czuję się jak w bajce, czasem jak w teatrze. I zawsze dobrze :) Pięknie pokazujesz Wrocław. Masz świetne poczucie humoru ! Takie z klasą ! Gratuluję tego roczku, i tak trzymaj ♥ ... Ciekawski dyńptak jest zachwycający w swej urodzie i w ciekwstwie :) Wygląda żywcem jak z bajki. I wygląda jak żywy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ho, ho, ho jaka piękna laurka! :)
      Stukrotne dzięki Ewuś♥

      Usuń
  15. A ja dziękuję za wycieczki po Wrocku...Od lat się wybieram, ale ciągle mi "pod górkę"...;o)

    OdpowiedzUsuń